Ale ten czas szybko leci! Zanim się obejrzałam minęły dwa miesiące odkąd opublikowałam ostatniego posta! Z niedowierzania aż przetarłam oczy! Dlatego szybko nadrabiam zaległości i na początek chciałam pokazać Wam co nowego i dobrego pojawiło się w mojej kosmetyczce. Tutaj muszę napomknąć, że ostatni post z nowościami pojawił się w marcu - TARGI BEAUTY FORUM 2017 - ZAKUPY i od tamtej pory nic nie kupiłam. Dopiero na początku czerwca złożyłam dwa zamówienia uzupełniające braki w mojej kosmetyczce.
Przede wszystkim potrzebowałam bazy podcienie, więc na stronie Minti Shop kupiłam kolejny raz The Balm 'Put a lid on it' (recenzja: NAJLEPSZA BAZA POD CIENIE / THE BALM PUT A LID ON IT EYELID PRIMER ). Przy okazji zamówiłam również krem do rąk Yope Herbata i Mięta oraz kremowy cień do powiek Nabla w odcieniu Caffeine. Z tym ostatnim produktem miałam niestety problem, ponieważ otrzymałam całkowicie suchy egzemplarz. Nawet nie wiecie jak mnie to zirytowało, bo ostatnio mam jakiegoś pecha do wszelkich reklamacji czy zagubionych paczek. Na szczęście cały proces reklamacyjny przeszedł szybko oraz sprawnie i już po kilku dniach otrzymałam nowy kosmetyk. Dzięki temu sklep Minti Shop trochę się zrehabilitował w moich oczach, ale żeby nie było tak kolorowo do obecnego egzemplarza również mam zastrzeżenia. Niby lepiej się rozprowadza przy pomocy pędzla niż jego poprzednik, ale nie jest tak kremowy jak czytałam w recenzjach. Dajcie znać jeśli macie z cieniami Nabla jakieś doświadczenie. Generalnie kolejny raz przejechałam się na sklepie Minti i uważam, że powinni lepiej sprawdzać kosmetyki, które wysyłają klientom.
Niewiele później skończyły mi się dwie kredki do brwi (jakby nie mogły wcześniej, kiedy składałam zamówienie z Minti) i dosyć długo wahałam się co powinnam zamówić. Rozważałam zakup kolejnej kredki Anastasia Beverly Hills - Brow Wiz albo Zoeva Graphic Brows (o której wspominałam w poście WISH LIST VOL. 4). Jednak na ABH musiałabym długo czekać, a z Zoevy nie mogłam się zdecydować na konkretny odcień (cztery to zdecydowanie za mało!), więc ostatecznie na stronie eKobieca zamówiłam kredkę Nabla Brow Divine w odcieniu Jupiter. I to był idealny wybór! Ma zdecydowanie chłodniejszy odcień od ABH, ale nadal jest to przyjemny brąz pasujący do koloru moich włosów. Poza tym dosłownie niczym nie różni się od ABH, bo ma tak samo precyzyjny rysik, odpowiednią konsystencję oraz pigmentację, a przy okazji jest o połowę tańsza. Cieszę się, że ją kupiłam, bo dzięki temu odkryłam naprawdę fantastyczny kosmetyk.
Niewiele później skończyły mi się dwie kredki do brwi (jakby nie mogły wcześniej, kiedy składałam zamówienie z Minti) i dosyć długo wahałam się co powinnam zamówić. Rozważałam zakup kolejnej kredki Anastasia Beverly Hills - Brow Wiz albo Zoeva Graphic Brows (o której wspominałam w poście WISH LIST VOL. 4). Jednak na ABH musiałabym długo czekać, a z Zoevy nie mogłam się zdecydować na konkretny odcień (cztery to zdecydowanie za mało!), więc ostatecznie na stronie eKobieca zamówiłam kredkę Nabla Brow Divine w odcieniu Jupiter. I to był idealny wybór! Ma zdecydowanie chłodniejszy odcień od ABH, ale nadal jest to przyjemny brąz pasujący do koloru moich włosów. Poza tym dosłownie niczym nie różni się od ABH, bo ma tak samo precyzyjny rysik, odpowiednią konsystencję oraz pigmentację, a przy okazji jest o połowę tańsza. Cieszę się, że ją kupiłam, bo dzięki temu odkryłam naprawdę fantastyczny kosmetyk.
Na koniec jeszcze serum oczyszczające do skóry głowy Bionigree, które otrzymałam do testów. Zdecydowałam się na współpracę tylko dlatego, że duet do włosów firmy Zielone Laboratorium (o którym napiszę niebawem) podrażnił skórę mojej głowy, więc potrzebowałam kosmetyku wspomagającego cały proces regeneracji. Czytałam o nim kilka pozytywnych opinii i bardzo na niego liczę.
W sumie niewiele nowości miałam do pokazania, ale chciałam w końcu przerwać ciszę na blogu. W planach mam kilka zaległych recenzji, więc mam nadzieję że w tym miesiącu uda mi się je opublikować. Chociaż w czerwcu mam mnóstwo planów i nie wiem czy coś z tego wyjdzie. Będę się starać, szczególnie że już strasznie stęskniłam się za Wami i blogowaniem.
W sumie niewiele nowości miałam do pokazania, ale chciałam w końcu przerwać ciszę na blogu. W planach mam kilka zaległych recenzji, więc mam nadzieję że w tym miesiącu uda mi się je opublikować. Chociaż w czerwcu mam mnóstwo planów i nie wiem czy coś z tego wyjdzie. Będę się starać, szczególnie że już strasznie stęskniłam się za Wami i blogowaniem.
Ⓥ - Wszystkie kosmetyki są wegańskie i nietestowane na zwierzętach.
Ja uwielbiam to serum, świetnie ogrania u mnie przetłuszczanie się włosów!
OdpowiedzUsuńTeż mam z tym problem, więc liczę na jego pomoc :)
UsuńDużo widziałam już postów na temat tego serum do włosów, jednakże sama nie mam z nim żadnych doświadczeń. Póki co testuję wcierkę - nowego Jantara z serii Med.
OdpowiedzUsuńKiedyś dosyć regularnie używałam ich wcierki i dobrze się u mnie spisała.
UsuńSerum mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNa pewno napiszę o nim więcej, ale dopiero zaczynam kurację, więc to trochę potrwa.
UsuńBo nabla nie jest taka super mieka, ma dosc specyficzna konsystencje. Mam swa cienie i bardzo lubie
OdpowiedzUsuńNo właśnie wydawało mi się że będzie inna. A tutaj okazuje się, że niewiele różni się do Maybelline Color Tattoo... przynajmniej takie odniosłam wrażenie.
UsuńMam odcień Birki i faktycznie przypomina mi CT.Zamawiałam na House of Beauty.
UsuńNo to wszystko jasne. Oglądałam swatche na You Tubie i te cienie wydawały się miękkie jak masełko, więc przyszło zderzenie z rzeczywistością ;)
UsuńSporo dobrego, chociaż mnie akurat serum Bionigree zawiodło:(
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę przeczytać Twoją recenzję :)
Usuńfanie, że znowu jesteś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo właśnie o mega-kremowości cieni NABLA nieźle się naczytałam i też bym się zdenerwowała.
OdpowiedzUsuńTylko w sumie zastanawiam się w jaki sposób Minti mogłoby sprawdzić kosmetyk przed wysyłką? No chyba musieliby odkręcić i pomaziać? Bo innej opcji nie widzę.
Fajnie, że wróciłaś na blog :)
Mogą sprawdzić tak samo jak przy reklamacji - wysłałam im jedynie zdjęcie opakowania z kodem oraz samego kosmetyku (ale wiadomo, że po tym nie są w stanie stwierdzić czy kosmetyk jest suchy). Bez dodatkowych pytań dostałam drugi i nie musiałam wysyłać tego wyschniętego.
UsuńDziękuję :)
No w końcu się pojawiłaś moja droga :D. Szkoda że taki pech z tym cieniem Nabli bo kolor cudowny!
OdpowiedzUsuńTen jest ok, ale teraz zastanawiam się skąd te wszystkie zachwyty :P
UsuńTo serum bardzo lubię, a na kosmetyki Yope się czaję i czaję, a jakoś nie mogę zamówić, bo zapasy nie schodzą tak łatwo :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Ciebie rozumiem ;) Już na Targach Beauty Forum chciałam coś kupić z Yope, ale akurat wszystkie kremy do rąk im się sprzedały. W końcu będę miała okazję go wypróbować.
UsuńSerum Bionigree i krem Yope lubię bardzo!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę z nich tak samo zadowolona :)
UsuńUważaj na krem Yope - nie polecam noszenia w torebce, opakowanie pęka :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie. Akurat kremu do rąk używam jedynie w domu, ale i tak lepiej wiedzieć ;)
Usuńmówisz, że nabla do brwi dobra? zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno Ci jeszcze o niej przypomnę ;)
UsuńTeż otrzymałam serum Bionigree. Liczę, że wspomoże moją walkę ze świądem skóry głowy.
OdpowiedzUsuńTeż na to liczę!
UsuńSzkoda, że ten cień jest taki kiepski. Mam ten krem z yope i uwielbiam jego zapach!
OdpowiedzUsuńMiałam okazję powąchać go na targach Beauty Forum i tak mi się spodobał, że musiałam go w końcu kupić (niestety na targach już były wszystkie sprzedane).
UsuńMam ogromną chęć na krem Yope, opinie czytałam różne, ale chciałabym się przekonać na własnej skórze. Ja jeszcze nie miałam złych przygód z Minti - a co się wydarzyło poprzednim razem przed Nabla?
OdpowiedzUsuńDostałam przeterminowaną kredkę do ust - była całkowicie sucha. Niestety często spotykam się z takimi informacjami o Minti, dlatego rzadko robię tam zakupy.
UsuńEch, to niefajnie :/ Szczególnie, że wcale nie mają super atrakcyjnych cen, takie normalne... Mi się jeszcze nie zdarzyło nic przykrego u nich, zamawiam bo mają szeroki asortyment tego, co bym chciała. Ale nie dziwię się, że masz do nich uraz. Mi raz eKobieca spłatała figla, za słabo zabezpieczyli zamówienie i podczas rozcinania kartonu (przejechałam nożem tylko po taśmie klejącej) rozcięłam sobie maseczkę - bo przylegała bezpośrednio do górnej ścianki kartonu bez żadnej folii, torebki, czy czegokolwiek.
UsuńNo właśnie Minti wygrywa tym, że mają naprawdę spory asortyment, ale jak widać drugi raz już u nich nie zamówiłam, tylko znalazłam gdzie indziej (mam tu na myśl kredkę Nabla). Co do pakowania, to tym razem z eKobieca było ok, ale robiłam tam zakupy pierwszy raz w życiu XD
UsuńJa sprawdziłam, że zamawiałam na eKobieca jedynie 16 razy :D Na Minti 11 (sama się teraz przeraziłam). Ale wiesz jak to jest, w pamięci zawsze zapada to najgorsze :P Ta idea próbek za punkty jest też niby super, ale nie dają świeżej porcji produktu, mają te próbki gdzieś już przygotowane, przez co często są... zeschnięte, jeżeli produkt jest zastygający :/
UsuńNawet nie wiedziałam, że oferują taką opcję! Dobrze wiedzieć na przyszłość. W Pat & Rub często takie się dostawało i zawsze były świeże.
UsuńNo niestety to najgorsze zawsze zapada w pamięć. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przy takiej ilości towaru ciężko jest wszystko weryfikować, ale kiedy człowiek już się raz sparzy, to trudno przekonać się ponownie.
Oferują, ale powiem Ci, że momentami nawet nie mam ochoty korzystać. Większość podkładów i tak jest dla mnie za ciemnych, a dają właśnie podkłady i bazy. Jeżeli są zastygające, to przychodzą zeschnięte na amen :(
UsuńKurczę, że nie pisałam z 2 miesiące! :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie widzę i trochę ubolewam, bo jak wiesz bardzo lubię do Ciebie zaglądać :)
Usuń