21.12.2010

Duble lakierowe

Ostatnio robiąc sprawunki przedświąteczne, wypuściłam się do troszkę większego  i lepiej zaopatrzonego Rossmana. W moim niestety nie ma w ogóle szafy Lovely, więc to na nią jako pierwszą przypuściłam atak. Oczywiście miałam na celu obejrzenie lakierów z serii Color Mania.
I jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam ten sam kolor lakieru, który już posiadam z Wibo Extreme Nails. Tak tak! Wiem, że to ta sama firma produkuje, ale żeby posunąć się do czegoś takiego?
Sami zobaczcie :

Lakiery mają nawet te same numery. Pierwszy to numerek 70, a drugi 291. Zdjęcia nie oddają koloru lakierów, ponieważ były robione telefonem. Dla waszej informacji te z Lovely są troszkę tańsze ;)  Ostatecznie jeden trafił do mojego koszyka.
Lovely Color Mania nr 291 to bardziej brokat, niż lakier z dodatkiem drobinek. Aby uzyskać intensywny, kryjący efekt nałożyłam 4-5 warstw, mimo tego w świetle widać prześwity. Pędzelek bardzo dobrze współpracował i  równomiernie rozprowadzał lakier. Nie wypowiem się na temat jakości, ponieważ po dwóch dniach mi się znudził i go zmyłam- troszkę mnie rozczarował. Myślałam, że lakier będzie bardziej kryjący. Świetnie natomiast się sprawdzi do ciemnych lakierów, jako sam brokat.

Buziaki :*

18 komentarzy

  1. Ciekawe czy jakość taka sama skoro lovely jest trochę tańsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. już niejednokrotnie natrafiłam na zdublowane lakiery Wibo , tyle że były z różnych serii ;P
    Nie polubiłam jakoś tej Extreme Nails - wg mnie najgorsza jakościowo... a może trafiłam na felerne lakiery.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się dowiedziałam o tym w niedzielę i na wizażu mnie uświadomiono,że wszyscy o tym wiedza.....a jednak nie :D( eh to uczucie satysfakcji :P)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam zamiar kupic sobie te brokatowe :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja sie zastanawiam jakim cudem udalo ci sie zrobic zdjecie :d w moim rossmanie odrazu mialabym na plecach ochroniarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurka, nieźle... A czy w przypadku Wibo też trzeba nałożyć aż 4-5 warstw? Bo może lepiej trochę dopłacić... zwłaszcza, że lubię Extreme Nails :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Lovely i Wibo to jedna firma, ot, taki chłyt martetindody... Sami sobie koniunkturę napędzają, stąd dwie "nibymarki". Jakość taka sama w większości przypadków.
    A że kreatywności brak, to co się dziwić, że prdoukty te same?

    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  8. To niezłe jaja. :P
    Zapraszam do mnie na rozdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Warto widziec:-)
    Ostatnio notorycznie brakuje mi czasu wiec wylapuje tego typu informacje w przelocie.

    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę głupio, no ale skoro to ta sama firma to może myśleli, że tak trafią do szerszej ilości kupujących :) podoba mi się ten czarny z drobinkami

    OdpowiedzUsuń
  11. *Ishikawa - Ja na wizaż nie zaglądam to nie wiem ;P Ale jak radocha z odkrycia ;P

    *kosmetykoholiczka- sam sie nad tym zastanawiam, ale robię zdjęcia mi jeszcze nikt mnie nie zaczepił ;)

    *Viollet- tyle warstw trzeba nałożyć tylko w przypadku tego brokatowego, normalnie wystarczą 2-3.

    Dzieki za komentarze :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziwne :D może to przez przypadek xD
    http://makijaz-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Love to have one of this *____*

    OdpowiedzUsuń
  14. Iwetko ten kolorek z Inglota to numerek 399, wpadający w róz :)

    a dwa pozostałe: ciemnejszy braz 423 i jasniejszy 402:)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. dużo jest zdublowanych, extreme nails, extreme wear, lovely colour mania i crystal strenght i takie malutkie wibo (mało gdzie są). Iluzja tęczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. no nie ladnie zrobili, ale teraz przeszukam cala safe lovely za jakims fajnym kolorkiem;) zawsze cos taniej bedzie:D

    OdpowiedzUsuń
  17. ehhh wszedzie teraz takich niespodzianek

    OdpowiedzUsuń
  18. to ja bym dodała jeszcze jeden bardzo zbliżony do Lovely Color Mania nr 291 - Wibo Express Growth 291 (albo 281 albo 231 :D cieżko odczytać), z tym, że sądząc po tym, jak się prezentuje na moich pazurach, z nieco lepszym kryciem. W świetle dziennym dość zwyczajny,ot zwykła stalowa szarość ze srebrnym wykończeniem, natomiast w wieczorowym jest przepiękny- mieni się wszystkimi kolorami tęczy, połyskuje przy każdym ruchu ręki. I wystarczą dwie warstwy do idealnego krycia. Mam go m.in tutaj http://mineralnekosmetyki.pl/2011/01/tym-razem-cos-dla-stop-bo-jeszcze-nie-bylo/ :)
    Łatwo się nakłada, nie ma prześwitów i cena genialna :)

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).