15.10.2013

Catrice Liquid Metal

Uwielbiam cienie i ciągle poszukuję nowych, zachwycających kolorów, tekstur i wykończeń. Dlatego nowość od Catrice - Liquid Metal bardzo mnie zainteresowała. Co prawda wcześniej były dostępne, ale w edycjach limitowanych. Teraz weszły do stałej kolekcji, a wybór jest o wiele bogatszy, bo dostępnych jest aż dziewięć odcieni. 



Za swoje płaciłam około 15 zł za sztukę. Opakowanie zawiera 3 g produktu i wykonane jest z błyszczącego, twardego plastiku. Wygląda bardzo solidnie, tak samo zamknięcie, więc jest nadzieja, że długo będzie służyć. Kupiłam dwie sztuki, jednak było mi ciężko ograniczyć się do tylu ;) Wszystkie są bardzo interesujące i oryginalne.


Skupiłam się na tych, które najbardziej mnie kręcą, czyli na zieleni oraz fiolecie. Wybrałam 060 Petrol Pan, który w opakowaniu wydaje się być zielenią, jednak przy bliższym poznaniu uwydatniają się niebieskie tony. Określiłabym go jako "teal", czyli barwę morską, turkusową. 


070 Mauves Like Jagger jest za to fioletem złamanym szarością. I znowu w opakowaniu wygląda na bardzo żywy odcień, a w rzeczywistości gasi go szarość. Niestety przy rozcieraniu na powiece potrafi zgubić zupełnie swoją fioletowość i  zostaje szara plama. 


Sama struktura cieni jest sucha, potrafią się pylić i osypywać. Co też mnie zadziwiło, ponieważ patrząc po wierzchniej warstwie spodziewałam się bardziej mokrej konsystencji, takiej lekko wilgotnej jak np L'Oreal Infaillible. Swatche prezentują się naprawdę biednie. Oczywiście nakładałam je hojniej, żeby było widać kolor. Wykończenie też nie zaskakuje- oczekiwałam płynnego metalu, dostałam wybijające się drobinki na tle całości. Przy jasnych odcieniach może się to sprawdzić, jednak przy tak ciemnych które kupiłam, widać błysk, a nie metaliczny kolor.


Aplikacja pędzlem niestety jeszcze bardziej niweluje efekt. Cienie wyglądają blado i zaciera się połysk. Możecie o tym się przekonać patrząc na mój makijaż z posta Skuteczne tuszowanie. Petrol Pan został nałożony tylko na bazę i pozostała sama niebieskość, na dodatek mało intensywna. Przy dziennym makijażu może być to dla niektórych zaletą, ale ja pod tym kątem tego nie rozpatruję.


Kupuję to co widzę, a skoro tego tam nie ma, to jest rozczarowanie. Na dodatek czytałam, że cienie są nierówne jakościowo. Będę jeszcze pracować ze swoimi i wydobywać ich kolor "na mokro", ale szczerze się zawiodłam. Jeżeli światło dopisze, mam nadzieję podzielić się z Wami tymi eksperymentami :) 

82 komentarze

  1. Fantastyczne! Ale mi ślinka pociekła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy15.10.13

    Hmm, ja kupiłam ostatnio taką lekką brzoskwinię z tej serii, czyżby było więcej kolorów?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne kolorki - chętnie zaopiekowałabym się 070 Mauves Like Jagger :-)

    ________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie przepadam za takimi cieniami, ale szkoda że u Ciebie się nie sprawdziły, zwłaszcza że w opakowaniu wyglądały nieźle...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lipa! A spodziewałam się, że będą wow, w opakowaniu tak ślicznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W opakowaniu przypominają mi KIKO, jednak widzę że to nie to samo ;)

      Usuń
  6. Rozumiem Twój zawód,sama je macałam bo wizualnie przyciągają ale konsystencja i praca z nimi nie zachwyca :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie było testerów T__T brałam w ciemno i liczyłam na sukces.

      Usuń
  7. Anonimowy15.10.13

    Chodzę koło nich od jakiegoś czasu. Trochę przeraża mnie to, że trzeba je nakładac na mokro - ja na sucho ledwo sobie radzę :D Ale kolory takie piękne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten sam dylemat. Nie lubię cackać się przy porannym makijażu, więc wiem że nie będzie mi się chciało ich nakładać na mokro. Szkoda...

      Usuń
  8. Zaciekawiły mnie, ale jak je zmacałam w Naturze to jakoś mi się ich odechciało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie nie było co macać, stąd taka mała wtopa ;) gdybym zrobiła sobie swatchyka zauroczenie by opadło.

      Usuń
  9. Ładne, mam podobne odcienie więc się wstrzymam od zakupu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj widziałam swatche na jednym blogu i wypadły blado (dosłownie) :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że taka kiepska jakość bo w opakowaniu wyglądają świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. A tak mi sie.podobaly i chcialam zakupic. Teraz sie zastanowie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzieś właśnie czytałam, że na mokro są o wiele ładniejsze :)
    Mnie nie przekonują, nie lubię takich metalicznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam, ale ciężko znaleźć naprawdę dobre :)

      Usuń
  14. Szkoda,że zawodzą... chociaż ja może się na któryś skuszę w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekam na Twoją opinię :)

      Usuń
  15. widziałam swatche na mokro i dają dużo lepszy efekt, chociaż rano nie mam czasu aby babrać się z aplikacją cieni na mokro. Pewnie wybiorę sobie jakieś dwa kolory na "większe wyjścia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy porannym makijażu też nie widzi mi się ich używanie. Szkoda..

      Usuń
  16. No szkoda, szkoda że zawiodły, ale może da się coś z tym zrobić, mi bardzo podobają się wybrane przez Ciebie odcienie, kusząco prezentuje się też fiolet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się zrobić, jednak wymaga to dodatkowych zabiegów, które nie zachęcają mnie do zakupienia jeszcze kilku kolorów ;)

      Usuń
  17. Szkoda, że takie badziewie bo zastanawiałam się nad nimi dość mocno i w rezultacie nie wzięłam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście w opakowaniu wyglądają o wiele ciekawiej niż na swatchu, może na mokro będziesz bardziej zadowolona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reguły nie lubię takich zabaw, ale nie mam wyboru ;) Chyba że w końcu sprawię sobie baze pixie epoxy, która wydaje mi się do tego idealna :)

      Usuń
  19. zwróciłam uwagę na te cienie, ale po dłuższym zastanowieniu zrezygnowałam :) mam paletkę UD, która wystarcza mi całkowicie :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że jakościowo nie zachwycają, bo kolorki wiele obiecują :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam nazwy z Catrice :), Mauves like Jagger świetny tylko szkoda że traci swoja urodę na oku ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś miał fajny pomysł z nazwami :)

      Usuń
  22. No właśnie, napaliłam się na ten szary fiolet bo na swatchu i w opakowaniu wyglądał ślicznie. Akurat byłam w Hebe z gołymi powiekami i stwierdziłam, że nałożę go na próbę paluchem na oko i.....wielkie rozczarowanie, kolor okazał się szary bez fioletu :/

    OdpowiedzUsuń
  23. i ja dołączam do grupy zawiedzionych... opakowanie i wygląd imponujące ale jakość pozostawia wiele do życzenia... u mnie się nie sprawdził te cienie, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie ta rdzawa czerwień kusi.

    OdpowiedzUsuń
  25. z Catrice uwielbiam róże ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ta morska zieleń wygląda zachęcająco, ale raczej się na nią nie skuszę. Niechętnie aplikuję cienie na mokro. Cenię sobie prostotę i wygodę;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Turkus wygląda pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten fiolet jest piękny, ale szkoda, że cienie słabe... Ciekawe jak sprawdzą się na mokro :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie kuszą mnie, tym bardziej, że się osypują :) Odkąd kupiłam Color Tattoo, nie mogę znieść sypkich cieni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tattoo też nie są dla mnie idealne, ale to już inna kwestia :P

      Usuń
  30. Anonimowy16.10.13

    Do jakiej drogerii nie poszłam to tych kolorów które chciałam nie było, ale z tego co piszesz to może i lepiej że na nie nie natrafiłam. Ale w opakowaniu wyglądają kusząco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macnij przed zakupem ;) Ja tego nie zrobiłam, bo oczywiście nie było testerów, ale gdybym miała okazję, pewnie bym ich nie kupiła.

      Usuń
  31. mnie one nie przekonały już w drogerii, dlatego odpuściłam zakup:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Trzy pierwsze kolory z głównego zdjęcia bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lipa, dobrze,ze sie nie skusilam;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Widziałam je i zastanawiałam się nad kupnem, ale z tego co czytam to dobrze zrobiłam, że nie kupiłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda że nie spełniły Twoich oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  36. a słoczu łapkowym wyglądają świetnie, zwłaszcza ten szary fiolecik.. szkoda jednak, że w makijażu nie psęłniły Twoich oczekiwań :/

    OdpowiedzUsuń
  37. Największe wrażenie robią w opakowaniu, potem jest już nieco gorzej ;) Petrol Pan ma cudny odcień, muszę zobaczyć go na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nakładaj je sobie silikonową pacynką, nie wiem czemu większość kobiet na siłę używa do wszystkiego pędzle ;) to nie są cienie do pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo większość kobiet ma pędzle do makijaż, tudzież paluchy :P W obu przypadkach wyglądają kiepsko.

      Usuń
    2. ale pro używają też pacynek :) polecam się zaprzyjaźnić :)

      Usuń
  39. Uuu słabiutko! W takim razie będę je omijać z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Jak to dobrze, że się opanowałam i ostatecznie nie kupiłam... Na szczęście mogłam pomacać testery i jakoś mi przeszło.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem Mauves Like Jagger, ale stwierdziłam, że już mam za dużo cienie i nie ma sensu powiększać zbiorów o kolejną sztukę. W Naturze prezentował się pięknie i jego pigmentacja była zabójcza. Szkoda, że w akcji sprawdza się dużo gorzej :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nawet testerów nie było, kupowałam z polecenia. Trochę się na tym przejechałam ;)

      Usuń
  42. Szkoda, że te cienie są takie słabe, bo w opakowaniach prezentują się pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  43. Macałam je w Hebe i potem cała się w nich świeciłam! Jednak nie skusiłam się na zakup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe no to właśnie ten brokacik się ujawnił :]

      Usuń
  44. ładne te kolory, ale wolę palety cieni, lub uzupełnienia palet

    OdpowiedzUsuń
  45. też w sumie nie mam pozytywnych doświadczeń z cieniami Catrice. nie odpowiadają mi jakościowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje pierwsze doświadczenie i chyba już ostatnie ;) No chyba że będą peany pisać na temat jakichś nowych, to wtedy wiadomo ;)

      Usuń
  46. Kolory cudne i ten pigment, ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Zdecydowanie nie moje kolory, raczej używam stonowanych. W ogóle mam małe doświadczenie z Catrice, miałam raptem kilka lakierów, które mnie nie zachwyciły, a z tego co czytam i cienie mają nie bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  48. Kurdę, a tak pięknie wyglądają. Metaliczne wykończenie, to metaliczne, a nie zwykły połysk. Jestem ciekawa jak się będą prezentować na mokro :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. o ja o ja o ja cudakiiiii! oczywiście dostępu nie mam ;/

    OdpowiedzUsuń
  50. Anonimowy17.10.13

    Odcienie totalnie mnie zachwyciły, dlatego kupiłam od razu trzy :D Po pobieżnym zmacaniu w domu okazały się niestety suche i średnio napimentowane (zaskoczyło mnie to, bo metaliki zazwyczaj są mokre). Na szczęście na bazie wyglądają świetnie, tak jak sobie je wyobrażałam :) Zakupu nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej z Urban Decay szału nie ma. Generalnie za dużo kompromisów przy tych cieniach ;)

      Usuń
  51. Mauve to zdecydowanie mój kolor, bardzo lubię takie odcienie. Szkoda, że te cienie zafundowały Ci takie rozczarowanie. Nawet patrząc jedynie na zdjęcia, byłam bardzo zdziwiona, że mają suchą, pylącą konsystencję, wyglądają zupełnie inaczej... Nie mam pojęcia, jak jest z dostępnością, więc nie wiem, czy ta porada ma jakiś sens, ale dostałam od Hexx dwa cienie metaliczne z Miyo, OMG! i wydaje mi się, że ich konsystencja, właściwości, to właśnie to czego mogłaś się spodziewać po metalikach Catrice.

    OdpowiedzUsuń
  52. Zdecydowanym minusem tych cieni,jest to ze pod piękna iskrzącą warstwą jest zwykły cień;( Producent troszeczkę nas oszukał;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, stąd rozczarowanie. Nie takiego wykończenia szukałam :]

      Usuń
  53. Zakupiłam niedawno Petrol Tan w promocji i na baze i na mokro spoko, na sucho srednio:)Cena regularna jednak odstrasza;)

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).