Baza pod cienie to podstawa mojego makijażu. Bez niej wszystkie cienie, niezależnie od marki, ścierają się z powiek lub zbierają w załamaniu. Mam kilka swoich ulubionych o których możecie już poczytać na blogu, na przykład Urban Decay Eyeshadow Primer Potion /recenzja/ lub The Balm 'Put a lid on it' /recenzja/. Natomiast produkt marki Smashbox, to była dla mnie zupełna nowość. Miniaturkę którą widzicie na zdjęciu otrzymałam w Beauty Boxie z Sephory /klik/. Zawiera 4 ml kosmetyku, natomiast pełnowymiarowe opakowanie 12 ml. Jak na taką pojemność okazała się bardzo wydajna, bo służy mi nieprzerwanie od kwartału. Sądzę, że spokojnie wystarczy jeszcze na dwa miesiące codziennego stosowania.
W porównaniu do innych baz w tubce, Smashbox ma dosyć zbitą konsystencję i bardzo przypomina mi popularną Art Deco /recenzja/. Na początku miałam pewien problem z jej wydobyciem, ponieważ musiałam mocno naciskać opakowanie, aby cokolwiek wyszło. Jednak w trakcie używania było coraz lepiej.
Jak już wspomniałam konsystencja jest dosyć treściwa, ale bardzo łatwo i równomiernie rozprowadza się pod wpływem ciepła na powiece. Do jednorazowej aplikacji wystarczy bardzo mała ilość (znacznie mniejsza niż ta pokazana na swatchu ;) Ma lekko różowy odcień, który po wchłonięciu staje się transparentny, więc nie kryje. Pozostawia lekko pudrowe wykończenie i nie ściąga skóry.
Jak już wspomniałam konsystencja jest dosyć treściwa, ale bardzo łatwo i równomiernie rozprowadza się pod wpływem ciepła na powiece. Do jednorazowej aplikacji wystarczy bardzo mała ilość (znacznie mniejsza niż ta pokazana na swatchu ;) Ma lekko różowy odcień, który po wchłonięciu staje się transparentny, więc nie kryje. Pozostawia lekko pudrowe wykończenie i nie ściąga skóry.
Natomiast działanie jest rewelacyjne! Przedłuża trwałość cieni nawet w upalne dni, podbija kolor oraz doskonale współpracuje ze wszystkimi jakie posiadam. Z kremowymi nawet lepiej, bo kiedy nakładam je na 'mokrą' bazę, zastygają na mur beton, więc trzeba je szybko blendować. Z suchymi lepiej chwilę poczekać, żeby łatwiej było rozetrzeć je na powiece. A tak poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń.
Według mnie jest to jeden z niedocenionych i mało znanych produktów. Szczerze mówiąc sama nie zwróciłabym na niego uwagi, gdybym nie dostała go w Beauty Boxie. Jeśli nie zniechęca Was regularna cena 89 zł i macie tak jak ja wieczny problem z trwałością cieni, to szczerze polecam wypróbować Smashboxa!
no ja mam duze opakowanie i to jest tak pierunsko wydajne ze gdybym nie malowala kobitek to wolalabym mniejsze opakowani dla siebie, bo ja malujac innych nie ejstem w stanie jej przerobic haha :) ale uwiebiam <3
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy mają mniejsze opakowanie w sprzedaży, ale baza świetna!
Usuńo, dobrze wiedzieć, że Smashbox ma fajną bazę :) ta z Artdeco, o której wspominasz, u mnie się nie sprawdza...
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie sprawdziła ;)
UsuńBaza Smashboxa to najlepsza baza jaka przyszło mi używać. Uwielbiam ja pod każdym względem!
OdpowiedzUsuńSuper że również polecasz!
UsuńNawet o niej nie słyszałam. Szkoda. Taka perełka, na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie spotkałam się z tym produktem... nawet nie ma zbyt wielu opinii na jej temat w sieci.
UsuńKiedyś miałam Art Deco który u mnie kompletnie się nie sprawdzał, teraz używam próbek z UD i jestem zachwycona cienie się trzymają 10h :D
OdpowiedzUsuńZ UD jest rewelacyjna. Zużyłam kilka opakowań.
UsuńKusi mnie ostatnio kilka kosmetyków Smashbox, i chyba się skuszę też na tą bazę, bo u mnie cienie też szybko sie zbierają w załamaniu powieki.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam.
UsuńUwielbiam tę bazę, też zaczęłam od miniatury z sephorabox, teraz mam pełnowymiarową i potwierdzam - nie znam lepszej bazy.
OdpowiedzUsuńW takim razie fajnie, że u Ciebie również się sprawdziła :)
UsuńTo już wiem co kupie gdy moja UD sie skończy :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńZ reguły nie używam bazy pod makijaż a jedynie krem.
OdpowiedzUsuńPod makijaż też nie używam bazy.
UsuńChętnie wypróbuję, bo jestem na etapie szukania zamiennika Artdeco.
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że mogłam pomóc :)
Usuńbardzo lubię tą bazę :) miałam ją okazję przetestować w zeszłym roku w warunkach ekstremalnie gorących i cienie nie dgrnęły, a budowa mojego oka wcale sprawy nie ułatwia.
OdpowiedzUsuńDomyślam się jak to jest, bo mam podobnie ;)
UsuńMiałam próbkę i byłam mega zadowolona, kupię duże opakowanie jak moja z Artdeco umrze;)
OdpowiedzUsuńZa to kompletnie nie sprawdziła się u mnie ta z UD:(
W takim razie dobrze, że Smashbox stanął na wysokości zadania.
UsuńBędę musiała ja zapamiętać, bo tłuste powieki to moja zmora! Artdeco i Urban Decay nie dają sobie rady, lepiej sprawdza się u mnie Too Faced jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńToo Faced również miałam i byłam zadowolona, ale jakość nie doczekała się pełnej recenzji. W każdym razie mam ją zamiar kupić jak wykończę Smashboxa.
UsuńBaza jest dla mnie genialna !! nie ma lepszej:)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńNo to teraz będę miała dylemat :) Moja baza z Lumene wyzionęła jakiś czas temu ducha i od tamtej pory poluję na słynną UD, ale może faktycznie Smashbox byłby lepszy? Już sama nie wiem... A Ty którą bardziej polecasz?
OdpowiedzUsuńUD zużyłam kilka opakowań i byłam zawsze zadowolona, natomiast Smashboxa używam pierwszy raz... gdybym miała możliwość wróciłabym do UD - lepsza konsystencja.
Usuń