Lubię przyjemnie pachnące kosmetyki, szczególnie kwiatowe wonie. Dlatego też oferta marki L'occitane przykuła moją uwagę, szczególnie seria z kwiatem wiśni oraz piwonią. Już jakiś czas temu trafiłam na ciekawą wyprzedaż i dwa kremy do rąk udało mi się kupić po 10 zł za sztukę. Uwierzcie mi ze to dobry deal, bo ich regularna cena to około 30zł ;)
Tubki są niewielkie, bo zawierają 30 ml kosmetyku, ale skrywają prawdziwe aromaty! Oba zapachy są lekkie, kwiatowe i świeże. Co najlepsze utrzymują się długo, więc ta przyjemność nie znika tak szybko. Kremy są ciekawym uzupełnieniem linii zapachowej i dzięki nim mam ochotę na małe flakoniki perfum, aby czuć je przez cały czas.
Konsystencja to bardziej żelowa emulsja niż typowy krem. Gładko rozsmarowuje się na dłoniach i szybko wchłania (ideał w ciągu dnia). Można by przypuszczać, że taka formuła niewiele zdziała, ale zadziwiająco dobrze pielęgnuje, szczególnie przy regularnym smarowaniu. Skóra jest momentalnie nawilżona, miękka i elastyczna. Oba kremy pomogły mi też przy skórkach wokół paznokci, których nie pielęgnowałam ostatnio pieczołowicie. Dzięki nim sukcesywnie wracały do dobrego stanu, bez dodatkowych zabiegów. Muszę jeszcze wspomnieć, że używałam ich tylko na noc, ale aplikowałam hojnie. Tym bardziej jestem zadowolona z działania, ponieważ dobry stan moich dłoni utrzymywał się naprawdę długo.
Zniechęca mnie tyko opakowanie, bo metalowa tubka nie jest najwygodniejszą formą. Tak samo zakrętka, która wyślizguje się z nakremowanych rąk i ciężko ją założyć ponownie. Mimo tego oba kremy spełniają się w swojej roli całkowicie i dodatkowo pięknie pachną, więc chyba każdy będzie z nich zadowolony.
Jednak więcej nie sięgnę po kosmetyki tej marki. Wszyscy wiedzą, że do najtańszych nie należy. Spróbowałam kilku ich produktów jak krem i mgiełka do twarzy, olejek pod prysznic, czy krem do stóp i nie odczuwam uwielbienia. Wszystko to można znaleźć na drogeryjnych półkach i być tak samo zadowolonym. A Wy co sądzicie o L'occitane?
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńdzięki Tobie zaoszczędzę trochę kasy ... bo prawdą jest, że bardzo mnie kuszą ale skoro nie ma "szału" to zostanę przy swoich kremikach :)
Są fajne i przyjemnie pachną, ale można kupić Anide i też będzie dobrze :)
Usuńa wiesz, że tego jeszcze nie miałam - przy następnej wizycie w naturze dopisuję go do listy zakupowej :)
UsuńNi miałam żadnego kosmetyku tej marki.
OdpowiedzUsuńKusi mnie migdałowy olejek/żel pod prysznic, o którym zawsze pozytywnie wypowiada się Hannah Georgina.
Też się o nim pozytywnie wypowiadałam ;) Ładnie pachnie, ale jeżeli chodzi o pielęgnację to średniak. Niewarty swojej wysokiej ceny.
UsuńOstatnio zastanawiałam sie na kupnem jednego z tych kremów. Moje dłonie podczas zimy są strasznie wysuszone i potrzebują maksymalnego nawilżenia. Dzięki za recenzję...
OdpowiedzUsuńTo radzę Ci kupić krem Anida za 2,50 w Naturze ;)
UsuńGdzie wyczaiłaś taką fajną promocje? :)
OdpowiedzUsuńna facebooku wrzucają info o promocjach, więc warto ich obserwować jeżeli planujesz zakupy. Tylko rabaty są na wybrane produkty.
UsuńMam 3 próbki ich kremów, ale jeszcze nie testowałam :P
OdpowiedzUsuńwszystko w swoim czasie ;)
UsuńMoim ulubieńcem jest krem z masłem Shea, ja lubię kosmetyki Loccitane, choć do tanich nie należą, czas od czasu cosik sobie kupuję, uwielbiam ich zapachy, miałam wodę z linii Cherry Princess i uwielbiałam ją, zapach lekki, nadzwyczajnie przyjemny, teraz używam ich Magicznych Kwiatów, w zimne dni poprawiają samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńMiałam miniaturkę kremu z shea i tez byłam zadowolona :) A cherry princess pachnie nadzwyczaj przyjemnie, tylko nie ma już ich na stornie :]
UsuńBardzo lubię te kremy i przeważnie na zimę kupuję ten z masłem Shea. Deal był świetny, sama bym się skusiła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu pojawiają się takie wyprzedaże :)
UsuńMiałam miniaturkę tego piwoniowego, różanego i shea i byłam mega zadowolona, szczególnie z tego ostatniego. Szkoda tylko, że są takie drogie..
OdpowiedzUsuńWedług mnie ten z shea też jest najlepszy :)
Usuńja muszę w końcu wejść do tego sklepu, ale ciągle mi nie po drodze...;)
OdpowiedzUsuńJa zamawiam tylko online, bo tam mają wyprz :)
Usuńja nie przepadam za kwiatowymi zapachami
OdpowiedzUsuńdla mnie te kremy są zdecydowanie za drogie... raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Aż sobie wyobrażam jak pięknie muszą pachnieć :-)
OdpowiedzUsuńWspomniałaś, iż masz ochotę na flakoniki perfum. Nie polecam wody toaletowej o zapachu piwonii. Niestety, ta piękna, kwiatowa woń ulatnia się po 2 godzinach. Wiem, że wody toaletowe nie są tak trwałe jak perfumowane, ale przyzwyczaiłam się do trwalszych kompozycji. 2-godzinną trwałość mogę wybaczyć mgiełkom.
OdpowiedzUsuńMasz rację, wody toaletowe powinny utrzymywać się zdecydowanie dłużej!
UsuńDzisiaj mijałam ich sklep, ale ostatecznie nie weszłam. Jakoś nie przekonuje mnie cena tych produktów, szczególnie że wiele dziewczyn twierdzi, podobnie jak Ty, że są tańsze kosmetyki o podobnym działaniu. Może kiedyś coś kupię z ciekawości i raczej będzie to jakiś krem do rąk, bo o nich słychać najwięcej dobrego :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo tak, szczególnie że jeszcze chwalą się naturalnością kosmetyków itd a to też tak do końca nie jest ;) Dla mnie to takie droższe Yves Rocher, tylko YR ma ciekawsze kosmetyki i fajniejsze promocje :)
UsuńMiałam kiedyś zestaw 3 miniatur kremów L'Occitane, i nie byłam z nich jakoś bardzo zadowolona. Ot, przeciętne kremy, za nieprzeciętne ceny :) Wolę tańsze odpowiedniki, działają tak samo :)
OdpowiedzUsuńCzyli uważamy podobnie, chociaż z jakości tych powyżej byłam zadowolona :)
UsuńJa za kwiatowymi zapachami nie przepadam, aczkolwiek lubię ich krem do rąk w standardowej wersji :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu po niego sięgam, szczególnie w okresie zimowym :)
Masz na myśli te z shea ?
UsuńJa uważam, że ta ich podstawowa wersja kremu jest naprawdę dobra, ale 30zł za krem do rąk to troszkę dużo.
OdpowiedzUsuńWychodzę z tego samego założenia ;)
UsuńWydaje mi się, że skusiłam się kiedyś na darmowe próbki tych kremów co były rozdawane ale nie podbiły jakoś szczególnie mojego serducha ;) Zapach przyjemny, ale działanie dla mnie było przeciętne.
OdpowiedzUsuńMi działanie się podobało, ale regularna cena już mniej ;)
UsuńPiękne tubki! :) Miałam ten kultowy z masłem shea i był... przeciętny. ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Mi przypadł do gustu, ale cena odstrasza ;)
UsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej marki i przyznam że jakoś nie ciągnie mnie do spróbowania.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie probowalam ich kremow do rak,ale te mnie kusza:)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy niczego tej marki chociaż zawsze mnie kusiła a zwłaszcza kremy do rąk;)
OdpowiedzUsuńJa to wo ogle tych kremików do rąk od loccitane nei lubię, dla mnie są zbyt tluste i zostawiają "rekawiczki"
OdpowiedzUsuńNiektóre ich kosmetyki są OK, choć nie zwojowały mojego świata. A tak jak piszesz, nie są tani.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam L'occitane, chociaż znajoma właśnie polecała mi gorąco kremy do rąk. Te mają fajną, lekką konsystencję i też myślałam, że przy niej niewiele zdziałają, a tu proszę :) Miłe zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńPS. Zmieniłam adres Twojego bloga w blogrollu, zupełnie o tym zapomniałam, ale dziękuję, że zauważyłaś i dałaś mi znać :)
Lubię je. Miałam już kilka tubek. Cena jest wysoka, ale raz na jakiś czas mogę sobie na nie pozwolić. Poza tym 10 zł to niezły deal :D
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu można, szczególnie żeby rozkoszować się zapachem :)
UsuńZazdroszczę takiego deal-u. Z chęcią bym sobie je zakupiła po tak okazyjnej cenie.
OdpowiedzUsuńJa również miałam tą wersję z cherry i przy pierwszym użyciu tzn. wyciśnięciu na dłoń zdziwiłam się konsystencją. Dopiero później zauważyłam że nie jest to wersja z 20% masłem shea. Mimo to lubiłam ją.
Osobiście jestem tego samego zdania co ty że ich cena jest za wysoka w porównaniu do jakości mimo wszystko jak widzę je na promocji zawsze trafiają do mojego koszyka:)
Nie miałam jeszcze nic tej marki.
OdpowiedzUsuńnigdy nie kusiły mnie ich kremy:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam L'Occitane choć niestety kosmetyki bardzo drogie są. uwielbiam ich za to że używają olejków eterycznych i wyciągów z roślin ale prawda jest taka że tańsze firmy też tak robią ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie w tym sęk, nie zawsze się opłaca w nich inwestować ;)
Usuńmiałam ten z kwiatem wisni i bardzo się lubiliśmy :) fajna lekka konsystencja, tak inna od tego z masłęm shea.. ale równie skuteczna :)
OdpowiedzUsuńZ L'occitanenajbardziej lubię perfumy :) Pielęgnacja jest taka sobie, jakoś specjalnie nie szaleję. Co do kremów, to najbardziej leży mi seria z masłem shea o dziwo bo mam teraz jakiś wariant Cherry coś tam i tragedia.... Noszę w torebce z nadzieją, że szybciej go zużuję ale cholernik nie chce się zdenkować...
OdpowiedzUsuńOpakowanie moim zdaniem są mało wygodne, ale za to bardzo ładne. Mają w sobie coś babcinego :)
OdpowiedzUsuń