21.02.2013

Krem BB podejście drugie // LIOELE Veil Vita Dollish #1 Gorgeous purple

Na samym początku famy kremów BB, czyli kilka lat temu skusiłam się na sławny Skin 79 Pink. Niestety bardzo mnie rozczarował i o tych kremach postanowiłam zapomnieć. Nie pozwoliła mi na to Hexxana, która podesłała mi ostatnio odlewkę Lioele Veil Vita Dollish w wersji fioletowej. Czytałam o nim tyle pozytywnych recenzji, że chciałam się sama przekonać czy może rezygnując z poszukiwań wśród kremów BB czegoś nie tracę. Musiałam spróbować jeszcze raz. 


Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Przede wszystkim kolorem, bo z fioletu magicznie przemienia się w beż z różowymi tonami. Jest to odcień idealny dla mojego chłodnego odcienia karnacji, na tyle że czuję jakby to była moja druga skóra. Stapia się z nią idealnie, na dodatek bez problemu mogę go stopniować, zakrywając niedoskonałości czy zaczerwienienia. Mimo większej kryjącej warstwy nie tworzy nieestetycznych plam, nie ciemnieje, po prostu zakrywa. Nie ściera się też tak szybko w przeciągu dnia, a dzięki matowemu wykończeniu nie muszę go utrwalać pudrem. Pozostawia bardzo naturalny efekt, przyjemny dla oka i uwielbiam to jak wygląda po nim moja cera. Zakrył moje roszczerzone pory i wszystko ujednolicił, poczułam się jakbym znowu miała cerę nastolatki.  Jeszcze w życiu żaden fluid nie wprawił mnie w takie zadowolenie.


Dopóki nie wyszło szydło z worka i mydlana bańka pełna zachwytów nie prysła. Zapchał mnie ;] Tak okrutnie, że dopiero wtedy zajrzałam do składu, który ekhm... jest bardzo imponujący:

Skład: /Gorgeous Purple/ Water, Cyclopentasiloxane, Titanium Dioxide, Glycerin, Dipropylene Glycol, Ethylhexyl Methoxycinnamate, PEG-10 Dimethicone, Zinc Oxide, Hexydecyl Myristoyl Methylaminopropionate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone, Ethylhexyl Sailcylate, Talc, Disteardimonium Hectorite, Betaine, Portulaca Oleracea Extract, Jojoba Esters, Tocopheryl Acetate, Tocopheryl Linoleate, Hydrogenated Vegetable Oil, Cyclomethicone, Magnesium Sulfate, Dipentaerythrityl Hexahydroxystearate/Hexastearate/Hexarosinate, Calcium Aluminum Borosilicate, Mica, C12-14 Pareth-3, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Silica, Glycosyl Trehalose, Polyester-1, Methicone, Acrylates/Dimethicone Copolymer, Palmitic Acid, Silica Dimethyl Silylate, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Aluminum Stearate, PEG-200, Retinol, Biotin, Ascorbyl Glucoside, Pearl Powder, Panthenol, Aluminum silicate, Ceramide 3, Cholesterol, BHT, Fragrance, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Ultramarines, Iron Oxides (CI 77492), Iron Oxides (CI 77491), Iron Oxides (CI 77499).

I jak zwykle pojawia się gliceryna, która mi bardzo nie służy, a w połączeniu z silikonami sieje wręcz spustoszenie. Czar prysł, koniec magii! Jestem pełna rozpaczy nad jego negatywnym wpływem na moją cerę. Wręcz wściekła i sfrustrowana, bo same pewnie wiecie jak ciężko odnaleźć wśród tylu podkładów, fluidów czy innych kremów tonujących ten o właściwym kolorze i wykończeniu. Kremy BB jednak nie są stworzone dla mojej buźki i pozostaje mi omijać je szerokim łukiem.
Jakie są Wasze doświadczenia z nimi? Sprawdziły się?

108 komentarzy

  1. ja próbowałam zamawiałam każdego w sumie po 5-6próbek i kremy BB nie są dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oooooooooooooooooooooooooooooooo no to jestem w szoku, i teraz nie wiadomo, kupować nie kupować.... hmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz to mogę Ci odlać jeszcze swojego :)

      Usuń
    2. Dzięki Tobie Asiu już wiem ,że nie dla mnie Lioele ;]

      Usuń
    3. Ja uwielbiam bb od lioele :)

      Usuń
  3. Przyznaję, że jeszcze nie używałam takiego BB z prawdziwego zdarzenia (nie licząc kilku próbek) ale jakoś mi się nie spieszy. Mam kilka swoich sprawdzonych podkładów i tyle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam przekopywać się przez stos różnych informacji i odkryłam, że kremy BB nie są azjatyckim tworem tylko niemieckim. To w DE powstał pierwszy krem BB w 1967! :) Mam okazję teraz używać Blemish Balm Perfect Beauty Fluid Essential Care Dr. Schrammek i widzę JAK duża jest różnica pomiędzy nim a tworami z rynku azjatyckiego.
      Nie pomniejsza to mojej miłości do fioletowego Lioele, ale rzuca zupełnie inne światło :)

      Usuń
    2. Anonimowy21.2.13

      A to bardzo ciekawe, co mówisz Hexx! Czyli jesteś zadowolona z Dr. Schrammek?

      Usuń
    3. To ja czekam na recenzję :) Moja kosmetyczka BB używa już od 20 lat ;) Sama się zdziwiłam że tyle są już na rynku, a dopiero od kilku stały się sławne.

      Usuń
    4. Chwilo, żałuję że nie zgłębiłam tematu BB kremów wcześniej i nie zainteresowałam się Dr. Schrammek, ale mam taką Dobrą Kusicielkę, która odkrywa przede mną różne cuda. I tak Blemish Balm Perfect Beauty Fluid Essential Care jest dla mnie odkryciem. Zabawne, że przekładałam te próbki i kolory wcale mnie nie zachęcały. Mam Beige i Honey, na pierwszy ogień poszedł Beige i sumiennie używam go od paru dni, przy czym bazą jest serum + krem Hydra Filler Filorgi a na to krem BB i... Utrwalony tylko sypkim pudrem sprawuje się dużo lepiej niż podkłady, nawet problem wzmożonego przetłuszczania nie jest taki mocny.
      Co prawda to tylko pierwsze wrażenia! jednak próbki są na tyle bogate i wydaje, że czeka mnie owocne testowanie i po cichu liczę, że znalazłam coś idealnego na okres wiosenno-letni i a na pewno całoroczny w UK, bo tam takich mrozów nie ma więc nie potrzebuję tak dobrej ochrony jak w obecnych warunkach. Będzie prezentacja :)

      Usuń
    5. Czekam bo moja ciekawość wzrosła ogromnie @_@

      Usuń
    6. Jak dotrze na czas, to poczęstuję Cię odlewką :)

      Usuń
  4. Anonimowy21.2.13

    A czytając początek już myślałam, że znalazłam coś dla siebie (i to drugi raz z rzędu na Twoim blogu!). Bo chciałabym wypróbować coś lżejszego od podkładu, którego na co dzień nie potrzebuję, a jednak miło byłoby coś tam wyrównującego kolor na twarz nałożyć :)

    Tak na marginesie - krem z Twojego poprzedniego posta już wpisałam na listę zakupów! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbować zawsze możesz, jeżeli nie masz większych problemów z zapychaniem :) Mi ostatnio spodobał się Max Factor Smooth Effect, ale nie mogę jeszcze na jego temat więcej napisać ;)

      Usuń
  5. Widzę, że nie tylko na mnie gliceryna działa źle.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda.... ale na pocieszenie dodam, że wiesz o tym PRZED ZAKUPEM, a to już coś :) Sama poznałam jego właściwości z próbki, choć fioletową wersję kupiłam w ciemno. U mnie jest OK i wiem, że mogę na nim polegać, ale.... każda cera jest inna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że mogłam go dzięki Tobie spróbować przed zakupem (a wierz mi że kursor myszki był już na klawiszu buy now ;)) Smucę się tylko, że jednak nie mogę go używać ;]

      Usuń
    2. Doskonale Cię rozumiem :*

      Usuń
  7. Ja też przymierzam się do kremów BB, bo chciałabym zweryfikować o co tyle szumu, ale kurde no, trochę boję się porwać na pełny wymiar, a jak myślę sobie, że za kilka próbek miałabym zapłacić 30 zł, to jakoś zwykle rezygnuję :P Pewnie zamówię w końcu coś w pełnym wymiarze i najwyżej odsprzedam, jak mi się nie spodoba ;)

    Ten również mam na liście, bo ciekawi mnie od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zacznij od niego, bo ma naprawdę typowe wykończenie, do którego zdążyłyśmy przywyknąć po drogeryjnych markach ;)

      Usuń
    2. Waham się jeszcze między Hot Pink i Hot Orange, ale pewnie ostatecznie stanie na tym, jak tylko wyczaję od kogoś sprawdzonego sprzedawcę :)

      Usuń
  8. Mi się bardzo podoba :) bardzo ładnie wtapia się w skórę :) I z miłą chęcią bym go wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skład ma faktycznie bardzo 'fajny' - z pewnością nie sięgnęłabym po tej produkt. Mimo wszystko są dobre strony - wiesz już, że nie ma sensu zawracać sobie głowę kremami BB.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście masz rację, przekonałam się na własnej skórze po raz kolejny ;)

      Usuń
    2. Podobno tak się najlepiej człowiek uczy co mu wolno, a czego unikać :)

      Usuń
    3. gorzej jak nie wyciąga wniosków ;D

      Usuń
  10. Hmm ja zrezygnowałam z BB, mam kilka podkładów i nie mogę ich zużyć :P Kiedyś miałam z Garniera BB i taki se :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te drogeryjne to już w ogóle cienizna ;)

      Usuń
  11. Ja też miała "przyjemność" z odleweczką tego kremu i zapchała mnie okrutnie, zwłaszcza na czole. Cóż, przeżyję bez kremów BB, bo na rynku jest ogrom rozmaitych kosmetyków i z pewnoscią znajdę tam coś dla swojej buzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale wiesz to było idealne, stąd ból ;]

      Usuń
  12. gdybym chciała przedstawić to obrazowo...na 100 wypróbowanych bb (azjatyckich) sprawdziły mi sie 4:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jestem ciekawa które 4 ;D

      Usuń
  13. Do tej pory nie poznałam się z żadnym kremem BB bliżej. Dobrze, że wiesz o wpływie gliceryny na Twoją cerę. Mnie czasem coś zapcha, ale do tej pory nie znam przyczyny- za dużo składników ;).
    Pozdrawiam
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był pierwszy i najpopularniejszy podejrzany! Odstawiłam wszystkie kosmy z nim związane (kremy/toniki/mleczka-było tego sporo) i problem się zmniejszył. Naprawdę widać różnicę, dlatego unikam już na dobre ;)

      Usuń
  14. szkoda, a tak dobrze się zapowiadało! dużo dobrych opinii na jego temat słyszałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo on jest naprawdę świetny, tylko nie dla ludzi z zapychającymi się kraterami ;]

      Usuń
  15. Szkoda, że jednak ostatecznie się nie sprawdził. Skład ma faktycznie długi i ''bogaty'' ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. W zeszłym roku przerabiałam temat BB i niestety to nie dla mnie- temat uważam za zamknięty.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja go lubię, ale nie umiem czytać składów - trochę mnie przestraszyłaś - zrobiłam Dezemce odlewkę - ciekawa jestem jak jej się sprawuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie jest super, gdyby nie te zaskórniki i podskórniki ;]

      Usuń
  18. Używałam bb kremu z firmy Lioele, Beyond The Solutions i byłam z niego naprawdę zadowolona... ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że zapchał :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie dzisiaj o nim pisałam na swoim blogu. I tak trafiłam na Twój :), jestem ciekawa jak inne dziewczyny go odebrały. Wg mnie całkiem niezły krem, ale mnie po kilku godzinach wykiełkował mały pryszcz na nosie :/ Dość ładnie wygląda ale trochę widocznie zapycha..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O fajnie że tak trafiłaś :D Ogólnie wszystko mi się w nim podoba gdyby nie to zapchanie ;]

      Usuń
  21. ja uwielbiam ten BB w wersji zielonej :) mimo problematycznej skóry, nic złego mi nie zrobił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci, też wolałabym być w tej drugiej grupie :)

      Usuń
  22. 10 m-cy używałam tego kremu i dziś akurat listonosz przyniósł mi drugie opakowanie. Dla mnie to odkrycie życia. Tylko, że mój ukochany to w kolorze 2 - zielony. Sprawdza się znakomicie. Nie zanotowałam żadnego zapchania. Moja cera przez zeszły rok była w super stanie, bo dzięki temu kremowi całkowicie prawie zrezygnowałam z podkładów. Zauwazyłam, że rzeczywiście wpłynął na stan mojej cery bardzo pozytywnie. Rozjaśnił skórę, wyregulował wydzielanie sebum, dobrze nawilżył. Mam też wersję 1 fioletową, ale rzadziej używam, bo zielonkawy jest dla mnie kolorystycznie lepszy. Moja mama też go ma i jest w nim zakochana jak ja:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam wersję zieloną i naprawdę lubię ten BB. Tylko mam wrażenie, że jest lekko za ciemny, ale poza tym jak dla mnie jego właściwości są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro jest za ciemny, to musisz mieć bardzo jasną karnację :) Ważne że się sprawdza ;)

      Usuń
  24. uwielbiam wersję zieloną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno lepsza do krycia zaczerwienień :)

      Usuń
    2. najlepsza :) nie było widać spod niego rumienia :)

      Usuń
  25. Nigdy nie miałam żadnego kremu BB :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie jesteś ich ciekawa? Tyle szumu wokół nich ;)

      Usuń
  26. Anonimowy21.2.13

    Szkoda że zapchał ;( Ja bb unikam bo potrzebuje solidnego krycia, niestety ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On daje naprawdę dobre krycie, ale co z tego skoro moja cera się pogarsza dzięki temu.

      Usuń
    2. Anonimowy21.2.13

      Nie ma sensu skoro robi takie ziazi. Może wystaw go na allegro.

      Usuń
    3. Nie ma co wystawiać, bo dostałam odlewkę ;)

      Usuń
  27. wiesz że nigdy nie używalam żadnego kremu BB? ^^ Szkoda, bo kurcze faktycznie wygląda na świetny. Ale wiem co czujesz. Ja mam to samo z olejami....

    OdpowiedzUsuń
  28. Eh, widocznie BB nie są dla Ciebie, ja mam niestety na razie bardzo negatywne spostrzeżenia na temat fioletowej dollish, ale jeszcze daje jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety nie są ;] Jestem ciekawa czym Ci fioletowa podpadła?

      Usuń
  29. szkoda, że cię zapchał. Ja jeszcze nie miałam spotkania z prawdziwym azjatyckim kremem bb :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ojej a kolor już taki naturalny się wydawał ... ja nie używam BB kremów bo się ich 'lekko'obawiam ;) ale kto wie jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor ma świetny, może jak będzie lepsze światło pokażę na pyszczku ;) Skoro nie odczuwasz potrzeby poznania BB, to chyba nic nie stracisz ;)

      Usuń
  31. Oj, szkoda że tak trafiłaś :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee tam, dobrze że mogłam go przetestować przed zakupem pełnowymiarowego opakowania :)

      Usuń
  32. To bomba silikonowa... Myślę, że u mnie zrobiłby takie samo spustoszenie

    OdpowiedzUsuń
  33. Kremy BB też raczej nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja zamierzam go zakupić już niebawem :) Nie mam skłonności do zapychania, więc mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie powinnaś być z niego bardzo zadowolona :)

      Usuń
  35. Kurczę, a ja już byłam zachwycona a tutaj załamałaś mnie składem.. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie masz problemów z cerą to próbuj, bo jestem z niego ogólnie zadowolona :)

      Usuń
  36. Moim faworytem na razie jest Missha Perfect Cover, chociaż nie jest idealna (za jasna). Muszę szukać dalej ;) Osławiony różowy Skin79 też mam, jednak jest o wieeeeeeele za jasny, więc siebie nim nie maluję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wspominałam też o tym skin79 ;)

      Usuń
  37. A ja hot pinka ze skin79 lubię :) Może kocham to za duże słowo, ale lubię i owszem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykończenie mi się podobało, odcień też, ale negatywny wpływ na moją cerę już nie ;D

      Usuń
  38. Jeszcze nie trafiłam na BB, który by mi pasował;/

    OdpowiedzUsuń
  39. Oj a taki piękny początek... Najgorzej ejst właśnie jak kosmetyk najpierw zachwyci a potem mocno rozczaruje;/

    OdpowiedzUsuń
  40. Mnie od kilku dobrych miesięcy służy BB od Maybelline.
    Na tyle świetnie, że nie mam ochoty testować innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze :D Nie ma to jak szybko znaleźć faworyta :D

      Usuń
  41. Po przeczytaniu połowy notki, buźka mi się uśmiechnęła, ale druga połowa niestety zmyła ten uśmiech z ust. Wielka szkoda, oby szybko Ci wszystko z buzi zeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się pozbyłam, nie pierwszy raz mi się to przytrafiło ;D

      Usuń
  42. Czytałam o nim u Hexx i miałam wielką ochotę, bo nigdy nie miałam BB kremu z prawdziwego zdarzenia. Moje jedyne doświadczenia bazują na Garnierze, na lato nie był zły, ale ja jednak tradycyjnie wolę krem, podkład i puder, a jak widzę 5 w 1, 8 w 1, albo 10 w 1 to od razu mi się słabiej robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te 1000 w 1 działa odwrotnie i zniechęca do zakupu ;D Jeżeli nie masz problemu z zanieczyszczającą się cerą, to Ci go polecam bo jest naprawdę dobry :)

      Usuń
  43. mnie na szczęście żaden nie zapchał.. ale jakoś się z nimi nie polubiłam.. miałam kilka miniaturek i nie zrobiły na mnie większego wrażenia.. pozostanę przy tradycyjnych podkładach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też już nie pozostaje nic innego :)

      Usuń
  44. nigdy nie używałam żadnego kremu BB, ale na wakacje pewno się skuszę ;) ten ma fajne opakowanie ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja nie miałam jeszcze żadnego BB kremu. Na razie się za nimi rozglądam, bo trudno znaleźć odpowiedni dla mojej mieszanej cery.

    Co do targów to jutro i w niedziele jest Salon Wiosna 2013 na Prądzyńskiego w hali Expo, a później jak pisałaś 9-10 marca Beauty Forum na Marsa :)

    OdpowiedzUsuń
  46. o dzięki za info o targach :) O salon wiosna zapomniałam, miałam oczywiście na myśli te przy Marsa :)

    OdpowiedzUsuń
  47. ja mam wersje zielona :) zapchania nie widze u siebie a dosc czesto stosuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety do tej grupy nie należę ;]

      Usuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).