2.01.2014

ZŁOTA PIĄTKA 2013 / GUERLAIN, DERMALOGICA. JOURSNA, URIAGE, LA ROCHE POSAY

Tak jak obiecałam wcześniej przedstawiam Wam moich ulubieńców 2013. Jak się pewnie domyślacie wybór do najprostszych nie należał. Przejrzałam swoje wszystkie posty z minionego roku i postanowiłam skupić się na tych najlepszych, które poleciłabym każdemu bez wyjątku.


Puder rozświetlający Guerlain | Meteroites Iluminating Powder w odcieniu 01 Teint Rose
Jestem kolejną osobą, która uległa czarowi rozświetlających kulek Guerlain. Najpierw kupiłam odsypkę na próbę i już po kilku aplikacjach wiedziałam, że skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. Udało mi się je kupić na Strawberry.net za 115 zł, co było chyba najlepszy "dealem" zeszłego roku.
Potwierdziły się wszystkie słowa, które czytałam i opinie, które o nich słyszałam. Pięknie rozświetlają cerę, nadają jej subtelnego blasku, a dodatkowo matują i trzymają strefę T w ryzach. Wybrałam dla siebie Teint Rose, ponieważ są najjaśniejsze i neutralne. Do tego zawierają zielone kuleczki, które mają neutralizować zaczerwienie. Nie ma to jakiegoś większego wpływu na mój makijaż, bo służą mi tylko do jego wykończenia, czyli oprószenia i utrwalenia podkładu.
Pisząc w skrócie nie spotkałam lepszego pudru o takim wykończeniu i zdecydowanie jest warty swojej ceny. Więcej pojawi się wkrótce w pełnej recenzji :)


Pędzle Joursna, czyli chiński odpowiednik Real Techniques ;)
Wspominałam już o nich kilka razy na blogu, jednak w najbliższym czasie opiszę każdy konkretnie. Kupiłam je na Ebayu po około 12-14 zł za sztukę. Najpierw zamówiłam dwie sztuki, później dokupiłam dwa kolejne egzemplarze. Używam ich około 6 miesięcy codziennie i cały czas jestem zadowolona. Nic się z nimi nie dzieje, włosie nie wypada, nie barwi, nie traci kształtu i bez problemu dopiera się z tłustych konsystencji. Trzonek trzyma się tak samo dobrze jak na początku, nic się jeszcze nie poluzowało i nie starło. Podsumowując tanie i dobrej jakości!


Krem eliminujący zmiany trądzikowe La Roche Posay | Effaclar DUO
Stosowałam go zeszłej zimy i wróciłam ponownie po nieudanych przygodach z kwasem Bandi i innymi kremami. Nie mogłam doprowadzić cery do należytej formy i ciągle pojawiały się bolące podskórne pryszcze, zwłaszcza na policzkach. Efekt po stosowaniu DUO był taki, jakiego się spodziewałam. Z dnia na dzień zaczęły się kurczyć i wysychać, aż zniknęły całkowicie i zostały już tylko przebarwienia. Nawet nie wiecie jak bardzo się z tego cieszyłam, bo już od dłuższego czasu spędzało mi to sen z powiek i patrząc w lustro czułam beznadzieję i bezradność. Kolejny raz przekonałam się że działa i cieszę się, że mam sprawdzonego sojusznika w walce o piękną cerę. Do tego jest w formie lekkiej emulsji, więc momentalnie się wchłania i dobrze sprawdza się używany pod makijaż. Jeżeli borykacie się z podobnymi problemami, to warto dać mu szansę. Nie gwarantuję, że pomoże, ale dopóki nie spróbujecie, to się nie przekonacie ;)


Woda termalna Uriage [klik]
Pewnie się tego spodziewaliście ;) Wspominałam o niej wielokrotnie i na stałe zagościła w mojej pielęgnacji. Przestałam używać toników, na rzecz Uriage. Przede wszystkim zawierały zbędne składniki, a tutaj mam sole mineralne oraz pierwiastki w czystej postaci! Ma świetny wpływ na moją cerę i odkąd ją stosuję regularnie, nie mam problemów z pryszczami. Ma bardzo wygodny atomizer, którym zrasza, a nie serwuje  mokry prysznic. Woda Uriage jest izotoniczna, więc nie trzeba jej dodatkowo osuszać. Lubię ją stosować także przy makijażu, szczególnie kiedy używam minerałów lub utrwalam korektor. Niby zwykła woda, a to prawdziwy skarb :)


Olejek do demakijażu Dermalogica | Precleanse [klik]
Mogę śmiało napisać, że jest to produkt, który zrewolucjonizował moje podejście do demakijażu. Świetny nie tylko jako kosmetyk, ale też jako idea nowej pielęgnacji. Jak sama nazwa wskazuje ma przygotować skórę do właściwego oczyszczania, czyli pozbyć się brudu, kurzu oraz sebum z całego dnia oraz makijażu z twarzy i oczu. Bardzo wszechstronny, a przy tym łagodny, bo w ogóle nie podrażnia.
I faktycznie kiedy wprowadziłam go do swojej pielęgnacji zauważyłam pozytywną zmianę. Mniej zanieczyszczeń na twarzy (co ma ogromne znaczenie przy cerze mieszanej, skłonnej do zaskórników) i postępująca ogólna poprawa kondycji skóry. Prawdziwe objawienie w mojej wieczornej pielęgnacji, a w duecie z żelem Vichy Normaderm, dzieją się cuda.

Który z nich najbardziej Was zainteresował? A może już używaliście? Koniecznie podzielcie się swoją opinią :)
__________________________________________

111 komentarzy

  1. Uriage i effaclar duo uwielbiam:) zdecydowane hity.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy2.1.14

    Dermalogica świetna ale dla mnie za droga:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Meteoryty to moje ukochane kulasy :))) W sumie nie wiem które lubię najbardziej, no i w końcu mam Teint Dore.
    Olejek PreCleanse tylko zaostrzył mój apetyt. Dostałam bogaty pakiet miniaturek/próbek z Kanebo i wiem, że kupię pełnowymiarowe opakowanie olejku i pianki.
    Co do pędzli jakoś wolę oryginały, ale po roku czasu dostrzegam słabsze i mocne strony RT. Liczyłam, że staną się dla mnie św. Graalem. Niestety tylko parę sztuk odpowiada mi pod każdym kątem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak to bywa, nie każdy set to ideał :)

      Usuń
    2. Jednak z wszystkich setów i pojedynczych pędzli zostawiłam sobie tylko kilka.... Trochę to mało komfortowe, ale spróbowałam, poużywałam i wyrobiłam sobie sama opinię. W innym wypadku nadal zastanawiałabym się, czy warto ;) I tutaj jest tak pół na pół, nawet Sigma jakoś nie do końca jest taka, jak się nastawiałam po wielu recenzjach. Tzn. dobre pędzle, lecz nie widzę sensu ściągania ich specjalnie bo w tej samej cenie (mniej wiecej) mogę kupić MAC'owe sztuki, które naprawdę zaczynają na mnie robić wrażenie. No i jest jeszcze Zoeva. Dlatego wybór cudów z ibeja nie specjalnie mnie interesuje ;)

      Usuń
  4. O zaciekawiłaś mnie tymi pędzlami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu ten olejek ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pędzel - odpowiednik i potwierdzam: jest naprawdę świetny :) nic się z nim nie dzieje i dobrze reaguje na pranie. Chętnie wypróbowałabym słynne meteoryty... może kiedyś mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uriage znam i lubie, chociaz wkurza mnie jej slony posmak :P Kulaski chcialabym wyprobowac, a Effaclar kupie jak wykoncze swoj obecny krem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jakoś nie przeszkadza, może dlatego że ma świetne działanie, a to jest tylko mały mankament ;)

      Usuń
  8. Najpierw używasz olejku czy żelu Vichy?

    OdpowiedzUsuń
  9. Woda Uriage i Effaclar to również moi ulubieńcy, a takim hitem hitów jest lekki krem głęboko nawilżający od Pharmaceris, który na pewno kupię w miesiącach wiosennych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś mam, ale czeka na cieplejszy okres ;)

      Usuń
  10. Może kiedyś i ja sprawię sobie Meteoryty. Jak na razie pozostają w sferze mojej marzeń. Jeśli będziesz kiedyś robić zamówienie na te chińskie odpowiedniki RT, to jestem chętna ;) I byłam dziś w SP, a znów zapomniałam o Uriage!
    Nawiasem mówiąc, w SP, w Złotych szukałam kremu, o którym nie dawno pisałaś - Anida z woskiem pszczelim, ale niestety nie znalazłam go ani na półkach z kremami do rąk ani na półkach w części aptecznej SP. Co prawda nie zaglądałam jeszcze do Natury, ale wydaje mi się, że jakoś nigdy nie wpadł mi w oko w tej drogerii... Zamiast niego kupiłam krem Palmer's, bo akurat był w promocji za niecałe 9zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w dobrej cenie udało Ci się go kupić :) Anida podobno częściej jest widziana w Naturze. Ja swój egzemplarz kupiłam w SP w GalMoku.

      Usuń
    2. Tak, udało mi się dziś dorwać ten krem Anida w Naturze za jakieś 3,49zł :)

      Usuń
  11. Wodę termalną Uriage również bardzo lubię. Effaclar Duo niestety nie należy do moich kosmetycznych perełek. Pozostałych kosmetyków nie znam, chociaż meteoryty bardzo kuszą. Pewnie kiedyś zdecyduję się na zakup odsypki, bo raczej nie chciałabym tak dużych pieniędzy zainwestować w coś, co może się u mnie nie sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować :) Odsypka też nie należy do najtańszych, ale lepiej kupić mniej, niż później żałować :)

      Usuń
  12. Mam ogromną ochotę na ten puder z Guerlain:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kulasy z G ani trochę mnie nie kuszą ;> Wolę formę sprasowaną.
    Mi effaclar duo nie pomógł ale moje problemy skórne to był zdecydowanie większy kaliber niż możliwości kosmetyków aptecznych dostępnych bez recepty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprasowane też mam, ale kulasy są jakieś fajniejsze :D

      Usuń
  14. Woda Uriage i Effaclar Duo to także moi ulubieńcy :) Meteoryty Guerlain kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pędzle Joursna wyglądają zjawiskowo, a i cena bardzo atrakcyjna, rozejrzę się za nimi, zaciekawił mnie bardzo olejek Dermalogica, zapisuję na listę, nie wiedziałam o jego istnieniu :) Kulaski Guerlaina kuszą od dawna, ale na razie miałam inne chciejstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Meteoryty <3 Wspaniały puder rozświetlająco-matujący cerę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uriage też uwielbiam! Meteory na szczęście do mnie nie przemawiają, ale pędzle wyglądają bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  18. Meteoryty kuszą :]

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przypuszczałam, że chińskie odpowiedniki Real Techniques okażą się tak trwałe:)

    Ja również polubiłam wodę termalną Uriage. Łagodzi podrażnienia. Za jej sprawą niedoskonałości szybciej znikają z twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  20. O meteorytach marzę od dawna, a co do pędzli - zamówiłam dwa, ale dotarł jeden. Wyglądają tak samo, ale niestety nie mają napisu Joursna. Troszkę się zawiodłam bo round top do podkładu jakoś mi nie leży, wolę te z Hakuro. Ale za to wykorzystuję go do rozcierania pudru brązującego ( czekoladki ) z Bourjois i do tego nadaje się super, bo ta moja czekoladka jest tak strasznie twarda, że w ogóle koloru nie mogę z niej wydobyć bez użycia czegoś silniej "drapiącego" :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że nawet poświęciłaś swoje kuleczki i opuściły na chwilę pudełko na potrzeby zdjęcia;) Ja mojego stippling brush z Real Techniques nie zamienie na żaden inny;) Chociaż te mają piękny kolor trzonków:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam kilka kuleczek tego cudeńka i muszę powiedzieć że są wspaniałe *-* jak je zużyję to na pewno kupię całe opakowanie *-* Potwornie kuszę mnie te pędzle tylko jakoś nie jestem przekonana do zakupów z ebaya, kochana u jakiego sprzedawcy kupowałaś ? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Woda Uriage to u mnie podstawa. Za to obiecuję sobie, że jak tylko sprawię sobie i zużyję balsam do demakijażu z Clinique (który wg pani w douglasie wycofali... w ogóle czy to ja tylko trafiam na takie babki w sklepach?!), to na pewno skuszę się na ten olejek! Twoja recenzja nie pozostawia mi wyboru;)
    W meteorytach powoli się zakochuje, ale to na razie pierwsze zauroczenie, więc muszę trochę ochłonąć. Mam tak jak Ty 01, tyle że ja kupiłam kolorek na hurra;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tym balsamie i sama mam ochotę go spróbować :) Obecnie jeszcze mam ten Emma Hardie, ale jak tylko skończę będę się rozglądać za Clinique :D

      Usuń
  24. Zastanawiam sie nad jakas wersja meteorytow...nie wiem jaka wybrac;)
    Woda Urage zagosci na stale w kosmetyczce mojej i faceta:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne te meteoryty!! I to pudełeczko :D Ach chętnie bym nadszarpnęła budżet, ale najpierw muszę przetestować które by mi pasowały najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. mam jeden ten pędzelek Joursna i przy każdym użyciu gubi przynajmniej z 8 włosków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że trafił Ci się taki felerny :]

      Usuń
  27. Nie znam niczego z Twej "złotej piątki", choć do "meteorytów" się przymierzałam swego czasu...

    OdpowiedzUsuń
  28. Te pędzelki wyglądają ciekawie.
    Uriage również uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Meteorytki bym chciała, ale nie wiem, czy poradziłyby sobie z moim świeceniem :)
    Pędzle chciałam kupić, ale w końcu zrezygnowałam :)
    DUO uwielbiam, a wodę termalną kupić muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam kupić Meteoryty na ostatniej promocji -25% w Sephorze, ale w końcu zrezygnowałam. "Pomaziałam" sobie dłoń jedną kuleczką z testera i trochę się wystraszyłam mocno błyszczącego efektu. Żałuję i to bardzo... Pewnie skuszę się na nie za rok ;p

    OdpowiedzUsuń
  31. Kupiłabym sobie meteory, ale dla mnie śmierdzą. End of story :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam meteoryty:-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Od jakiegoś czasu zastanawiam się właśnie nad kupnem tych pędzli z ebaya... oj kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ach te pędzle <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  35. No to ja pedze po Effaclar Duo i wode Uriage bo juz rece mi opadaja jesli chodzi o moja tradzikowa cere ,o krora tak dbam a coagle z nia tak zle jest !:/ musze sprobowac tych produktow.A pedzelku fajnie wygladaja :) wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Meteorytki mam i lubie ,ale nie jest to moj niezbednik

      Usuń
    2. Dziękuję i nawzajem :*

      Usuń
  36. Te pędzle będą moje i to w najbliższym możliwym czasie :) Do meteorków wzdycham, ale jeszcze nie na nie pora :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Woda Uriage i Effaclar Duo to również moi faworyci :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Effaclar duo muszę wypróbować :)
    Woda Uriage mnie ciekawi bardzo, widziałam dużo pozytywnych opinii, coś w niej musi być.

    OdpowiedzUsuń
  39. Effaclar Duo - rewelacja - pomógł mi po ciąży - wysyp w 3 miesiącu od urodzenia - polecam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Zainteresowałaś mnie wodą termalną. Muszę ją kupić i przetestować jako tonik. :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Meteorytki tez lubie, ale wole prasowane ;) Uriage pokochalam i znalazla sie takze w moich ulubiencach
    a najbardziej kusi mnie Dermalogica ah :) tez chceeeeeeeeeeeee
    a Effaclar duo stosowalam przed dermatologiem, byl ok, mam jeszcze jeden w zapasie, ale na odsprzedanie, jakbys chciala- bo ja nie bede na razie mogla go uzywac- zmiana pielegnacji, retinoidy itd ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Meteoryty chcialam kupic, ale na razie mi przeszlo. Dzis kupilam moja pierwsza ode termalna, od avene. Effeclar wszyscy chwala a ja po uzyciu effeclar k jakos nie mam ochoty go wyprobowac

    OdpowiedzUsuń
  43. Tymi pędzlami już dawno mnie kusisz, ale poczekam jeszcze na recenzje każdego ;) Wodę Uriage też mam zamiar wypróbować, ale to jakoś wiosną albo latem ;p

    OdpowiedzUsuń
  44. Anonimowy2.1.14

    Mam dwa pędzelki Joursna i także chwalę :)
    Ja moje pierwsze meteoryty zamówię prawdopodobnie jutro ♥ Z tym, że Blanc de perle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam je w wersji prasowanej i też warto :)

      Usuń
  45. Też bardzo lubię pędzle Joursny, są jednymi z najczęściej używanych u mnie :) Mam te 2 od góry z 2 zdjęcia :)
    Kuleczki są moim marzeniem, do spełniania w tym roku. Poluję na Truskawce, jednak za każdym razem jestem za późno :(

    OdpowiedzUsuń
  46. Pędzle Joursna i mnie zaskoczyły swoją jakością za tak niską cenę. Fajna sprawa :-)! Muszę w końcu zakupić wodę termalną Uriage.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dziś właśnie miałam kupować te pędzle i kupiłam inne...ehh, teraz zaczynam żałować. Mam nadzieję, że te co przyjdą, będą równie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  48. Meteoryty <3 Ale zamiast La Roche-Posay używam Pharmaceris z kwasem migdałowym i dodatkowo mam złuszczoną, delikatną skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o nim wiele dobrego i też mam w planach spróbować :)

      Usuń
  49. wiosenna kolekcja meteorytków wygląda kusząco:) ja ciągle się waham czy je nabyć, zdania są podzielone, więc szkoda mi kasy na nie. Jednak pewnie ciekawość kiedyś weźmie górę i w końcu będę je mieć:). Olejek Dermalogica hmm tak ładnie o nim napisałaś, że go chcę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie spróbuj olejku :) Co do nowych kulek to jakoś mnie nie kuszą, a poza tym mam jeszcze prasowane, więc taki zapas mi wystarczy :)

      Usuń
  50. Wodę termalną muszę wreszcie wypróbować bo ostatnio coraz więcej osób ją chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Meteoryty i Uriage to również moi ulubieńcy. Pędzle wyglądają bardzo ciekawie,

    OdpowiedzUsuń
  52. uriage lubię. :) po effaclar duo spodziewałam się wiele ostatecznie używam go tylko punktowo z racji z tego że na całą twarz powoduje u mnie spustoszenie. wszystko wyłazi itd. wiem że skóra ma się oczyścić, ale u mnie to oczyszczanie nie miało końca. dostałam od chłopaka tubkę effaclaru na zapas i będę musiała ją sprzedać, bo dwóch na pewno nie zużyję, a miałam sporo nadziei a propo tego kosmetyku. za to znalazłam inny produkt który poradził sobie nawet z zaskórnikami, jestem oczarowana. :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ile razy widzę te kuleczki, tyle razy się jaram :D Są takie urocze, że pewnie bym je w pierwszym odruchu chciała zjeść ;) Śliczności!

    OdpowiedzUsuń
  54. u mnie na blogu tez post z kosmetykami 2013- hity :D

    OdpowiedzUsuń
  55. No to ja muszę rozejrzeć się za tymi pędzelkami :) konto na ebay mam

    OdpowiedzUsuń
  56. Gdzie udało ci się kupic odsypkę tych kulek? Też się na nie czaję od dłuższego czasu, ale zanim kupię pełnowymiarowe opakowanie wolałabym je najpierw wypróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  57. Muszę sprawić sobie te pędzle:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Jestem w pełni kupiona tym postem, z chęcią bym zrealizowała całą Twoją złotą piątkę, jako listę zakupów. Do tego zdjęcia są naprawdę piękne! O DUO i wodzie termalnej myślałam już wcześniej, recenzję olejku do demakijażu jakoś przegapiłam, choć produkt tego typu też interesuje mnie już od jakiegoś czasu, a na recenzję kuleczek i pędzli będę czekała. Potem czas podsumować grudniowe zdobycze i kształtować wish listę na nowy rok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja juz sie zapelnia :D

      Usuń
    2. Ja pierw muszę ściągnąć to, co nie dałam rady zabrać z Polski, potem to wszystko jakoś ogarnąć, bo będę miała teraz prawdziwy sklepik z kosmetykami w sypialni! Choć pewnie i tak się okaże, że z pewnych "kategorii" mam pustkę ;)

      Usuń
  59. Gdybym tak potrafiła obsługiwać ebaya, to już zapewne korzystałabym i ja z tych pędzli. Kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Bardzo ciekawi ulubieńcy! Meteoryty są stałymi mieszkańcami w mojej kosmetyczce i uważam, że są naprawdę warte polecenia. To także przepiękny i luksusowy prezent dla każdej (no prawie) kobiety ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę że takim prezentem żadna by nie pogardziła ;)

      Usuń
  61. Uriage mam na liście, meteoryty mnie kuszą, właśnie Teint Rose bym przygarnęła ze względu na zielone kuleczki. Może uzbieram trochę funduszy na nie :D

    OdpowiedzUsuń
  62. To teraz mam zagwozdkę czy kupić sobie pędzle Hakuro czy może te, które przedstawiasz w tym poście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joursna nie ma pędzli do makijażu oczu, więc jeżeli szukasz do twarzy, to warto :)

      Usuń
  63. Wodę Uriage uwielbiam, też zrezygnowałam dla niej z wszelkich toników i moja skóra ma się lepiej. Effeclar Duo się u mnie nie sprawdził, używałam go kilka lat temu i nabawiłam się tylko strasznych podrażnień i egzemy, a pryszcze nadal miały się dobrze:( Meteoryty kuszą strasznie, więc czekam na pełną recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak to jest już z tymi kremami- u jednych sprawdzają się świetnie, innym szkodzą.

      Usuń
  64. ja nie do końca rozumiem w takim razie nieizotonicznych wód termalnych. do czego ich używać?? zwykle spryskiwałam takim LRP maseczkę, żeby nie zasychała i tyle. Uriage też bardzo polubiłam i czasem używam zamiast toniku, ale skoro mówisz, że warto regularnie, bo poprwia wygląd skóry, chętnie to sprawdzę.

    co do Guerlain, mnie Marti swoim zestawieniem znowu nakręciła na bazę rozświetlającą, ona wygląda tak ślicznie w butelce!
    Jak wygląda Twój schemat oczyszczania twarzy? Demakijaż Precleanse, potem Normaderm i na to Uriage?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działają tak samo, tylko trzeba je osuszyć, żeby nie wysuszyły skóry. Szczerze polecam, jest bardziej naturalna niż toniki.

      Tak dokładnie, chociaż ostatnio po żelu stosuję jeszcze peeling enzymatyczny Phenome i po jego zmyciu Uriage.

      Usuń
  65. podziwiam, ja bym się nie potrafiła ograniczyć do pięciu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Woda uriage to hit chyba wszystkich:) I dobrze bo jest na prawdę świetna.
    Ja skuszona jestem na Liz Earle ale teraz po przeczytaniu recenzji olejku z dermalogica już sama nie wiem. Lizkę już nieco znam a za dermalogicą rozejrzę się może najpierw za jakąś próbeczką:)
    Kuleczki są cudne i zawsze zazdroszczę dziewczynom które je pokazują. Prawdę powiedziawszy z chęcią i ja bym sobie je sprawiła ale aż wstyd się przyznać sama nie wiem co bym z nimi robiła. Dlatego też poczekam na pełną twoją recenzję i porozglądam się za jakimiś odsypkami. Może i ja się w nich zakocham:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam odlewkę Liz Earle, ale jakoś takoś nie przypadła mi do gustu. Może powinnam spróbować ze szmatką.

      Usuń
  67. Też uwielbiam wodę Uriage, pędzle Joursna i Effaclar :-)

    OdpowiedzUsuń
  68. Wybranie ulubieńców to naprawdę nie lada wyzwanie, ja bym nie dała rady wybrać tylko pięciu produktów :D

    Planuje w tym roku kupić Meteoryty, żebym miała drobniaki do skarbonki-świnki odkładać, to kuleczki muszą być moje :) I skuszę się na pędzel do różu od RT, chociaż te niebieskie zamienniki też wyglądają ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  69. Meteoryty, moje love! :) Joursnę mam sztuk jeden i lubię, myślę nad następnymi :P

    OdpowiedzUsuń
  70. Ostatnio wszyscy kuszą meteorytami... ;)

    OdpowiedzUsuń
  71. och perełki :) ja od effaclar duo wolę K, albo triacneal ale to na noc

    OdpowiedzUsuń
  72. Muszę na listę wpisać ten olejek do twarzy i pędzle, i to koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  73. effaclar duo też bardzo lubiłam:) kuleczki Guerlain to również mój hit po który często sięgam, a pędzle - będę o nich pamiętać

    OdpowiedzUsuń
  74. ciekawe kosmetyki. Effaclar muszę spróbować jak piszesz że taki genialny.

    OdpowiedzUsuń
  75. Uriage już próbowałam, ale chyba najbardziej zainteresował mnie Effaclar Duo, bo choć nie mam cery trądzikowej to od czasu do czasu pojawiają się niechciane wypryski a słyszałam, że do takiego punktowego zastosowania również się świetnie nadaje i sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, same pryszcze też zwalcza :)

      Usuń
  76. Wodę termalną Uriage również bardzo polubiłam! Trudno mi jasno określić jej wpływ na moją cerę, ale doceniam ją dużo bardziej, niż wodę z Avene. Natomiast jeśli chodzi o Effaclar Duo, to niestety u mnie nie sprawdza się tak dobrze. W zasadzie to nigdy nie wiem czy akurat podziała, czy nie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  77. Zainteresował mnie olejek z Deramologica, a krem Duo o wodę termalną też darzę dużą sympatią :)

    OdpowiedzUsuń
  78. Żadnego z tych produktów nie miałam, ale na wodę termalną czaję się już od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Mnie niezmiernie kuszą meteoryty no ale cena :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Hej Kochana, co do pędzli. Chcę sb zamówić własnie takie Ł1.59/za sztukę z Honk Kongu. Czy będę musiała placić cło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ani razu mi nie doliczyli. Z reguły płaci się przy większych paczkach, a tutaj wysyłają Ci w kopercie.

      Usuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).