Kolejny raz skusiłam się na zakupy z kuponami zamieszczonymi w miesięczniku "Twój Styl". Co kupiłam w zeszłym roku możecie zobaczyć /tutaj/. Planuję wybrać się jeszcze po południu, więc może pojawi się kolejny post z tej serii. W tym skupię się na marce Organique, której kosmetyki intrygowały mnie już od dłuższego czasu. Początkowo miałam odpuścić z racji szufladowych zasobów, jednak doszłam do wniosku, że taka okazja (-20%) często się nie trafia. Listę miałam przygotowaną od dawna dzięki recenzjom blogowym, więc wybór nie był trudny.
Przede wszystkim chciałam oczyszczające mydło Savon Noir z czarnych oliwek i oleju oliwnego. Planuję stosować je głównie do mycia twarzy. Pierwsza próba przebiegła bardzo pomyślnie i coś czuję, że jeśli moja skóra je polubi, zagości na stałe w mojej pielęgnacji. Kolejne kosmetyki pochodzą z linii kokosowej: aromatyczna kula do kąpieli, solny peeling do ciała z masłem Shea oraz balsam do ust kokosowe ciasteczka. Niestety ten ostatni mnie rozczarował. Spodziewałam się naturalnego smaku, a otrzymałam słodki i lekko chemiczny. Działanie ma przyjemne, jednak nie jestem w stanie go regularnie używać. Może z czasem się przekonam. Poza tym do koszyka trafiła pianka do mycia ciała Milk. Zaintrygowała mnie jej nietypowa formuła, więc nie mogłam odpuścić. Ostatnim produktem jest glinka Ghassoul w sproszkowanej formie. Próbowałam ją wczoraj nałożyć przy pomocy olejku do twarzy, ale nie była to udana kombinacja, więc dajcie znać jaki jest Wasz sposób.
Podoba mi się także możliwość zakupu kosmetyków w różnych wymiarach. Najkorzystniej cenowo wypada największy, ale mniejsze pojemności pozwalają na rozeznanie się w asortymencie. Poza tym jeśli się coś nie sprawdzi, nie będę musiała się z tym męczyć przez następne miesiące. Tradycyjnie kosmetyki są pakowane w torebki foliowe, ale można dokupić pudełeczko. Przy następnych zakupach warto je zabrać ze sobą ;) Otrzymałam też kartę stałego klienta. Za każde wydane 20 zł przysługuje jedna pieczątka. Po uzbieraniu dziesięciu otrzymuje się gratis kulę do kąpieli lub mydło glicerynowe.
Niestety bez małych problemów się nie obeszło, ponieważ po powrocie do domu zorientowałam się, że dwa razy nabito mi jeden produkt. Zadzwoniłam do sklepu i przedstawiłam całą sytuację. Oczywiście zaproponowali mi zwrot pieniędzy lub zakup kolejnego kosmetyku. Jeszcze nie wiem co zrobię, decyzję podejmę na miejscu. Przynajmniej miałam okazję sprawdzić funkcjonowanie marki pod względem roszczeniowym i wypadła pozytywnie ;) Mam nadzieję, że takie samo zdanie będę mieć o kosmetykach.
_________________________________________
Świetne zakupy :-) Kusi mnie ta marka już od dawna, ale w tym miesiącu wydałam zdecydowanie zbyt wiele pieniędzy, dlatego muszę obejść się smakiem i czekać na kolejną akcję ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam pewne obawy, że szybko taka akcja się nie odbędzie ;)
Usuńjejku sporo kupiłaś! :) ale widzę same cudownosci :)
OdpowiedzUsuńeee tam sporo ;)
UsuńDobrze, że w porę zorientowałaś się, że kasjerka popełniła błąd, nabijając dwa razy ten sam produkt. Jakiś czas temu tez miałam taką sytuację i od tej pory zawsze sprawdzam paragon jak wychodzę ze sklepu. Czekam na recenzję mydła Savon Noir :) /P.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze sprawdzam paragony, dlatego udało mi się zauważyć błąd. Nie mam jej tego za złe, każdy może się pomylić :)
UsuńFajne zakupy :) Ja też wczoraj byłam w Organique. Jestem fanką tej marki :)
OdpowiedzUsuńCo do glinki - postaw wyłącznie na wodę. Najlepsze efekty :)
Kule do kąpieli mam tą samą, ale u mnie to był gratis, bo już miałam ostatnią pieczątkę na karcie stałego klienta ;)
Czekam na recenzje pyszności :)) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTrzymam się ostatnio z daleka od sklepów, przynajmniej się staram ;) Także mi przez weekend nic nie przybyło. Ehhh, popatrzę sobie chociaż bo zakupy bardzo przyjemne :)
OdpowiedzUsuńJa jak tylko wreszcie wybiorę się do Warszawy po odbiór dyplomu magisterskiego ( od prawie roku leżakuje na sggw i za każdym razem jakoś mi nie po drodze) to koniecznie muszę nawiedzić organique - szkoda, że nie mają sklepu internetowego :/
OdpowiedzUsuńbędzie będzie, na razie można kupować w shivasklep.pl :)
UsuńOooo dzięki! a ja tyle się naszukałam :*
UsuńDobra wiadomość, bo ich sklepu internetowego bardzo mi brakuje :)
Usuńz Twoim Stylem poszalałam ciuchowo ;) na sekcję z kosmetykami nawet nie zaglądałam, bo bym zbankrutowała
OdpowiedzUsuńz marką Organique dopiero się zapoznaję, mam obecnie shea butter body balm :)
czarnym mydłem możesz się umyć od głów do stóp! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie gęste. Wydawało mi się, że będzie miało luźniejszą formę.
UsuńJesteś "zuą" zuą zuą Kusicielką i Przypominajką - jak oparzona podskoczyłam, jak pokazałaś toczącą się kulę (ale jestem detektywem cioo;) i poleciałam dziś - do koszyka wpadły: czekoladowy peeling, masło kakaowe i jako gratis za punkty grecka kulka ;) oraz sporo probasków Pani mi dała :) także klapsy i czałuszki :*
OdpowiedzUsuńacha i maseczkę algową jeszcze na deserek :)
Usuńhehehe wiem, przyjmuję na klatę ;D
UsuńJa glinkę mieszam z wodą albo z hydrolatami. Czasami, jeśli mam pod ręką, dodaję kroplę któregoś z olejków eterycznych :)
OdpowiedzUsuńA zakupy poczyniłaś świetne, w sumie wszystkiego chciałabym wypróbować :D Muszę wreszcie wybrać się do salonu po piankę do mycia i któryś z peelingów (ominęła mnie informacja o tej kokosowej wersji!). No i peeling enzymatyczny do twarzy mam na swej pilnej liście :)
och właśnie... zapomniałam o peelingu enzymatycznym ;)
UsuńSavon Noir i glinkę mam i polecam :) Ja najczęściej mieszam glinki z wodą różaną, często dodaję różnych olejków i innych dodatków, np. błota albo borowiny ;) Ja miałam kupić kremy ze złotem, ale wyprztykałam się z kasy w TBS i SP, a upatrzone kremy są tańsze na alledrogo ;)
OdpowiedzUsuńAaa, i maseczki algowe mają niezłe :)
UsuńDzięki za podpowiedź już sobie zapisałam :D
UsuńŚwietne zakupy:) Bardzo żałuję, że u mnie nie ma Oranique. O ile ubrania mogę kupować przez internet, to kosmetyków nie. Lubię coś wpierw dotknąć, zmacać:)
OdpowiedzUsuńW każdym razie koniecznie daj znać, jak się u Ciebie sprawdzi ostatecznie oczyszczające mydło Savon Noir. Czaję się na nie i czaję:)
A ja właśnie lubię kupować przez neta :)
UsuńChętnie bym coś kupiła w Organique :) mam jedną maskę w proszku, ja ją mieszam po prostu z wodą ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Organique i mieszkając w Norwegii strasznie brakuje mi tego sklepu. Z Twoich nowości znam piankę do mycia, Savon Noir i glinkę Ghassoul, wszystkie produkty bardzo lubię. Jeśli chodzi o stosowanie glinki ja część odsypuję do małej miseczki i dodaję niewielką ilość wody tak aby po wymieszaniu uzyskać maseczkę o jednolitej, ale nie za gęstej (szybko zaschnie na twarzy), ale też nie za rzadkiej konsystencji. Tak przygotowana maseczkę nakładam na twarz pędzelkiem ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź, zastosuję się do twojej rady :)
UsuńJa skusiłam się na 2 ubrania do treningu. Miałam iść jeszcze do Inglota, ale rozsądek wygrał.
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
UsuńUwielbiam Organique:)
OdpowiedzUsuńZ tych balsamów do ust mam wszystkie, ale na razie uzywalam tylko czekoladowego. Niedawno była fajna promocja 2za1. Z pianek najbardziej lubię pomarańczową, a teraz mam też kolonialną. Jestem ciekawa jak ten peeling solny. Póki co miałam tylko te cukrowe.
Glinkę mieszam z wodą lub tonikiem oczarowym i dodaję jeszcze trochę oleju arganowego.
UsuńPeeling solny bardzo fajny, tylko szkoda że mało w nim kokosa. Jednak działanie super!
UsuńA jaka jest jego cena?
Usuńpo rabacie 18 zł
UsuńZaszalałaś, bardzo czekam na Twoje opinie! :)) Mi balsamy trochę już w sklepie nie podeszły, więc dałam sobie spokój - żałuję, że nie kupiłam tylko ani jednego peelingu - zupełnie mi z głowy wyleciało :(
OdpowiedzUsuńZ tym balsamem, to połasiłam się na zapach. Nie wiedziałam, że smak mnie rozczaruje.
UsuńSame wspanialosci. Pianke mleczna uwielbiam, chociaz jeszcze bardziej kocham kolonialna. :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wybiorę kolonialną :)
UsuńJa też chciałam kupić więcej w Organique, miałam ochotę i na peeling solny i na piankę do mycia ciała ale moje dziecko było bardzo niecierpliwe i nie miałam jak obwąchać produktów. Iwetto, właśnie miałam się spytać: czy np. ten peeling solny kupowałaś na wagę i musiałaś dokupić opakowanie czy już miałaś gotowy w opakowaniu? I czy wiesz jaka jest cena tych opakowań?
OdpowiedzUsuńPeeling występuje w najmniejszej pojemności, więc był już gotowy. Na wagę widziałam że są glinki i inne podobne kosmetyki. Za małe opakowanie plastikowe zapłaciłam 2 zł, więc tragedii nie ma, szczególnie że kupon odejmował rabat od łącznej kwoty. A za darmo jest opakowanie foliowe, więc nie trzeba kupować pojemnika. Tylko jak sobie pomyślałam, że mam się z tym pieścić, to wolałam dopłacić ;)
Usuńciekawe zakupy:) sama się muszę wybrac tam po parę rzeczy:)
OdpowiedzUsuńJa zakupilam peeling enzymatyczny z ziolami i dwa rodzaje masla shea:D
OdpowiedzUsuńPlanuje zakupy w Organique, bo znam tę markę jedynie z blogosfery. Chcę zacząć od masek algowych do twarzy, peelingu i masła do ciałka :)
OdpowiedzUsuńSądzę że będziesz zadowolona :)
UsuńMam tą piankę do mycia o zapachu mleka i grecką, ale jeszcze nie używałam (za duże zapasy mam tych produktów do mycia). Aktualnie też używam mydło Aleppo i choć jest dziwne, to skóra jest piszcząco czysta po użyciu, co mi się podoba:) Ale było trochę za duże, więc połową podzieliłam się z Mamą:) Kończę też tonik oczarowy, który jest bardzo dobrym, łagodzącym i odświeżającym produktem:) Ale co polecam ponad wszystko? Peeling enzymatyczny! Coś niesamowitego, jaka skóra jest w dotyku po użyciu tego cuda. Bardzo, bardzo polecam:)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję Savon Noir, chciałam kupić, ale mi za bardzo śmierdziało:)
Fakt, Savon Noir pachnie specyficznie. Mój men stwierdził, że przypomina mu towot :P
UsuńO dziwo szybko się do niego przyzwyczaiłam i nie przeszkadza mi tak bardzo.
Następnym razem skuszę się na peeling enzymatyczny :)
Kokosową kule do kąpieli miałam i jest rewelacyjna :) będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam inne wersje zapachowe i były naprawdę fajne :)
Usuńświetne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńMydło SN i glinka ghassoul są świetne. :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać.. pozazdrościć :) Ja oszczędzam oszczędzam :D
OdpowiedzUsuńNiezłe polowanko :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakochałam się w Organique <3 Wczoraj również wybrałam się na zakupy ale wróciłam tylko z tymi produktami których nie było na targach i tak między innymi kupiłam peeling cukrowy z serii Bloom i piankę do mycia o zapachu greckim:)
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę do Ciebie obejrzeć co tam wybrałaś :)
UsuńWidzę, że poszalałaś na zakupach, a tak nie chciało ci się iść :)
OdpowiedzUsuńBalsam do ust też mam, ale czekoladowy i jest naprawdę przyjemny jednak zapach trochę chemiczny.
Glinkę Ghassoul mam, ale jeszcze nie używałam. Ostatnio próbowałam białej i mieszałam ją tylko z wodą.
A mydła SN mam próbkę i wydaje mi się dość tłuste, ale zobaczę jak się dalej sprawdzi może uda mi się w końcu zwalczyć mój problem z porami, bo już mi ręce opadają.
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z tych kosmetyków :)
Nie chciało mi się, szczególnie w sobotę po pracy i jeszcze po świętowaniu urodzin rodziców ;) jednak jak wspomniałaś, taka okazja często się nie zdarza :)
UsuńPolecam Ci zmywanie SV gorącym ręcznikiem. Czyli zrobienie takiego okładu, pod warunkiem że nie masz naczynek.
Świetnie zmywa i zmiękcza skórę :)
ta kokosowa kula mnie intryguje, aż żałuję, że nie zdecydowałam się skorzystać z tych kuponów, a teraz już za późno :/
OdpowiedzUsuńJa się obkupiłam jak zwykle w Sinsayu... moja cała szafa zaraz będzie tym sklepem chyba. Miałam udać się do Inglota, ale niestety choroba mnie męczy na tyle, że boję się jechać specjalnie do centrum miasta (a to daleko) żeby przypadkiem nie dostać 3 antybiotyku ;C Wolę cienie kupić na żywo, pomacać bo niestety kolory w internecie mają się nijak do rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje zwłaszcza czarnego mydełka :)
Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia!
UsuńSłyszałam wiele dobrodziejstw o tej marce ale jak na razie nie mam na nią aż takiego parcia aby coś z niej mieć:)
OdpowiedzUsuńOj, też bym chciała takie zakupy z organique ;) Szkoda, ze nie bylo mnie w pl :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich kul do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńA masełko mam wiśniowe i jestem od tego maleństwa uzależniona!
*kule
UsuńOd pewnego czasu rozmyślam nad firmą Organique, niestety nie jest ona dla mnie dostępna na co dzień. A twoje zasoby są bardzo interesujące i kuszące. ;)
OdpowiedzUsuńOoo, nawet nie wiedziałam, że Organique ma coś takiego jak karta stałego klienta :). Szkoda, że kokosowy balsam jest chemiczny, nie lubię tego :(.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio kupiłam tę glinkę, rozrobiłam ją z wodą, ale zrobiły mi się jakieś bobki.
O, peeling kokosowy :) Sama chętnie go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńEch, same wspaniałości kupiłaś ! Organique odwiedzę najwcześniej we wtorek, ale czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńale świetne zakupy, uwielbiam czarne mydło do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się obkupiłaś :-) Wszystko kusi, ale najbardziej jestem ciekawa tego mydła oczyszczającego Savon Noir i solnego peelingu do ciała z masłem Shea :-)
OdpowiedzUsuńLubię organique:) polecam masło do ciała kozie mleko i lychee:)
OdpowiedzUsuńMaseł mam obecnie pod dostatkiem, ale będę pamiętać że polecałaś :)
UsuńBardzo lubię Organique, szczególnie Savon Noir, glinki i kule do kąpieli. Maseczki glinkowe najlepiej jest mieszać z hydrolatem lub wodą i kilkoma kroplami ulubionego oleju.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź :)
UsuńCiekawe zakupy poczyniłaś. U mnie w mieście niestety nie ma sklepu Organique, a najbliżej mam do Krakowa, tam będę prawdopodobnie w maju, więc może coś sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńWidzę moich ulubieńców. Uwielbiam tą glinke mam już 2 pudełko. Savon cudo pokochasz na pewno. Peeling właśnie skończyłam a pianki jeszcze o tym zapachu nie miałam....
OdpowiedzUsuńPianka pachnie bardzo przyjemnie, koniecznie spróbuj :)
Usuńświetne zakupy :) ostatnio dużo czytam o produktach tej firmy, które są głównie bardzo pozytywne
OdpowiedzUsuńzgapiłam się z tymi zniżkami i teraz żałuję, a kosmetyki tej firmy chodzą już za mną bardzo długo a to mógłby być odpowiedni czas na ich zakup :( czekam zatem na Twoje opinie :)
OdpowiedzUsuńmam czarne mydło, co prawda nie z Organique, no ale to to samo ;p używam do ciała, a potem peelinguję się rękawicą Kessa, oraz do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńJest ich sklep internetowy? chyba nie, a szkoda... bo zakupiłabym duuuuużo kosmetyków tej marki choć w tym miesiącu mój limit już się skończył :(
OdpowiedzUsuńTo chyba nawet lepiej ;) Jeszcze nie mają sklepu online, ale część asortymentu znajdziesz na shivasklep.pl
UsuńSzkoda, że te kosmetyki nie sa dla mnie dostępne...
OdpowiedzUsuńAle jak tylko będę nastepnym razem w Polsce, to w końcu sie skuszę :)
Świetne zakupy:) Też skorzystałam z tej promocji i zrobiłam małe zaopatrzenie:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że mają też czarne mydło :) muszę w takim razie bliżej się zakręcić koło stoiska :)) moje ostatnie ślubny zalał wodą zaglądając ;p i zrobił mi ciapkę z mydła ;/
OdpowiedzUsuńglinki mieszam zawsze z hydrolatami (różany, oczarowy itp.) do tego w zależności od potrzeb kilka - kilkanaście kropel danego olejku (arganowy i migdałowy najczęściej) czy kwasu hialuronowego lub olejku eterycznego :) moja ulubiona maseczka
Bardzo fajna receptura, będę musiała jej spróbować :)
UsuńMoj kupon rabatowy wykorzystalam przy kupnie butow:-)
OdpowiedzUsuńNo no, zacne zakupy. Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie mialam z ta marka do czynienia, ale slyszalam. Piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńświetne zakupy ;) ciekawi mnie to masełko do ust
OdpowiedzUsuńPeeling z masłem shea wygląda kusząco:) Przy najbliższej okazji muszę odwiedzić wrocławskie Organique. Kusi mnie kilka kosmetyków tej marki:)
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z Organique zaczęłam właśnie od masełek do ust (w tm kokosowego) i jestem oczarowana :) Nie skusiłam się na zniżkę ponieważ przepuściłabym resztkę pieniędzy jaka została mi na koncie. Ciekawa jestem Twojej opinii o pozostałych produktach, bo na pewno nadejdzie dzień, kiedy splądruje ich salon i kupię coś więcej niż balsamy do ust :)
OdpowiedzUsuńDo tego czasu na pewno dam znać, szczególnie że wszystko poszło od raz w ruch :)
Usuńach, Organique... też mam ochotę poznać część asortymentu :)
OdpowiedzUsuńA czemu ja tego kokosowego pilingu nie widzialam?? :/ No kurcze myslalam juz, ze w Polsce kupilam wszystko co bym chciala, ale jednak jeszcze chce taki piling. hyhyhy. Ja moja mleczna pianke wlasnie zuzylam i mi szkoda jej bylo. Teraz zabralam sie za pomaranczowa, ale juz taka fajna jak mleczna nie jest :(
OdpowiedzUsuńTylko ten peeling nie pachnie tak bardzo kokosem, jakbym tego chciała. Działanie ma jednak fajne, więc mu wybaczam :D
UsuńAcha :/. Szkoda, ze nie mozna wirtualnie zapachu przeslac :(
UsuńOstatnio i ja zaopatrzyłam się w kilka drobiazgów od marki, niestety jeszcze przed promocją... Mam nadzieję, że jednak będę na tyle zadowolona, że puszczę w niepamięć tę drobną niedogodność ;)
OdpowiedzUsuńGlinkę Ghassoul kocham od dawna :) Przez pewnien czas była to jedyna maseczka, której używałam. Mieszam ją z wodą, albo hydrolatem.
OdpowiedzUsuńNa balsamy do ust bardzo, bardzo czekałam i rozczarowały mnie :/ nie jestem w stanie zdzierżyć żadnego :/ zostaję zatem przy klasyku: masło shea mleczne= wprawdzie to do ciała, ale na moich ustach sprawdza się swietnie
UsuńBalsam zapach ma przyjemny, szkoda tylko że smak rozczarowuje. Jeśli w przyszłości skuszę się na to masło, to będę pamiętać żeby nałożyć na usta :)
UsuńTeż skorzystałam, ale z racji tego, że wszystko co potrzebne mam kupiłam krem dla męża i już dziś buzię smarował i jest zadowolony:) a był świeżo po goleniu więc to wyzwanie. No i kupiłam 3 woski zapachowe do kominka bo się nie mogłam powstrzymać:P
OdpowiedzUsuńTeż dokupiłam woski :D
UsuńŚwietne zakupy :) Ja mam w planach odwiedzić Organique i zapoznać się bliżej z marką. Na pewno na liście mam kule do kąpieli, a co dalej to wyjdzie w trakcie. Na razie jednak muszę się wstrzymać, bo limit na ten miesiąc już wyczerpałam :)
OdpowiedzUsuńLepiej zrób listę i trzymaj się jej, bo można tam wiele złotówek zostawić :D
UsuńWeszłam do nich pod koniec tamtego roku po woski YC, a wyszłam dodatkowo z mydłem i kartą stałego klienta. Produkty aż chce się macać wszystkie na raz w sklepie, ale cena mnie trochę odstrasza od zakupu. Czekam, aż jakiś kosmetyk zauroczy mnie totalnie, od pierwszego spotkania z nim na którymś z blogów :))
OdpowiedzUsuńo tak, wszystko ładnie pachnie i prezentuje się elegancko :)
UsuńJa niestety nie dotarłam do żadnego sklepu z kosmetykami w czasie trwania akcji a żałuję bo np. Organique bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy i mam nadzieję, że wszystko się sprawdzi. Osobiście uwielbiam kosmetyki tej firmy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGlinkę rozrabiaj z wodą z odrobiną oleju, będzie super, zobaczysz :) zakupów zazdroszczę, ja nie miałam możliwości w ten weekend wybrać się do Organique, żałuję bardzo, ale trudno, zużywam dalej to, co mam. Organique'owe zapasy też jeszcze są, więc smutek mój mimo wszystko niewielki. Pianki są boskie!!! nakładaj niewielką ilość na ciało, też się ładnie spieni i Cię umyje, a starczy na długo.
OdpowiedzUsuńDzięki za radę! Właśnie po pierwszym myciu miałam wrażenie, że szybko mi zniknie ;) Następnym razem będę oszczędniejsza ;D
UsuńJa też do glinki dodaję wodę, ale różaną lub termalną :) Kilka kropli olejku arganowego fajnie wzbogaca maskę, jeśli moja skóra jest przesuszona.
UsuńNa czarne mydło czaję się już od dawna, czekam więc na recenzję ;) Wszystkie tego typu akcje promocyjne coś mnie omijają, trochę szkoda, ale przynajmniej portfel nie cierpi :)
OdpowiedzUsuńMiałam zrobić u niech wczoraj małe zakupy, byłam zainteresowana szczególnie pianką, ale facet wziął mnie podstępem i zakupy mnie ominęły :P No cóż, mój portfel raczej nie będzie miał o to pretensji ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :) Mydło Savon noir wspominam bardzo dobrze - moja skóra dobrze z nim współpracowała i kiedy moja skóra się ustabilizuje, penie do niego wrócę. Zazwyczaj wybieram mniejszą pojemność, bo kosmetyk ma bardzo krótką datę przydatności i przy używaniu go jedynie do twarzy, zużycie w terminie jest praktycznie niemożliwe. Byłam ciekawa tych masełek do ust, ale zapachy mocno mnie odstraszyły i zrezygnowałam. Czytałam kilka pozytywnych recenzji, ale poczekam też na Twoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Piękne zakupy :) sama dzisiaj przechodziłam obok sklepu ale nie jestem teraz przy kasie :(
OdpowiedzUsuńPowiódł Cię na pokuszenie TS po raz kolejny :) Ale sama wiem, że jeśli od dawna ma się upatrzone jakieś produkty, to zdecydowanie warto skorzystać, przy tak atrakcyjnym rabacie. Nieprzyjemna sytuacja z tym błędem na paragonie, ale pozytywne zdziwienie, że zauważyłaś to dopiero w domu, a bez problemu Ci uznali, super! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, same cudowności :)
OdpowiedzUsuńJa do glinki dodaję zawsze wody i kilka kropel serum ze starej mydlarni, w ogóle nie zastyga, buzia jest cudownie oczyszczona i nawilżona jednocześnie. Polecam taki duet. :)
OdpowiedzUsuńDzięki spróbuję :)
Usuń