Nudne trio // NYX Eyeshadow TS 19 - Barely There, Champagne, Root Beer

Macie czasami tak, że musicie wykonać szybko makijaż i nie chce Wam się zastanawiać nad jego kolorystyką? Ja mam tak często, bo niestety makijaż jest moją ostatnią poranną czynnością przed wyjściem do pracy. Z tego powodu jeżeli coś innego się przeciągnie, np zagapię się na DDTVN, za długo będę układać włosy lub po prostu zaśpię, wtedy sięgam po mini paletkę. 

Nie ukrywam, że mam ich wiele, ale na sporą uwagę zasługuje paletka NYX w naturalnych odcieniach. Nie ma swojej ogólnej nazwy, ale w sklepie internetowym można ją znaleźć pod numerem TS19. Charakteryzują ją także nazwy pojedynczych cieni, czyli Barely There, Champagne, Root Beer. Wszystkie mają wykończenie perłowe i mają miękką strukturę, troszeczkę lubią się osypywać. Trwałości oczywiście nie ocenię, ponieważ moje powieki zawsze wymagają bazy pod cienie. 

Barely There to cytrynowo-złoty odcień. 

Niech Was nie zmyli, bo jest dosyć widoczny na powiekach.

Champagne  jest połączeniem miedziano-złotych tonów. 

Zdecydowanie najcieplejszy z całej trójki 

 i chyba najlepiej prezentujący się na ruchomej powiece. 

Root Beer to chłodniejszy brąz, 

idealny do nakładania w załamaniu powieki. 

Dzięki takiej kompozycji kolorów można stworzyć dowolny makijaż. Sądzę, że sprawdzi się u każdej minimalistki, stawiającej na ładny efekt i dobrą jakość. Poza tym świetnie odnajdzie się w każdej kosmetyczne, nawet mojej mimo tego, że posiadam chłodny odcień skóry. Przyjrzyjcie się jej bliżej kiedy będziecie odwiedzać salon NYXa, a jeżeli jesteście ciekawe na co jeszcze warto zwrócić uwagę zapraszam do zapoznania się z tym postem [klik]. I jak Wam się podoba ta paletka?