23.01.2013

Trzy spotkania z K // LA ROCHE POSAY EFFACLAR K, AVENE TRIACNEAL

Moja walka z zanieczyszczeniami cery ciągle trwa. Z wiekiem niestety mi nie przeszło, wręcz odwrotnie. Pory się rozszerzają i mają tendencję do jeszcze większego zapychania. W akcie desperacji postawiłam na kwasy i zdecydowałam się wypróbować krem marki La Roche Posay Effaclar K.


Zapłaciłam za niego 45zł, była to jakaś ciekawa promocja w Super Pharm, bo regularna cena oscyluje w granicach 60zł. Opakowanie zawiera 30 ml produktu i jest niestety metalowe. Osobiście wolałabym, żeby tak jak Duo było plastikowe, bo dzięki temu można zużyć kosmetyk do ostatniej kropelki. Lubię go natomiast za precyzyjny aplikator i lekką konsystencję. Przypomina mi emulsję, która szybko się wchłania. 


Miałam do niego aż trzy podejścia. Zaczęłam używać go w okresie zimowym w zeszłym roku, aby uchronić się przed promieniami słonecznymi. Za pierwszym razem poskutkowało istnym wysypem bolących pryszczy, których do tej pory praktycznie nie miałam. Po kilku aplikacjach cera wyglądała gorzej niż przed spotkaniem z K. Odstawiłam, odczekałam i podjęłam kolejną próbę. Za drugim razem zapomniałam o filtrze (o zgrozo!), jak na mój pech trafił się dzień słoneczny i po 5 min na słońcu dostałam plam. Tutaj odbiegnę od tematu, bo przy powrocie do pierwotnego stanu bardzo pomogła mi maść Hud Salva marki Hudosil [KLIK], którą polecam też do stosowania na skórki wokół paznokcia ;)


Przy trzecim podejściu już byłam lepiej przygotowana i naprawdę się zawzięłam w walce o skórę pełną blasku, a nie zanieczyszczeń. Stosowałam go każdego wieczoru na noc w strefie T. Z racji tego, że mam mieszaną skórę i moje policzki się często przesuszają, smarowałam je co drugi dzień, jednocześnie silnie nawilżając. I kiedy minął najgorszy okres wysypu, zaczynałam dostrzegać zbawienny wpływ Effaclaru. Skóra faktycznie się oczyściła, czarne kropki z nosa powoli zaczęły znikać, podskórne grudki także. Efekty były naprawdę bardzo zadowalające, jednak nie długoterminowe. Kiedy przestałam go używać skóra stopniowo wracała do dawnego stanu.


W mojej ocenie jest to naprawdę dobry produkt, jednak aby utrzymać odpowiednią kondycję skóry musiałabym go używać cały czas. Jako że jest to zbyt silny produkt dla mnie, nie chciałabym dłużej męczyć w ten sposób swojej cery. To jest bardzo intensywna kuracja, nie tylko wysuszająco- złuszczająca, ale także wymagająca silnego nawilżenia w moim przypadku. Z tego powodu nie zdecyduję się na nią ponownie. Wydaje mi się że świetnie sprawdzi się u tych osób, które borykają się z większymi zanieczyszczeniami i tłustą cerą. Osobiście K zmieniłam na DUO i była to bardzo dobra decyzja. Efekty były takie same, ale nie wymagały tak dużo dodatkowej pielęgnacji. Z serii Effaclar polecam Wam  też żel do mycia twarzy, którego recenzja pojawiła się wcześniej [KLIK].


Po przygodach z La Roche postanowiłam spróbować odpowiednika z Avene, czyli TriAcneal. Sądzę że w przypadku tego typu kosmetyków, każdy musi przekonać się na własnej skórze, który sprawdzi się u niego najlepiej :)

85 komentarzy

  1. Dobrze, ze ja nie ma większych problemów z cerą :)
    Aczkolwiek mojej cerze równiez zdarzają się chwile "słabości" kiedy
    muszę sięgnąć po coś mocniejszego aby doprowadzić ją do porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie raz sklanialam sie w jego strone, ale za kazdym razem zostaje jednak przy jego bracie Duo

    OdpowiedzUsuń
  3. ale zbieg okoliczności - właśnie zastanawiam się czy nie napisać na jego temat posta!
    Miałam do niego 2 podejścia. 1-sze jakiś rok temu - zrobił mi wtedy masakrę na twarzy (a dokłądnie na brodzie), ale byłam dzielna, stosowałam 2 miesiące, no bo przecież na początku ma być gorzej, żeby potem było lepiej. Poprawy jednak nie było i z podkulonym ogonem wróciłam do Triacnealu i Brevoxylu i wracałam do normy przez długi czas. Coś mnie naszło, żeby dać mu kolejną szansę znów... powtórka z rozrywki, tyle że tym razem dałam sobie szybciej spokój i znów się stawiam się na nogi starymi sposobami. Nigdy więcej Effaclaru!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się przymierzałam ale kupiłam duo i mi starczył...mam problemy z cera tylko przy minusowych temperaturach dostaję parę krotek z zimna a tak (pfu przez lewe ramię) nie narzekam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mi takie sprzęty nie potrzebne ;D sprzęty- złe słowo ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem bardzo ciekawa opinii o Triacnealu, miałam jego poprzednika i byłam bardzo zadowolona, doprowadził mi buzię do porządku:)

    OdpowiedzUsuń
  7. @BlondiiChyba każdej zdarzają się kiepskie dni. Czasami niestety nowe kosmetyki się do tego przyczyniają, szczególnie podkłady ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. @MarieJeżeli Ci pomaga, to słusznie robisz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. to niesprawiedliwe, że z wiekiem nie kończą się takie młodzieńcze problemy z cerą :) podobnie jak Ty, chce jeszcze tej zimy wypróbować Triacneal. Ciekawa jestem efektów. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. przerażają mnie te wysypy zawsze...
    pamiętam, że kiedyś miałam jakiś krem LRP i bardzo mi pomógł, o zgrozo nie pamiętam jaki.. :( może to K był...hmm
    Duo teraz mam, ale strasznie mnie podrażnia, co najwyżej punktowo tylko używam
    zachwycam się Bandi z kwasem migdałowym, który używam na zmianę z DLA niszcz pryszcz ;) i na chwilę obecną nie ma lepszych

    OdpowiedzUsuń
  11. @Pigeons BeautyWażne że masz sprawdzone kosmetyki i wiesz do czego możesz wrócić. Jak widzisz ja też nie miałam z nim łatwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mi niestety K nie pomógł w ogóle (na szczęście obyło się bez skutków ubocznych). dopiero Duo zaczął sobie radzić z moimi problemami ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. mi effeclar duo doprowadził buzię do normalności, a było już momentami bardzo źle. Teraz stosuję go miejscowo w razie pojawienia się jakiegoś niemiłego gościa:) K nie próbowałam i trochę się go boję, a ten trzeci pewnie jak duo przestanie działać spróbuję i ja:)

    OdpowiedzUsuń
  14. @kameleonworldSzczęściara z Ciebie Olu :) Mi niestety cera zapycha się bardzo szybko, wystarczy że nie zwrócę uwagi na skład produktu i już wysyp ;[ Dlatego tak się wystrzegam najpopularniejszych składników i czasami ciężko mi znaleźć coś odpowiedniego. Ale wolę się wystrzegać niż męczyć skórę.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Rudaaa12sprzęty dobre, bo to oczyszczacze :D

    OdpowiedzUsuń
  16. @Beauty in EnglishNie obiecuję, że szybko się pojawi, takie sprawy wymagają sporo czasu :) Jednak pokładam w nim wiele nadziei :)

    OdpowiedzUsuń
  17. @karoslavaWłaśnie, ja sądziłam że skończę naście i cera będzie super, a tu klops ;) Oby kremik Avene nam pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
  18. @AlieneczkaBandi też mam ale czeka w kolejce :) Skoro go tak zachwalasz, to też spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. @vilandreU mnie jak widzisz działały tak samo, z tym że K po prostu mocniej. Dlatego napisałam że warto mimo wszystko na sobie wypróbować, bo każdy ma inne odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  20. @KaśJeżeli DUO Ci pomaga to się go trzymaj i nie kombinuj ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. ja pokornie wróciłam do Duo & modlę się o porządne efekty, bo małe już są.

    OdpowiedzUsuń
  22. @diggerowaTeż bym do niego wróciła, ale babska ciekawość kazała mi jeszcze sprawdzić Avene ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. A Tobie DUO nie pomaga?:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie to chyba taki typowy "urok" kosmetyków oczyszczających: raz, że pierw trzeba przeżyć wysyp, a dwa że niestety efekty nie są tak długoterminowe jakbyśmy chciały :( Podziwiam te trzykrotne aż do niego podchodziłaś, ja pewnie bym dała sobie spokój po tym pierwszym!

    OdpowiedzUsuń
  25. Należę do wyjątku, u którego niestety kwasy tego typu robią kuku. Jedyna dobra tolerancja to na kwas azaleinowy :) No i teraz odkrywam ten obszar na nowo, ponieważ nie chcę Skinorenu, czy jego odpowiednika Acne-Dermu. Zobaczymy co z tego wyniknie, bo zaczęlam stosować totalnie nowe dla mnie marki.

    Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Triacneal zrobił mi na twarzy największą masakrę, jaką w życiu miałam :DDD Ale tobie życzę udanej kuracji!

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam ten krem, od wielu lat się nie rozstajemy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Niemiło wspominamy, działał na początku i to słabo, po dwóch tubkach nie dał dobrego efektu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Chciałam się skusić na K, ale w ostateczności wybrałam Duo. Bardzo mi pomógł, moje grudki na policzkach i czole zniknęły. Jednak, gdy przestałam używać po krótkim czasie grudki znowu się pojawiły. Kremik z Avene miałam. Zużyłam całe opakowanie i nic kompletnie z moją skórą nie zrobił, nie zauważyłam żadnej zmiany. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  30. @lacquer-maniacsPrzecież napisałam, że pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  31. @kosmetyczny-przekladaniecO nie Asiu, ja się tak łatwo nie poddaję. Szczególnie jak zapłaciłam 50zł :P

    OdpowiedzUsuń
  32. @Hexx anaMi właśnie masakrę zrobił salicylowy ;[ mam poparzoną twarz i ledwo dochodzi do siebie ;] Aż nie wierzyłam, że po 3 aplikacjach maluteńkich dawek może coś takiego zrobić. Przynajmniej wiem na przyszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. @cammieahaha to mnie pocieszyłaś :D Czytałam, że jest łagodniejszy od K, ale zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. @Greg and MikaTo lepiej już o num zapomnij, skoro nawet dwie tubki nic nie wskórały ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. @aalimkaaSpotkałam się z opiniami że Avene jest łagodniejszy, dlatego chcę sprawdzić czy faktycznie mi pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  36. oby się sprawdził, ja też miałam zamiar wypróbować ale boję się masakry na twarzy i chyba na razie sobie daruję

    OdpowiedzUsuń
  37. Chyba wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  38. @yzma87No jest masakra, ale dla późniejszych efektów warto się pomęczyć. Pod warunkiem, że faktycznie się pojawią :D

    OdpowiedzUsuń
  39. @MagdalenaOk, daj znać jak się sprawdziły :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Mój HG ;) zmienił mi skórę niedopoznania właściwie...przestało mi wysypywac regularnie, teraz już nie mam problemów, trochę z zaskórnikami, ale moja skóra zanieczyszcza się chyba sama poprostu hehe, poza tym z kolei DUO sie kompletnie nei sprawdzil, caly czas mnei po nim wysypywało wiec odstwilam bo nei mialam nerwow, a ten zamiennik avene co kupilas jest chyba nieco mocniejszy niz effaclar k ale mogę się mylic ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja też miałam trochę problemów z cera, zaczełam używać kosmetyków Iwostin i trochę się poprawiło, używam go już długo ale jakoś nie obserwowałam szczegolnie mojej skóry, nie wiem nawet czy miałam wysyp bo miewałam często i bez używania kremów...ale na dzień dzisiejszy cera jest dużo lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  42. No i zainwestowałam w dobry podkład na bazie wody, nie zapycha mi wcale porów a jednocześnie nawilża twarz, więc wydaje mi się że też dorzucił swoje trzy grosze do poprawy mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  43. @Iwetto Współczuję.... U mnie po kilkunastu spotkaniach wyszło, że jednak nie mogę... Zostaje jedynie azaleinowy.

    OdpowiedzUsuń
  44. Wolę Duo, w K jest za dużo grozy :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja obecnie jestem w fazie testowania Duo i póki co większych efektów nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
  46. Skorzystałam z tej samej promocji ale krem jeszcze czeka w swojej kolejce jestem ciekawa jak u mnie sie sprawidzi, z DUO byłam zadowolona ale niestety jak go skonczylam znowu skora wrocila do pierwotnego stanu a żel Effaclar niestety tragicznie wysuszyl mi skore ;(.

    OdpowiedzUsuń
  47. a dla mnie byl za slaby. dopiero atrederm dal mi upragnione luszczenie :D (tak, najwidoczniej jestem masochistka ;d) przepraszam za brak pl liter ;/ klawiatura mi wariuje po kilku godzinach uzywania kompa.

    OdpowiedzUsuń
  48. Duo u mnie nie działał. Obecnie 3 tydzień stosuje triacneal i mam istny wysyp, gorzej jak przed peelingiemm Jadwiga....narazie nie odstawiam

    OdpowiedzUsuń
  49. zaskorniki na nosie w kolo i na brodzie jak i rozszerzone pory to to z czym sie ja borykam...choc kazdy bedzie twierdzil,ze moja cera jest idealna to jednak bez "szpachelek podkladu i pudru" idealem juz nie jest...masz racje ,kazdy jest inny i jednak metoda prob i bledow moze sie udac trafic na ten kosmetyk NAJ

    OdpowiedzUsuń
  50. Mnie się wydaje, że zaskórniki to taki defekt, którego nigdy do końca się nie pozbędziemy i są tak zwyczajne, że nie należy się nimi przejmować, jak cellulitem :) a tym bardziej męczyć się z kremami, które najpierw nas wysypują - już wolę mieć kilka wągrów niż czerwonych guli, tym bardziej, że kremy z kwasami dość drogie są. Mam sporo wągrów na nosie, ale pogodziłam się z nimi i już mi nie przeszkadzają. :))

    OdpowiedzUsuń
  51. W moim przypadku genialnie radzi sobie DUO.
    Wyleczył moje czoło i brodę z wysypu, które spowodowały kremy AA
    Bardzo bałam się przesuszenia, ale na szczęście nic takiego się nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  52. @heavenrainZobaczymy zobaczymy, ja np słyszałam że Avene jest łagodniejszy. A HG to co? Nie bądź taka tajemnicza ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. @elareeZ iwostinu jeszcze nie miałam, ale kojarzę te serię :)

    OdpowiedzUsuń
  54. @elareeMasz rację, dobry, niekomadogenny podkład to podstawa. Ciężko tylko taki znaleźć. U mnie najlepiej sprawdził się Pharmaceris, a jaki Ty polecasz?

    OdpowiedzUsuń
  55. @anne-mademoiselleNie na każdego działa, dlatego jest silniejszy K :)

    OdpowiedzUsuń
  56. @JoyofjellyNo właśnie , najgorsze że efekty nie utrzymują się długo terminowo ;]

    OdpowiedzUsuń
  57. @KlaudiaNic nie szkodzi że brakuje polskich znaków, ważne że z sensem i że chciałaś się wypowiedzieć :D Z tymi kremami już tak jest, dla jednych za słabe, dla innych za mocne. Dobrze że znalazłaś już ten który Ci pomaga i poszukiwania masz za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  58. @EmiliaWitaj w klubie, borykam się z tym samym ;] To trochę jak walka z wiatrakami ;) Raz jest lepiej , później znowu gorzej .

    OdpowiedzUsuń
  59. @KaroSęk w tym że może ich nie być i są na to sposoby, tylko najpierw trzeba przebrnąć ciężką drogę w znalezieniu kosmetyku który pomoże, a także takich, które nie zapchają skóry na nowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. @Kosmetyczna KrainaW takim razie mamy identyczne zdanie na jego temat :) Drogeryjne kremy niestety z reguły są robione na tanich składnikach, które nie wpływają dobrze na buźkę.

    OdpowiedzUsuń
  61. U mnie TriAcneal sprawdził się zdecydowanie lepiej, ale nie tak dobrze jak Retin A, tego używam kolejny raz i efekty są bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  62. przetestowałam chyba wszystkie effeclary - K, H, Duo i co tam tylko jest
    toniku chyba tylko nie miałam
    u mnie szału nie było, ale wiadomo - dla każdego coś innego
    od czasu do czasu używam jeszcze żelu do mycia twarzy, bo bardzo go polubiłam
    pzdr
    Jus

    OdpowiedzUsuń
  63. Ja po TriAcneal miałam Saharę na twarzy, podczas gdy Effaclar K jedynie matowił i nic a nic nie złuszczał

    OdpowiedzUsuń
  64. Dla mnie ta marka jest wielką tajemnicą, ale sporo osób polecało mi Duo. Może powinnam go w końcu zakupić ;-).

    OdpowiedzUsuń
  65. @DorotaDziękuję będę o nim pamiętać, bo jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  66. @Jus i MagTeż bardzo polubiłam że i często do niego wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  67. @MizzVintageCzyli potwierdza się, że trzeba ich po prostu spróbować na sobie. U każdego działają inaczej :]

    OdpowiedzUsuń
  68. @*Natalia*Jeżeli odczuwasz taką potrzebę, to Duo chyba jest najbardziej godne polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  69. @Iwetto

    Ja mam podkład z Maca Face and Body foundation, jest na bazie wody i moja cera go lubi:) ale nie wiem czy jest niekomadogenny:)

    OdpowiedzUsuń
  70. U mnie Duo się sprawdza, ale ciekawa jestem jak by się sprawdził Triacneal

    OdpowiedzUsuń
  71. Niestety też mam problem z zaskórnikami i rozszerzonymi porami,moja cera jest kapryśna,z niedoskonałościami a na dodatek tłusta lecz wrażliwa,nie jest ładna i jej pielęgnacja to wielka zagadka,czasem nie umiem sobie poradzić,kuszą mnie te kremy.Jeżeli chodzi o kwasy,to raczej tylko kwas salicylowy ma zdolność przenikania przez sebum i on może radzić sobie z zaskórnikami,ale często bardzo wysusza...Może skuszę się na ten K,sama nie wiem,krem Bandi tez mnie korci,a nazwę masci zapisałam;-)

    OdpowiedzUsuń
  72. Duo jest rewelacyjne, mój ulubiony krem do zadań specjalnych.

    OdpowiedzUsuń
  73. Ja mam ciężką relację z effaclar K, raz go kocham, raz go nienawidzę... dlatego ciągle nie mogę napisać konkretnej recenzji :P

    OdpowiedzUsuń
  74. @MalwinaTeż byłam ciekawa, dlatego się na niego skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  75. @Basia8212No niestety salicylowy mocno mi zaszkodził i raczej będę go już unikać :}

    OdpowiedzUsuń
  76. @BambiMój też, ale jestem jeszcze ciekawa Avene :)

    OdpowiedzUsuń
  77. @Brain For SaleTo mamy podobne o nim zdanie ;D

    OdpowiedzUsuń
  78. @Iwetto W ostatnim czasie trochę poświęciłam trochę uwagi temu tematowi i choć niechętnie ;) to jednak coraz bardziej przychylam się ku stwierdzeniu, że może i bazą są te same składniki, ale pojawia się kwestia oczyszczenia/przetworzenia i całej formulacji. Bo to, że dochodzi do tego logo, reklama i płace dla całego sztabu ludzi, którzy nad tym pracują to jedno. Ale pamiętam jak jakiś czas temu był poruszony temat źródła wypełniaczy używanych do pudrów. I najciekawsze było to, że kilka firm sięgało po ten sam rodzaj ale z różnych źródeł lecz różnica była ogromna, ponieważ stopień czystości danego surowca bardzo się pomiędzy sobą różnił. Weszłam teraz w temat medycyny estetycznej i podstawowych produktów do pielęgnacji. To także wpływa na zmianę oceny.

    OdpowiedzUsuń
  79. Ja miałam tylko próbkę z Effaclar K, ale za to wydajną jak diabli. Niestety nie polubiłam się z nim, mam wrażenie, że nie robił na mojej skórze nic dobrego. Złego też nie, po prostu brakowało mi jakichkolwiek efektów. A na dodatek zastygał mi jakąś błonką na twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
  80. @KarotkaDziwna ta próbka była skoro zastygała błonką ;/ On nic takiego nie robi, poza tym przy tego typu produktach niestety potrzeba czasu. Możliwe że u Ciebie się po prostu nie sprawdził. Przypuszczam jednak że za krótko go stosowałaś i dlatego nie poczułaś różnicy.

    OdpowiedzUsuń
  81. Ja jestem na etapie dokańczania Effaclaru Duo i mi bardzo pomógł jeśli chodzi o czoło(miała tzw. kaszkę której nie mogłam niczym sie pozbyć) oraz trochę oczyścił nosek z wągrów. Niestety policzki, broda i boki żuchwy dalej są zanieczyszczone i mam mnóstwo w tych okolicach wyprysków. Też zastanawiam się nad Triacnealem z Avene :)

    OdpowiedzUsuń
  82. @Imagine and CreateZaczęłam stosować Avene i powiem Ci że początki z nim są lepsze niż z LRP. Przede wszystkim nie mam aż tak ostrego wysypu i wchłania się do matu. Zobaczymy jak będzie po dłuższym stosowaniu, na pewno pojawi się moja recenzja porównawcza.

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).