12.10.2015

Dwufazowy płyn do demakijażu // MIXA Optymalna tolerancja


Dwufazowy płyn do demakijażu to mój pierwszy kosmetyk marki Mixa jakiego miałam 'przyjemność' używać. Kupiłam go w Rossmannie za około 15 zł, a głównym powodem była nowa maskara L'Oreal Million Lashes Mascara - Feline. Niestety nawet najlepsze płyny micelarne oraz olejki do demakijażu kiepsko sobie z nią radzą, dlatego musiałam wspomóc się dwufazówką. Gdzieś mi się obiło o oczy, że ta z oferty Mixa jest całkiem niezła, więc postanowiłam dać jej szansę.




Dedykowana jest do wrażliwych oczu, ze skłonnością do reakcji alergicznych. Moje co prawda do takich nie należą, ale kilka razy zaszkodziły mi tańsze płyny (np słynna Ziaja), które przy regularnym stosowaniu spowodowały spore podrażnienie. Od tamtej pory wolę nie ryzykować i staram się wybierać kosmetyki łagodne w działaniu. W tej kwestii Mixa sprawdziła się doskonale, ponieważ przez cały okres stosowania ani razu nie odczułam szczypania i nie pojawiło się zaczerwienienie. W ogóle ma całkiem prosty skład, bez zapachu, parabenów i alkoholu.

Opakowanie jest tradycyjne i z tego co pamiętam było dobrze zabezpieczone (trzeba było odkręcić dozownik i zerwać plombę). Jednak podejrzewam, że trafił mi się jakiś felerny egzemplarz, bo płyn leciał pod dziwnym kątem. Miałam niezłą zabawę, dopóki nie wywierciłam większego otworu. Tak poza tym nie mam zastrzeżeń.


Konsystencja jest również typowa: widoczne są dwie fazy - olejowa oraz wodna. Obie dosyć łatwo się łączą, ale równie szybko rozwarstwiają, dlatego przed każdym użyciem należy zamknąć buteleczkę i jeszcze raz nią potrząsnąć. Producent szczyci się faktem, że płyn bardzo dobrze rozpuszcza nawet wodoodporny makijaż bez pocierania, wystarczy tylko przyłożyć nasączony wacik na kilka sekund. Faktycznie radzi sobie bardzo dobrze, ale mój makijaż (trwały eyeliner, cienie w kremie i tusz do rzęs) wymagał podwójnego zmywania. To znaczy za pierwszym razem usunięte było niemal wszystko, ale u nasady rzęs zawsze coś zostawało. Dlatego nie zaliczam tego płynu do cudotwórców, ani ulubieńców, a jedynie do sprawdzonych kosmetyków. Przypuszczam że lżejszy makijaż zmyje bez problemu i co najważniejsze bez podrażnień. Poza tym muszę go pochwalić za brak tłustej warstwy na powiekach. W porównaniu do innych płynów dwufazowych nie sprawia tego problemu i nie powoduje zamglenia oczu. Co do wydajności to uważam, że jest w normie. Wystarczył mi na półtora miesiąca codziennego stosowania, a jak już wspominałam używałam go w większej ilości.

Ogólnie byłam zadowolona z płynu dwufazowego Mixa, chociaż mógłby skuteczniej usuwać makijaż. Powrotu w najbliższym czasie nie planuję, ponieważ odkryłam o wiele lepszy kosmetyk - wypatrujcie posta z ulubieńcami września ;) 

33 komentarze

  1. Oj tak tusz Feline nie zmywa się najłatwiej..,

    OdpowiedzUsuń
  2. To mój ulubiony płyn i u mnie zmywa wszystko za pierwszym razem - cienie, eyeliner, tusz - używam l'Oreal So Couture - i na 100% kupię kolejne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że jesteś z niego zadowolona :)

      Usuń
  3. Nie miałam okazji go używać, ale jeśli kiedyś będe chciała siegnąć po dwufazowke, to na pewno sie obok niej zakręcę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować, szczególnie jeśli trafisz ją w dobrej cenie :)

      Usuń
  4. Tusze z Loreal są trudne w zmywaniu, ale skoro ten płyn sobie poradził to daję ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dzięki temu też trwałe, mimo że nie są wodoodporne :)

      Usuń
  5. Oj to czekam na ulubieńców, bo ja nie mogę znaleźć dobrego płynu dwufazowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie będzie płyn, ale warto zajrzeć do mnie w przyszły weekend ;)

      Usuń
  6. ja się chyba nigdy nie przekonam do stosowania dwufazówek do demakijażu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać ja nie miałam wyboru, ale ogólnie nie mam nic przeciwko. Jedyne czego nie lubię to mleczka do demakijażu i sama się dziwię, że kiedyś używałam ich regularnie.

      Usuń
  7. Jestem ciekawa co ciekawego odkryłaś. Ja wykańczam kolejną próbkę płynu dwufazowego z Clinique i jestem z niego średnio zadowolona:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już teraz Ci zdradzę, że to nie jest dwufazówka tylko żel ;)

      Usuń
  8. nie lubię dwufazowych płynów właśnie dlatego, że zostawiają tłusta powłokę oraz moje oczy za mgłą ;) skoro ten tego nie robi, to może mu się przyjrzę z bliska jak będę w Polsce, i polecę go mamie.
    ciekae, co takiego fajnego odkryłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat te tłustości nie przeszkadzają, ale domyślam się że dla niektórych może być to nieprzyjemne uczucie. Spróbuj i daj znać co sądzisz :)

      Usuń
  9. Moja siostra przepada za tym płynem, ja jeszcze nie próbowałam. Wyczekuję zatem ulubieńców! ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech Ci da spróbować, może też polubisz :)

      Usuń
  10. Ja miałam płyn micelarny Mixy i dodałam sama olejków, otrzymując płyn dwufazowy. To był najlepszy produkt do demakijażu, jaki kiedykolwiek miałam! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy patent, może w przyszłości też spróbuję :)

      Usuń
  11. Szkoda, że Tobie Ziaja się nie sprawdza, bo to mój ulubieniec :) Tego nie miałam, może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie nie miałam zastrzeżeń, bo dobrze zmywała. Dlatego używałam jej regularnie, czyli butelka za butelką, dopóki mnie nie podrażniła. Prawdopodobnie dostałam uczulenia na barwnik, więc odstawiłam na zawsze.

      Usuń
  12. Z Mixa aktualnie używam płynu micelarnego przeciw przesuszeniom, z którego jestem bardzo zadowolona. Za dwufazówkę póki co podziękuję i poczekam cierpliwie na post z Twoimi ulubieńcami :)
    PS. Cieszę się, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekam na Twoją opinię o płynie micelarnym i dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
  13. Staram sie unikać płynów dwufazowych, zawsze mam nieprzyjemne, tłuste uczucie na twarzy jakie pozostawiają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat nie przeszkadza, ale jestem w stanie Ciebie zrozumieć :)

      Usuń
  14. Zniechęciłam się do płynów dwufazowych po płynie z Yves Rocher, który był suchy i tłusty.. na razie nie używam niczego wodoodpornego, więc taki płyn byłby u mnie zbędny, ale dobrze wiedzieć, że jest coś delikatnego na wszelki wypadek (np tusz They're real z Benefit) ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli masz na myśli bławatkowy z Yves Rocher, to akurat ja bardzo go lubię :)

      Usuń
  15. Jestem ciekawa jaki to ulubieniec się zjawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Koniecznie muszę wypróbować :)) Pozdrawiam i ślę buziaczki :***

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam na niego chęć i na pewno kiedyś wypróbuję :).

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam z nim styczności, jednak jestem ciekawa wrześniowego ulubieńca!

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).