14.01.2017

GOSH - baza pod cienie Prime’n Refresh Eye Roll-on


Baza pod cienie jest kosmetykiem, bez którego nie mogę się obejść. Jeśli jej nie użyję, to po godzinie cienie zbierają mi się w załamaniach oraz blakną, a makijaż przestaje wyglądać estetycznie. Mam już swojego faworyta w postaci bazy pod cienie The Balm (pełna recenzja 'Najlepsza baza pod cienie /The Balm Put a lid on it Eyelid Primer'), ale jak to zazwyczaj bywa chciałam spróbować czegoś nowego. Zdecydowałam się na zakup Prime’n Refresh Eye Roll-on marki Gosh. Z tego co pamiętam kupiłam ją w Hebe, na jakiejś przecenie - 40%. Jej regularna cena oscyluje w granicach 55 zł, więc cieszyłam się, że udało mi się trafić ją trochę taniej.


Wybrałam ją, ponieważ nie tylko powinna przedłużać trwałość cieni, ale również ma za zadanie pielęgnować delikatną skórę wokół oczu. Właśnie z tego powodu posiada dosyć nietypowe opakowanie w postaci roll-ona. Metalowe kuleczki oprócz masowania skóry, dodatkowo ją chłodzą i mają pomagać przy opuchniętych oczach. Na ten temat się nie wypowiem, bo nie mam z tym większych problemów. Aplikacja przy pomocy takiego dozownika jest naprawdę przyjemna i mamy gwarancję, że zawsze nałożymy odpowiednią ilość. Natomiast konsystencja przypomina bardziej kremowo - żelową emulsję niż bazę. Jest lekka, wręcz trochę wodnista, ale nie spływa. Wymaga  też dodatkowego wklepania palcami, ponieważ nie rozprowadza się równomiernie. Do całkowitego wchłonięcia potrzebuje dłuższej chwili, dlatego nakładam ją na powieki znacznie wcześniej niż cienie. I w tym momencie przechodzimy do sedna, czyli jak baza radzi sobie z cieniami? A no nijak. Próbowałam używać jej na wszelkie sposoby, czyli nakładać cienie kiedy jeszcze nie zastygła, albo kiedy całkowicie się wchłonęła; próbowałam ją też z cieniami kremowymi i bez nich, z kremem pod oczy i bez niego. Generalnie przetestowałam wszelkie możliwe oraz znane mi metody aplikacji i nic nie pomogło. Cienie bardzo szybko zbierają się w załamaniach, a nawet niektóre eyelinery przy niej blakną.


Jak widać z głównego zadania się nie wywiązała, więc miałam nadzieję, że pod względem pielęgnacyjnym okaże się lepsza. Producent standardowo dużo obiecuje, między innymi rozjaśnienie cieni, wygładzenie oraz nawilżenie skóry, z czego też niewiele wynikło. Kosmetyk który stosowałam regularnie (niemal codziennie), ani nie poprawił w znaczący sposób wyglądu skóry, ani nie odżywił jej w należyty sposób. Może trochę nawilżał, jednak nic poza tym, więc dalszym ciągu musiałam stosować krem pod oczy. 

I w ten sposób utknęłam z produktem, który okazał się po prostu kiepski. Według mnie baza nie jest warta nawet tych 30 zł, które na nią wydałam. Ale tak to już bywa, to znaczy nie zawsze trafimy na kosmetyk który spełni nasze oczekiwania.

Ⓥ - Produkt wegański, nietestowany na zwierzętach.

36 komentarzy

  1. Szkoda, że się nie sprawdziła bo w sumie tania w cenie normalnej to ona nie jest. Kiedyś lubiłam markę Gosh, ale nasze drogi się rozeszły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie jest tania w porównaniu do innych drogeryjnych marek, dlatego liczyłam na coś więcej.

      Usuń
  2. A co to za paletka? W Norwegii nie ma już produktów Gosh, a bardzo lubiłam ich tusze do rzęs.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To paletka KIKO z jakiejś starej kolekcji. Tak wygląda z wierzchu http://www.iwetto.com/2015/06/light-taupe-kiko-water-eyeshadow-227.html

      Usuń
  3. Szkoda, już myślałam, że może to będzie hit, z basy Smashbox jestem bardzo zadowolona, ale tak jak mówiłaś testują;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam Ci The Balm, bo jest rewelacyjna i CF.

      Usuń
  4. Jak dotąd nie miałam zbytnio styczności z Gosh, ale średnio mnie do tej marki ciągnie. Szkoda, że ta baza okazała się niewypałem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas marka nie jest zbyt popularna, mimo że od dawna istnieje na rynku. Szkoda, bo jako jedna z nielicznych jest CF.

      Usuń
  5. Szkoda, że się nie sprawdziła :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję. Mają jeszcze jedną w ofercie, ale nie wiem czy zaryzykuję jej zakup.

      Usuń
  6. a już się ucieszyłam że coś fajnego pod oczy :(

    OdpowiedzUsuń
  7. cóż, dzięki za ostrzeżenie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie jest ciekawe, ale szkoda, że taki kiepski :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie zawsze trafi się coś dobrego.

      Usuń
  9. Ja bardzo lubię bazę Smashbox i naszego Inglota. Choć nie zagłębiałam się w temat testowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł fajny z tym aplikatorem, szkoda że nie działa. Ja przestałam na co dzień w ogóle używać cieni, ale mam plan to zmienić, choć jeden może bedę nakładać. Chyba postawię na Urban Decay, bez bazy ani rusz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie trafiłam na cienie, które trzymałyby się u mnie bez bazy. Taka moja uroda ;)

      Usuń
  11. W końcu ktoś wpadł na taką formę aplikacji. Uwielbiam takie rolki, żałuję, że tak mało firm które oferują produkty z lepszym składem nie ma w ofercie takiego aplikatora(szczególnie w przypadku kremów pod oczy). Szkoda, że się nie sprawdziła:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba ze względu na konsystencję samego produktu. Tylko lekkie formuły mogą być aplikowane przy pomocy roll-ona.

      Usuń
  12. Też muszę sobie kupić jakąś bazę, chociaż np cienie UD trzymają sie u mnie bez niej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety żadne cienie nie trzymają się długo bez bazy.

      Usuń
  13. Szkoda, że się nie spisał, dla mnie baza to zbyteczny produkt, zazwyczaj cienie nakładam na korektor, a bazy które co jakiś czas kupię, leżą zapomniane :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku zależy jaki korektor stosuję, bo też nie każdy daje radę. Wolę stosować bazę, bo dzięki niej mam pewność że makijaż utrzyma się do wieczora (jeśli jest dobra).

      Usuń
  14. Miałam tą bazę, ale stosowałam ją tylko i wyłącznie w celu pielęgnacji - jako nawilżacz pod oczy w ciągu dnia. Z tym zadaniem produkt bardzo dobrze sobie radził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza pozytywna opinia z jaką się spotykam :) Niestety u mnie nawet w tym celu się nie sprawdziła, ale dobrze że Ty byłaś zadowolona z zakupu.

      Usuń
  15. Czytając posta na początku, miałam nadzieję, że okaże się dobra..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam taką nadzieję kiedy ją kupowałam ;)

      Usuń
  16. Podoba mi się aplikator, jednak to nie wszystko. Szkoda,że kosmetyk nie spełnił swojego zadania...

    OdpowiedzUsuń
  17. moje pwieki sa bardzo wymagające i wiekszosc baz sie nie sprawdza... po ta Gosh z pewnoscia nie siegne.. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przykro mi, że baza okazała się być takim rozczarowaniem. Niestety odnalezienie sensownej bazy pod cienie jest bardzo trudnym zadaniem, większość do niczego się nie nadaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już znalazłam swojego faworyta, tylko jak to zwykle bywa skusiło mnie coś nowego.

      Usuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).