Bardzo lubię mieć pod ręką jakieś mazidło do ust. Z reguły jest to pomadka koloryzująca z nawilżającą formułą, ale ostatnio zdetronizował ją błyszczyk. Jak wiecie nie jestem ich zagorzałą fanką. Zraziłam się do nich po wielu przygodach, ale wszystko zmieniło się za sprawą marki IsaDora. Najpierw spodobała mi się seria Multi Vitamin Gloss, a teraz Moisturizing Lip Gloss. Również posiada właściwości nawilżające, dzięki zawartości olejku jojoba oraz masła shea. I faktycznie pod tym względem sprawdza się wyśmienicie. Pielęgnuje usta i szybko poprawia ich kondycję. Nie zastąpi tradycyjnego balsamu, ale dobrze go wspomaga w ciągu dnia.
Pink Diamonds to transparentny róż w chłodnym odcieniu z zawartością bardzo dużej ilości shimmeru. Pojawił się w kolekcji Shine Bright 2013 i całkowicie oddaje jej klimat. Ma rozświetlać, dodatkowo skrzyć się milionem brokatowych drobinek i nadawać subtelnego koloru, niczym pokruszony diament odbijający świetlne refleksy. Róż jest bardzo subtelny i koloryzuje moje usta w bardzo delikatny sposób. Z natury są mocniej napigmentowane, więc takie transparentne odcienie praktycznie są niewidoczne. Natomiast shimmer optycznie je powiększa, stają się pełniejsze i ładnie rozświetlone, bez nachalnego efektu. Drobinek w ogóle nie czuć, nie migrują poza kontur ust. Sama konsystencja błyszczyku jest lekka i nieklejąca. Nie utrzymuje się zbyt długo na ustach, więc co jakiś czas trzeba go poprawiać. Aplikator ma typowy, czyli jest to miękka gąbeczka, niewielkich rozmiarów.
W tym przypadku rozczarowało mnie trochę opakowanie. Błyszczyk bardzo zbiera się przy gwincie i mlaszcze przy dokręcaniu. Muszę go co jakiś czas wycierać, aby nie zaczął wylewać się spod zakrętki. Trochę szkoda, że nie został zastosowany tutaj patent z serii Multi Vitamin, który świetnie zabezpieczał zawartość oraz nie pozwalał na takie zachowanie. Wtedy seria Moisturizing zyskałaby moje większe uznanie.
Pomimo małego minusu sama formuła bardzo mi odpowiada. Ostatnio często po niego sięgam czy to będąc w domu, czy w pracy. Dzięki temu usta są miękkie i pięknie rozświetlone kolorem, a sama aplikacja sprawia mi dużą przyjemność.
Lubicie takie błyszczyki z drobinkami?
__________________________________________
Jak dla mnie kolor zbyt jasny ale ciekawa jestem tych błyszczyków. Ogólnie lubię produkty do ust, które oprócz koloru delikatnie dbają o usta :)
OdpowiedzUsuńNa Twoich ustach ten kolor wygląda świetnie. Obawiam się, że u mnie nie wyglądałby nawet w połowie tak dobrze. ;) Zresztą, ostatnio jestem fanką pomadek. Ich formuła dużo bardziej mi odpowiada. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie jasne, mleczne kolory :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory, gdyż naturalnie usta mam w podobnym kolorze. Jedyny problem polega na tym, że nie przepadam za błyszczykami, wolę szminki :D.
OdpowiedzUsuńKolor bardzo mi się podoba. Lubię takie subtelne usta i choć generalnie wolę pomadki to obecnie coraz bardziej przekonuję się do błyszczyków :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię aż tak jasnych błyszczyków.. wolę wyraziste kolory :)
OdpowiedzUsuńNie miałam błyszczyka od dawien dawna, ale ostatnio krążą mi po głowie myśli, by jakiś kupić :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię blyszczyki :)
OdpowiedzUsuńAle w okresie zimowym wole balsamy!
Zapraszam na najnowszy post
http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.co.uk/2014/02/dbajmy-o-stopki.html?m=1
śliczny, taki delikatny
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na ustach. :) Czyżby obok leżał krem do rąk L'Occitane czy mi się wydaje? :)
OdpowiedzUsuńTak, wersja z piwonią :)
UsuńPewnie cudnie pachnie, uwielbiam te kremy. :)
UsuńTo jeden z moich ulubionych :)
UsuńŁadny efekt. Sama wolę "bezdrobinkowe", ale niewielkie drobinki, nie jakieś ogromne płatki brokatu - mogą być.
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę zastanawiałam się, czy w ogóle masz pomalowane usta, bo taki delikatny efekt.
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie za jasny, naturalnie usta mam bardzo jasne i muszę je bardziej podkreślać.
Mam ciemny pigment ust, więc faktycznie dosyć je rozjaśnił :)
UsuńPrzeważnie wybieram te bez drobinek, dające gładką taflę. Przypomina mi Turkish Delight Narsa :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre porównanie, faktycznie jest podobny :)
UsuńWieki nie mialam blyszczyka! Jestem fanka raczej balsamow do ust, bezbarwnych;)
OdpowiedzUsuńja mam 2 błyszczyki z misssporty i tyle mi wystarcza, nie przepadam za błyszczykami, wolę szminki )
OdpowiedzUsuńŁadny... ale nie, to błyszczyk, nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci w nim dobrze! Co do opakowań błaszczyków ID to są one totalną porażką. Nie dość to wszystko co napisałaś, to jeszcze ścierające się napisy plus porysowana tubka. Miałam dwa błyszczyki tej firmy i oba zawiodły pod względem opakowania.
OdpowiedzUsuńI za to lubię wersję Multi Vitamin Gloss, bo widać że się przyłożyli przy produkcji opakowania :)
UsuńŚliczny kolor! Ja jestem bardzo błyszczykowa i właśnie w takich odcieniach, IsaDora mnie zaskakuje!
OdpowiedzUsuńBłyszczyki zawsze zachwycają mnie u kogoś zwłaszcza te z lekkimi drobinkami, ale sama nie lubię ich używać bo strasznie mi się kleją do nich włosy.
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja również bardzo przypadła mi do gustu i byłabym skłonna się skusić. Szkoda tylko, że to opakowanie takie niedopracowane.
Bardzo ładnie prezentuje się ten błyszczyk na Twoich ustach, ja bardzo lubię błyszczyki, ale właśnie takie jak opisujesz, nieklejące i z właściwościami pielęgnacyjnymi, nie tylko upiększającymi, widziałabym go też na swoich ustach :)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione kolory takie jasne delikatne :)
OdpowiedzUsuńŁadny, naturalny kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, który delikatnie podkreśla usta:) Niby nic, a jak wiele ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie delikatne podkreślacze ust :-) Dla mnie super!
OdpowiedzUsuńLubię błyszczyki z drobinkami. Moim ulubionym jest Gosh Brillance& eclat 08 :)
OdpowiedzUsuńNo masz, tak sie napalilam na te blyszczyki witaminowe i zapomnialam o nich! w srode wracam do Uk i super, ze mi o nich przypomnialas,moze jeszcze zdarze znalezc /kupic ;)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny i dziewczecy, lubie takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńJaki delikatny! Zanim nie przewinęłam w dół, to myślałam, że to twoje "gołe" usta. Jeśli chodzi o drobinki, to jakoś ich nie trawię w produktach do ust.
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Bardzo subtelnie. Na początku myślałem, że to czysty gloss, bez drobinek, ale one zdecydowanie dodają mu uroku! : ))
OdpowiedzUsuńJuż w opakowaniu wygląda intrygująco! Bardzo ładny, jednak ja preferuję żywsze kolory. W takich bladziochach jest mi nie do twarzy :)
OdpowiedzUsuńNa dłoni kolor bardzo mi się podoba, na ustach trochę mniej.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że jest prawie niewidoczny ;)
Uroczy, delikatny kolorek, który rozświetla całokształt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na Twoich ustach :) Jeśli jednak o mnie chodzi, za różem nie przepadam, czy jasnym, czy ciemniejszym, choć ten poziom jasności do mnie przemawia, ale w beżach :) No i ogólnie unikam tej formy mazideł do ust, nie lubię ich kleistości i błyszczącego wykończenia. Wolę pomadki matowe, jak wszystko inne [prócz pudru w ostatnim czasie :D] Choć chylę czoła ku masełkom NYXa, bo one kompletnie nie sklejają ust :) Ale jak wiatr pchnie kosmyki w stronę ust, to wiadomo... Eh.
OdpowiedzUsuńMasełka Nyxa już wcześniej bardzo mnie zainteresowały i muszę je zmacać przy najbliższej okazji :)
UsuńPodoba mi się to jak wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie prezentuje się na ustach ;) i fajnie wspólgra z twoją urodą ;) idealny jest dla cb ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek, takie mleko z truskawkami *-* bardzo subtelny ;) ja dopiero stawiam pierwsze kroki w błyszczykowym świecie, ale z IsaDory bardzo lubię cienie do powiek :) Może sięgnę i po ich błyszczyk ;)
OdpowiedzUsuńJuż bardzo dawno nie miałam żadnego błyszczyka w swojej kosmetyczce, bo generalnie za nimi nie przepadam. Nie mniej jednak ostatnio kusi mnie kupno jednej sztuki:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo naturalnie i ładnie :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki używam bardzo rzadko, wolę trwałe szminki, które dają wyraźniejszy efekt. Widzę w tle jeden z moich ulubionych kremów do rąk, ale tej wersji nie miałam jeszcze. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci polecam, pięknie pachnie :) Na wiosnę będzie idealny!
UsuńPiękny jest:-) delikatny, naturalny i subtelny:-) ślicznie wygląda na Twoich ustach:-) ja również wolę szminki ale ten bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalnie na ustach wygląda
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki odcień błyszczyka z bell- uwielbiałam go :D
OdpowiedzUsuńNa ustach efekt jest fajny, delikatny i nie dyskotekowy.
OdpowiedzUsuńWersją Multi Vitamin Gloss bardzo zachęciłaś również i mnie, ciągle mam w głowie ten pomysłowy i schludny aplikator :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt na ustach. Lubię błyszczyki z drobinkami pod warunkiem, że są one subtelne i delikatne i prawie niewidoczne :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś dwa błyszczyki IsaDora i były bardzo fajne;)
OdpowiedzUsuńDla mnie zbyt jasny, ale u Ciebie tak uroczo wygląda :-)
OdpowiedzUsuńKolor ładny, choć dla mnie zbyt jasny, ale to przecież Tobie ma odpowiadać :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kolor jest zbyt jasny, zwłaszcza że mój naturalny kolor ust jest dość ciemny.
OdpowiedzUsuńChoć dla mnie za jasny kolor to z chęcią kupię sobie kolejny błyszczyk:p Uwielbiam błyszczyki, szminki xD
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja pomadek jest już całkiem spora (ciągle rośnie i rośnie), ale w błyszczykach bieda... chyba nie mam przekononia co do tej formuły... może czas najwyższy to zmienić?!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie używam w ogóle błyszczyków, mam jeden na wykończeniu i nie umiem zużyć:P
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam błyszczyków choć mam kilka w zapasie. Śliczny naturalny kolorek, takie kolorki na ustach lubię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie błyszczyki! Ten daje śliczny efekt <3
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką błyszczyków, ale czasami kusi mnie, żeby znowu spróbować się do nich przekonać. Aktualnie najczęściej sięgam po pomadkę ochronną z Alverde, która przede wszystkim pielęgnuje, a do tego nabłyszcza usta. No i kleją się do niej włosy. Tyle, że to nie jest kolor... ;))
OdpowiedzUsuńPomadki nie zawsze sprawdzają się w biegu, dlatego istnieją pewne argumenty przemawiające na korzyść błyszczyków, zwłaszcza w zimowych miesiącach ;)
Piękny kolor, a to że ma właściwości nawilżające zawsze jest bardzo na plus :)
OdpowiedzUsuń