Nie farbuję włosów już od kilku ładnych lat. Zrezygnowałam z troski o ich wygląd oraz kondycję. Mój naturalny kolor jest w porządku, ale ogólnie lepiej czuję się w ciemniejszych. Z tego powodu ucieszyłam się kiedy w paczce od Rossmanna znalazłam duet Isana Hair z karmelem i ekstraktem z orzecha włoskiego. Oba kosmetyki zawierają pigmenty koloryzujące, które mają nadać włosom brązowego blasku.
Szampon (Farbglanz Shampoo) ma bardzo lejącą konsystencję, spływającą z dłoni. Trochę utrudnia to aplikację, bo nie zawsze zdążyłam nanieść go na włosy ;) Generalnie dobrze się rozprowadzał i pienił, dobrze też spłukiwał. Za to nie nie sprawdził się w kwestii oczyszczania. Mimo że zawiera standardowo SLS, nie potrafił ujarzmić mojej przetłuszczającej się skóry głowy. Pod koniec dnia fryzura wymagała odświeżenia i użycia suchego szamponu. Na dodatek ma bardzo niewygodne otwarcie. Mokrymi rękoma nie mogłam go otworzyć, więc ostatecznie stał cały czas z uchylonym wieczkiem.
Płukanka (Farbglanz Spulung) też ma bardzo rzadką konsystencję. Nie spływa tak jak szampon, więc łatwiej ją nanieść na włosy. Nie jest w ogóle wydajna. Tubka zawiera 200 ml produktu, a skończyła mi się w połowie zużywania szamponu. Gdybym chciała przeprowadzić pełny zabieg przyciemniania musiałabym dokupić jeszcze jedno opakowanie.
Włosy były po niej miękkie i dobrze się rozczesywały, jednak nie była to jedwabista gładkość. Nie były też błyszczące i nawilżone. W tej kwestii wypadła bardzo przeciętnie.
Isana Hair służyła mi przez miesiąc codziennego użytkowania. Stan moich włosów nie polepszył się, ani nie pogorszył, raczej utrzymał w normie. Urzekł mnie zapach tych kosmetyków, lekko karmelowy, trochę czekoladowy. Nie utrzymywał się na włosach i był dosyć subtelny, ale miło było go poczuć chociażby przy samym myciu. Co do koloru to nie zauważyłam znacznej zmiany. Wydaje mi się, że w ogóle się nie zmieniły.
Mimo tego, że nie są to drogie produkty (około 8 zł sztuka), to nie planuję wracać do nich ponownie. W tej recenzji zbyt dużo pojawiło się przedrostków "nie", no i sam fakt że moje włosy się szybciej przetłuszczają. Ostatnio natknęłam się na ciekawy sposób zmieszania szamponu z koloryzującą szamponetką i chyba w najbliższym czasie go wypróbuję, bo jestem ciekawa efektów.
__________________________________________
Nie dla moich włosów, ale zapach mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś w ogóle nie mam przekonania do kosmetyków Isany do włosów :( Właściwie to nie wiem dlaczego bo nigdy nic mi nie zrobiły, no ale jakoś tak wyszło...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko szkoda, że u Ciebie nie sprawdziły te produkty no i ze przetłuszczają je :(
Miałam już kilka produktów do włosów tej marki i też mnie jakoś nie zachwyciły ;) W tym przypadku cena jest adekwatna do jakości :P
Usuńwłaśnie tego duetu recenzję klepię
OdpowiedzUsuńja z kolei bardzo polubiłam ten szampon, jest rzadki ale dość kleisty i mi z łapek nie spływa ;)
odżywkę moje włosy spijają strasznie... i bardzo niewydajna jest, to fakt
Odżywkę już dawno zużyłam i teraz męczę jeszcze szampon ;)
UsuńJa używałam ich, ale na farbowane włosy i byłam bardzo zadowolona, moja mama przerobiła też wersję bodajże do czerwieni i też bardzo na plus. Mi ten zestaw przypomina jednak znacznie droższy duet z Johna Friedy, ale raz dość dawno ich używałam, dwa jednak na farbowany, a nie naturalny brąz, choć taki jest też i mój kolor :)
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie lepiej sprawdzi się na farbowanych, ale o tym raczej nie będę się przekonywać ;)
UsuńJak na taką cenę to nie są złe, ale nie ma co się spodziewać cudów. Dobrze, że krzywdy nie zrobiły ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziły. Mnie kusi odżywka do ciemnych włosów z Pat&Rub, która ponoć pokrywa siwe włosy:)
OdpowiedzUsuńTeż do niej się przymierzam ;)
UsuńHmm... To chyba nie dla mnie post, bo jestem blondynką; obecnie fałszywą a z natury ciemną - nieźle to brzmi:D W każdym razie szkoda, że produkty nie spełniły Twoich oczekiwań i to przetłuszczanie... Nie znoszę tego w szamponach, nie dość że człowiek ma problem, to produkt, który powinien oczyszczać etc., robi to na zaledwie kilka godzin...
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam, bo z reguły kosmetyki zawierające SLS bardzo dobrze oczyszczają i u mnie się sprawdzają.
UsuńTeż NIE poczułam się zachęcona. Ciekawe, bo może 3 rzeczy z Isany w życiu kupiłam, choć większość kosmetyków kupuję w Rossie.
OdpowiedzUsuńRacja, wygląda na to, że w ogóle nie spełniają swojej roli. Mnie produkty do włosów Isana jakoś w ogóle nie kuszą.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kuszą....kiedyś chciałam kupić, ale zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekałam, aż pojawią się opinie nt. tego duetu. Wiem, że seria dedykowana blondynkom nie cieszy się dobrą opinią. Widzę, że zestaw adresowany do brunetek nie sprostał Twoim oczekiwaniom. Skoro nie dostrzegłaś spektakularnego wygładzenia, to ja tym bardziej go nie doświadczę;)
OdpowiedzUsuńMożesz sobie darować ;)
Usuńmmm zaciekawiłaś mnie tym sposobem z szamponetką . Czekam na więcej! To może być dobra metoda na przedłużenie trwałości koloru po farbowaniu.
OdpowiedzUsuńDla mnie to brzmi ciekawie zamiast farbowania. Tylko trochę mało naturalny ten sposób, więc dumam czy warto próbować ;)
UsuńKiedyś ktoś mówił, że to odpowiednik Johna Friedy, ale po Twoim opisie nie wydaje mi się, aczkolwiek nie miałam okazji spróbować. Johna Frieda działał na moje włosy bosko, gdy byłam brunetką. :) Na Isanę tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńW takim razie spróbuję duetu JF :)
UsuńJakoś nie czuję się zachęcona;)
OdpowiedzUsuńMam wersję dla włosów blond i jestem całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńqrcze szkoda, że takie trochę lipne, bo z chęcią poddałabym swoje włosy lekkiemu przyciemnieniu, a farbować ich nie chcę.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, sądziłam że będzie trochę lepiej i że zaoszczędzę trochę grosiwa ;)
UsuńNie mialam nic z isana
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze szampon wzmaga przetłuszczanie, ale na odżywkę bym się skusiła, ciekawe czy nadałaby jakiś inny odcień moim włosom
OdpowiedzUsuńMnie też ten duet nie zachwycił, jest niestety bardzo przeciętny a wpływu na kolor nie zauważyłam żadnego...
OdpowiedzUsuńCzasami strasznie żałuję, że nie mogę używać w zasadzie żadnych szamponów poza jednym :( Ale pomyślę o odżywce.
OdpowiedzUsuńA próbowałas duetu do brązu z bale?
OdpowiedzUsuńNie, jeszcze nie ;)
UsuńDo moich włosów ten duet by się nie nadał bo strasznie mi sie przetłuszczają i potrzebuję oczyszczających szamponów ;)
OdpowiedzUsuńKiedy chodziłam do podstawówki pojawiły się pierwsze produkty do włosów o konkretnym kolorze. Pamiętam, że namiętnie je wtedy używałam, bo miałam nadzieję, że zafarbują mi włosy :D
OdpowiedzUsuńZ Isany znam tylko zmywacze do paznokci ;-)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię ;)
UsuńJa byłam bardzo zadowolona z tej odżywki i będę do niej wracać. Mam inny rodzaj włosów moze dlatego u mnie się sprawdziła. Szkoda, że jest taka mała, bo przy mojej długości starcza na jakieś dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńTeż wolałabym żeby się u mnie sprawdziła, przynajmniej miałabym coś taniego i ogólnodostępnego ;)
Usuńo, a dla mnie ten szampon (odzywki nie używałam), to taki mały hit ostatnich miesięcy - właśnie postanowiłam nie farbować włosów, a mój naturalny kolor, choć zbliżony do tego na głowie, ma szary odcień i generalnie słabo to wyglądało - szampon właśnie nadał odrostom dosyć brązowy ton, zgasił szarość i ogólnie jestem z niego zadowolona, zważywszy, że wzięłam go od tak, bo był w promocji.
OdpowiedzUsuńW takim razie spróbuj też odżywki :)
UsuńSzkoda że nie do końca u Ciebie sprawdził się, warto wypróbować sposób z szamponetką, ciekawa jestem efektu ;)
OdpowiedzUsuńOj produkty które przetłuszczają włosy są u mnie na spalonej pozycji. Szkoda że duet się nie spisał.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to taki duet na 'nie'.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy byłabym zadowolona z wersji dla blondynek. Trochę przestraszyłaś mnie jednak tym przetłuszczaniem się włosów.
OdpowiedzUsuńDrogie nie są, więc można się przekonać bez większej inwestycji :)
Usuńja chyba chciałabym trochę rozjaśnić włosy, więc to na pewno zestaw nie dla mnie :) ale działanie jakoś mnie nie zachęca, więc zostanę przy swojej tradycyjnej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Kiedyś ich używałam, w czasach farbowania Castingiem, ale nie wydłużała efektów po farbowaniu, więc zaprzestałam stosowania :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym sposobem mieszania szamponu z szamponetką :) Czekam na dalsze relacje :D
OdpowiedzUsuńWidziałam je nie raz, miałam już brać jednak coś mnie podkusiło i zostawiłam w spokoju :P
OdpowiedzUsuńjakoś nie potrafiłabym zaufać isanie, wydają mi się byle jaką taniochą choć pewnie się mylę :)
OdpowiedzUsuńMoże byle jakie nie są, bo jednak dają nikły efekt. Jak dla mnie to średnie kosmetyki (mam na myśli tylko te do włosów)
UsuńNie wierzę w takie kosmetyki, chociaż może któreś faktycznie przyciemniają włosy..
OdpowiedzUsuńZazdroszczę braku konieczności farbowania włosów :) Moje niestety genetycznie obciążone są wczesną siwizną także nie ma mowy o naturalnym kolorze :D Na szatynce siwe włosy widać niestety ze zdwojona siła :/
OdpowiedzUsuńMnie też to czeka ;)
UsuńSzamponetki albo te szampony do 28 myć tak nie niszczą włosów, więc wiesz :) ja kocham farbować :P
OdpowiedzUsuńAle zawsze jakiś tam wpływ mają ;)
Usuńpowiem szczerze,ze ja tez nie wierzylam ze produkty Isany zmieniaja barwe wlosow i sama tez tego nie dostrzeglam,przypadkiem raz stojac z mama w pelnym sloncu powiedziala - Ty farbowalas wlosy ! stad wiem ze cos tam z tym kolorem robia :P
OdpowiedzUsuńNieznacznie na pewno, ale przez to przetłuszczanie, nie mam ochoty ich stosować regularnie.
UsuńWłosy farbuję od rawie 12 lat, męczy mnie to już czasami, ale nie chcę wracać do naturalnego blondu, bo źle się czułam w tym kolorze. Nie używam tego typu produktów i sumie to nie dziwię się, że się nie sprawdził... jakoś nie mam przekonania do tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńNatura płata nam figla z tym kolorem włosów. To znaczy ja też lepiej czuję się w ciemniejszych, a muszę męczyć się z jasnym brązem ;)
UsuńZapach faktycznie musi być przyjemny, ale patrząc na resztę wad nie zachęca do zakupu. Jeżeli zależy Ci na przyciemnieniu włosów to polecam odżywkę Balea z serii profesjonalnej do włosów brązowych. U mnie przyciemnienie było widoczne, ale niestety nawilżanie nie było rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńMam zamiar spróbować duetu z tej serii Balea :D
UsuńJa niestety nie polubiłam się z tą marką i jak na razie chyba na nic więcej od nich się nie skuszę . Ja kiedyś długie lata farbowałam włosy a teraz przerzuciłam się na szampony koloryzujące bez amoniaku z Joanny :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kilka razy ich farb i byłam zadowolona, tylko wtedy mieli jeszcze za mały wybór kolorów. Spróbuję w takim razie szamponetki :)
UsuńTej serii nie miałam, też lubię zapach kosmetyków Balea :) Może kiedyś uda mi się wypróbować, w DMach jakoś na te konkretne produkty nie zwróciłam uwagi podczas zakupów
OdpowiedzUsuńHmm szkoda, że nie zmienił koloru włosów. Chętnie stałabym się posiadaczką linii kosmetyków pielęgnacyjnych, które by mi przyciemniły kolor. Niestety to nie ta seria ;)
OdpowiedzUsuń