Wiecie, ze lubię promocje, a jak jeszcze trafi się taka co ciacha ceny na pół, to pewniakiem złożę zamówienie. W ten sposób zostałam skuszona przez Yves Rocher. Ale nie myślcie sobie, że wybór kosmetyków był przypadkowy. Jeżeli chodzi o tę markę zawsze mam upatrzone jakieś kosmetyki i czekam tylko na rozsądną obniżkę cen ( bo jak wszyscy wiemy w regularnych nie opłaca się u nich kupować ;)
I w końcu doczekałam się Happy Hours! Teoretycznie zaoszczędziłam połowę, bo za wszystko zapłaciłam 50% mniej. Jednak jak to ostatnio mówią w mądrej reklamie: zaoszczędziłeś tyle ile masz na koncie :D Moje konto się uszczupliło, ale przynajmniej o mniejszą kwotę.
- Eliksir do masażu relaksującego z olejkiem eterycznym z róży Tradition de Hammam - czyli nic innego jak olejek do ciała. Ostatnio wspominałam w poście Luksusowo i orientalnie o peelingu i maseczce z tej serii. Ponieważ niezmiernie podoba mi się jej kompozycja zapachowa i mam ostatnio fazę na wszelakiego rodzaju olejki, wybór był oczywisty ;)
- Woda do demakijażu oczu twarzy i oczu Pur Bleuet- bardzo intrygował mnie ten kosmetyk ze względu na konsystencję. Jest płynna, ale lekko żelowa i jestem ciekawa czy dzięki temu sprawdzi się lepiej przy demakijażu.
- Koncentrat nawilżający Hydra Vegetal- to nic innego jak serum, które ma za zadanie ekstra nawilżyć skórę. Po pierwszych kilku aplikacjach jestem niesamowicie zachwycona.
- Dezodorant Moment de Bonheur- dostałam gratis do zakupów :)
Wszystko przez niego :> |
Jak widzicie dużo tego nie ma i jak zwykle jeżeli chodzi o Yves Rocher skupiłam się na samej pielęgnacji. W większości przypadków bardzo mi służy, dlatego ciągle poszukuję nowości z ich asortymentu.
Miałyście któregoś z nich?