Słyszałam wiele dobrego o francuskiej firmie Caudalie. Słynie z kosmetyków robionych na bazie wyciągu z pestek winogron oraz innych naturalnych składników. Bezpośrednio odstępne są w aptekach, ale zauważyłam, że najbardziej opłaca się zamawiać je przez internet. Swoją przygodę rozpoczęłam od zakupu wody winogronowej oraz słynnej mgiełki, określanej jako Beauty Elixir.
Mgiełka rozświetlająca (Beauty Elixir) dostępna jest w dwóch rozmiarach. 100 ml kosztuje około 150 zł, ja natomiast zdecydowałam się na 30 ml. Zamawiając na Allegro zapłaciłam około 35 zł (regularna cena 50 zł). Przed użyciem należy wstrząsnąć. Ma typowy atomizer, który tworzy wodny woal. Bardzo przyjemnie i równomiernie otula twarz. Pierwsze co da się wyczuć to intensywny zapach, który jest ostry i na dodatek ziołowo-mentolowy. Bardzo charakterystyczny, więc jeśli jesteście wrażliwi- raczej nie przypadnie Wam do gustu i może zniechęcić do stosowania. Tak było ze mną na początku, za to moja kotka za nim szaleje /klik/.
Pierwsze wrażenie odnośnie działania też nie było zachwycające. Początkowo stosowałam mgiełkę jako typowy tonik, czyli po oczyszczaniu twarzy lub przed aplikacją kremu. Niestety kiedy wysychała pojawiało się zaczerwienienie. Przypuszczam, że wynika to z zawartości alkoholu (drugie miejsce w składzie). Po obiecanym przez producenta rozświetleniu, wygładzeniu cery i zniwelowaniu porów nie było niestety śladu.
Dopiero kiedy zaczęłam stosować ją do wykończenia makijażu odkryłam fenomen mgiełki. Używałam jej głównie po aplikacji makijażu mineralnego i to był strzał w dziesiątkę (dziękuję temu, kto mi o tym wspomniał :*). Wszelka "pudrowość", która mnie zniechęcała przy jego stosowaniu znikła. Eliksir scalił wszystkie kosmetyki pozostawiając gładką i jednolitą strukturę. Całość prezentowała się naturalnie, a rozszerzone pory faktycznie przestały być tak bardzo widoczne, jak to mają w zwyczaju po pudrowych kosmetykach. Nie pojawił się też problem z zaczerwienieniem. Dla tego efektu byłam w stanie znieść nawet zapach ;)
Woda winogronowa (Grape Water) to prawdziwe objawienie w mojej pielęgnacji. Na uwagę zasługuje bardzo prosty skład: Vitis Vinifera (Grape) Fruit Water/ Vitis Vinifera (Grape) Juice/ Nitrogen. Trzy składniki pochodzenia ekologicznego, bez zapachu, bez konserwantów, bez zbędnych zapychaczy.
Moja cera ją pokochała, ponieważ rewelacyjnie nawilża i koi, bez uczucia ściągnięcia. Używam jej regularnie jako typowego toniku, do zwilżania maseczek z glinką, czy po prostu do odświeżenia twarzy. Tak samo jak eliksir ma bardzo przyjemny atomizer, który tworzy mgiełkę. Moje opakowanie zawiera 200 ml i zapłaciłam za nie 34 zł. Można też trafić mniejsze pojemności. Robiłam zakupy przez internet w aptece, która ma też swój sklep stacjonarny. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy na opakowaniu zobaczyłam cenę o 10 zł wyższą (na drugiej rzeczy było tak samo).
Pierwsze wrażenie odnośnie działania też nie było zachwycające. Początkowo stosowałam mgiełkę jako typowy tonik, czyli po oczyszczaniu twarzy lub przed aplikacją kremu. Niestety kiedy wysychała pojawiało się zaczerwienienie. Przypuszczam, że wynika to z zawartości alkoholu (drugie miejsce w składzie). Po obiecanym przez producenta rozświetleniu, wygładzeniu cery i zniwelowaniu porów nie było niestety śladu.
Dopiero kiedy zaczęłam stosować ją do wykończenia makijażu odkryłam fenomen mgiełki. Używałam jej głównie po aplikacji makijażu mineralnego i to był strzał w dziesiątkę (dziękuję temu, kto mi o tym wspomniał :*). Wszelka "pudrowość", która mnie zniechęcała przy jego stosowaniu znikła. Eliksir scalił wszystkie kosmetyki pozostawiając gładką i jednolitą strukturę. Całość prezentowała się naturalnie, a rozszerzone pory faktycznie przestały być tak bardzo widoczne, jak to mają w zwyczaju po pudrowych kosmetykach. Nie pojawił się też problem z zaczerwienieniem. Dla tego efektu byłam w stanie znieść nawet zapach ;)
Woda winogronowa (Grape Water) to prawdziwe objawienie w mojej pielęgnacji. Na uwagę zasługuje bardzo prosty skład: Vitis Vinifera (Grape) Fruit Water/ Vitis Vinifera (Grape) Juice/ Nitrogen. Trzy składniki pochodzenia ekologicznego, bez zapachu, bez konserwantów, bez zbędnych zapychaczy.
Moja cera ją pokochała, ponieważ rewelacyjnie nawilża i koi, bez uczucia ściągnięcia. Używam jej regularnie jako typowego toniku, do zwilżania maseczek z glinką, czy po prostu do odświeżenia twarzy. Tak samo jak eliksir ma bardzo przyjemny atomizer, który tworzy mgiełkę. Moje opakowanie zawiera 200 ml i zapłaciłam za nie 34 zł. Można też trafić mniejsze pojemności. Robiłam zakupy przez internet w aptece, która ma też swój sklep stacjonarny. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy na opakowaniu zobaczyłam cenę o 10 zł wyższą (na drugiej rzeczy było tak samo).
Jak wiecie z wód termalnych bardzo lubię jeszcze Uriage. Sprawdza się bardzo dobrze w przypadku cer mieszanych oraz tłustych. Więcej o niej znajdziecie w recenzji /klik/. Caudalie poleciłabym każdemu, bez wyjątku. Według mnie jest uniwersalna i każdy rodzaj cery będzie korzystał z jej dobroczynnych właściwości.
Obie mgiełki się u mnie sprawdziły, więc mam ochotę spróbować innych kosmetyków tej firmy. Co polecacie?
_________________________________________
Obie mgiełki się u mnie sprawdziły, więc mam ochotę spróbować innych kosmetyków tej firmy. Co polecacie?
_________________________________________
Nie znamy niczego z tej marki. Ale szczerze to ta woda winogronowa porządnie kusi:)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńChciałabym wypróbować jakąś wodę, może zwykłą, termalną na początek :)
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na tę wodę winogronową :-)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Eliksir jakoś mnie nie zachwycił, choć podrażnienie nie zauwazyłam. Używam bardzo rzadko, bo po prostu nie widzę żadnych efektów. Ale już woda winogronowa to moje totalne must have, od wakacji mam ją non stop w łazience i używam rano i wieczorem :)
OdpowiedzUsuńEliskir szczerze mnie rozczarował. Sądziłam że będzie większe cuda działać ;) Ale jak widać im mniej składników, tym lepiej :)
UsuńDokładnie, less is more :)
UsuńŻadnej z wód jeszcze nie miałam, ale lubię Caudalie :) teraz uzywam tonik i micela- wkrótce o nich napiszę. Natomiast pomadka ochronna do ust to mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam na posta :)
UsuńNie mialam okazji uzywac nic z Caudalie.mam niedaleko apteke z produktami caudalie, ale jakos jeszcze sie z nimi blizej nie poznalam.
OdpowiedzUsuńNadrób to koniecznie, przynajmniej skuś się na wodę ;)
Usuńjestem bardzo ciekawa tej wody winogronowej, jak na nią trafię to kupie :)
OdpowiedzUsuńTo będę wypatrywać Twojej opinii :)
Usuńciekawe jak by u mnie się spisały te kosmetyki;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam, ale kuszą mnie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńja mam jeszcze sporo hydrolatów do zużycia ;) ale ta woda winogronowa mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta woda winogronowa i czytałam o niej już wiele dobrego. Muszę kiedyś ją sobie kupić.
OdpowiedzUsuńKochana ja z innej beczki, sledze cie od poczatkow twojej kariery,z nostalgia wspominam twoje filmiki na YT, jestem pelna podziwu jak bardzo sie rozwinelas, z przyjemnoscia czytam twoje notki - tresciwe,konkretne i na temat, widac ze sprawia ci to przyjemnosc i robisz to z pasja,oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Nawet nie wiesz jak miło mi, kiedy czytam takie słowa :)
UsuńMotywacja do dalszego działania,wiec dzialaj, dzialaj, poniewaz bardzo dobrze ci idzie ;)
Usuńojj kusisz! W ogóle to uwielbiam twoje zdjęcia! Sa niby takie proste, ale bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Iw za wpis! Oba produkty są na mojej liście :))
OdpowiedzUsuńmgiełka rozświetlająca jest świetna;) miałam już kilkakrotnie i nie zawiodła mnie nigdy;*
OdpowiedzUsuńHmm, bardzo bym chciała wprowadzić jakąś wodę do swojej pielęgnacji, ale już kiedyś próbowałam i skończyło się na tym, że butla leżała nieużywana... Ale może spróbuję jeszcze raz przy lecie - wtedy chyba będzie łatwiej o motywację ;) Będę miała Caudalie na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o tym, że kiedyś sama od nich stroniłam. Teraz na stałe zagościły w mojej pielęgnacji :)
UsuńWoda winogronowa brzmi kuszaco! Musze oblookac na allegro!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę się udać po wodę winogronową bo mi się kończy ;) Cieszę się, że patent z utrwalaniem makijażu elixirem Ci przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jeszcze raz dziękuję :*
UsuńNie znam jeszcze tych produktów,ale bardzo zachęciłaś mnie do tej wody winogronowej :)
OdpowiedzUsuńWoda winogronowa kusi mnie niemiłosiernie i cena jest jeszcze do przełknięcia. Eliksir z takim zapachem i właściwościami na pewno by mi nie przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńNiektórym eliksir bardzo służy, więc warto się przekonać :)
UsuńNiczego ci nie polecę, bo jeszcze niczego nie miałam tej marki.
OdpowiedzUsuńAle musze przyznać, że coraz bardziej mnie kuszą produkty Caudalie :)
Mnie też, te dwie mgiełki zwiększyły moją ciekawość :)
Usuńmam ten beauty elixir w wersji mini na wyjazdy i 100ml w lazience. tez uzywam glownie latem do wlasnie przedluzenia makijazu i odswiezeniu
OdpowiedzUsuńa inne kosmetyki caudalie jakie mam to suchy olejek i brazujacy balsam
Jesteś zadowolona z suchego olejku?
UsuńW której aptece je kupujesz, ja kiedyś szukałam i nie znalazłam ... :/
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę je wypróbować :)
Online, ale tej konkretnej nie polecam. Sprawdź w aptece pod słońcem. Można też kupić na lookfantastic.com, wysyłka jest darmowa.
UsuńWodę winogronową na pewno sobie sprawię :) Polecam maskę nawilżającą do twarzy.
OdpowiedzUsuńDziękuję, poczytam sobie na jej temat :)
UsuńMuszę którąś z nich zapisać na mojej zakupowej liście ;)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na Beauty Elixir. Jakiś czas temu już niemal kliknęłam, ale coś mnie jednak powstrzymało... i w sumie teraz mam trochę mieszane uczucia. Tj Twój opis jako mgiełka wykańczająca jest bardzo zachęcający, ale ten alkohol i podrażnienie... Wcześniej nawet nie zajrzałam do śladu i nie wiem, ze te sumę liczyłabym na więcej. Ostatecznie jednak może się skusze na tę mniejszą wersję. Choć od dłuższego czasu uskuteczniam klasyczną aplikacje minerałów; ok rok temu szczególnie polubiłam mokre wykończenie, może więc i teraz do tego wrócę.
OdpowiedzUsuńWiesz, większość jest nią zachwycona i taka opinia z czegoś wynika. Sama się zdziwiłam, że w tradycyjnej formie się u mnie nie sprawdziła. Spodziewałam się czegoś więcej. Jednak zawsze uważam, że warto przetestować na własnej skórze ;)
UsuńZ chęcią przetestowałabym obydwa kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Caudalie interesują mnie już od dłuższego czasu, jak zobaczyłam je u M. ciągle za mną chodzą, w pobliskich aptekach, niestety, ich nie znalazłam, ale poszukam na Allegro, ceny o których wspominasz, są bardzo przyjemne :)
OdpowiedzUsuńo tak, M. jest naczelną kusicielką, jeśli chodzi o Caudalie :)
UsuńPrzyglądam się Beauty Elixir już od jakiegoś czasu, dlatego tym bardziej ciekawiła mnie Twoja opinia. Ja również właśnie używałabym go do wykańczania makijażu :)
OdpowiedzUsuńKrem do rak jest super, polecam, za to ten Divine Oil wysuszyl mi skore.... nie dla mnie
OdpowiedzUsuńDzięki za podzielenie się własną opinią :)
UsuńWoda winogronowa chodzi mi po głowie, podobnie jak Beauty Elixir.
OdpowiedzUsuńI kiedyś na pewno się na nie skuszę :)
Teraz to mnie zaciekawiłaś i tą woda i mgiełką;) Zapiszę sobie na listę.
OdpowiedzUsuńNo i na obie mam ochotę;)
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej ciekawi mnie ta marka :)
OdpowiedzUsuńelixir juz prawie kupilam, ale ze pozniej przeczytalam, ze moze uczulac to odpuscilam ten zakup... wode winogronowa mam i lubie:))
OdpowiedzUsuńNie znam tych mgiełek, ale ciekawią mnie. :)
OdpowiedzUsuńZa namową M eksploruję tą firmę...mgiełki co prawda nie mam - ale mnie z kolei zupełnie nie służy maseczka nawilżająca :(
OdpowiedzUsuńMam jeszcze piankę do mycia twarzy i przyznam, że w niej właśnie pokładam większe nadzieje :)
O piance słyszałam już wiele, ale o maseczce chętnie przeczytam Twoją opinię :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu więc wszystko przede mną. Chętnie zaczęłabym od jakiejś wody :)
OdpowiedzUsuńTa mgiełka brzmi bardzo ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńKusicielka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam gdy wody ( lub hydrolaty ) mają tak krótki skład :) Takiej niestety jeszcze nie miałam,ale narobiłaś mi na nią ochoty
OdpowiedzUsuńTez lubię za to hydrolaty :)
UsuńWodę termalną używam z LPR :)
OdpowiedzUsuńNa Uriage mam ochotę dużą, Caudalie oczywiście też kusi
Idę szukać dobrej oferty na wodę winogronową. Po długiej chorobie moja skóra zasłużyła sobie na dodatkową dawkę nawilżenia i ukojenia!
OdpowiedzUsuńTy kusicielko! :)
OdpowiedzUsuńWodę winogronową wpisuję na listę!
:D :D :D
UsuńCiebie na coś namówić, to aż zaszczyt :D
Wodę winogronową mam w planach, do eliksiru natomiast podchodziłam z dystansem, mam jednak chęć wypróbować go w połączeniu z minerałami. Jeśli trafię na dobrą cenę, kupię tę mniejszą pojemność, ciekawość bierze górę :)
OdpowiedzUsuńmam wodę i nie mogę się określic czy ją lubię czy nie widzę różnicy..
OdpowiedzUsuńNie miałam ani tych mgiełek ani nie miałam do czynienia z tą firmą.
OdpowiedzUsuńnie znam :)
OdpowiedzUsuńale ciekawi mnie ta woda winogronowa
Wodę winogronową bardzo polubiłam:) Beauty Elixir też chciałam zamówić, ale nie mieli już tych mniejszych pojemności:/ Z innych produktów polecam piankę do mycia twarzy, pomadkę ochronną i krem do rąk:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale widać muszą być dobrymi kosmetykami :). Z chęcią by je wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńKiedy pierwszy raz o nich usłyszałam nie mozliwym było dla mnie wydać tyle na wodę do twarzy jednak po przeszperaniu internetu i dostaniu "próbki" stwierdzam tak kupię warto!
OdpowiedzUsuńWodę winogronową bardzo lubię, a na Beauty Elixir narobiłaś mi ochoty.
OdpowiedzUsuńZ Caudalie polecam krem do rąk i pomadkę pielęgnacyjną :)
Ja mam Divine Oil i trzy wersje kremow do rak. Bardzo je lubie i mam ochote na wiecej :D
OdpowiedzUsuńMgiełka rozświetlająca zapowiadała się interesująco, dobrze że nie kupiłaś dużej pojemności. Za to woda winogronowa, wydaje się bardzo ciekawa. Ja w końcu za kilka tygodni będę miała Uriage, chciałam ją od kiedy tak ją zachwalałaś :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetny wybór :)
UsuńZaciekawiła mnie ta woda winogronowa, może być idealna dla takich suszonek jak ja:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam uwielbiam uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń