Szminkę ostatecznie wybrałam w odcieniu 101 Tempting Lilac. Ma ładny różowy naturalny odcień, ładnie pachnie i jest niesamowicie miękka. Jak tylko pogoda się poprawi na pewno pojawi się na blogu.
Nie wiem jak u Was, ale w stolicy dzisiaj było od rana pochmurno, deszczowo, do tego padał grad na przemian ze śniegiem. Pogoda bardzo nie sprzyjała do wyściubiania nosa poza mieszkanie.
Zanim zapomnę chciałam Wam gorąco polecić herbaty King's Crown z Rossmanna. Moją ulubioną jest Roiboss karmelowy, tym razem skusiłam się na truskawki z sernikiem. Brzmi obłędnie, ale jeszcze jej nie próbowałam. Spoza kosmetycznego zbiorku jest też świeczka, promująca Godzinę dla Ziemi .
Świeczka kosztuje 5 zł i cały dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na Fundację WWF Polska, aby pomóc niedźwiedziom w naszych górach. Myślę że cena nie jest wygórowana, a każda Rossmannomaniaczka jest w stanie wydłubać piątaka na pomoc miśkom. Każdy, kto kupi świeczkę, może ją zapalić dzisiaj o 20:30 podczas Godziny dla Ziemi. Oczywiście Wszyscy mogą wziąć udział, wystarczy że przez godzinę wyłączymy światło i będziemy siedzieć przy świeczkach :) Wiem, że trochę późno o tym piszę, ale sądzę, że nie ma różnicy kiedy będziemy oszczędzać prąd. Ważne żeby wszystko robić z umiarem i mieć na uwadze, że prąd, papier, woda znikąd się nie biorą, a źródła ich poboru nie są niewyczerpane. Nie umoralniam nikogo, nie zrozumcie mnie źle, po prostu wiele to nie kosztuje, a można się przyczynić do szczytnego celu :)
Wracając do zakupów, do koszyka trafiło jeszcze moje ulubione ostatnio mydełko z Alterry. Miałam już oliwkowe, konwaliowe, teraz padło na miodowe. Bardzo je lubię, ponieważ dobrze się pienią, przyjemnie i naturalnie pachną, nie wysuszają dłoni i są bardzo wydajne. Mydła innych drogeryjnych marek znikają w tydzień, a to pieni się, pieni i końca nie widać :) Polecam wypróbować!
Poza tym skusiłam się w końcu na olejek Babydream oraz piankę do mycia twarzy z Rival de Loop, którą kupiłam głównie dla opakowania. Podobno bardzo fajnie spienia, więc na pewno przyda mi się do jakichś kosmetyków.
I na koniec jeszcze Sephorowa wymiana. Doszłam do wniosku, że jeszcze po coś tam muszę wpaść, bo taka okazja szybko się nie powtórzy. Skusiłam się na bronzer (obecnie kończę NYXowy róż w odcieniu Taupe, który służył mi do konturowania), super trwały błyszczyk oraz standardowo lakier :)
Jak na marzec nagród wystarczy :)
Lecę gasić światło, buziaki :*