18.11.2012

Trafiony w ciemno // LUMENE Natural Code Mineral Powder 12 Fudge

Przekraczając próg jednej z moich ulubionych warszawskich drogeryjek, nie sądziłam że znajdę tak fajny kosmetyk. Kupiłam go w ciemno, bo fińską markę Lumene znałam tylko ze słyszenia. Wiedziałam, że robią przyzwoite kosmetyki ze średniej półki i stawiają na naturalne składniki. Prasowanego pudru niezatykającego porów szukałam już dłuższy czas i kiedy trafiłam na Lumene Natural Code Mineral Powder, nie zastanawiałam się dwa razy. 




Kosztował niecałe 30 zł, opakowanie zawiera 10 g produktu. Dostępny jest z gąbeczką. Opakowanie nie posiada lusterka (ale można je dokupić za 5zł), za to wykonane jest z mocnego plastiku i ma solidne zamknięcie. Nie widzę większych przeszkód do noszenia go w torebce, na pewno się nie otworzy. 


Dostępnych jest 5 odcieni, ale wszystkie są dosyć jasne. Dla siebie wybrałam Fudge, czyli nr 12, a kolejność przedstawia się tak (najjaśniejszy jest Vanilla) :
  • 10 Vanilla
  • 11 Cream
  • 12 Fudge 
  • 13 Toffee
  • 14 Latte
Jak widzicie mój jest pośredni, więc możecie się domyślać jak jasne są pozostałe. Fudge nie daje na twarzy nawet koloru, ale też dzięki pigmentowi nie bieli twarzy, jak potrafią to robić niektóre "transparentne" pudry. Pozostawia idealne wykończenie dla mojej mieszanej cery. Daje satynowo-matujący efekt, nie podkreślając suchości i matując w strefie T. Idealny do codziennego makijażu, a także poprawek w ciągu dnia. Do tej pory używałam pudru tylko rano, aby wykończyć i utrwalić makijaż. Dzięki Lumene mogę to robić częściej, bo nie jest komadogenny, czego zasługą jest brak talku. Odkąd go używam, nie mam problemu z dodatkowymi pryszczami czy podskórnymi krostkami. Moja cera ma się bardzo dobrze i chyba spełniają się obietnice producenta, że ten kosmetyk działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie


Kolejną zaletą jest trwałość: ważny jest przez 3 lata od otwarcia, chociaż dodatkowo na opakowaniu jest zawarta data do kiedy można go otworzyć (na zdjęciu u góry, jest naklejka zużyć przed końcem kwiecień 2015). Jeżeli chodzi o wydajność to wydaje mi się całkiem dobra. Chociaż ja używam go tylko do wykończenia makijażu, nie próbuję nim wyrównać kolorytu, bo używam w tym celu fluidu. I tutaj też Mineral Powder świetnie się sprawdza, bo ładnie się stapia i nie pozostawia smug.
Jest drobno zmielony, więc troszeczkę pyli się przy aplikacji, ale wystarczy go umiejętnie nakładać na pędzel. Robię to w ten sposób, że boczną stroną puchatego pędzla delikatnie go dotykam, po czym przekręcam pędzel na drugą stronę i powtarzam czynność. W tym przypadku nieoceniony okazał się pędzel EcoTools przeznaczony właśnie do pudru. 


Na jego temat też mam bardzo pozytywne odczucia. Świetnie się konserwuje, dzięki syntetycznemu włosiu, które jest miękkie i sprężyste. Całość jest dobrze wykonana, a połączenie mocne. Znakomicie leży w dłoni, a rączka nie jest za długa. Kupiłam go w 6-cio częściowym zestawie, ale jest też dostępny pojedynczo.


Wracając do Lumene Mineral Powder, to jak widzicie mam na jego temat bardzo pozytywną opinię. Z tej serii są dostępne pozostałe produkty do twarzy typu bronzer, rozświetlacz, puder matujący oraz duo, czyli róż z bronzerem. I przyznam się, że gdybym miała do nich lepszy dostęp, to kto wie czy jeszcze coś nie trafiłoby do mojej kosmetyczki. Na koniec podpowiem Wam, że kosmetyki tej marki można kupić na Allegro.  Jestem ciekawa czy coś jeszcze polecicie mi z Lumene ;) 

78 komentarzy

  1. Czuję się skuszona! Gdy skończy się mój prasowany elf, chętnie sięgnę po ten puder. Ale zdradź, o której z warszawskich drogerii mówisz?

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda bardzo ciekawie :) Jednak aktualnie mam tyle pudrów, że wręcz w nich tone :) Ale zapisuję na listę chciejstw :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem tak, poszłam po niego a wyszłam z bazą pod cienie a później wróciłam po podkład liftingujący :) Póki co jestem zadowolona, nawet bardzo.

    Oglądałam ten puder i pamiętałam Twoją rekomendację ale ostatecznie wybrałam puder matujący z YR, ma lepszą kasetkę i duże lusterko :)Dla mnie masywna puderniczka jest priorytetem.
    Nie wykluczam przyjrzenie się tej serii z bliska ale do użytku domowego :)Poza tym nie mogłam się zdecydować na odcień :crazy: jakoś na testerach wyglądały podobnie.
    Skład jest atutem dla wielu osób :)

    Ofertę Lumene widziałam na igruszka.pl jak kupowałam Hakuro.

    Przy okazji, nie cierpię tego pędzla do pudru z EcoTools- zrobił się jak kapeć w bardzo szybkim czasie, brakuje mu sprężystości i jak dla mnie jest najsłabszym ogniwem z posiadanych pędzli tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam nic z Lumene, jakoś mi nie po drodze do tych kosmetyków. Chociaż nie powiem, chętnie bym coś kupiła i przetestowała :) Wiem nawet gdzie u mnie w Rzeszowie stoi ich szafa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. prezentuje się bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ostatnio trafiłam na ich szafę w Rybniku, ale nie miałam czasu, musiałabym porządnie się rozejrzeć ;-) słyszałam o tej marce sporo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje się tanim i fajnym produktem a pedzle Eco Tools są boskie :) Miękkie i co najważniejsze nie uczulają jak te z naturalnego włosia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez talku- dla mnie to ogromna zaleta:)

    OdpowiedzUsuń
  9. @farfaraway Przy Al. Niepodległości 42 A :)

    OdpowiedzUsuń
  10. @Kasia SzymańskaJa mam jeszcze sypki z BU, ale ten ma taką trwałość, że może poczekać ;D Chociaż na razie nie chcę go odkładać.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Hexx ana Dzięki za podpowiedź w sprawie Lumene. Przypomniałaś mi ponownie, że zawsze chciałam od nich bazę pod cienie ;D Przejrzałam też kilka innych kosmetyków i mają bardzo ciekawe produkty.
    Co do pędzla to mam nadzieję, że z moim się tak nie stanie ;[ bardzo go lubię i chciałabym żeby służył mi jak najdłużej. Nie wiesz co mogło być tego przyczyną? W sumie pozostałe pędzle ET mają inne włosie... tylko ten jest taki rudawy...

    OdpowiedzUsuń
  12. @BellitkaaCała szafa? szaleństwo! W mojej drogerii mieli tylko kilka kosmetyków. Może znajdę gdzieś jeszcze w Wwie szerszą ofertę, jak nie - pozostaje internet ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. @by-kejtiSprawdza się jeszcze lepiej ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. @diggerowaJa też, ale na pełną szafę w stolicy jeszcze nie trafiłam ;[

    OdpowiedzUsuń
  15. @karoslavaUczulenie od pędzla jeszcze mi się nie przytrafiło, ale te syntetyczne zdecydowanie łatwiej się pielęgnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. @DorotaDla mnie też, wbrew pozorom ciężko taki znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie skład ciekawy, muszę go dorwać!

    OdpowiedzUsuń
  18. @InnookaNaprawdę polecam :) Aż mnie dziwi, że na jego temat jest tak mało recenzji w necie. Dla mnie to skarb ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. A czemu Ty nie krzyczałaś, że jesteś z Warszawy? Wczoraj się integrowałyśmy :)

    Fajnie, że w Warszawie też jest Lumene, chętnie przyjrzę się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten pędzel jest świetny, bardzo go lubię. Opis pudru bardzo zachęcający ale od wieków nie widziałam Lumene w drogeriach :(

    OdpowiedzUsuń
  21. O proszę, nie słyszałam o tej marce :)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Iwetto Nie mam pojęcia...żeby było zabawniej to był sporadycznie używany a traktowany tak samo jak reszta pędzli. Z pędzlem do różu ET nic się nie dzieje a ten jakiś taki dziwny...
    Pamiętam, że kiedy zamieściłam u siebie recenzję to Zoila napisała w komentarzu, że ma taki sam problem i ktoś jeszcze chyba też. Może to felerna partia była i akurat się Nam taka przytrafiła? Nie wiem.

    Lubię zakupy na iGruszka.pl- zawsze szybko i sprawnie. Szkoda, że nie mają większego asortymentu. Za Lumene zajrzę jeszcze stacjonarnie, bo mają też fajne błyszczyki. Kiedyś też próbowałam pielęgnacji i byłam zadowolona.
    Mam sentyment do tej firmy, bo z Lumene miałam pierwszą bazę pod cienie i nadal trzyma poziom :) Poza Mary Kay nie trafiłam na nic lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie próbowałam go, ale może akurat ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzięki za info, szukam produktów tego typu :) Chociaż o tej firmie nie słyszałam :) Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
  25. @Katalina
    Kurcze piszę jak potłuczona, ale to ze zmęczenia... Miałam na myśli, że pewnie sie połakomię, bo akurat mam fazę na testowanie takich różnych różności wykańczających.

    OdpowiedzUsuń
  26. co prawda to prawda:) mnie niestety czasem to uczulenie dopada

    OdpowiedzUsuń
  27. Oooo, spadłaś mi z nieba z tym postem! Akurat szukam jakiegoś fajnego, nie komedogennego pudru prasowanego, który mogłabym nosić w torebce :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czuję się mocno zainteresowana tym pudrem.
    Tym bardziej, że w swoich zbiorach nie mam takiego kosmetyku.
    Zawsze stawiałam na bibułki matujące, gdyż większość kosmetyków dawała na mojej twarzy, niestety, efekt sztucznego matu.

    OdpowiedzUsuń
  29. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  30. kiedyś polowałam na najjaśniejszy ale powoli zaczęli je wycofywać z drogerii w Galerii Krakowskiej i jakoś o nim zapomniałam

    OdpowiedzUsuń
  31. Bez talku!? O kurczę, Iw, to ja muszę go obadać :) Brakuje mi właśnie pudru w kamieniu do torebkowej kosmetyczki. Dziękuję za posta :*

    OdpowiedzUsuń
  32. ciekawie się zapowiada, w życiu bym nie pomyślała, że może być dobry;) Jakoś nie przepadam za tą firmą;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja znam tylko tą nazwę ze słyszenia/czytania, zwłaszcza o ich bazie pod cienie, więc nic nie polecę :) Ale przypasowałaś mi tą notką - szukam jakiegoś pudru prasowanego do ewentualnych poprawek w ciągu dnia, ale wszystkie które do tej pory miałam były właśnie ciężkie i zapychające.

    OdpowiedzUsuń
  34. Muszę zapamiętać, że jest dobry :) A kolor faktycznie jasny!

    OdpowiedzUsuń
  35. Oj chyba się wybiorę na poszukiwanie tego pudru. Ja tez mam problemy ze strefą T i rozszerzonymi porami więc jeśli jest tak jak piszesz to byłby świetny kosmetyk dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  36. @Hexx anaA bazy Too Faced używałaś? Ciekawa jestem ich porównania. Obecnie mi się kończy, ale uważam ją za najlepszą jak do tej pory.

    Te pędzle wiem, że można kupić też pojedynczo, Ja miałam z zestawu. Używam go od roku i jakoś nie zauważyłam nic złego. Nadal jest puszysty jak na samym początku. Zobaczymy jak będzie dalej.

    Co do Lumene to pielęgnacja zdecydowanie kusi, może zamówię jak tylko zużyję zapasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. @KarotkaWiem wiem, że było spotkanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. @Nena I to jest mały problem-dostępność, a szkoda, bo z chęcią więcej bym pomacała ;]

    OdpowiedzUsuń
  39. @Wena Pamiętam, że kiedyś szafa na pewno stała w Domach Towarowych Centrum w Wwie, ale to było wieki temu. Ciekawe dlaczego praktycznie zniknęli z polskiego rynku.

    OdpowiedzUsuń
  40. @KatalinaMam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona jak ja, jeżeli uda Ci się go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  41. @Blogging Novi.Znam ją nastoletnich lat, ale teraz zrobiła się ciężko dostępna ;[

    OdpowiedzUsuń
  42. @xkeylimexW takim razie daj znać jak się sprawdzi u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  43. @Kosmetyczna KrainaWłaśnie ostatnio zwiodłam się na Vichy Dermablend- wszyscy go chwalili, a według mnie bielił i bardzo nieciekawy efekt zostawiał. Równie dobrze mogłam twarz oprószyć mąką ;/

    OdpowiedzUsuń
  44. @m_and_zNajjaśniejszy? Szokujesz mnie ;) Bo ja jestem blada, ale to oznacza że masz cerę jeszcze jaśniejszą.

    OdpowiedzUsuń
  45. @idaliaCieszę się, że mogłam się przydać ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. @Beauty in EnglishJestem ciekawa w takim razie na czym się zawiodłaś?

    OdpowiedzUsuń
  47. @kosmetyczny-przekladaniecZ tymi pudrami to istna masakra, sama długo szukałam czegoś ciekawego i niezapychającego. Ciężko znaleźć produkt, który miałby wszystkie te zalety , ale się udało;)

    OdpowiedzUsuń
  48. @POMPOLINA Nie inaczej , osobiście polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Chcę go!! Wygląda naprawdę interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Mi też właśnie 115 podoba się najbardziej, zaraz za 109 i 110 :) Ale pierwsza będzie 109:)

    Nigdy tego pudru nie miałam. Pudry w kamieniu lubię najbardziej, sama używam z Astor i bardzo sobie go chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Wygląda bardzo fajnie no i ten brak talku :)
    Lumene kilka lat temu była u nas dosyć popularna, ale praktycznie zniknęła z rynku, a szkoda bo lubiłam ich kosmetyki. Mają fenomenalną bazę pod cienie :) którą teraz można kupić tylko przez internet.

    OdpowiedzUsuń
  52. @*Natalia*Na pewno wart swojej ceny :D

    OdpowiedzUsuń
  53. @sylluniaJa właśnie do tej pory rzadko używałam, bo to był dodatkowy zapychacz ;] Czekam w takim razie na prezentację lakierów ;D

    OdpowiedzUsuń
  54. @Dominika (Wyznania Kosmetykoholiczki)No właśnie, też nad tym ubolewam.Teraz kiedy odkryłam tę markę na nowo, nie ma do niej dostępu, a ich baza jest już chyba sławna ;D

    OdpowiedzUsuń
  55. chętnie bym wypróbowała, ale niestety nigdzie takiego nie widziałam;)

    OdpowiedzUsuń
  56. @Iwettoach to już było bardzo dawno i konkretnych nazw nie pamiętam:( ale od tego czasu na nic się nie skusiłam.

    OdpowiedzUsuń
  57. @Iwetto Too Faced nie znam, przymierzałam się kilka razy, ale koniec końcem wracałam do sprawdzonych baz. Dla mnie takim odkryciem jest Mary Kay bo z Lumene mam dobrą historię od samego początku :)

    Za to interesuje mnie baza z Lime Crime. Miałam ją kupić ale życie trochę pokrzyżowało plany....i czeka na powrót do domu. Czytałam, że ta baza świetnie radzi sobie z przetłuszczającymi powiekami. A ja taki problem mam od jakiegoś czasu. Lumene/Mary Kay świetnie sobie radzą z tym ale korci mnie coś nowego. No i jeszcze w planach zakup Pixie Epoxy, muszę koniecznie ją mieć :)

    Poszalałabym z zakupami, nie powiem ale odzywa się mój zdrowy rozsądek, żeby zużyć to, co mam. A chomik ze mnie z prawdziwego zdarzenia :D

    Za dużo tego wszystkiego ;) i jeszcze gdybym nie miała określonych problemów to byłaby bajka. A tak...muszę zwracać uwagę na wiele rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  58. @Hexx anaZe mnie też chomik i promocje zawsze kuszą ;D W końcu lepiej kupić taniej i niech poczeka, ale z drugiej strony, wszystkiego mieć nie można.

    Widzę, że masz spore rozeznanie w bazach. Oblukam sobie w necie, bo pierwszy raz słyszę te nazwy ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. @KatherinekTrochę ciężko znaleźć kosmetyki tej marki :]

    OdpowiedzUsuń
  60. kojarzę te firmę, ale sama nie wiem skąd :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Poszukam Lumene w moim mieście-ten puder musi być mój :D

    OdpowiedzUsuń
  62. @chodzpomalujmojswiat Jakieś 15 lat temu była u nas bardziej popularna ,więc może kiedyś tam widziałaś reklamę. No i teraz dziewczyny dostawały od nich kosmy na spotkaniu blogerek :)

    OdpowiedzUsuń
  63. @SheWomanMam nadzieję, że Ci się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie nawet, że będą mi się takie trapery podobać, były nie w moim stylu, a teraz mam dwie pary i są moimi ulubionymi jesiennymi butami:)) Wszystkie buty, które się pojawiają na moich aukcjach są z tej samej hurtowni, z której zamawia np. firma DeeZee, także o jakość nie musicie się martwić :)) Zapraszam serdecznie na aukcję:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Szczerze powiem, że jedyne co mnie odrzuca przy kupnie pudru w kamieniu to wybór koloru. Wolę jednak transparentne pudry, a najlepiej sypkie i ryżowe :)

    OdpowiedzUsuń
  66. @syllunia W przyszłości na pewno skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  67. @Aleksandra A.Mi właśnie z reguły przeszkadza pylenie, ale sama się ostatnio skusiłam na bambusowy z BU ;)

    OdpowiedzUsuń
  68. zainteresowałaś mnie nic :) chociaż nie zauważyłam żeby talk mi coś złego robił, a do zużycia mam jeszcze z 3 pudry.

    akurat w tym makijażu MIYO to maty :) te perłowe to Mariza ;)

    OdpowiedzUsuń
  69. W Częstochowie jest drogeria, gdzie bez problemu można kupić te produkty, ale się nie przyglądałam im z bliska... fajnie, że nie ma talku, straszne spustoszenie robi dziad :)

    OdpowiedzUsuń
  70. @Agusiak747 Szczęściara w takim razie z Ciebie, skoro możesz używać produktów z talkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  71. @Angel MakeUp WorldU mnie jest mega wysyp, jeżeli używam pudru z talkiem. Zazdroszczę dostępu do Lumene, chciałabym jeszcze pomacać ich kolorówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  72. @Iwetto Dla mnie baza to podstawa makijażu oka :) a od kiedy skóra na powiekach zaczęła mi się bardzo przetłuszczać, to lubię mieć świadomość, że makijaż będzie na swoim miejscu przez cały dzień.

    Czasami kupuję coś dlatego, że jest promocja czy jakaś super okazja ale staram się panować nad zapasami. Szczególnie, że ważna jest data przydatności i już kiedyś wywaliłam w kosz kilka rzeczy. Od tej pory mam nauczkę i kontroluję :)
    Typowy chomik obudził się we mnie po wyjeździe z PL... choć zawsze lubiłam mieć w zapasie takie rzeczy jak np. balsam, zmywacz, płatki i inne duperele. Nie wyobrażam sobie żeby ciągle biegać po takie pierdoły ;))

    OdpowiedzUsuń
  73. Jaka za stara, nie żartuj (jesteśmy chyba w tym samym wieku, a na pewno w podobnym:)). Myślę, że taka biżuteria to nie kwestia wieku, a dobrego samopoczucia w takim dodatku. Ja obawiam się, że nie miałabym odpowiedniego stroju do tej biżuterii, wiek mnie nie martwi)

    OdpowiedzUsuń
  74. Ja od kilku dni testuję bazę rozświetlającą z Lumene. Pierwszy raz nałożyłam ją z ciekawości, z myślą, że pewnie efekt będzie kiepski, ale bardzo przypadła mi do gustu i chyba się z nią polubię :)
    Pudru nie znam, ale też do Lumene mam średni dostęp, teraz tylko tyle co mi się dostało na blogerskim zlocie ;)

    OdpowiedzUsuń
  75. Mam ten pędzel . jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).