Dawno na blogu nie wspominałam o kremie do twarzy, a przecież jest on podstawą mojej pielęgnacji. Mam cerę mieszaną w kierunku suchej, z tego powodu używam ostatnio dwóch oddzielnych kosmetyków. W strefie T regularnie używam Effaclar Duo z La Roche Posey, o którym wspominałam już wiele razy. Natomiast na suche partie na policzkach nakładam krem marki Dermedic Hydrain 3 Hialuro. Ma on za zadanie nie tylko ograniczyć utratę wody, ale też dogłębnie nawilżyć. Dodatkowo posiada SPF 15, więc może być używany pod makijaż.
Osobiście stosowałam go najczęściej na noc, ponieważ pozostawia po sobie świecący film. Nie jest to tłusta powłoczka, ale trochę zajmuje zanim wchłonie się całkowicie. Przed pracą niestety nie mam tyle czasu, ale w wolne dni nie widziałam przeciwwskazań. Krem nie miał wpływu na trwałość podkładu i dobrze współpracował. Niwelował wszelkie suche skórki, które często się u mnie pojawiają podczas wiosennego przesilenia. Przy regularnym stosowaniu przestały w ogóle się pojawiać, więc makijaż prezentował się jeszcze lepiej. Cera faktycznie została dobrze nawilżona, wręcz napompowana. Mimo bogatego składu nie pojawiły się żadne niedoskonałości czy zaskórniki. Chwała mu za to, bo z reguły takie bogate kosmetyki nawilżające nie najlepiej dogadują się z moją skórą.
Ma dosyć treściwą kremowo- żelową konsystencję, ale gładko się rozsmarowuje. Przyzwyczaiłam się do lekkich emulsji nawilżających, ale ta formuła wydała mi się idealna. Można bardzo łatwo stopniować ilość i już niewielka wystarcza do pokrycia całej twarzy. Od dwóch miesięcy używam go regularnie, a nie doszłam jeszcze do połowy. Słoiczek ma typową pojemność 50 gramów, ale jak widać jest niezwykle wydajny. Dostaje za to ogromnego plusa, bo inne kremy wystarczają mi na miesiąc-półtora. Oczywiście można nakładać go w większej ilości i dwa razy w tygodniu funduję sobie taką maseczką. Nakładam grubszą warstwę i jeśli nie wchłonie się całkowicie ściągam jej nadmiar chusteczką. Okazał się lepszy od obecnie używanej przeze mnie maseczki Uriage, której działanie jest liche, wręcz znikome (a w końcu moja mieszana cera nie jest aż tak wymagająca).
Pachnie bardzo przyjemnie i orzeźwiająco. Niczym nie odbiega od pozostałych produktów z tej serii. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam znaczną poprawę i tak jak wspomniałam przestały męczyć mnie sezonowe przesuszenia na policzkach. Mimo tego, że jest dedykowany dla cery suchej, świetnie sprawdził się też na mojej mieszanej, która przez stosowaniu eksfoliujących kosmetyków wymaga dodatkowego nawilżenia. Kosztuje około 40 zł, ale przy takiej wydajności warto dać mu szansę.
Jeśli Was zainteresował, to polecam jeszcze zapoznanie się z recenzją płynu micelarnego oraz serum nawadniającego marki Dermedic.
_________________________________________
Osobiście stosowałam go najczęściej na noc, ponieważ pozostawia po sobie świecący film. Nie jest to tłusta powłoczka, ale trochę zajmuje zanim wchłonie się całkowicie. Przed pracą niestety nie mam tyle czasu, ale w wolne dni nie widziałam przeciwwskazań. Krem nie miał wpływu na trwałość podkładu i dobrze współpracował. Niwelował wszelkie suche skórki, które często się u mnie pojawiają podczas wiosennego przesilenia. Przy regularnym stosowaniu przestały w ogóle się pojawiać, więc makijaż prezentował się jeszcze lepiej. Cera faktycznie została dobrze nawilżona, wręcz napompowana. Mimo bogatego składu nie pojawiły się żadne niedoskonałości czy zaskórniki. Chwała mu za to, bo z reguły takie bogate kosmetyki nawilżające nie najlepiej dogadują się z moją skórą.
Ma dosyć treściwą kremowo- żelową konsystencję, ale gładko się rozsmarowuje. Przyzwyczaiłam się do lekkich emulsji nawilżających, ale ta formuła wydała mi się idealna. Można bardzo łatwo stopniować ilość i już niewielka wystarcza do pokrycia całej twarzy. Od dwóch miesięcy używam go regularnie, a nie doszłam jeszcze do połowy. Słoiczek ma typową pojemność 50 gramów, ale jak widać jest niezwykle wydajny. Dostaje za to ogromnego plusa, bo inne kremy wystarczają mi na miesiąc-półtora. Oczywiście można nakładać go w większej ilości i dwa razy w tygodniu funduję sobie taką maseczką. Nakładam grubszą warstwę i jeśli nie wchłonie się całkowicie ściągam jej nadmiar chusteczką. Okazał się lepszy od obecnie używanej przeze mnie maseczki Uriage, której działanie jest liche, wręcz znikome (a w końcu moja mieszana cera nie jest aż tak wymagająca).
Pachnie bardzo przyjemnie i orzeźwiająco. Niczym nie odbiega od pozostałych produktów z tej serii. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam znaczną poprawę i tak jak wspomniałam przestały męczyć mnie sezonowe przesuszenia na policzkach. Mimo tego, że jest dedykowany dla cery suchej, świetnie sprawdził się też na mojej mieszanej, która przez stosowaniu eksfoliujących kosmetyków wymaga dodatkowego nawilżenia. Kosztuje około 40 zł, ale przy takiej wydajności warto dać mu szansę.
Jeśli Was zainteresował, to polecam jeszcze zapoznanie się z recenzją płynu micelarnego oraz serum nawadniającego marki Dermedic.
_________________________________________
Z tej serii mam serum - stosuje dopiero 2 dni ale już jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJest świetne, pod makijaz też się nadaje.
Zużyłam je w zeszłym miesiącu i też bardzo polubiłam :)
UsuńMiałam coś z tej serii ale nie pamiętam co :) w którymś z boxów było..
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje taki niebieściutki..kojarzy mi się z czymś ..ale nie pamietam z czym...czises weź mnie zastrzel...pierwszy dzień w pracy po mini urlopu a ja nie pamiętam jak mam na imię ;)
Jak nie lubię koloru niebieskiego, tak ten słoiczek robi na mnie wrażenie.
UsuńDoskonale Ciebie rozumiem ;)
Tak krótko masz kremy? Ja to używam i końca nie widać:)
OdpowiedzUsuńPoczytam o tym serum bo nawilżenia mi brakuje ostatnio.
No jakoś tak zużywam nagminnie, paćkam rano i wieczorem :)
UsuńNie żałuję sobie ;)
Chciałam kiedyś kupić ten krem jako nocny nawilżacz, ale zawsze jakoś o nim zapominałam...
OdpowiedzUsuńSerum na pewno wypróbuję, już od jakiegoś czasu jest na mojej liście :) Krem też mnie zainteresował ale najpierw zużyję to co mam :)
OdpowiedzUsuńSerum też było fajne i w sumie tęsknie za nim. Fajnie równoważyło działanie Effaclaru :)
Usuńa mi ten krem zupełnie nie przypadł do gustu. miałam wrazenie, że robi z mojej skóry smalec (a mam cerę suchą!), przeokropnie długo się wchłaniał, a rano strasznie się świeciłam. odstawiłam tak szybko, jak tylko się dało. ale ważne, że u Ciebie się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, może smalec na smalec daje radę :D ;D
UsuńA tak na serio, to faktycznie skóra się moja po nim świeciła, ale nie była przetłuszczona, więc bez tragedii.
Mam ochotę na całą serię :-)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcasz tą serią. Poważnie rozważam zakup tego serum:D
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam, według mnie najlepsze z całej trójki i u każdego powinno się spisać na medal :)
UsuńFajnie, że tak dobrze nawilża ;)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii serum i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż je polubiłam :)
UsuńBardzo lubię dermedic właśnie czekałam na jakąś recenzję kremu. Teraz kupię!
OdpowiedzUsuńSerum doskonale znam, mam też micelka, ale kremu 3 jeszcze nie stosowałam, po Twojej recenzji mam na niego chęć, ale... w zapasach stoi jeszcze słoiczek mojego ulubieńca - Hydrain 2 :) Uwielbiam ten krem :) Jak już go opróżnię, to sięgnę po 3 - ciekawa jestem, czy poczuję różnicę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że dwójeczka ma lżejszą formułę i zaczęłam się nad nią zastanawiać.
UsuńMoże nie pozostawia takiej świecącej warstewki?
Kremy do twarzy starczają mi na dłużej. Czasem zastanawiam się kiedy mi się skończy bo mam na oku już coś innego...
OdpowiedzUsuńMi właśnie nie, jakoś szybko znikają. Szczególnie te lżejsze emulsje, których zazwyczaj używam.
UsuńUżywałam Hydrain2 i chyba boję się sięgnąć po kolejny wynalazek tej firmy.
OdpowiedzUsuńByło aż tak źle?
UsuńZnaleźć krem do twarzy, który spełnia oczekiwania konsumentki - deal życia :) Piękna cera jest najlepszą ozdobą kobiety :)
OdpowiedzUsuńo coś dla mnie, ja po żelu z Vichy nadal nie mogę dojść do siebie, jaka cena (w przybliżeniu) ?
OdpowiedzUsuńps. u mnie pojawiają się suche skórki w okolicach nosa ^^
Około 40 zł, ale od czego są promocje ;)
UsuńSzukam czegoś mega nawilżającego po peelingach kwasem migdałowym i myślę właśnie żeby kupić ten krem i serum :) Jutro wybiorę się do apteki i obmacam :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem z tej serii, ale w białym słoiczku. Nie wspominam go zbyt dobrze ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba z jakiejś innej serii?
UsuńMam ten krem, na promocji w SP gdy wydało się setki złotówek, krem był za 9,90:) Cieszę się, że go wzięłam! Po Twojej recenzji liczę na cuda:)
OdpowiedzUsuńza 10 zł? Świetny deal!
UsuńMiałam ten krem . Wygrałam go kiedyś w konkursie . Jest całkiem ok , tylko trochę się roluje i ma dosyć mocny zapach wg mnie
OdpowiedzUsuńTeż z reguły nie lubię intensywnych zapachów w kosmetykach, ale do tego się przyzwyczaiłam. Moją tolerancję zwiększył micel i serum ;)
UsuńJa po Twojej recenzji zamówiłam sobie ostatnio serum nawadniające, odrazu kliknęłam też Effaclar Duo ;) Teraz muszę poczekać tylko aż tato przywiezie mi to z Polski. Na ten krem też chętnie się skuszę, ale dopiero jak zużyję zapasy ;)
OdpowiedzUsuńTen zestaw jest najlepszy i mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie równie dobrze :)
UsuńMiałam dawno dawno temu krem do twarzy z tej firmy, wydaje mi się jednak, że była to troszkę inna wersja bo tamten był dosyć tłusty. Niemniej jednak tamten dobrze wspominam więc być może skuszę się na opisywany przez Ciebie kremik bo moja cera ostatnio z mieszanej w kierunku tłustej zrobiła się mieszana ale w kierunku suchej.
OdpowiedzUsuńTen na pewno nie jest tłusty, sama nie lubię takich kremów.
UsuńKuszący jest ten krem!
OdpowiedzUsuńSama kiedyś używałam kremu tej marki, ale był to wtedy Hydrain2 :-)
I byłaś zadowolona? Podobno jest lżejszy...
UsuńNie jestem pewna czy w tym konkretnym kremie o którymi piszesz, ale w serii Hydrain wpakowali do składu Poliakrylamid (Polyacrylamide). Ten składnik całkowicie dyskwalifikuje dla mnie dany kosmetyk. [chociaż dawno temu miałam krem Hydrain2 i był ok; no ale wtedy nie wiedziałam co i jak ze składami;)]
OdpowiedzUsuńZ tym składami to bywa różnie, więc nie należy brać ich tak bardzo do siebie. Ostatnio używałam kremu pod oczy, który totalnie mnie oczarował, a jak spojrzałam co zawiera to się mocno zdziwiłam. Części z tych składników często unikałam, jak na przykład parafina.
UsuńPewnie - wiadomo nie wszystko jest złe :) Parafina nie jest taka zła:) ale akurat poliakrylamid jest substancją o potencjalnym działaniu rakotwórczym. Lepiej go unikać:)
UsuńMiałam ich płyn micelarny i niestety mnie nie porwał, może skuszę się na krem i będę zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMicel polubiłam, ale tylko za pielęgnację. Ze zmywaniem makijażu faktycznie nie dawał rady.
UsuńZ Dermedic kusi mnie tylko maska nawadniająca.
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam ochotę na serum, o którym pisałaś, ale opinie są tak sprzeczne, że odłożyłam zakup na bliżej nieokreślony termin.
To chyba zależy czego się oczekuje od tego serum. U mnie się sprawdziło, ale było dosyć lekkie, więc chyba bardzo sucha cera go nie polubi. No chyba, że z dobrze nawilżającym kremem. Ja natomiast używałam typowego wysuszacza, czyli DUO, więc tutaj spisał się na medal.
UsuńMam go i bardzo dobrze się u mnie sprawdził, a mam dość suchą skórę :) Ale teraz szukam czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńAch te wieczne poszukiwania ;) Zawsze kusi coś nowego :D
UsuńPrzy takim działaniu i wydajności, 40zł to według mnie uczciwa cena. Ja mam skórę mieszaną, w kierunku do tłustej, ale też zdarza mi się ją przesuszyć. Ciężko mi znaleźć dobrze nawilżający krem, który nie będzie jednak zbyt ciężki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, szczególnie że sama często sięgałam po lżejsze kremy, jak np Vichy Aqua Thermal czy coś podobnego. Wynik był taki, że nie widziałam w ogóle jego działania.
UsuńSzklany pojemniczek - podoba mi się to :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że wcześniej zainteresowałaś mnie serum z tej samej serii, ale i ten krem kusi. Szczególnie, że w składzie ma SPF, hmm...
Teraz to już sama nie wiem, bo jeszcze wczoraj pisałam u siebie, że wrócę do Phamarcerisa, a Ty tutaj tak kusisz!
Spróbuj najpierw serum, może się przekonasz do kremu :)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności stosować kosmetyków te marki.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też nowości :) I muszę przyznać, że wypadły bardzo dobrze.
UsuńJa z tej serii niestety nic nie miałam ale uwielbiam jak krem do twarzy ma treściwą konsystencję :) więc pewnie by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz odwrotnie, ale jak widać warto się samemu przełamać i przekonać ;)
UsuńZainteresował mnie, poczytam o nim jeszcze bo nie używałam jeszcze niczego z tej marki.
OdpowiedzUsuńJa mam chęć na serum z tej firmy, ale jeszcze jest co zużywać.,
OdpowiedzUsuńWidziałam bardzo atrakcyjne zestawy tego kremiku i serum z tej samej linii na allegro za około 55 zł z przesyłką i na pewno podczas pobytu w PL się w ten zestaw zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to świetna wiadomość :)
UsuńMoze byc fajny, ale znajac moja cere, tez wolalabym go uzywac na noc. Zreszta od czasu do czasu uwielbiam jak wieczorem moja skora mocno sie poswieci :) Tez mialam effaclar duo, ale u mnie lepiej sprawdza sie effaclar K ;)
OdpowiedzUsuńK okazał się dla mnie za mocny :]
UsuńFajny kremik :) Właśnie przydałoby mi się coś tak dobrze nawilżającego.
OdpowiedzUsuńDermedic wciąż jest mi obcy, ale chętnie kiedyś wypróbuję ten kremik, bo moja skóra choć z natury tłusta, podatna jest na odwodnienie i często brak jej solidnej dawki nawilżenia.
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się ostatnio nad tym kremem i teraz żałuję, że nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaciekawiłaś tym kremem, o serum nawadniającym słyszałam różne zdania, ale ja nie mam zbyt wymagającej cery więc chętnie bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Dermedic są tylko w jednej aptece w moim mieście :) i choć mam już wypróbowane kosmetyki do pielęgnacji mojej cery muszę się skusić zarówno na krem jak i na serum, bo naprawdę fajnie się zapowiadają :)a nie miałam jeszcze nigdy kosmetyków tej marki więc warto byłoby je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale koleżanka przez ramię już mi zaglądała i wydaje się zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńgdy był na promocji w SP za jakieś 15 zł zastanawiałam się nad jego zakupem, jednak obawiała się, że dla mojej tłustej skóry byłby zbyt bogaty i chyba też pozostałoby mi go używać na noc... jednak na to serum nawadniające mam coraz większą ochot :D
OdpowiedzUsuńJa z tej serii uwielbiam maseczkę nawadniającą, zawsze mnie ratuje gdy moja skóra ma niespodziewany "przesusz" :)
OdpowiedzUsuńzachęcająca recenzja, zachęcająca oprawa graficzna, a jednak ja jakoś na razie nie polubiłam się z tą firmą. czas zmierzyć się z tym, co jeszcze mam w zapasach (maska nawadniająca bodajże), zobaczymy, jak sobie poradzi.
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją opinię, bo czytałam o niej wiele dobrego :)
UsuńMam na liście, bo te produkty zdobywają ogromne ilości pozytywnych recenzji:)
OdpowiedzUsuńMoja cera jest podobna - sucha na policzkach i tłusta w strefie T, więc od kilku lat traktuję ją według tej metody, że osobne kosmetyki aplikuję na suche partie, a inne na tłuste. Oczywiście część kosmetyków sprawdza się na całej buzi. Krem będę musiała wypróbować, skoro tak dobrze nawilża ;)
OdpowiedzUsuń