4.11.2013

Liner z gumką | Bourjois Liner Effacable Erasable

Liner z gumką to rzecz niebywała, no bo niby jak zetrzeć makijaż? Kiedy zobaczyłam na Facebooku nowość Bourjois, czyli Liner Effacable Erasable pomyślałam sobie, że może być ciekawy. Wyimaginowałam sobie, że ta gumka to nic innego jak precyzyjny aplikator nasączony płynem do demakijażu. Już nie raz spotkałam się z tego typu flamastrami, więc nie spodziewałam się że specjaliści marki wymyślą coś innego.


Otóż wymyślili! A w zasadzie wykombinowali, bo żadna nowość to nie jest. Gumka to po prostu gumka, taka jak do ścierania ołówka. Cały myk polega na tym, że ma za zadanie zetrzeć nierówną kreskę. Bardzo ułatwia to konsystencja samego produktu, ponieważ jest dosyć gęsta oraz... gumiasta. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy odkręciłam opakowanie, a liner ciągnął się niczym guma do żucia. Oczywiście jest też na swój sposób lejący, bo w innym przypadku nie dałoby się narysować kreski. Jednak cała ta jego formuła pozwala zetrzeć kreskę w ten o to sposób:


Wszystko prezentuje się pięknie na dłoni, gorzej jednak już jest ze ścieraniem na oku. Na powiece nawet nie próbowałam, bo jest do tego zbyt delikatna. Chciałam zetrzeć nierówny ogonek kreski i gumka okazała się w tym celu zbyt twarda, a cały proces bardzo oporny. Może na młodszych, nastoletnich powiekach ten problem by nie istniał. Niestety mam już swoje trzydzieści lat i każde takie szorowanie:
* po pierwsze nie jest wskazane (zmarszczki same przyjdą, nie trzeba im pomagać), 
* po drugie jest bolesne w moim odczuciu,
* po trzecie grozi utratą oka :P


W moim mniemaniu gumka to zbędny gadżet, ale nie przeszkodziło mi to w zakupie tego kosmetyku. Na temat samego eyelinera wypowiem się po dłuższym stosowaniu. Mam nadzieję, że zaspokoiłam Waszą ciekawość jak to działa ;)  

112 komentarzy

  1. Oj zaspokoiłaś moją ciekawość :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy4.11.13

    o.O ależ dziwoląg... ciekawe czy ten liner sam się z oka zbierać nie będzie jak taki gumiasty jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie zbiera się i trzyma bardzo przyzwoicie :)

      Usuń
    2. Anonimowy4.11.13

      a to niespodzianka :D

      Usuń
  3. "grozi utratą oka"- dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pomyślałam, że to końcówka, czymś nasączona, do głowy mi nie przyszło, że to gumka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Wolałabym jednak nasączoną końcówkę, a tak dalej bawię się z patyczkami i płynem ;)

      Usuń
  5. hehe, szkoda, że na oku się nie sprawdza, bo wygląda całkiem fajnie

    OdpowiedzUsuń
  6. czyli dupa, nie patrzę nawet w jego stronę, choć efekt na dłoni... O.O :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liner całkiem ok, ale poczekamy zobaczymy ;)

      Usuń
  7. O teraz nie wiem, czy kupić! Bo się napaliłam na to, w końcu to niezły dziwak, a z drugiej strony, jak to tak topornie idzie ze ścieraniem na oku... No nie wiem, może się skuszę. Podoba mi się fakt, że gumka się czarna nie robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmacaj tester i podejmij decyzję, tak będzie najprościej :)

      Usuń
  8. z tego posta zapamiętałam tylko jedno... fakt, że masz masz 30 lat :D Wow! Myślałam, że dużo mniej :)
    I też nie jestem fanką tarcia okolic oczu, więc gumka w eyelinerze wcale nie jest takim genialnym wynalazkiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha Stuknęło mi we wrześniu, ale nie rozpaczam... jeszcze ;D

      Usuń
  9. macałam w Rossmanie, też oczekiwałam efektu zmazika. Nie kupiłam, bo faktycznie taka popierdólka zbędna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam w promo w Super Pharm. Gdyby nie niższa cena, nie zdecydowałabym się ;)

      Usuń
  10. Ja jestem zaspokojona :) Na ręku świetny efekt, ale to normalne, bo można trzeć, a na powiece już nie bardzo. Tym bardziej tak jak wspomnialaś przy trzydziestoletnich powiekach trzeba uważać :D Wiem coś o tym, bo za rok będę takowe posiadała :D Ja chyba jednak zostanę przy kredce, którą używam tylko raz na jakiś czas :) Fajnie, że tak szybko dodałaś notkę o tym gadżecie - bardzo mnie to ciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie potrafię znaleźć dobrej kredki, takiej która by gładko sunęła, ale nie była też bardo żelowa, bo te momentalnie mi spływają. Liner to liner, można precyzyjnie maznąć i jest trwały :)
      Wiedziałam, że to będzie lipa już przy zakupie- po zmacaniu testera, ale i tak mnie kusił sam liner :)

      Usuń
  11. Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Chyba wolę zwykły eyeliner bez zbędnych udziwnień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przyznasz, że pomysł mieli ciekawy? :)

      Usuń
    2. O tak, ja bym na to nie wpadła szczerze :P

      Usuń
  12. Obawiałam się, że ten produkt okaże się zwykłym gadżetem, chyba pozostanę przy patyczku kosmetycznym nasączonym płynem do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy4.11.13

    Ciekawy wynalazek, mimo wszystko jestem chętna spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla osób noszących szkła kontaktowe to jest zbyt niebezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czego to nie wymyślą ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? byłoby lepiej gdyby spełniało swoją funkcję :)

      Usuń
  16. jednak przy korektach kreski patyczek kosmetyczny i micel są niezastąpione :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny gadżet! w praniu zawsze wychodzi inaczej ;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ha! Jak byłam w podstawówce, to były takie zmaziki do pióra :D Jadna strona zmazywała tusz, a drugą mogłaś w tym miejscu coś napisać :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy4.11.13

    może i pomysł fajny, ale jak widać w praktyce nie posłuży na co dzień... szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Czego to ludzie nie wymyślą ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Na ręce ścieranie wygląda bombowo, szkoda, że na oku to jednak niewypał...
    Ale gadżet fajny, przynajmniej masz eyeliner :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam ze zniżką -40%, więc można by rzec że wkalkulowałam sobie to ryzyko :P

      Usuń
  22. Fajny bajer, ale jak widać tylko bajer ;p Jednak pozostanę przy normalnym eyelinerze w pędzelku, a zawsze mogę szybko poprawić patyczkiem kosmetycznym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patyczki jak widać wciąż niezastąpione :D

      Usuń
  23. Ale cudak! Jednak też pomyślałam, że może nie być zbyt delikatny dla powieki :(

    OdpowiedzUsuń
  24. 30 lat?! W życiu bym Ci tyle nie dała!

    OdpowiedzUsuń
  25. ciekawostka, ale chyba nie dla mnie takie gumkowanie, wolę delikatnie obchodzić się z (oko)licą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, nie dla mnie takie naciąganie ;)

      Usuń
  26. Ok, będę omijać. Takie tarcie w okolicy oka to nic dobrego. Nie po to wklepuje specyfiki na zmarszczki żeby potem psuć efekt gumeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ciekawość zaspokojona ;) raczej się na niego nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam podobnie, choć czekam na informację jak będzie sprawował się sam eyeliner :)

      Usuń
  28. Ciekawe, ciekawe ^^ Ale chyba się nie skuszę ^^

    OdpowiedzUsuń
  29. Pomysłowe, ale faktycznie można sobie oko wydłubać :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Ooo, no proszę, myślałam, że będzie bardziej delikatna i oszczędna dla powiek ta gumeczka, a " przyśpieszanie " procesu powstawania zmarszczek nie popieram, raczej z tym walczę ;)
    I torba tworzy takie piękne tło do zdjęć, jestem oczarowana nią ;) Sam eyeliner ma rewelacyjny kolor czerni, czekam na głębsze przemyślenia i opinie na jej temat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gumka jest tępa przez co szarpie powiekę :] Nic nadzwyczajnego.
      A torba bardzo mi się spodobała i dlatego postanowiłam wykorzystać ją jako tło :) To prawda że liner jest super smolisty. Na razie prezentuje się fajnie, ale jestem ciekawa jak długo pociągnie (tester nie wyglądał zachęcająco ;)

      Usuń
  31. No cóż, dla mnie też zbędny gażdzet, ale ciekawie poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Byłam ciekawa, jak się ta gumka spisuje, ale spodziewałam się mniej więcej tego, co opisałaś. Szkoda :/

    OdpowiedzUsuń
  33. Byłam ciekawa, jak to będzie i się zawiodłam. Co tam wydłubanie oka, byleby zmarch nie robił :PP

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardziej chyba gadżet niż coś praktycznego..

    OdpowiedzUsuń
  35. Ostatnio go testowałam w sklepie i sama konsystencja, jak i odcień przypadły mi do gustu. Niestety pędzelek dla mojej niewprawionej ręki jest trochę za gruby. Szkoda, że gumka okazała się być zbędnym gadżetem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom można go łatwo uformować i wykonać cienką kreskę,ale rozumiem Twoje obawy.

      Usuń
  36. Po teście naręcznym w drogerii w ogóle mnie nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja jestem noga w malowaniu kresek, więc go nie kupię, ale gdybym umiała to pewnie bym go kupiła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Ciekawe jakby wyglądała kobieta po roku używania takiego specyfiku :) Kąciki pewnie by jej zwisały :D

    Nie lubię takich eksperymentów. Jestem wierna patyczkowi nasączonemu micelem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbowałam dwa razy i więcej raczej już nie będę ;)

      Usuń
  39. chyba tez bym sie bala uzyc tego na powiece :/

    OdpowiedzUsuń
  40. Bez sensu, pocieranie powieki taką gumką nie jest ani trochę przyjemne ;P

    OdpowiedzUsuń
  41. Mnie też zaintrygował ten liner i popróbowałam go sobie w drogerii i w sumie pomysł dobry, ale działanie... Takie jak opisujesz :D. Suma sumarum - ta gumka nieco zbędna ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już lepiej zrobiliby lokując tam nasączoną gąbeczkę ;)

      Usuń
  42. Nie wiem czemu od zobaczenia na Insta zapowiedzi tego postu cały czas miałam wrażenie, że to post o produkcie z Lirene, a nie o lajnerze :/ chyba to znak, że najwyższy czas odłożyć kompa;)
    A wracając do tematu, dla takiego antytalencia jak ja, który potrafi sobie umazać nos tuszem do rzęs taka gumka może być zbawienna! Zapisuję to cudo na wishlistę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jestem ciekawa o który produkt Lirene Ci chodziło?

      Usuń
  43. widziałam to cudo w Douglasie, oglądałam chyba trzy razy, ale też byłam przekonana, że ta gumka albo jest czymś nasączona albo jest zwykłą gąbką do rozcierania, skoro to taki bajer, to raczej nie będę tego próbować na swoich powiekach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, dla własnego zdrowia lepiej nie próbować :P

      Usuń
  44. od kiedy zobaczyłam gdzieś na blogu zapowiedź tego linera byłam baaardzo ciekawa jak działa :)
    widać, że na łapce działa, więc chwała mu za to.. ale na powiece, to już chyba małe wyzwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. heh, czego to producenci nie wymyślą :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Co to za nowości już nie wymyślą. .. sama zrobię taki z gumką - tylko miękkiej poszukam coby się nie dotrzeć do wewnątrz powieki - eyeliner zostanie a skóra zejdzie:D

    OdpowiedzUsuń
  47. Ale jaja! Nie spodziewałam się prawdziwej gumki! :) Wygląda obiecująco, ale tak jak piszesz - powieki są chyba zbyt delikatne na takie przygody ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Szkoooda. A zapowiadało się tak dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  49. Fajny gadżet, ale niestety oczy mogłyby na tym ucierpieć ;P

    Iwetko, nie wyglądasz na 30 lat, ale na dwadzieścia kilka :))

    OdpowiedzUsuń
  50. jeszcze czegoś takiego nie widziałam ;) częściej spotykałam się z zmywaczami w takiej formie niż eyelinerami i gumką :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Tak sobie właśnie pomyślałam, że na oku nie ściera się to już tak wesoło, w końcu skóra się naciąga i można sie ubabrać jeszcze bardziej. A na początku się ucieszyłam bo pomyślałam, że to może być wynalazek dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł mieli dobry, tylko wykonanie trochę gorsze ;)

      Usuń
  52. Ciekawy wynalazek :) na co dzień na pewno nie, bo ścieranie gumką faktycznie może być niebezpieczne, ale dla kogoś kto kreski robi od wielkiego dzwonu to może być przydatny gadżet. Też nie dałabym Ci 30 lat, z 25 góra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię kreski codziennie i raz na jakiś czas zdarzy mi się nierówno maznąć koniuszek. Sądziłam że lepiej się sprawdzi do takich sporadycznych poprawek. Dzięki :)

      Usuń
  53. ale wymyślili :) mi na szczęście już bardzo rzadko zdarza się błąd w kreskowej sztuce dlatego nie planuję zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Jakoś nie kuszą mnie produkty tej firmy;) Jedyne co mnie zainteresowało to Healthy Mix, który udało mi się wreszcie dorwać i tym samym wydać prawie wszystkie środki przeznaczone na kosmetyki w listopadzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam go i u mnie się nie sprawdził, ale tylko dlatego że nie jest przeznaczony do mojego typu cery ;)

      Usuń
  55. Dla mnie to żadna nowość :) Zawsze jak mi nie wyjdzie idealna kreska, albo coś gdzieś za dużo się pomaże to "ścieram" sobie mankamenty końcówką do rozcierania kresek z avonowej kredki do oczu :) Jedynym minusem tej gumeczki jest to, że jest trochę za miękka i nie wychodzi to zbyt precyzyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale linera z taką końcówką jeszcze nie zrobili ;)

      Usuń
  56. Jak zobaczyłam te cudo, to tak mi się wydawało, że będzie to bardziej bubel, niż rewolucja, ale zawsze zostawała jakaś nadzieja, że będzie to naprawdę przydatne, ale jednak cudów nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  57. ale czad :DDDD coś dla mnie, szczególnie kiedy maluję się 5 minut przed wyjściem do szkoły i coś nie pójdzie po mojej myśli. muszę to obadać!

    OdpowiedzUsuń
  58. Bajer ! Szkoda, że w praktyce jednak mało użyteczny. A już myślałam, że w końcu ogarnę te kreski ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Dla mnie nieprzydatny bajer ;) jeszcze sobie czlowiek oko uszkodzi :p

    OdpowiedzUsuń
  60. hehe zobaczyłam na ręce efekt i myślę "łoł" a potem czytam dalej i myśle "buu" :D dobrze że mi to w oko w sklepie nie wpadło bo pewie bym kupiła :P dzięki za ostrżeżenie...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. co do robienie kresek i ich poprawiania to któraś z makijażystek co dla MACa pracowała mówiła że to jest pierwsza rzecz którą ich tam uczą. Czyli jak Ci się machnie lipna kreska to bierzesz pędzelek ścięty moczysz go w płynie do demakijażu i poprawiasz. szczerze to byłam zbyt leniwa żeby ten trick wypróbować ale jeśli kiedyś się pokuszę o próby to dam znać jak mi poszło :D

      Usuń
    2. nie słyszałam o tym patencie! Też spróbuję :D Dzięki za info :*

      Usuń
  61. No faktycznie wymyślili:) Słyszałam o niej co nieco i strasznie byłam ciekawa efektów jak i co. Teraz już wiem. Niestety moje oczy są niesamowicie wrażliwe i jakiekolwiek tarfie nie jest wskazane dlatego też nie skuszę się na tego cudaka. Fajnie jednak że zademonstrowałaś nam jak go używać.

    OdpowiedzUsuń
  62. Czaiłam się na niego kiedy w Super Pharm była promocja -40%, ale zdecydowałam się na coś innego i teraz widzę, że nie mam czego żałować na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  63. A już miałam nadzieję, że to będzie liner idealny dla mnie... U mnie z kreską to jest tak, że raz się uda, raz nie. Najczęściej nie wtedy kiedy się spieszę albo zależy mi na perfekcyjnym wyglądzie, więc taki gadżet bardzo by mi się przydał. Szkoda, że gumka nie spełnia swojego zadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, mimo tego że kreskę maluję niemal codziennie i tak nie zawsze mi wychodzi ;)

      Usuń
  64. Niezła ciekawostka :-) no ale skoro można stracić oko to ja podziękuję :-D

    OdpowiedzUsuń
  65. Sam pomysł jest fajny ale wydaje mi się, że to bardziej gadżet a nie kosmetyk ;))

    OdpowiedzUsuń
  66. A szkoda bo mnie kusił

    OdpowiedzUsuń
  67. aż mam ochotę na wypróbowanie;)

    OdpowiedzUsuń
  68. A już myślałam, że ta magiczna gumka pomoże w korekcji ogonka kreski, z którym to często miewam problemy :D No ale cóż, trzeba ćwiczyć rękę dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Anonimowy7.11.13

    Śmieszny wynalazek ;P ale jak juz to mogli zrobić cieńszą tą końcówkę gumki

    OdpowiedzUsuń
  70. Dla mnie to genialne rozwiązanie:))))

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).