Lubię sięgać po polskie kosmetyki. Często można wśród nich trafić na fajny produkt za niewielkie pieniądze. Jednym z nich jest płyn micelarny Melisa, który kosztuje około 7 zł za 200 ml. Cenę ma naprawdę przyzwoitą i dodatkowo wywiązuje się z obietnic producenta.
Płyn zawiera specjalnie dobrane składniki aktywne: - wyciąg z melisy regeneruje, łagodzi, uspokaja i odświeża. Przynosi ulgę zmęczonej skórze. Chroni ją przed działaniem wolnych rodników i promieni słonecznych, - wyciąg z zielonej herbaty spowalnia efekt starzenia się skóry, pobudza jej mikro - krążenie, uelastycznia. Działa przeciw utleniająco, łagodząco, tonizująco. Chroni przed wolnymi rodnikami, - prowitamina B5 działa leczniczo i łagodząco na podrażnioną skórę, wygładza i poprawia jej koloryt.
Nie mogę się odnieść do wygładzania czy poprawiania kolorytu skóry, jednak bardzo dobrze ją pielęgnuje. Cera staje się miękka, odżywiona i dobrze oczyszczona, nie pojawiło się ani pieczenie, ani zaczerwienienie. Dobrze zmywał makijaż z twarzy, usuwając nawet bardziej kryjące podkłady. Oczywiście musiałam zużyć więcej wacików, ale bez problemu rozpuszczał całą warstwę. Po wszystkich zabiegach pielęgnacyjnych dobrze sprawdził się także jako tonik. Skóra po nim nie była przesuszona i ściągnięta, wręcz odwrotnie - dobrze nawilżona. Nie pozostawia lepkiej warstwy i nie pieni się na twarzy (mimo że w opakowaniu widać lekką piankę). Pozostawia po sobie bardzo komfortowe uczucie i przyjemny, orzeźwiający ziołowy zapach.
Posiada proste w obsłudze opakowanie. Otwiera i zamyka się bez problemu, nic samoczynnie nie wycieka. Łatwo dozuje się potrzebną ilość, więc nie wylewa się w nadmiarze. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to że nie jest przeznaczony do demakijażu oczu. Jak wiecie właśnie za tę wielofunkcyjność lubię płyny micelarne, a w przypadku Melisy czuję mały niedosyt. Gdyby producent pomyślał też o tym aspekcie pielęgnacji, byłabym całkowicie usatysfakcjonowana.
Używaliście kosmetyków tej firmy? Macie swojego ulubieńca?
_________________________________________
_________________________________________
Nie używałam żadnych produktów tej firmy, ale myślę, że ten micel mógłby mi przypasować, bo gliceryna, którą jakoś średnio toleruję, jest daleko w składzie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tonik z tej firmy oraz pomadkę ochronną do ust. Na micel też mam ochotę i pewnie prędzej czy później wpadnie do koszyka, bo mam dobre skojarzenia z tą marką ;)
OdpowiedzUsuńMają też pomadki ochronne? Muszę się za nią rozejrzeć :)
UsuńO tym micelu ja mam odmienne zdanie. U mnie sprawdził się fatalnie.
OdpowiedzUsuńChętnie dowiem się więcej na ten temat :)
UsuńBardzo źle go wspominam. Zacznijmy od tego, że pienił się na twarzy, pozostawiał niemiłe uczucie lepkiego filmu czego bardzo nie lubię.A co najgorsze, bardzo podrażnił skórę mojej twarzy. Hehe i żeby nie było - czytam etykiety i wiem, że płyn przeznaczony jest do skóry twarzy, szyi i dekoltu. Czytałam, że niektóre dziewczyny zmywały nim makijaż oka, zgrozo, aż boję się pomyśleć jak to by się mogło skończyć w moim przypadku. Ale wiadomo, każda z Nas posiada inny rodzaj skóry i inne potrzeby, inaczej reaguje na kosmetyki. Tylko się cieszyć, że u Ciebie dobrze się sprawdził.
Usuńa gdzie można dostać ich produkty?
OdpowiedzUsuńJa widziałam je w Hebe.
UsuńW Naturze na pewno i w marketach.
Usuńmiałam ten płyn i dla mnie okazał się totalną beznadzieją!
OdpowiedzUsuńA co się stało?
Usuńcała twarz mnie piekła i była zaczerwieniona :/ masakra, tym bardziej, że jest to produkt z założenia przeznaczony do cer delikatnych i ma mieć działanie łagodzące.
Usuńw ogóle o micelu krąży dużo niepochlebnych opinii i w komentarzach dziewczyny narzekały i na wizażu, ale wiadomo co skóra to inna reakcja :) ja się bardzo zawiodłam.
Z tego co czytałam, to większość na niego narzeka, ponieważ używa go do demakijażu oczu. Tak to jest jak się nie czyta etykiety.
UsuńDzięki za rozwinięcie myśli. Moja cera faktycznie nie należy do delikatnych, więc mało kosmetyków jej szkodzi aż w taki sposób. Współczuję, że Ciebie tak podrażnił.
mnie też szczypała po nim buzia, jak nigdy :)
UsuńNa drugim miejscu w składzie jest Propylene Glycol, który jest mocno podrażniającym i uczulającym składnikiem, a kiedy dostanie się do oka może wywołać zapalenie spojówek. Być może dlatego miałyście z nim taki problem.
UsuńSeria tych kosmetyków interesuje mnie odkąd zobaczyłam je w Hebe, nie miałam jeszcze okazji używać ale na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCzęsto widzę reklamy tych produktów przed DDTVN. Fajnie, że micel się sprawdził :) Wypróbuję gdy będzie okazja :))
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach i jestem ciekawa czy się sprawdzi...
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać :)
UsuńZ tej serii przede wszystkim ciekawi mnie tonik, podobno jest geniuszem za grosze :)
OdpowiedzUsuńTeraz mnie też zaciekawił ;) Ostatnio ciągle sięgam po micele, więc może najwyższa pora na małą zmianę.
UsuńMiałam, ale był straszny podrażniał mnie :(
OdpowiedzUsuńNiech zgadnę, pewnie używałaś go do demakijażu oczu?
Usuńzużyłam wiele butli tego toniku <3 ! :D
OdpowiedzUsuńA to micel :D
Usuńmiałam kiedys mleczko z tej firmy i strasznie mnie uczulilo :<
OdpowiedzUsuńco do podkladu z pharmaceris, chce wlasnie go zakupic ;) dobrze kryje? ;)
Tak, bardzo dobrze :) Uprzedzam, że pozostawia lekko błyszczącą skórę, ale mają też matującą wersję.
UsuńTej nie miałam, ale pewnie są podobne.
Słyszałam sporo pochlebnych recenzji toniku tej marki. Jak widać trzeba będzie się bliżej przyjrzeć tym produktom ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego plynu, niedlugo zdenkuje obecna kolastyne, wiec moze przetestuje ten Urody.
OdpowiedzUsuńMiałam tonik bezalkoholowy z tej linii, i również uważam, że jest wart uwagi, świetnie działał na moją cerę, latem używałam go z lodówki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą firmą:)
OdpowiedzUsuńMnie niestety ale szczypie w oczy :/
OdpowiedzUsuńOn nie jest przeznaczony do oczu ;)
UsuńSzkoda, że się nie nadaje do oczu. Tylko do tego potrzebny mi micel, więc go nie spróbuję
OdpowiedzUsuńcoraz częściej ta firma pojawia się w blogosferze:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie uzywalam nic z Urody, ale chcialabym wyprobowac tonik na poczatek, a pozniej moze micel:)) choc swoj ulubiony micel juz mam:))
OdpowiedzUsuńJaki jeśli można spytać?
Usuńmicel Uriage do skory normalnej i mieszanej, ale sa tez chyba inne wrsje:)
UsuńU mnie ten micel wypadł koszmarnie... Piecze mnie skóra. Robiłam nawet test na dłoni i to samo- czerwony placek. Tomik za to lubię tak jak i mleczko do ciała z tej serii jest świetne.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że przy wrażliwych cerach faktycznie wypada blado.
UsuńBędę szukała niedługo nowego płynu, więc może się skuszę. Podoba mi się opakowanie. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, ale jakoś wolę ten z Biedronki lub Loveny ;) Te już mam wypróbowane heh..
OdpowiedzUsuńTeż mam swoje sprawdzone, ale nowości zawsze mnie kuszą :)
Usuńnie miałam okazji jeszcze go używać, ale zerkałam w jego stronę przy okazji ostatniej wizyty w Hebe :) teraz przyjemniej wiem, że moge śmiało po niego sięgać
OdpowiedzUsuńchętnie sprawdzę na sobie tak samo jak inne kosmetyki z tej serii bo jestem nimi zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie tonik z tej serii dlatego podczas ostatniego urlopu w Polsce skusilam sie na ten plyn micelarny i nie zawiodlam sie. Swietnie mi sluzy, nie szczypie w oczy i pieknie pachnie. :)
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie spróbować jeszcze toniku :)
UsuńWczoraj przy okazji 30 minutowego czekania na autobus przyglądałam się tym produktom w Naturze. Muszę sobie zapamiętać ten micel oraz z tego co widzę po komentarzach tonik :)
OdpowiedzUsuńTak, wszyscy zachwalają tonik, więc też muszę spróbować :)
UsuńMnie bardzo ciekawi tonik z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego produktu tej marki, ale szczerze mówiąc mnie nie kusi. Przeczytałam kilka pierwszych recenzji tego micela i nie były one pochlebne. To mnie tak zraziło, że nie mam ochoty wypróbowywać ;) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Bardzo rzeczowa. Na pewno zwrócę na niego uwagę.
OdpowiedzUsuńMiałam, lubiłam :)
OdpowiedzUsuńWiem, to dzięki Tobie się na niego zdecydowałam :D
UsuńJesteś chyba pierwszą osobą, u której czytam pozytywną opinię o tym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o toniku, ale micel był zawsze na nie.
Pozostanę wierna egzemplarzowi z Biedronki, u mnie sprawdza się najlepiej.
Z tego co widziałam większość używała go do oczu i dlatego wypadał kiepsko ;)
UsuńNo cóż, jeśl nie czyta się dokŁadnie etykiet, to nie ma co siĘ dziwić :D
UsuńSzkoda, że nie można go stosować do demakijażu oczu...
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele pozytywnych opinii na temat toniku z tej serii :-)
Właśnie o toniku dowiedziałam się pierwszy raz, słyszałam wcześniej tylko o micelu :)
UsuńMam ten micel ale jeszcze czeka na swoją kolej. Niebawem na pewno po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDaj znać co o nim sądzisz :)
UsuńOd dawna już mnie kusi by go zakupić :)
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś spróbować, jak go gdzieś dorwę to na pewno powędruje z nim do kasy :) Nie miałam nic z tej firmy, dlatego jestem jeszcze bardziej zaciekawiona no i kosztuje tylko 7 zł... :)
OdpowiedzUsuńPodczas promocji jest jeszcze tańszy ;)
UsuńIch tonik jest jednym z moich ulubionych, zapach wymiata <3 Micela nie znam, ale przyznam, że mnie nie kusi, bo dla mnie micel musi zmywać mocny makijaż oczu ;)
OdpowiedzUsuńZapach jest bardzo przyjemny. Sama się sobie dziwię, bo z reguły ziołowe mi nie odpowiadają, a temu nie mam nic do zarzucenia i nie męczy mnie w ogóle :)
Usuńbardzo dobrze mi się ta nazwa - Melisa - kojarzy! i nie mam na myśli ziółek do picia.. raczej coś, co od zawsze jest fajne i skuteczne.. nie wiem skąd takie skojarzenia :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie nadaje się do zmywania makijazu oczu.. dla mnie micel musi się nadawać na całą twarz ;)
Też z reguły sięgam po tego typu płyny.
UsuńZaciekawił mnie ten płyn. Podczas pobytu w Pl będę musiała się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńJa z tej firmy uwielbiam tonik, jest genialny!
OdpowiedzUsuńMiałam tonik z tej serii, ale nie byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo ja tego typu produkty stosuję głównie do zmywania makijażu z oczu.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie zmywa oczu, faktycznie. ja płynu micelarnego używam przede wszystkim do zmywania oczu, więc to produkt nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ciekawy:) przydalby sie jako tonik
OdpowiedzUsuńA mi jakoś nie podpasował - u mnie się pieni i to mnie drażni ;) Micel z Biedronki na razie górą ;)
OdpowiedzUsuńUżywam toniku z tej serii. Przymierzałam się do płynu micelarnego, ale pomyślałam sobie, że "zużyję najpierw to, co mam", a to mi trochę zajmie. Zapach jest dość mocny, ale nadal z tych delikatnych. I zostawia na skórze takie ciekawe uczucie. Spsikuję się tym tonikiem też "w trakcie dnia"/"po makijażu" ogólnie rzecz biorąc i jest OK, ale chyba nadal wolę te ziajowe. Muszę do nich wrócić i odpowiedzieć sobie na to pytanie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma perfumy w składzie, niestety to go mocno u mnie dyskwalifikuje :(
OdpowiedzUsuńDużo osób na niego narzeka, nie podoba mi się, że jest mocno perfumowany. Może dlatego nie umieściłam go na liście toników i płynów micelarnych ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś, lata temu miałam mleczko albo tonik (już nie pamiętam) i niestety wywołał(o) u mnie okropną wysypkę uczuleniową. Wyrzuciło mnie krostami na całej twarzy jak nigdy wcześniej i później. Nie będę ryzykowała ponownie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno o kosmetykach Melisy. Może i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuńIwetto, gdzie go kupiłaś? Nigdy nie widziałam go w żadnym sklepie stacjonarnym, a już dawno chciałam wypróbować.
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest, polskie kosmetyki najtrudniej kupić. Na pewno znajdziesz w Hebe i Naturze. Dostępne są też w niektórych marketach.
UsuńCzęsto spoglądam na produkty Melisy, ale jakoś nigdy mnie nie skusiły... :(
OdpowiedzUsuńWidziałam w Naturze za 5 zł i dlatego, że był taki tani, go nie kupiłam, bez sensu :D chyba jednak go lapnę next time :)
OdpowiedzUsuńNo to trochę bez sensu, że nie wolno go używać do demakijażu oczu - dla mnie byłaby to dyskwalifikująca cecha niestety.
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno dostałam kosmetyki Melisa do przetestowania w ramach współpracy z firmą Uroda. Używam go od ok. tygodnia i troszkę skóra mnie po nim piecze, ale właśnie tylko w okolicach oczu, tam jest najdelikatniejsza więc pewnie dlatego. Jeśli chodzi o resztę buźki to nic złego mi nie robi. Ale jednak szkoda, że nie nadaje się też do demakijażu oczu, bo pewnie wiele osób właśnie z takim zamiarem kupuje płyny micelarne.
OdpowiedzUsuń