Dosyć często ulegam rekomendacjom kosmetyków MAC. Tym razem postanowiłam wypróbować cień w kremie Paint Pot w odcieniu Soft Ochre, który ma kolor żółtego beżu. Wybrałam go w nadziei, że zastąpi mi bazę pod cienie. Zapłaciłam około 80 zł za słoiczek zawierający 5 gr kosmetyku.
Nie do końca pasuje do mojej chłodnej karnacji, ale na powiekach ukryty pod cieniem staje się neutralny. Jest świetnie napigmentowany, więc doskonale zakrywa żyłki i wyrównuje koloryt. Pokusiłam się nawet o nałożenie go pod oczami, ale przez swoje matowe wykończenie za bardzo podkreślił zmarszczki. Paint Pot ma przyjemną kremową konsystencję i bez problemu nabiera się przy pomocy pędzla. W ten sposób najbardziej lubię go aplikować, żeby uzyskać jak najcieńszą warstwę, która szybko 'zwiąże' i utrwali cień. Rozcieranie na nim koloru nie jest łatwe, więc wcześniej oprószam go dodatkowo pudrem. Wysycha w ekspresowym tempie i podbija kolor cieni.
Nie do końca pasuje do mojej chłodnej karnacji, ale na powiekach ukryty pod cieniem staje się neutralny. Jest świetnie napigmentowany, więc doskonale zakrywa żyłki i wyrównuje koloryt. Pokusiłam się nawet o nałożenie go pod oczami, ale przez swoje matowe wykończenie za bardzo podkreślił zmarszczki. Paint Pot ma przyjemną kremową konsystencję i bez problemu nabiera się przy pomocy pędzla. W ten sposób najbardziej lubię go aplikować, żeby uzyskać jak najcieńszą warstwę, która szybko 'zwiąże' i utrwali cień. Rozcieranie na nim koloru nie jest łatwe, więc wcześniej oprószam go dodatkowo pudrem. Wysycha w ekspresowym tempie i podbija kolor cieni.
Ma wiele zalet, ale rozczarowaniem okazała się trwałość. Kosmetyk, który nazywa się Pro Longwear nie wytrzymuje u mnie nawet kilku godzin. Co mnie zdziwiło, bo 'swatch' wysycha bardzo szybko i jest praktycznie nie do zdarcia. Głównie to zachęciło mnie do zakupu, kiedy wybierałam kolor w salonie MAC. Natomiast na powiekach niezależnie czy nałożę go solo, czy przypudruję lub oprószę cieniem, to i tak dosyć szybko zbiera się w załamaniu. Musiałabym nakładać pod niego jeszcze bazę, a przecież w tym celu wybrałam Soft Ochre.
Biorąc pod uwagę moje dotychczasowe doświadczenia z tego typu kosmetykami, mogłam przewidzieć zakończenie. Z drugiej strony łudziłam się, że MAC stworzył naprawdę trwały cień, który okaże się idealnym rozwiązaniem. Niestety ten kolor nie odbiega niczym od innych i mogę tylko napisać 'cień jakich wiele'.
________________________________________
________________________________________
A co tak ładnego masz na paznokciach? ;)
OdpowiedzUsuńEssie Mint Candy Apple :)
UsuńWiedziałam! Muszę go mieć ;)
UsuńU mnie niestety one się nie spełniają. Próbowałam kilku kolorów i za każdym razem poległam. Zostawiłam sobie jeden dla samego koloru, który akurat w połączeniu z bazą Lime Crime trzyma się bez zarzutu jednak to nie jest to, czego oczekiwałabym ze strony Paint Pota...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się aż takiego rozczarowania. Jeśli kiedykolwiek zdecyduję się jeszcze na jakiegoś Paint Pota, to właśnie ze względu na kolor.
UsuńSzkoda, że nie sprawdza się w roli bazy.
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy się na niego czaję, jednak zawsze w głowie powstawało mi jakieś ''ale'' i tak nigdy nie trafił do koszyka.
Teraz pewnie też trochę poczeka zanim się na niego skuszę.
Z serii Pro Longwear mam kolor Stormy Pink, taki brudny fiolet i bardzo go lubię. Chociaż ostatnio rzadko go używam, czas do niego powrócić :)
Ale trzyma się chociaż u Ciebie, czy też nakładasz na bazę?
UsuńTrzyma się, trzyma tylko muszę go czymś zagruntować. Ale ogólnie to nie mam problemów z cieniami w kremie.
UsuńChociaż te Benefitowskie mogę nosić solo, a tego to trzeba chociaż lekko pudrem. ;/ Jednak nie jest źle, kolor mega mi się podoba :) I jak nałożę na niego jakieś szarawe cienie to fajnie podbija ich kolor. :)
Ehhh, czuję się zawiedziona :(
OdpowiedzUsuńPlanuje jednak jego zakup, moze u mnie sie sprawdzi
Jeśli inne cienie kiepsko się u Ciebie trzymają, to radzę uważać ;)
Usuńno co Ty? Nie wytrzymał? Szkoda.... podobno fajnie spisuje się jako baza cień w kremie od bobby brown :)
OdpowiedzUsuńTeż o nim słyszałam i rozważam zakup, ale muszę trochę ochłonąć po ostatnich wtopach :P
UsuńMam go i u mnie sprawuje się świetnie jako baza... siedzi też cały dzień na swoim miejscu .... szkoda ze u Ciebie nie jest trwały. ... ja się z nim bardzo polubiłam
OdpowiedzUsuńNa powiekach niewiele kosmetyków mi się trzyma, więc ten typ już tak ma ;)
UsuńTak mi się marzył i dobrze, że go nie kupiłam. Już się rozczarowałam kredką Milk z Nyxa, która podobno tez miała być bazą idealną a roluje się na moich powiekach jak nieszczęście...
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne zdanie :) Też mam dwie kredki NYX i szybko się zbierają w załamaniu, niezależnie od koloru.
Usuńszkoda :( u mnie na szczęście paint pot trzyma się rewelacyjnie nawet bez bazy, choć większość innych cieni znika w mgnieniu oka
OdpowiedzUsuńeh zazdroszczę. Wolałabym żeby u mnie też trzymał się nienagannie.
Usuńu mnie za to Color Tatoo rolują się bardzo szybko, więc ostał mi się tylko Taupe do brwi, reszta poszła w świat :)
UsuńU mnie jest tak samo, ale z bazą pod cienie dają radę :)
UsuńKupiłam Bare study i dzisiaj mial swoją premierę na powiekach. Wytrzymał 10 godz a potem zaczął się zbierać. Póki co testuję dalej ;-)
OdpowiedzUsuńNiezły wynik, więc chyba będzie dobrze :)
UsuńOooo... i w taki sposob przestalam chorowac na paint poty... U mnie nawet Colour Tottoo sie zbiera...
OdpowiedzUsuńU mnie też i bez bazy długo nie wytrzymują ;)
UsuńPrawdziwe macomaniaczki i tak w to nie uwierzą:D
OdpowiedzUsuńPo prostu Twoje powieki są "inne", tak jak moje,na których cienie Maca na bazie Lumene też nie wytrzymały i prawie zniknęły po 3 godz.:) Lepiej poszło na bazie z korektora Bourjoisa bo cały dzień siedziały.
hahaha ♥
UsuńKorektora jeszcze nie próbowałam, ale obecnie sprawdza się baza The Balm.
E, jakoś mnie nie kusi :) Chociaż kolor ma ładny :)
OdpowiedzUsuńoj jaka szkoda, ja o kupiłam kilka tygodni temu i jestem bardzo zadowolona, świetnie radzi sobie nawet teraz w te upalne dni ;)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie, też wolałabym żeby się trzymał :)
UsuńCo w ogóle?! Co?!
OdpowiedzUsuńKurde! A tak miałam na niego ochotę. Chyba nie warto, skoro cień jakich wiele. Zbiłaś mnie z tropu, bo byłam pewna, że jest genialny. Chyba zainwestuję w porządną bazę pod cienie i tyle.
Chyba tak będzie lepiej, jeśli chcesz mieć całkowitą pewność :)
UsuńBrzmi ciekawie, najbardziej ciekawi mnie ten kolor. Czegoś podobnego szukałam i zainteresował mnie. Szkoda, że jest taki drogi, a tak mało trwały.. raczej się nie skusze na jego wypróbowanie, a szkoda..
OdpowiedzUsuńTeż ubolewam ;)
UsuńO qrcze, szkoda :( ja mam Tailor Grey i trzyma mi się cały dzień bez żadnej bazy. Nawet przy obecnych temperaturach.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, taka już moja uroda ;)
UsuńBuu szkoda, że się nie sprawdził u Ciebie :( U mnie one wytrzymują cały dzień ale i moje powieki są suche jak wiór i wszystko się na nich dobrze trzyma...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też życzyłabym sobie mieć suche ;]
Usuńech, szkoda :/
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu miękły mi kolana na widok czarnych opakowań i napisu MAC - wtedy jeszcze w liceum długo oszczędzałam żeby kupić sobie róż i korektor tej firmy - i to w sumie były jedyne moje rzeczy od nich na przestrzeni lat, bo wcale nie okazały się takie świetne. Wiele dobrego słyszałam o tych cieniach - jako idealnej alternatywie dla bazy pod cienie- ale moje są dość mocno tłuste i nawet baza z UD im nie pomogła... więc też pewnie nie dałyby rady
OdpowiedzUsuńUD w moim trzyma się całkiem dobrze, ale nie zawsze. Ma swoje humory i sprawdza się tak na 98% ;)
UsuńPowiem szczerze, że akurat te cienie mnie nie kusiły moze i dobrze
OdpowiedzUsuńEwelina, chyba lepiej obejść się smakiem niż żałować :)
UsuńMam go - kupiłam po sprawdzeniu ciemniejszego Utterly Becoming. Z tą trwałością to pewnie kwestia indywidualna, bo przykładowo u mnie wytrzymuje calutki dzień bez jakichkolwiek problemów.
OdpowiedzUsuńKat, może też zależeć też od koloru, ale nie chcę się o tym przekonywać ;)
UsuńTak też może być :) Ale właśnie - na eksperymenty z kolorami za +/- 80zł od słoiczka to nie ma co się nastawiać :D
UsuńU mnie trz trzyma sie przyzwoicie dopiero na bazie.
OdpowiedzUsuńU mnie większość kremowych na bazie The Balm trzyma się dobrze, do końca dnia :)
UsuńTez chciałam go kiedyś kupić jako bazę, ale właśnie boje sie, ze sie nie sprawdzi i wywala tylko kasę :(
OdpowiedzUsuńJak widzisz lepiej rozważyć ten zakup, niż później żałować ;)
UsuńOj nie, u mnie Paint Poty nigdy nie zdały egzaminu. Mój wymarzony kiedyś Bare Study i Painterly to była klapa na całej linii. Niezależnie od zabiegów, tricków, pudrów - zawsze się rolowały.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że i Ciebie zawiódł.
Szkoda też, bo ogólnie założenie takich cieni jest spoko. O dziwo dużo bardziej trwałe są u mnie Color Tattoo i Catrice (tylko, że te są mocno połyskliwe, więc nie zawsze pasują).
Lubię połyskliwe i najbardziej polubiłam Rimmel Scandaleyes oraz Benefit. Te drugie nawet solo trzymają się znacznie dłużej. Nie wiem w czym rzecz, bo po wyschnięciu na swatchu łatwiej się ścierają niż MAC. Nie będę raczej zgłębiać tematu ;)
Usuńoh szkoda... u mnie akurat dość nieźle się trzymają tego typu produkty, ale MACzków jeszcze nie miałam przyjemności używać
OdpowiedzUsuńMogę Ci tylko szczerze pozazdrościć, bo też chciałabym kupować cienie w kremie, bez obaw o trwałość ;]
UsuńBardzo drogi, a jeśli na dodatek okazal się być u Ciebie nietrwałym to ogromna szkoda wydanych pieniązków. :(
OdpowiedzUsuńJa posiadam jednego PP, w odcieniu Bare Study, bardzo go lubię i zastanawiam się nad nabyciem Painterly. Szkoda, że Soft Ochre nie spełnił Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńDoceniam też kremowe cienie Bobbi Brown, są niebywale trwałe i widziałam w komentarzach wyżej, że dumasz nad nimi. Może przed zakupem poproś konsultantki o nałożenie interesującego Cię odcienia na Twoje powieki? Pochodzisz sobie z nim cały dzień i zobaczysz, czy jest dla Ciebie wart zachodu. Oszczędzisz sobie ewentualnej wpadki ;)
Miałam taki zamiar, bo w tym przypadku chyba nie mogę liczyć na 'odlewkę' ;)
UsuńLipa straszna, wydać tyle kasy i nie być zadowoloną :( To powinno się trzymać bezbłędnie...
OdpowiedzUsuńNie pierwszy i nie ostatni raz ;)
UsuńKurcze zapłacić tyle za cień, który nie wytrzyma nawet kilku godzin...
OdpowiedzUsuńPowinni Ci zwrócić pieniądze!
Pozdrawiam!
Żeby tak mogło być w każdym przypadku ;)
UsuńSoft Ochre to nie mój kolor jeśli chodzi o bazę. Idealny jest Painterly i nie wyobrażam sobie innej bazy niż on już od kilku lat. U mnie wszystkie PP sprawdzają się idealnie. Pewnie to czy się zbiera w załamaniu czy nie zależy od skóry na powiece. U mnie trwa aż do demakijażu.
OdpowiedzUsuńPainterly chciałam kupić jako kolejny, ale raczej odpuszczę ;)
UsuńTaka cena, a trwałość słabiutka, szkoda. Powinien się trzymać w nienaruszonym stanie aż do demakijażu. Kolor zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa mam Painterly, on z kolei jest trochę za szarawy do jasnej, chłodnej karnacji i zastanawiam się czy na drugie opakowanie nie zdecyduję się na soft ochre. U mnie spisuje się najlepiej jako baza, o wiele lepiej niż hean i artdeco. Szkoda, że u ciebie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńZakup Painterly też rozważałam, ale ten wydał mi się bardziej neutralny.
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził :( Z tego co widziałam dużo osób narzeka na ten egzemplarz.
OdpowiedzUsuńHmmm czyli istnieje szansa, że ten konkretny kolor jest mniej trwały ;]
UsuńuuUUuu fatalnie :/
OdpowiedzUsuńMam kilka Paintpotów (nie z serii Pro Longwear) i jestem z nich bardzo zadowolona. Niestety w upały potrafią szybciej znikać z powiek, ale o to nie mam do nich wielkiej pretensji :)
OdpowiedzUsuńW upały tylko dobra baza mi pomaga :)
Usuńja zaufalam intuicji i nie kupilam z tebo wlasnie powodu, nie raz sie okazalo ze dobrze wybralam. cokolwiek w kremie na moich powiekach jest skazane na porazkę, niestety.
OdpowiedzUsuńNiestety mam tak samo, ale tym razem intuicja mnie zawiodła ;]
Usuńprobuj go zwracac, podobno maja polityke zwrotu niezłą :)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko miała paragon ;) Ale dzięki za informację, muszę się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat.
UsuńFaktycznie kolor ma dziwny jakiś...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest tak trwały jak oczekiwałaś :(
OdpowiedzUsuńKupiłam go stosunkowo niedawno jednak zdążyłam już przetestować w ekstremalnych warunkach i mam to szczęście, że wytrzymuje ze mną cały Boży dzień ♥ Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńWażne, że jesteś zadowolona z zakupu :)
UsuńSłyszałam o tych paint potach, ale nie zdecydowałam się nigdy na zakup. U mnie świetnie sprawdza się baza pod cienie z ArtDeco i przy niej trwam :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie byłam idealna, bo czasami cienie się zbierały.
UsuńNa moich powiekach PP siedzą cały dzień. A jeśli nie, to warto spróbować z bazą, choć rozumiem, że kupiłaś go z myślą używania jako baza, ale Paint Pot, to cień w kremie mogący być bazą, a nie baza sensu stricte :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie robi różnicy że jest cieniem, bo i tak się nie trzyma ;)
UsuńKolor ma ciekawy, szkoda, że nie popisał się z trwałością. Ja mam PP w kolorze Groundwork i na moich tłustych powiekach trzyma się świetnie. Dużo gorsza okazała się kremówka Diora :/
OdpowiedzUsuńAch no widzisz, może to też zależy od koloru w przypadku MACa ;]
UsuńU mnie jako baza wypadł kiepściutko :/ jeśli jednak nałożę go na typową bazę pod cienie to tzryma się świetnie. Mam odcień Painterly
OdpowiedzUsuńno co za beznadziejna trwałość! bardzo tłustą masz powiekę? ja mam bardzo tłustą, więc nawet nie marzę o tym, żeby u mnie Paintpot okazał się trwalszy. Wielka szkoda, ale chyba faktycznie sobie go odpuszczę :(
OdpowiedzUsuńNiestety dosyć tłustą ;]
UsuńA brałam go pod uwagę, już sama nie wiem. Wychodzi na to, że najlepiej, żebym się zdecydowała na opisywany przez Ciebie produkt z The Balm albo bazę UD.
OdpowiedzUsuńNo wiesz Too Faced też sobie chwaliłam, a u Ciebie się nie sprawdziła. Jak widać różnie z tym bywa.
UsuńU mnie niestety również nie sprawdzają się kosmetyki do powiek w kremie... Do tego nawet nie podchodzę, bo to byłoby dla mnie zbyt drogie rozczarowanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Mam jedynie ten cień w kolorze Painterly i na bazie Lime Crime trzyma się na moich tłustych powiekach calutki dzień. Myślałam by dokupić jeszcze ten co ty masz, ale po obejrzeniu go w salonie stwierdziłam, że dla mnie ten kolor jest zbyt żółty.
OdpowiedzUsuńNie do końca lubię żółć na powiekach. Nawet jako bazę pod cienie - wyjątkiem jest korektor z Catrice (wiesz, ten znany kamuflaż - nie pamiętam niestety, czy też go masz ;) ), ale to bardziej za właściwości, a nie kolor go polubiłam. Mam wrażenie, że wszystkie żółte bazy przebijają się przez moje cienie, które momentalnie stają się ciepłe... Ale może to tylko moje zboczenie na tym punkcie daje o sobie znać ;)
OdpowiedzUsuń