Ta recenzja na pewno zainteresuje osoby, które mają cienkie włosy, oklapnięte i zbijające się w strąki. Podzielam Wasz los i doskonale rozumiem marzenia o pięknej, puszystej fryzurze. Taką nadzieję dała mi seria kosmetyków Luxurious Volume sygnowana przez Johna Friedę. Na blogu pojawiła się już recenzja suchego szamponu /klik/ z tej wersji, obecnie kończę kolejne opakowania odżywki oraz szamponu, a w przyszłości opiszę też piankę do modelowania.
Produkty tej firmy interesują mnie od dawna. Jeszcze kiedy były u nas ciężko dostępne ściągałam je z Anglii. Później pojawiły się w Hebe, a jeszcze innym razem zasiliła mnie firma Oceanic w ramach współpracy. Dlatego na zdjęciu widzicie starszą wersję i nowszą. Obecnie bez problemu można je dostać w Rossmannie, Douglasie, a także Hebe. Polecam tę ostatnią drogerię, ponieważ z kartą lojalnościową do niedzieli (13.04.2014) wszystkie kosmetyki do włosów są przecenione o 30 %. Zrobiłam małe rozeznanie i średnio za jedną sztukę wychodzi 20 zł (regularna nawet 40 zł). Czasami też sprzedają całą serię (trzy kosmetyki) za 50 zł, więc warto czekać na okazję (powtarzam to jak mantrę ;).
Opakowania są bardzo wygodne i nie utrudniają używania, nawet kiedy kosmetyk się kończy. Wysokie tuby sprawiają wrażenie, że są to duże pojemności, ale okazują się standardowe- 250 ml. Oba pachną bardzo przyjemnie, ale ciężko mi zdefiniować czym konkretnie. Przypominają wszystkie te przyjemne wonie znane z produktów Pantene czy Elseve. Nic dominującego, tylko subtelny aromat. Zawartość też nie odbiega od innych tego typu kosmetyków.
Szampon ma formę gęstego żelu i dobrze się pieni. Okazał się bardzo wydajny, ponieważ po ponad miesiącu codziennego stosowania, mam go jeszcze połowę. W międzyczasie zużyłam całą odżywkę i rozpoczęłam drugą. Później okazało się, że mój mężczyzna też go używał ;) Z moich kalkulacji wynika, że szampon oraz dwie odżywki wystarczą mi na mniej więcej dwa miesiące. Świetnie radził sobie z oczyszczaniem mojej przetłuszczającej się skóry głowy. Do samego wieczora nie odczuwałam potrzeby używania suchego szamponu. Nawet na grzywce, która szybciej robi się nieestetyczna.
Odżywka ma tradycyjną kremowo-żelową formę. Nie spływa z dłoni, więc dobrze nanosi się na włosy. Nakładałam ją wyłącznie na długość. Gładko rozprowadzała się na pasmach i równie dobrze, wypłukiwała. Działała dobrze, zmiękczała włosy, ułatwiała rozczesywanie. Nie zauważyłam, aby dodatkowo nabłyszczała.
Działanie obu kosmetyków jest dobre. Od razu muszę nadmienić, że nie mają na celu odżywienia włosów. Zawierają silikony i SLSy, więc nie są to kosmetyki nawilżające i regenerujące. Mają za zadanie nadać fryzurze puszystości, objętości oraz odbić je u nasady. Moje już są zbyt długie, aby pomogły w tej ostatniej kwestii, ale z pozostałych wywiązały się całkowicie. Natomiast z zagęszczeniem nie miały nic wspólnego, no chyba że optycznym. I teraz sobie przypomniałam, że bardzo podobny efekt dawała mi maska L'Oreal Fibralogy /klik/. Z tym, że duet Johna Friedy przy regularnym stosowaniu okazał się niezbyt łaskawy dla moich włosów. Codzienne używanie kosmetyków z silikonami poskutkowało szorstkimi, suchymi końcówkami. Z tego powodu obecnie stosuję je na przemian z innymi i dzięki temu efekt się utrzymuje, a włosy pozostają w dobrej kondycji.
Serię Luxurious Volume bardzo polubiłam i przewiduję powrót do niej w przyszłości. Niestety bliżej nieokreślonej, ponieważ w planach mam jeszcze spróbowanie pozostałych kosmetyków L'Oreal Fibralogy (które mam nadzieję okażą się równie dobre, mimo że tańsze) oraz kolejnej serii Johna Friedy, czyli Full Repair.
_________________________________________
Serię Luxurious Volume bardzo polubiłam i przewiduję powrót do niej w przyszłości. Niestety bliżej nieokreślonej, ponieważ w planach mam jeszcze spróbowanie pozostałych kosmetyków L'Oreal Fibralogy (które mam nadzieję okażą się równie dobre, mimo że tańsze) oraz kolejnej serii Johna Friedy, czyli Full Repair.
_________________________________________
Miałam od Johna tylko duet do ciemnych włosów i byłam zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńJa z tego typu produktami do wlosow sie nie lubie. Niby moje wlosy sa oklapniete, ale jakos nie zalezy mi na objetosci. Wlosy wydaja mi sie wtedy napuszone.
OdpowiedzUsuńBluzka z Tesco
OdpowiedzUsuń?!:D
Oczywiście, z F&F ;)
UsuńNiestety nie dla mnie, od szamponu wymagam dobrego nawilżenia
OdpowiedzUsuńJa tego oczekuję od maski do włosów :) Szampon nawilżający za bardzo obciąża mi włosy.
Usuńto coś dla mnie, mam duże zapasy ale jestem tak ciekawa tego zestawu, że chyba grzech nie skorzystać :) no bo co to za różnica czy czeka w domu czy w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńRóżnica jest na koncie lub w portfelu ;D
UsuńMiałam próbkę szamponu i odżywki i u mnie tragedia, a wiele się spodziewałam ze względu na cenę i wcześniej pisałaś mi wcześniej (chyba na Instagramie), że jesteś zadowolona... Po użyciu w komplecie moje włosy nie były ani świeże, ani dobrze nie wyglądały. Po nałożeniu samej odżywki przed myciem włosów myłam je jeszcze raz, bo przylepiła się w połowie długości i nie mogłam jej zmyć :/
OdpowiedzUsuńNo tak to bywa, nie u każdego się sprawdzi. Dobrze że miałaś próbkę, a nie pełny wymiar ;)
UsuńProduktów na objętość nie używam więc nigdy ich nie miałam ale szampon i odżywkę kiedyś miałam tej firmy, dawno temu do włosów czerwonych a później do brązów.
OdpowiedzUsuńI byłaś zadowolona?
UsuńSama nie używałam tych produktów, ale niedawno właśnie na promocji zakupiła je moja siostra. Ciekawe, czy u niej też się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na ten duet i chyba po skończeniu kuracji Seboradin w końcu go kupię :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej serii, na razie testowałam te do włosów blond
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdził?
UsuńJa muszę koniecznie po nie sięgnąć, tak samo jak po Fibralogy, oraz Full Repair - z tym, że jeszcze dodatkowo planuję ścięcie włosów, to może uda mi się wreszcie uzyskać JAKO TAKĄ objętość ;)
OdpowiedzUsuńTeż muszę się umówić na wizytę, ale tak tego nie lubię...
UsuńJa się zastanawiam poważnie nad zakupem full repair.
OdpowiedzUsuńFull Repair u mnie sprawdziło sie super, a włosy mam cienkie i oklapniete. Efekt był właśnie jak po produktach typu volume.
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź :) Rozwiałaś moje obawy.
UsuńJa używam szamponu do włosów blond co kilka myć, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Johna Friedę :) Najbardziej serię Full Repair i Root Awakening.
OdpowiedzUsuńTej drugiej nie znam i mam wątpliwości czy jest u nas dostępna, ale dzięki za podpowiedź :)
Usuńwłasnie słyszałam, że johny frieda jest genialny w wersji volume :) co prawda mi objętość nie jest potrzebna, a gama fibralogy zapewne się przy nim chowa :)
OdpowiedzUsuńChcę się o tym przekonać ;) Dam na pewno znać na blogu.
UsuńNie miałam nigdy kosmetyków tej marki ale na pewno się na nie skuszę ponieważ moje włosy są cienkie więc objętość im się zdecydowanie przyda :)
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie przyklapnięte, zbijające się w strąki włosy i to jest naprawdę straszny typ włosów. Obawiam się, że silikony w tych produktach mogłyby mi zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńmam ochotę sięgnąć po szampon z tej serii lub tej czerwonej, chyba regenerującej :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Warto :)
UsuńMam ochotę na tą serie, mam nadzieję, że trafi się jakaś dobra okazja cenowa ;-)
OdpowiedzUsuńWspomniałam właśnie, że w Hebe jest do niedzieli -30% między innymi na kosmetyki JF :)
UsuńUżywam wersji bordowej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych produktów u siebie, a już kiedyś robiłam podejście. Muszę zużyć zapasy i wrócić do tematu :)
OdpowiedzUsuńAch te zasoby ;D
UsuńMiałam Full Repair, odżywka w porządku była z tego co pamiętam, ale szampon był średni.
OdpowiedzUsuńDzięki za podzielenie się własną opinią :)
UsuńMam spray z tej serii, do nadawania objętości podczas suszenia/ Czasami się sprawdza super, a czasami okropnie. Jedno psiknięcie za dużo i klapa.
OdpowiedzUsuńTak to już bywa z tego typu kosmetykami, dlatego w tym celu używam suchych szamponów. Sprawdzają się rewelacyjnie.
UsuńMam duże chęci na Johna :P poluje na wersje dla blondynek ;) Na dzień dzisiejszy testuje spray rozjaśniający ale to chyba kwestia czasu jak dokupie więcej produktów :P W Rossmannie teraz też promocja na te produkty 19,99 za szampon i taka sama cena za odżywki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za info! Mi najbliższego zlikwidowali i nie mam już tak dobrego rozeznania w ich promocjach.
UsuńWalka o objętość to u mnie codzienność, więc to seria wprost dla mnie, kiedyś wypróbuję :) Tymczasem kupiłam w Rossmannie linię dla brunetek (z 10% weekendową zniżką wychodziło niecałe 18 zł za szampon i tyle samo za odżywkę)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się kupić w świetnej cenie :) Daj znać co sądzisz o tej serii!
UsuńNie wiem czy tego typu odżywki jest sens stosować skoro nakłada się je głównie na długości, ale szampon chętnie wypróbuję. Super Pharm też ma w sprzedaży i często w promocji:)
OdpowiedzUsuńOd skóry głowy jest szampon, od włosów odżywka ;) Dzięki za info, zapomniałam o SP.
UsuńChoć propozycja jest kusząca, to cena mnie skutecznie, jak na razie, powstrzymuje przed ich wypróbowaniem. Jest tyle dobrych kosmetyków, które jednak mają znacznie bardziej przyjazne ceny. Ale kto wie, może kiedyś się skuszę i na nie :)
OdpowiedzUsuńmnie wcale te produkty nie kuszą, za drogie są ;p no chyba, że by była jakaś mega promocja... ale nie, pewnie i tak bym się nie skusiła :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze pełnowymiarowej przyjemności z tą marką ;) kiedyś przy okazji jakiś sephorowskich warsztatów - miałam hmm powiedzmy konsultacje z jakimś młokosem, co miał być specem.. Na moje sugestie, że potrzebuje głównie coś dla wysokoporowatych włosów, by nadać im połysk..skwitował, że na ten Problem nic nie poradzi ale aktualnie w ofercie jest doskonała seria dodająca objętości...po czym wręczył 4 saszetki..tego "cudu" ...nie muszę chyba mówić, jak mnie to "zachęciło" do przygód z JF ;)
OdpowiedzUsuńOch najwidoczniej miał tylko prezentować, a nie się znać ;)
UsuńBędę pamiętała o tym duecie jak tylko moje włosowe zapasy się uszczuplą :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy wiecznie są przyklapnięte, o tym, że się strasznie przetłuszczają to już nie wspominam ;)
Cienkie i oklapnięte włosy - to właśnie moje ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy duet!
Ja najbardziej lubię szampony Kerastase. Od niedawna uzywam maski Fibralogy w połączeniu z boosterem z tej samej serii - również jestem zadowolona :)
Ciekawe połączenie, może też spróbuję :)
UsuńTeż kupiłam ostatnio ten szampon, bo mam bardzo oklapnięte włosy ale u mnie się nie sprawdził. Niby włosy wyglądają w porządku, ale wcale nie są uniesione i na dodatek swędzi mnie po nim skóra głowy :/
OdpowiedzUsuńOj to faktycznie nie najlepiej :]
UsuńJa właśnie mam tę nieszczęsną Full Repair, tylko są dwie wetrsjie moja to chyba Full body, jak będę miała meble, to sprawdzę, bo nie mam siły nurkować w kartonach haha Użyłam kilka razy i obciążały i bardzo włosy, ale zrobię jeszcze do niej podejście. Teraz mam ochotę wypróbować tę linię na objętość i opisywane przez Ciebie wcześniej produkty z Fibralogy bardzo, bardzo mnie kuszą, szkoda ze mam aż tyle drogeryjnych silikonowych szamponów i odżywek w zapasach!
OdpowiedzUsuńach te nieszczęsne zapasy ;D
Usuńjeszcze nigdy nie używałam żadnej serii z tej firmy i jakoś nie ciągnie mnie do tych produktów :)
OdpowiedzUsuńJa miałam w użytku szampon z serii Sheer Blonde i byłam bardzo zadowolona, na pewno kiedyś jeszcze po niego sięgnę. Dzisiaj w Rossmannie widziałam jakąś nowość, odżywkę Sheer Blonde, ale z dodatkowym kompleksem ochrony koloru, jak mi się zdaje, bo nie wczytywałam się w etykietę. Ta linia Luxurious Volume jest na mej liście i będę chciała przetestować ją w komplecie, tzn. szampon+odżywka, bo do stylizacji wielu kosmetyków nie używam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, silikonowa pielęgnacja niepokoi mnie możliwością popełnienia szkody na moich i tak już suchych włosach, ale na razie nie zauważyłam niczego złego. Pewnie dlatego, że jednak mieszam takie produkty z kosmetykami o bogatych, naturalnych składach. Myślę, że przy zachowaniu równowagi wszystko można pogodzić :)
Też tak uważam i na szczęście udało mi się zachować tę równowagę, po pierwszej nieudanej próbie :)
UsuńZamierzam wypróbować tę serię za jakiś czas, ostatnio zaopatrzyłam się w odżywkę marki do włosów blond :)
OdpowiedzUsuń