Nie ma zbyt dużego krycia, ale ładnie wyrównuje koloryt. Niestety producent pomylił się przy określaniu kosmetyku, ponieważ podkład wcale nie matuje. Nie pozostawia ani matowego wykończenia, ani nie reguluje wydzielania sebum. Bardziej trafnym określeniem byłoby nazwanie go nawilżającym. Co prawda jest o tym wzmianka na opakowaniu, ale coś co nazywa się All Matt Plus powinno wywiązywać się ze swojej roli. Czepiam się, mimo że zupełnie mi to nie przeszkadza. Nie lubię dosłownego matowego wykończenia i nawet wolę kiedy moja cera trochę się świeci. W tym przypadku uzyskuję dosyć mokry efekt, który wymaga przypudrowania.
Poza tym nie należy do najtrwalszych, bo potrafi się zetrzeć. Najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie metody puder-podkład-puder. Odkąd zaczęłam go aplikować w ten sposób doceniłam jego pozostałe cechy, jak na przykład kolor. Posiadam #010 Light Beige, który jest jasny oraz dosyć neutralny. Bardzo dobrze dopasowuje się do mojej chłodnej karnacji i uważam to za największą zaletę. Niestety na drogeryjnych półkach rzadko się takie spotyka, więc pod tym względem firma Catrice zyskała w moich oczach. Osoby z jasnym odcieniem skóry na pewno będą z niego zadowolone. Zrobiłam nawet porównanie najjaśniejszych podkładów, więc zachęcam do obejrzenia swatchy.
Ze względu na dosyć lejącą, beztłuszczową konsystencję najbardziej lubię aplikować go pędzlem. Najczęściej używam Expert Face Brush Real Techniques lub okrągłego marki Joursna. Przy użyciu gąbeczki także nakłada się bez większych problemów, natomiast wymaga więcej uwagi przy aplikacji palcami. Potrafi się trochę rozlać, więc wolę nie ryzykować i wybieram pędzel. Warto jeszcze wspomnieć o opakowaniu, które jest solidne oraz przyjemnie minimalistyczne. Oryginalnie było zabezpieczone przezroczystą folią. Pompka się nie zacina i dozuje wystarczającą ilość produktu.
Poniekąd jestem zadowolona z zakupu, ze względu na odcień oraz przystępną cenę (około 26 zł za 30 ml). Jednak All Matt Plus nie dołączy do moich ulubieńców. Brakuje mi w nim odpowiedniego wykończenia oraz trwałości. Wybił się trochę ponad przeciętną, ale powrotu nie planuję i szukam dalej swojego ideału.
Poza tym nie należy do najtrwalszych, bo potrafi się zetrzeć. Najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie metody puder-podkład-puder. Odkąd zaczęłam go aplikować w ten sposób doceniłam jego pozostałe cechy, jak na przykład kolor. Posiadam #010 Light Beige, który jest jasny oraz dosyć neutralny. Bardzo dobrze dopasowuje się do mojej chłodnej karnacji i uważam to za największą zaletę. Niestety na drogeryjnych półkach rzadko się takie spotyka, więc pod tym względem firma Catrice zyskała w moich oczach. Osoby z jasnym odcieniem skóry na pewno będą z niego zadowolone. Zrobiłam nawet porównanie najjaśniejszych podkładów, więc zachęcam do obejrzenia swatchy.
Ze względu na dosyć lejącą, beztłuszczową konsystencję najbardziej lubię aplikować go pędzlem. Najczęściej używam Expert Face Brush Real Techniques lub okrągłego marki Joursna. Przy użyciu gąbeczki także nakłada się bez większych problemów, natomiast wymaga więcej uwagi przy aplikacji palcami. Potrafi się trochę rozlać, więc wolę nie ryzykować i wybieram pędzel. Warto jeszcze wspomnieć o opakowaniu, które jest solidne oraz przyjemnie minimalistyczne. Oryginalnie było zabezpieczone przezroczystą folią. Pompka się nie zacina i dozuje wystarczającą ilość produktu.
Poniekąd jestem zadowolona z zakupu, ze względu na odcień oraz przystępną cenę (około 26 zł za 30 ml). Jednak All Matt Plus nie dołączy do moich ulubieńców. Brakuje mi w nim odpowiedniego wykończenia oraz trwałości. Wybił się trochę ponad przeciętną, ale powrotu nie planuję i szukam dalej swojego ideału.
to ja nie skusze się na niego i pozostanę przy Pierre Rene Skin Balance, jest to mój ulubiony produkt jeśli chodzi o podkłady, ale w tym trzeba przyznać, że ma świetne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam oferty Pierre Rene i pierwszy raz o nim słyszę. Mam nadzieję, że na Twoim blogu znajdę więcej info :)
UsuńNie znam tego podkładu ale zgadzam się co do Pierre Rene Skin Balance - jest bardzo dobry, niestety znalezienie w mojej Naturze jasnego odcienia graniczy z cudem :)
UsuńZ Catrice mam cienie (jedynki) i bardzo je lubię oraz kamuflaż, który niezbyt mi pasuje. Miałam kredki do brwi i poleciały w świat. Mimo, że Catrice ma dość przystępne ceny nigdy nie mogę znaleźć nic dla siebie. Nad podkładami kiedyś dumałam i się rozmyśliłam, może następnym razem mi się uda.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że All Matt Plus, jest nie trwały, bo pozostałe walory ma w miarę ok, a do tego naprawdę niską cenę.
Zdecydowałam się na zakup jednej kredki do brwi i niestety odcień mnie rozczarował. Cienie miałam z serii Liquid Metal i niestety też okazały się przeciętne. Jak widać ogólnie średnio jestem zadowolona, ale to chyba znak żeby zaprzestać szukania ideałów na drogeryjnych półkach :P
UsuńMam go, faktycznie o efekcie matu można zapomnieć, a właściwie na tym zależy mi najbardziej :(
OdpowiedzUsuńSzkoda ze taki przecietniak z tego Catrice :(
OdpowiedzUsuńMnie podklad nie kusi. Potrzebuje czegos dlugotrwalego
OdpowiedzUsuńmnie tez ten korektor kamuflaż nie spasował..
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie znam tej marki, miałam tylko set do brwi :)
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z ich popularniejszych produktów, ale jeszcze go nie używałam. Wybrałam kredkę do brwi, która okazała się fajna, tylko odcień mi nie odpowiadał. Niby na swatchu wyglądała neutralnie, a po nałożeniu uwydatniły się ciepłe tony. eh taka moja uroda :]
UsuńKolor wydaje mi się bardzo ładny więc jeśli go gdzieś spotkam w niskiej cenie na pewno kupię na próbę. Może stanie się moim ideałem :)
OdpowiedzUsuńWarto czekać na promocje -40% w Hebe :) Sama skorzystałam z takiej okazji.
UsuńNie miałam go, ale raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa akurat byłam dość zadowolona z tego podkładu. Ładnie stapiał się ze skórą, nie było go czuć i pozostawiał fajne satynowe wykończenie. Trwałość może nie była powalająca ale z pomocą jakiś makijażowych sztuczek jak np. metoda podkład na puder, o której wspomniałaś dawał radę prawie przez cały dzień :) Problem u mnie polegał jedynie na tym, że podkład potrafił znacznie ciemnieć przy większym przetłuszczeniu cery. Na jego kolor ma też wpływ krem, który się wklepuje w buzię, te nawilżające jakoś mu nie służą. Lepiej sprawdzają się jednak matujące lub wygładzające :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z kilkoma opiniami, że potrafi ciemnieć, ale w moim przypadku nic takiego się nie miało miejsca. Może odpowiedź tkwi w rodzaju cery, bo ja akurat mam mieszaną w kierunku suchej. Wiadomo, że u każdego sprawdzi się inaczej, jednak dziwne że u nikogo nie matuje cery ;)
UsuńMiałam jeden podkład z Catrice, matujący, chyba to poprzednia wersja tego, ale nie jestem pewna. Nie byłam z niego zadowolona, zapychał mnie, a po jakimś czasie zaczynał ciemnieć na buzi :/
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że była to poprzednia wersja. Nie ma niestety porównania.
UsuńNie dla mnie dodatkowe świecenie po podkładzie ;) ale kolor ma przyjemny :)
OdpowiedzUsuńLiczyłam na coś więcej, a tu zwyklak, bez rewelacji...
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę owocnych dalszych poszukiwań :)
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie spisał. ja akurat nie szukam matu w podkładach więc ten mnie nie kusi. Miałam jednak kiedyś podkład, który naprawdę matowił skórę. Dokładnie byt to podkład z maybelline afinitone 24h. Może ten by się spisał? :)
OdpowiedzUsuńNiedawno go kupiłam, więc liczę na owocną współpracę ;)
Usuńchyba nie byłabym zadowolona z takiego wykończenia
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak słabo wypadł bo nawet myślała o jego zakupie.Jestem mega zadowolona z ich podkładu HD, dla mnie rewelacja
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości go spróbuję :)
UsuńJa rezygnuje z matujących podkładów, nie odpowiada mi efekt na skórze i tendencja do podkreślania suchych skórek. Chciałabym za to z Catrice przetestować Photo Finish :).
OdpowiedzUsuńPolecam, uwielbiam, tylko trzeba wziac pod uwage ze tez lubi lekko ciemniec na skorze
UsuńPoszukiwania tego idealnego to jednak dużo czasu pochłaniają, pieniędzy też ;).
OdpowiedzUsuńMam po raz drugi i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmnie ten podkład strasznie wysuszył :/
OdpowiedzUsuńA chciałam jakiś czas temu go kupić, ciekawe czy i u mnie by się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z tą firmą...
OdpowiedzUsuńUżywam tego samego - już drugie opakowanie, więc możesz wywnioskować, że go lubię. Dobrze się nosi, ma odpowiednio jasny kolor, kryje jak trzeba. Powoli zabieram się do recenzji ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na posta :)
UsuńMam na niego ochotę od dawna i pewnie znów gdy stanę pod szafą sięgnę po... Photo Finish :D
OdpowiedzUsuńWidzę że większość go poleca ;) Coś jest na rzeczy i muszę to sprawdzić ;)
UsuńNigdy nie miałam podkładu tej marki, ale cenie ich pomadki i wlasnie ....kamuflaż ivory, który dla mnie jest ideałem !:) ale ja mam cerę normalna sucha i stosuje go tylko punktowo na plamke pigmentowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamuflaż daje fajne krycie, ale niestety powoduje u mnie wysyp niedoskonałości oraz jest zbyt tłusty. Moje cera zdecydowanie się z nim nie polubiła ;)
UsuńMnie drogeryjne podkłady nie kusza w ogóle:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie obrażam na niematujące podkłady, bardzo lubię taki naturalny efekt właśnie gdzie lekki blask skóry jest zachowany.
OdpowiedzUsuńOprócz jednego pojedynczego cienia (c'mon chameleon) znam stałej oferty Catrice, ostatnio co jakiś czas sięgam po limitki. Podkłady nigdy mnie nie kusiły a po ten na pewno nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMam tej marki jedynie kamuflaż, który średnio się u mnie sprawdził, niestety. Wbrew zachwytom całej blogosfery. Na podkład być może kiedyś się skuszę, lubię nawilżające podkłady.
OdpowiedzUsuńJest to nowa wersja tego podkładu. Miałam starą wersję i pamiętam, że byłam z niej zadowolona :) choć kocham minerały chyba zakupię sobie ten podkład, żeby mieć jeden płynny podkład na wszelki wypadek ;).
OdpowiedzUsuńNie przemawia jakoś do mnie...
OdpowiedzUsuńplanuję go kiedyś wypróbować :) ale muszę po zużywać to co mam - więc chwilę to potrwa :D
OdpowiedzUsuńOdcień faktycznie całkiem zachęcający, pewnie też by mi pasował :-)
OdpowiedzUsuńRównież obecnie używam tego podkładu :) zgodzę się z Tobą, że jego właściwości matujące są znikome ;)
OdpowiedzUsuńTen kolor miałby idealny dla mnie. Ja go chyba mimo wszystko wyprobuje:) bo kurcze ciągnie mnie do niego
OdpowiedzUsuńNiestety dla bladziochów takich jak ja, kolor ten wciąż jest za ciemny. Ale podkład sam w sobie dobry.
OdpowiedzUsuńJakos wczesnije nie mialam podkladow z catrice, ale zachwycona ich brązerem i rózem i kulkami skusilam sie jakis czas temu na nowy z kwasem hialuronowym i spr 30 i niestety tak mnie zapchal, ze juz sie boję siegac po podklady tej firmy :(
OdpowiedzUsuńMówisz że metoda aplikacji puder-podkład-puder zdaje egzamin w przypadku ścierających się podkładów? Bo mam dwa podkłady, które notorycznie się wycierają ale tak ich aplikować nie próbowałam :) A tę pierwszą warstwę pudru nakładasz pędzlem czy puszkiem? I czy to normalnie puder w kolorze czy transparentny? :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej sprawdzają się pudry sypkie, transparentne i drobno zmielone. Osobiście używałam MAC Prep+Prime oraz bambusowego z BU. Aplikuję przy pomocy pędzla, stempluję, wciskam puder w twarz, na uprzednio nałożony krem (kiedy jeszcze do końca nie wtopił się w skórę). Później podkład taką samą metodą. Zazwyczaj to wystarcza jeśli podkład ma ma świecącego wykończenia. Czasami oprószam dodatkowo strefę T tym samym pudrem.
UsuńChętnie go wypróbuję. Odcień wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńJa ciągle szukam czegoś z ładnym wykończeniem, niezawodnie trwałego i dobrze kryjącego. Do tego oczywiście nie może zapychać. Może kiedyś go znajdę? :-) Na razie wróciłam do SuperStay z Maybelline, który nie jest idealny, ale w chłodniejszym okresie roku daje radę. Mam ochotę na zimę wrócić do Miracle Touch z Max Factor, używałam go trochę kilka lat temu i chciałabym zweryfikować swoje wspomnienia.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, ale na tę wersję rozświetlającą.
OdpowiedzUsuń