Ulubieńców stycznia zdominowały kosmetyki kolorowe. Nareszcie! Przez ostatnie przygody z moją cerą bardzo je ograniczyłam. Musiałam odstawić róże, bronzery, korektory i kilka innych produktów z niezbyt przyjemnym składem dla mojej cery. Kiedy jest w dobrej formie mogę je stosować bez żadnych obaw, ale kiedy coś nie gra, to wszystko idzie w odstawkę, żeby nie pogarszać sytuacji. I tutaj powinnam krzyknąć eureka, alleluja albo WOW! Nareszcie znalazłam świetny krem, który pomógł mi się ze wszystkim uporać oraz korektor na zaczerwienienia!
Szczegółowe informacje znajdziecie w recenzji, tutaj będę się nim tylko zachwycać ;) Odkąd go mam używam codziennie. Świetnie niweluje wszelkie zaczerwienienia oraz lekkie przebarwienia po pryszczach. Nie zakrywa ich całkowicie (to robię naturalnym podkładem), ale lepiej maskuje i neutralizuje kolor. Dobrze też sprawdza się przy skrzydełkach nosa oraz na policzkach. Teraz kiedy przyszła prawdziwa zima lubię aplikować go na całą twarz, zwykłym pędzlem, aby ukryć działanie mrozu. Świetnie stapia się z cerą, więc lekko zielony kolor nie jest widoczny. Dodatkową zaletą jest jego naturalny skład, który nie pogarsza stanu mojej skóry. Jednym słowem cudo!
Kolejny naturalny kosmetyk, który zachwycił mnie swoimi właściwościami pielęgnacyjnymi, a także kolorem! Szybko nawilża spierzchnięte usta, a przy tym nadaje im piękny różowy kolor. Jest kryjąca, więc wystarczy jedna aplikacja. Znika równomiernie, nie zbiera się i nie wylewa poza kontur ust. Ma idealnie kremową konsystencję, bez żadnego zapachu oraz smaku. Ostatnio jest zawsze pod ręką :)
Dotarła do mnie 24 grudnia i używam jej praktycznie codziennie. Było małe odstępstwo na rzecz paletki Kiko, jednak cienie z Naked 3 od ponad miesiąca goszczą na moich powiekach. Lekko różowa kolorystyka bardzo mi odpowiada i ładnie komponuje się z pomadką Lily Lolo. Częściej używam ciemniejszej strony palety, jednak całość uważam za świetny miks. Jakościowo jest bardzo dobra, począwszy od wykonania, skończywszy na samych cieniach, które nie blakną i rozcierają się bez żadnych problemów. To był udany zakup.
Moje zdanie na jego temat znacie. Butelka nie bez powodu przypomina najpopularniejszy płyn micelarny z Biodermy. Uważam, że jest jej drogeryjnym zamiennikiem, a cena nie jest wygórowana jak za taką dużą butlę. Rozpuszcza wszystko, włącznie z wodoodpornym makijażem. Stosuję go zarówno do oczu jak i twarzy. Nie podrażnił mnie w żaden sposób, nie pojawił się też wysyp, ani razu nie poczułam szczypania przy demakijażu oczu. Łagodny micel, dobrej jakości, wielkiej pojemności i w świetnej cenie. Przebił Ideal Soft od L'oreal ;)
Pharmaceris T KREM NA NOC z 10% KWASEM MIGDAŁOWYM
Recenzja dopiero się pojawi, bo używam go stosunkowo niedługo, około dwóch tygodni. Dlaczego jest w ulubieńcach? Bo naprawdę działa! W duecie z Effaclar DUO, którego używam na dzień, widzę same pozytywne efekty. Na początku obawiałam się zbyt dużego przesuszenia, ale nic takiego nie nastąpiło. Skóra się nie łuszczy i jest odpowiednio nawilżona. Cały proces odnowy przebiega gładko i widzę, że zostanie zwieńczony sukcesem. Czy będzie spektakularny, zobaczymy za jakiś czas. Jak na razie pomógł mi pozbyć się całkowicie pryszczy, zobaczymy jak będzie z zaskórnikami i grudkami.
__________________________________________
Nigdzie nie mogę znaleźć tego micela z Garnier! :D A bardzo chciałam go przetestować :P
OdpowiedzUsuńteż go poszukuję
UsuńJa też nie mogę nigdzie na niego trafić.
UsuńMi się udało go w końcu po długich poszukiwaniach dostać w Kauflandzie :P
UsuńW Rossmannie np pojawi się dopiero w lutym, w SP i Hebe już jest, a co do DN to nie wiem :-))
UsuńA to ciekawe, bo w moim Rossku już się pojawił. W każdym razie, trzeba się uzbroić w cierpliwość.
UsuńWidziałam zapowiedź micela na stronie Rossnet, więc stąd mam to info, ale może po prostu w Warszawie pojawił się wcześniej :-).
UsuńJa micela Garniera kupowałam w Super Pharm, w dodatku na promocji.Widziałam go też w Tesco i Realu.
UsuńDołączam do poszukiwaczek - też szukałam wszędzie i nie ma ... U mnie ani w Realu ani w Tesco nie było też :(
Usuńmam dokładnie takie same odczucia po Pharmacerisie :D to chyba najlepszy krem z kwasem jaki używałam i moja skóra wcale po nim jakoś nie cierpi wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńI właśnie na tym mi zależało :)
Usuńte szminki LL czyms mnie do siebie przyciagaja i nie wiem czy to, ze sa naturalne czy szata graficzna czy Twoja recenzja--chyba wszystko razem!:D
OdpowiedzUsuńPolecam :) Szczególnie, że w UK można je kupić w korzystnej cenie.
UsuńPaletka piękna:) Lili Lolo też kusi:) Miałam kiedyś kilka próbek tego kremu i spisywał się całkiem fajnie, jednak w kwestii złuszczania pozostaję przy Sebium Serum Biodermy:)
OdpowiedzUsuńTen kremik mam dopiero w planach. Dobrze wiedzieć, że go polecasz :)
UsuńKorektor zielony z LL i ja posiadam. :) Ma fajny delikatny kolorek a robi co ma robić. :) Jest delikatniejszy od tego z EDM czy Lumiere. Ciekawi mnie ten nowy micel Garniera.
OdpowiedzUsuńPaletka jest cudna szminka rownież ;) tego Garniera jeszcze nie miałam ale kiedyś z pewnością wyprobuje ;)
OdpowiedzUsuńTen micel już jest na mojej zakupowej liście, strasznie jestem ciekawa jak działa ;) Do szminki LL mnie przekonałaś, jest na chciejliście ;) A Naked 3 choć mi się podoba, to raczej wyperswadowałam sobie samej, że jej nie potrzebuję :) Mam 2jeczkę i mi wystarczy, jeśli chodzi o nude makijaże, a jakieś różowe odcienie mam zamiar sprawić sobie z innych firm :)
OdpowiedzUsuńU mnie N2 poszła w odstawkę i jakaś taka bura mi się wydaje przy N3 XD
UsuńFajne ulubieńcy Iwetto, Naked 3 bardzo chcę, a tym kremem Pharmaceris T również mnie zaciekawiłaś, czekam z niecierpliwością na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńMicel z Garniera jest na mojej liście :D W lutym będzie mój sesesese :D
OdpowiedzUsuńostatnio coraz poważniej zastanawiam się nad tymi kremami z kwasami Pharmaceris, ten krem na noc brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że kremy Pharmaceris dają radę, ale jeszcze miałam okazji ich używać. Jesteś kolejna osobą, która sobie ej chwali. I an dodatek to polski kosmetyk, więc chyba muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować micel z Garnier:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym kremem na noc. Aktualnie używam czegoś podobonego z Tołpy, ale po dwóch opakowaniach mam ochotę na spróbowanie czegoś nowego. Będę czekała na szczegółową recenzję :)
OdpowiedzUsuńRóż z Lilly Lolo, ale w kolorze ooh la la też jest moim ulubieńcem :) Plyn micelarny z Garniera koniecznie muszę kipić. Rozglądałam się nawet za nim ostatnio w Hebe, ale tam nie było. Czy w Rossmannie go dostane?
OdpowiedzUsuńZ tym płynem jest dziwna sprawa, bo w drogeriach go nigdzie nie widziałam a kupiłam go w Kuflandzie…
UsuńNo właśnie nie wszędzie jest jeszcze dostępny. U mnie w Rossmannie już się pojawił, a podobno ma dopiero wejść w lutym.
UsuńTel paletki z Lovely nie mogę nigdzie dorwać :(
OdpowiedzUsuńu mnie też nie ma.
Usuńja nadal poluje na paletke UB basic ..ale od lutego ma wejsc paleta Nars...hmmmm
OdpowiedzUsuńWidziałam ją ;) Bardzo fajnie się prezentuje!
Usuńciekawe jaka cena....
UsuńStrasznie się cieszę, że krem z Pharmaceris Ci pasuje :) We mnie rozbudził chęci na bliższe poznanie kosmetyków tej marki, no i oczywiście już planuję zakup kolejnego opakowania. Jak sobie przypomnę stan mojej cery jeszcze rok temu to normalnie nie wierzę, że pozbyłam się trądziku :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za polecenie :*
Usuńciekawi mnie ten płyn micelarny, a tak poza tym to szminka LL i paletka mi się marzy <3
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, co napiszesz w pełnej recenzji o kremie Pharmaceris. Miałam na niego ochotę już jakiś czas temu, ale nigdy nie używałam kosmetyków z kwasami i trochę boję się, że mogłabym zrobić sobie nimi krzywdę bardziej, niż pomóc...
OdpowiedzUsuńZ nimi trzeba się obchodzić ostrożnie, a do tego stosować filtr na dzień. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że nie z każdym kwasem cera się polubi. Ogólnie ten polecało mi wiele osób, więc chyba ma szersze grono zadowolonych klientów.
UsuńTo już pewnie lepiej by było, gdybym pomyślała o tej kuracji po lecie, przed nim zapewne się już nie wyrobię z zakupem. Może dla bezpieczeństwa zaczęłabym od tego z mniejszym stężeniem kwasu :)
UsuńNa pierwszy raz lepiej wybrać łagodniejszy :)
UsuńTen krem z kwasem migdałowym chodzi mi już od jakiegoś czasu po głowie, ale chyba zdecyduję się na 5% zawartości kwasu, bo jest i taka wersja, jak pewnie wiesz :) Poczekam jednak jeszcze na Twoją końcową opinię :)
OdpowiedzUsuńTak wiem, że jest :) I to jest fajna opcja, że można zacząć od mniejszego stopnia.
UsuńLili Lolo mi się marzą :) Może kupię na lato :D
OdpowiedzUsuńale mamy wspolnych ulubiencow! paletka UD, pomadka Lily Lolo, plyn Garnier! natomiast 10% Pharmaceris czeka na zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńzaciekawilas mnie tym "korektorem" Lily Lolo :) jak skonczy mi sie podklad Lily Lolo i bede zamawiac ponownie to kupie tez i ten korektor :)
hahaha to dopiero kosmetyczne dopasowanie :D
UsuńUżywam tego kremu z Pharmaceris od kilku dni i ja akurat łuszczę się sporo, co mi jednak nie przeszkadza bo widzę ogromną różnicę w tym jak moja cera wygląda po tych dosłownie kilku dniach. Nie wydaję jeszcze ostatecznej opinii, bo na to zdecydowanie jest za wcześnie, ale wszystko jest na dobrej drodze, żeby krem trafił i do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńAha, i cieszę się że kupiłam 10% a nie 5%, bo myślę że nie zobaczyłabym aż takiej różnicy w tak krótkim czasie :)
Też doszłam do wniosku, że nie będę się rozdrabniać i zastosuję 10%. U mnie cały proces przebiega łagodnie, ale mam nadzieję, że kiedy skończę już opakowanie zobaczę znaczną różnicę :)
UsuńMam ogromną chęć na ten micel, jak znajdę w promocji, będzie moim kolejnym :)
OdpowiedzUsuńKrem Pharmacerisa chodził za mną długi czas, ostatecznie jednak odpuściłam i zakupiłam Bielendę z AHa i PHA, a migdałka zostawię dla serum z Biochemii urody ♥
Płyn Garniera ostatnio zasilił moje łazienkowe zapasy i liczę na niego ogromnie. Mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze co Bioderma :) Kosmetykami LL kusisz ogromnie i czuję, że wycieczka do wyspy w Galerii Mokotów będzie koniecznością!
OdpowiedzUsuńFajnie, że ją otworzyli :) Przynajmniej kolory można obejrzeć na żywo :)
UsuńOd jakiegos czasu uzywam tego micela z Garniera i wedlug mnie jest kiepski. Słabo radzi sobie z makijazem oczu, a szczególnie z wodoodpornym. Muszę się nameczyć zeby cos nim zmyc. Jedynie podkład zmywa dobrze, ale i tak szału nie robi. Do Biodermy mu bardzo daleko :)
OdpowiedzUsuńooo szkoda, że się z nim nie polubiłaś :]
UsuńNo ten płyn z Garniera to muszę kupić, skończę tylko Loreala:)
OdpowiedzUsuńPłyn z Garniera na pewno muszę wypróbować, tylko niech dokończę obecny micel ;-)) Naked 3 jest obłędna, strasznie podobają mi się kolory w tej palecie :-)
OdpowiedzUsuńTen korektor i róż Candy Girl chodzą mi ostatnio przez Ciebie po głowie! :))
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się do winy ;)
UsuńTak bardzo, bardzo, bardzo marzy mi się naked... Gdzie kupowałaś?
OdpowiedzUsuńKosmetyki Urban Decay zawsze kupuję na lookfanastic.com :) Polecam, sprawdzona strona i wysyłka za darmo.
Usuńmieliśmy z tych produktów krem Pharmaceris i jako jedyny się u nas nie sprawdził... :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta paleta! Chciałabym ją mieć, przyznaję :)
OdpowiedzUsuńKremem Pharmaceris mnie zainteresowałaś.
Rozważę zakup.
Coraz bardziej jestem ciekawa płynu micelarnego Garniera :)
OdpowiedzUsuńPomadki Lily Lolo to jakiś mój fetysz normalnie ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten krem z Pharmaceris, może i mi pomógłby się uporać z moją kapryśną cerą.
OdpowiedzUsuńNatomiast płyn z Garniera udało mi się kupić i niebawem zacznę go testować.
A paletka Naked 3 jest piękna :)
Polemizowałabym co do podobieństwa buteleczki Garniera do Biodermy, ale to chyba zależy od punktu widzenia, haha :D. Przyznać jednak muszę, że dużo bardziej polubiłam się z Garnierem niż z Biodermą. Uważam, że w swoim działaniu jest nawet lepszy no i oczywiście cena również robi swoje.
OdpowiedzUsuńA pomadek z Lily Lolo nigdy nie próbowałam, ale mam na nie niesamowitą ochotę. Chyba w końcu się skuszę.
To kolejna pozytywna opinia na temat micela z garniera, więc chyba najwyższa pora się na niego skusić, mimo że samej marki nie darzę szczególną sympatią (wyjątek stanowi tu osławiona odżywka z serii ultra doux). Krem z Pharmaceris też mam w planach, ale zakup nastąpi raczej w okolicach kwietnia, gdy braci effaclar (duo i K) wyślę na letni wypoczynek:). Markę lily lolo znam i uwielbiam, bo produkty te w pełni satysfakcjonują mnie pod względem użytkowym i nie wywołują reakcji alergicznych, a w wypadku tych do cery - nie zaostrzają objawów trądziku. Za to na pokusy ze strony urban decay jestem całkowicie odporna - do szczęścia potrzeba mi tylko dwóch cielistych cieni (jednego o matowym, a drugiego o delikatnie satynowym wykończeniu) i czarnej maskary, ewentualnie eyelinera w żelu. Wolę jednak nude makeup, a w sytuacjach wyjątkowych stawiam na mocniejsze usta. Pozdrawiam, Ola. PS. Chętnie będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńCieni używam codziennie, stąd moja paletkowa rozpusta :D
UsuńZapraszam w takim razie :)
Muszę wypróbować ten micel z Garniera, a nad tym kremem z Pharmaceris ostatnio się zastanawiałam, więc czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńNa Garniera poluje i mysle, ze w ten weekend kupie, bo konczy mi sie Loreal, a ponoc w Savers jest za niecale 3funty. Korektor Lily Lolo mam i na razie mam mieszane uczucia co do niego. Mam jedna pomadke z Lily Lolo i lubie, ale nie uzywam na codzien bo kolor super mocny, chetnie kupilabym jakas w srednim rozu... no i ich roze bym chciala wyprobowac. Krem z Pharmaceris na pewno kupie w lipcu, jak dam rady poleciec do PL.
OdpowiedzUsuńPaletka Naked mi sie marzy i chyba jak dostane pierwsza wyplate, bo pod koniec lutego wracam do pracy, to na pewno kupie
Kupiłam ND3 na beautybay.com, fartem, kiedy akurat była dostawa (rozeszło się w kilka godzin...). Patrzyłam, czekałam, szkoda mi było jej ruszyć (!) i jechałam cały czas z ND Basics. Ale w końcu przyszedł dzień, kiedy stwierdziłam - dobra! muszę ją ruszyć! Teraz nie opuszczam ND3, codziennie nakładam na oko, za każdym razem coś innego... dla blondynki z niebieskimi oczami jest fantastyczna (pasują mi wszystkie trzy ND-y), ale... zakochałam się w 3 :)))))
OdpowiedzUsuńA od Lily Lolo mam inne pomadki, też ubóstwiam (zwłaszcza Parisian Pink!), a na tą różową też się czaję, ale to za jakiś czas...
Pozdrawiam
Jak widzisz u mnie też N3 jest ciągle w użyciu :) Jak dla mnie najlepsza, ale to dlatego, że mam chłodny typ karnacji ;)
UsuńMam naked2, ale nie mogę się oprzeć urokowi Naked3. Muszę ją kupić, choć obecnie jest bardzo trudno dostępna. Produkty LilyLolo chciałabym wypróbować. Może kiedyś będzie okazja. :)
OdpowiedzUsuńSame smakowite kąski :) mam w planach zakup tego kremu z Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńPaletki mogę tylko pozazdrościć :]
OdpowiedzUsuńTa pomadka ma śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wysuszyłam sobie skórę Effaclarem Duo na zmianę z TriAcnealem Avene. Odwieczny dylemat - sucha czy pryszczata, ciągle nie mogę tego zbilansować do końca. Najgorsze jest to, że na wysuszonej skórze naprawdę mało który podkład i korektor wyglądają dobrze ;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie się dziwię, bo używam pharamaceris wieczorem, a DUO rano i moja skóra nie ma żadnego przesuszu. Nawet na policzkach jest dobrze nawilżona, chociaż tam zawsze był największy problem przy kwasach. Jak widać każdy reaguje inaczej.
UsuńTen krem muszę koniecznie wypróbować, na paletę N3 nie mam parcia, po tym "2" mnie rozczarowała. Co do micela to nie znam, na razie mam spore zapasy Tołpy. A nad LL się zastanowię :D Swoją drogą ciekawy zestaw stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, samo tak wyszło :D
UsuńU mnie krem Pharmaceris średnio się sprawdza ale może spróbuję tak jak Ty stosować go w duecie z Effaclar duo bo też go mam :)
OdpowiedzUsuńprzekonalas mnie do Garniera, po raz kolejny cos kupie od tej firmy przez Ciebie mimo ze za kazdym razem mwoie sobie ze to juz ostatni raz kiedy cos od nich mam! :)
OdpowiedzUsuńChwilę używałam kremu Pharmaceris, ale 5%, i nie podziałał nic :(
OdpowiedzUsuńNo prosze robiłam podejście do pharmaceris 5 i 10 % niestety zaden nie podziałał natomiast Bandi z migdałem zdziałał cuda, az tego co wiem stężenie też nie jest bardzo wysokie
OdpowiedzUsuńJest już dostępna nowa wersja Effaclar Duo- chciałam wypróbować, bo pierwsza się całkiem dobrze sprawdziła, ale też kusi mnie ten krem z kwasami Pharmaceris, no i znowu mam dylematy ;)
OdpowiedzUsuńNaked 3 musi być moja :-)
OdpowiedzUsuńDziś wpadł mi w łapki micel z Garniera:) Myślę właśnie nad tym kremem, bo co chwila coś się mi na buzi robi, jest poprawa po kwasach raz na 2 tygodnie, ale chyba jeszcze bardziej się zakwaszę;)
OdpowiedzUsuńGarnierowego micelka na pewno kupię, a paletka ahhh jest przepiękna! : )
OdpowiedzUsuńkolejny w kolejce, cieszę się że nie musimy wydawać majątku na biodermę i coraz więcej jest dobrychi tańszych miceli
OdpowiedzUsuńDobrze, że krem z kwasem migdałowym przyniósł tak dobre efekty:) Oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńTego micela nigdzie nie mogę tutaj znaleźć więc muszę się zadowolić Garnierem. Też jestem zakochana w N3, to rzeczywiście był udany zakup :)
OdpowiedzUsuńKremy Pharmaceris już długo za mną "chodzą" bo coraz częściej o nich czytam i są to chyba same bardzo dobre opinie:) Płyn micelarny jeśli tylko gdzieś zobaczę to na pewno będzie mój;)
OdpowiedzUsuńDzięki za przydatne recenzje. P.S. Jestem zachwycony poziomem Twojego bloga i z przyjemnością dodaję go do mojego bloga-katalogu najlepszych polskojęzycznych blogów o wizażu - http://najlepsze-blogi-o-wizazu.blogspot.com/. Liczę na owocną współpracę.
OdpowiedzUsuńgdybym robiła ulubieńców co miesiąc to szminka LL też by się w nich znalazła :)
OdpowiedzUsuńza micela z Garnier sie dopiero zabiorę :) zaciekawił mnie ten krem z Pharmaceris, zaczynam dopiero poznawać tą firmę i ostatnio kupiłam krem z serii N ale pewnie sięgnę i po inne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że krem od Pharmaceris przypadł Ci do gustu ^^
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi ten micel od Garniera, ale mam spory zapas Biodermy, na razie więc sobie odpuszczę ^.~
Paletke mam i jest piekna, ale nie bede ukrywac, ze jestem leniem i wole uzyc kremowe cienie, niz sie maziac pedzelkiem :-p Pozostalych nie probowalam nigdy. Lily lolo chcialabym kiedys sprobowac, ale ja to bym chciala wszystko sprobowac, takze mnie sie nie dogodzi ;-0 Buziaczki i pozdrawiam :-D
OdpowiedzUsuńoj kusisz tą paletą UD :P
OdpowiedzUsuńPaleta nieustannie mnie zachwyca. Maluję się tylko od święta więc to dla mnie Zbędny wydatek. Do tego mój makijaż jest bardzo prosty. Lubię produkty pharmaceris teraz do twarzy używam jedynie kosmetyków a raczej leków przepisanych przez Panią dermatolog, wykorzystuję porę zimową na używanie mocnych kwasów i retinoidów.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję kremu Pharmaceris :) kusi mnie od pewnego czasu, słyszę same dobre opinie, ale jeszcze trochę się waham. Jeśli jednak poradzi sobie z zaskórnikami, to na pewno po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości – czy ten micel Garniera też jest taki gorzki jak Bioderma?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, więc Ci nie odpowiem.
Usuńskoro nie kojarzysz tej goryczy, to znaczy, że może gorzki nie jest :)
UsuńJest i słynny micelek, który podbił me serce na dobre. Ideał cenowy i jakościowy. Nigdy więcej nie zainwestuję w Biodermę. It's magic! *.* :D
OdpowiedzUsuńA zanim kupię ten krem, poczekam na Twoją recenzję, ale chodzi za mną już od co najmniej dwóch miesięcy.
Zanim napisałaś o tym micelu z Garniera, to widziałam go w Rossmanie, ale pomyślałam sobie: "nikt nic o nim nie mówi, nie pisze, to nie będę brała w ciemno". I to był błąd. Bo teraz nigdzie nie mogę go znaleźć! No masz.. :(
OdpowiedzUsuńhttp://www.emkaloves.blogspot.com
Muszę się skusić na ten micel z Garniera :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym kremem z Pharmaceris. Choć ja na razie wielkie nadzieje pokładam w exfoliancie z Paula's Choice ;P
Właśnie zaczęłam używać swojego płynu z garniera i po kilku pierwszych razach jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńDo paletki Naked 3 nadal się przekonuje. Mam tak samo jak z Naked. Muszę ją poużywać kilka tygodni aby się w niej do szaleństwa zakochać:)