8.08.2014

Skin Glow / KIKO Moisturizing sublime light effect day cream with SPF 10

Kiko Polska

Włoską markę KIKO do tej pory kojarzyłam tylko z kolorówki. Czytałam wiele opinii o lakierach, cieniach i innych kosmetykach, ale rzadko pojawiał się temat pielęgnacji. Sama postanowiłam się przekonać i kupiłam krem na dzień Skin Glow. Dedykowany jest do każdego rodzaju ceru, niezależnie od wieku. Pochodzi z zeszłorocznej edycji limitowanej 'Colours in the world', ale wciąż jest dostępny na stronie, nawet w niższej cenie (prawdopodobnie wyprzedaż). 

Opakowanie zawiera 40 ml i standardowo kosztuje około 14 funtów. Jak widać na zdjęciu ma postać tubki z aplikatorem, która jest niezwykle wygodna w używaniu. Spodobała mi się taka higieniczna forma i jest miłą odmianą, po tradycyjnych słoiczkach, do których trzeba sięgać palcem, lub tubkach, które trzeba mocno ściskać aby coś wyleciało. W tym przypadku zawartość nie ma kontaktu z powietrzem ani palcami, więc nie mają wpływu na jego 'świeżość'. Od dzisiaj mam ochotę kupować tylko takie!

Kiko Polska

Krem ma postać lekkiej emulsji o beżowym odcieniu. Wchłania się błyskawicznie do 'sucha', ale pozostawia nietypowy efekt. Nie mogłam go uchwycić na zdjęciu, więc postaram się opisać. Zawiera mnóstwo mikroskopijnego, mieniącego brokatu oraz pozostawia opalizującą warstwę. Czyli są drobinki, a także subtelny blask. Z takim rozświetleniem nie miałam jeszcze do czynienia. Zazwyczaj firmy stawiają na same drobinki, więc Kiko mnie zaskoczyło. Określenie 'Glow' zdefiniowali dosłownie, bo utrzymuje się nawet na dłoniach po aplikacji ;) Podkład oraz puder neutralizuje ten efekt, więc nie przysporzył mojej mieszanej skórze dodatkowego błyszczenia. 

Kiko Polska

Działanie również mnie zaskoczyło i to całkiem pozytywnie. Wydawało mi się, że będzie przeciętny jeśli chodzi o pielęgnację, ale stanął na wysokości zadania. Naprawdę dobrze nawilża, a przy tym robi to w umiejętny sposób, czyli skutecznie i bez przeciążenia strefy T. Producent zapewnia jeszcze, że kosmetyk jest niekomadogenny. Mogę to całkowicie potwierdzić: zero nowych zaskórników czy grudek, które przy nieodpowiednim kosmetyku powstają natychmiastowo (jak grzybki po deszczu). Na plus muszę mu zaliczyć jeszcze SPF 10. Niewiele, ale zawsze coś.

Podsumowując wywarł na mnie dobre wrażenie, jednak nie kupię kolejnego opakowania. Po pierwsze jest to edycja limitowana, po drugie wolałabym wersję bez rozświetlenia. Przygoda ze Skin Glow skłania mnie natomiast do zapoznania się z innymi kosmetykami do pielęgnacji marki Kiko. Sądzę, że mogę jeszcze znaleźć coś dobrego, co będzie lepiej pasowało do mojego rodzaju cery. 

_________________________________________

45 komentarzy

  1. Nie miałam niczego z Kiko, ale chyba raczej na początku celowałabym w kolorówkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorówkę też zamówiłam, ale ciągle zapominam o niej napisać :P

      Usuń
  2. bardzo nie lubię błysku pochodzącego z drobinek. moje sebum w zupełności mi wystarcza...

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam dwa razy w ich salonach, widziałam, że mają pielęgnację, ale jakoś nie zwróciłam na nią uwagi.
    Moje oczy zostały oślepione przez cienie, których i tak nie kupiłam, czego teraz trochę żałuję. Ale może kiedyś :)

    Bardzo podoba mi się dozownik! Estetyczny do potęgi, ahh czemu naszych kremów w takich opakowaniach nie robią? Tylko paluszkami musimy się babrać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skusiłam się na jeden cień oraz paletkę. Naprawdę warto się zainteresować, także następnym razem wybierz chociaż jeden. Poza tym nic straconego, bo wysyłają kosmetyki do PL ;)
      Też życzyłabym sobie więcej kosmetyków w takim wydaniu.

      Usuń
  4. Nie znam żadnego produktu z tej marki. Pewnie mi przeszkadzałyby drobinki, nawet jeśli potem można je zniwelować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są mikroskopijne, więc niewidoczne pod makijażem, ale różnie to bywa - nie każdemu spodoba się efekt jaki pozostawiają :)

      Usuń
  5. Na taki bez drobinek bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam od nich 2 pomadki, ktore wyrzucilam, bo bardzo mi nie pasowaly i mam sporo lakierow, ktorych trwalosc jeste srednia... nawet slaba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat żadnego z tych kosmetyków nie kupiłam, więc dzięki za info :)

      Usuń
  7. Lekki połysk czasami wychodzi na dobre :) Grunt żeby nie produkt przyczyniał się do produkcji sebum. Ale tak czy inaczej, nie ma za bardzo o czym mówić, bo jak wspomniałaś, to limitka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nadal dostępna, więc stwierdziłam że warto o niej wspomnieć. Szczególnie, że KIKO znowu wysyła kosmetyki do Polski :)

      Usuń
  8. również nie wiedziałam, że Kiko ma pielęgnację, ale bardzo dobrze, że się sprawdza o działa, chętnie sama przetestowałabym ten kremik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stanowczo za mało jest info w sieci na jej temat :)

      Usuń
  9. To rozświetlenie bardzo mnie zaciekawiło! Uwielbiam takie kosmetyki ;) Szkoda, że to limitka ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal dostępna i to za połowę ceny ;)

      Usuń
  10. Podoba mi się to delikatne rozświetlenie. Bardzo lubię taki efekt, szczególnie teraz, gdy moja twarz jest muśnięta słońcem. I ten dozownik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opalona skóra będzie się pięknie z nim prezentować, masz rację :)

      Usuń
  11. Z KOKO to ja jednak stawiam na kolorówkę bo w tym są nieźli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko cienie (pojedynczy, paletkę oraz w kredce) i z tych kosmetyków akurat jestem zadowolona.

      Usuń
  12. KIKO miało być, jakieś O mi się zaplątało nadprogramowe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny na lato, szkoda, że ich kosmetyki nie są łatwiej dostępne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już są, bo znowu zaczęli wysyłać do PL :)

      Usuń
  14. mnie się właśnie nie do końca podoba takie rozświetlająca wykończenie w podkładach czy też kremach bb

    OdpowiedzUsuń
  15. Prezentuje sie ciekawie , jednak efekt Glow nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wielki plus za opakowanie z pompką, ale nie do końca lubię kremy rozświetlające.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam ostatnio jakąś chora manię na efekt "glow" i po tej recenzji czuje się bardzo, ale to bardzo zaciekawiona. Nie wiedziałam w ogóle, że Kiko ma linię kosmetyków do pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
  18. Podoba mi się efekt :-) Myślałam, że Kiko to tylko kolorówka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetne opakowanie i piękny efekt!wielka szkoda, że Kiko nie ma u nas. :/ chętnie przyjrzałabym się ich ofercie z bliska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) Co innego pomacać, a co innego kupować online.

      Usuń
  20. Muszę kiedyś poznać w końcu jakiś kosmetyk Kiko...

    OdpowiedzUsuń
  21. To chyba cos podobnego do Strobe Cream z MAC?

    OdpowiedzUsuń
  22. Po Twojej recenzji mam na niego ochotę i czuję, że na mnie również wywarłby pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że nie można dostać kosmetyków Kiko w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
  24. Dla mnie KIKO to marka zupełnie nie znana. Niczego na sobie nie testowałam ale też kojarzę ją raczej z kolorówki. Ja uwielbiam efekt rozświetlonej twarzy, zdecydowanie bardziej wolę lekkie kosmetyki, które wyrównują koloryt wyglądają naturalnie niż ciężkie podkłady, fluidy i musy. Mając taki krem nawet do pracy bym się chyba nie malowała, z resztą nie maluję się codziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również preferuję lżejszy makijaż niż całkowicie kryjący, ale tak saute nie mogłabym pójść do pracy.

      Usuń
  25. Bylam niedawno w Berlinie z moją orientacją miałam problemy ze znalezieniem skelpów/stoisk tej marki a niestety dla mieszkańców nie jest ona niczym niezywkłym i mało kto kojarzył, gdzie mogę ich znaleźć. Zmierzam do tego, że niestety dotarłam tylko do ich jednego sklepu, w którym królowała kolorówka a z pielęgnacji nie było dosłownie nic. Starsznie żałuje, bo miałam pare typów, którym chciałam się przyjrzeć 'na żywo' :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz konkretne zakupy, to zawsze możesz je zamówić online, bo znowu zaczęli wysyłać do PL.

      Usuń
    2. o super, dzięki za informacje :) jak jakiś czas temu patrzyłam ta opcja była niestety niedostepna

      Usuń
    3. Na przestrzeni lat kilka razy zmieniali opcję dostawy, więc mam nadzieję, że już się nie zmieni ;)

      Usuń
  26. Anonimowy30.8.14

    Fantastyczny dozownik! Pierwszy raz widzę takie rozwiązanie przy opakowaniu z tubką. Kosmetyków KIKO nie znam, ale tak jak Ty - kojarzę je (a raczej kojarzyłam do tej pory) wyłącznie z kolorówką.

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).