Nareszcie przywróciłam swoje paznokcie do formy (po nieudanej przygodzie z odżywką Kinetics /klik/) i spieszę z pokazaniem nowości firmy Revlon. Otóż wprowadzili serię lakierów PARFUMERIE, która jak sama nazwa wskazuje jest perfumowana. Podzielono ją na trzy kategorie zapachowe, które odzwierciedlają też kolory: Sweets & Spices (słodko-pikantny) w głębokich, ciemnych kolorach; Freshes (świeży) w pastelowych odcieniach oraz Fruits & Florals (owocowo-kwiatowy) w żywych i wyrazistych. Całość zapakowana jest w urocze buteleczki, przypominające miniaturki perfum o pojemności prawie 12 ml. Seria nie jest limitowana i weszła do stałej sprzedaży.
Swój egzemplarz kupiłam w Hebe za 20 zł. Pojawiły się też w Douglasie. Nie mam rozeznania czy jest już w Super-Pharm, więc dajcie znać w komentarzach. Dostępne są 24 kolory, ale będąc w Hebe widziałam raptem kilka. Nie było niestety większego wyboru i moją uwagę przykuły dwa odcienie, z czego jeden trafił do koszyka.
African Tea Rose należy do kategorii zapachowej Fruits & Florals i przypomina różę. Zamiar był fajny i wyszło nie najgorzej. Przy aplikacji nie czuć intensywnej woni emalii, którą każdy z nas tak dobrze zna. Zapach jest bardziej łagodny, przypomina mi aromatyzowany zmywacz. Nie uprzykrza tak życia (szczególnie innym domownikom) i szybko się ulatnia. Powinien utrzymać się na paznokciach przez kilka dni, ale według mnie jest niewyczuwalny, przynajmniej w tym przypadku.
African Tea Rose od razu zwraca na siebie uwagę. Wyróżnia się na tle innych intensywnym chłodnym, fuksjowym kolorem, który na paznokciach okazuje się lekko neonowy. W buteleczce widoczny jest subtelny niebieski shimmer, ale na paznokciach ciężko go dostrzec gołym okiem.
Przejdźmy do pozostałych kwestii. Nietypowa kulka może wydać się niewygodna, ale mi nie przysporzyła większych problemów. Pędzelek okazał się bardzo cienki i na początku mnie trochę zniechęcił. Mam szeroką płytkę i tylko duże pozwalają mi szybko nałożyć emalię. Na szczęście się pomyliłam, ponieważ dzięki lekkiej, wręcz wodnistej konsystencji oraz cienkiemu pędzelkowi lakier rozprowadza się idealnie. Teraz wiem, że to połączenie było zamierzone, bo bardziej puchaty aplikator mógłby ścierać i robić smugi, a dodatkowo rozlewać lakier na skórki. W tym przypadku dozujemy mało, więc emalia rozprowadza się równomiernie, bez bąbelków i prześwitów.
Wracając do konsystencji, mimo że jest wodnista, to bardzo napigmentowana. Dwie cienkie warstwy wystarczają do zakrycia całej płytki takiej jak moja. Sądzę, że przy krótszych jedna też będzie odpowiednia. Wykończenie nie jest bardzo błyszczące, ale od czego jest Seche Vite ;) Tym razem jednak go nie nałożyłam, aby sprawdzić jak długo będzie wysychać. Niestety potrzebuje aż 45 minut, aby można było swobodnie funkcjonować. I nie radzę od razu kłaść się spać, bo niestety pościel i tak się odbija.
Trwałość bez topa jest średnia. Już następnego dnia po aplikacji zaczął powoli ścierać się na końcówkach. Tak poza tym nie pojawił się żaden odprysk, więc z lakierem zabezpieczającym powinien trzymać się przyzwoicie długo.
Jak na pierwszy kontakt z lakierami tej firmy jestem ogromnie zadowolona. African Tea Rose zaostrzył mi apetyt i już wiem, że wrócę do Hebe jeszcze po Ginger Melon. W przyszłości sądzę, że towarzystwo się rozrośnie, bo nie mogę oprzeć się tym uroczym buteleczkom w stylu retro.
_________________________________________
Piękny kolor! Achhhte buteleczki mnie rozbrajają ^___^
OdpowiedzUsuńNiby takie proste, a jednak bardzo urokliwe :)
UsuńSzczęśliwie kolor nie mój ;) Buteleczka jest prześliczna, prosto jak z francuskiego buduaru ;)
OdpowiedzUsuńNiestety mają duży wybór, więc strzeż się ;) Także moich postów, bo na pewno inne z tej serii będą się pojawiać ;D
UsuńDiablica ;) obawiam się, że prędzej czy później któryś z buduarków będzie mój, są takie urocze ;) pokazuj pokazuj :) wezmę to na klatę ekhm ekhm raczej ..na paznokcie :D
UsuńJa zamierzam kupić kilka, ale poczekam na promo :)
UsuńBardzo ładny kolor a buteleczka jest cudowna!
OdpowiedzUsuńButeleczki są rzeczywiście niezwykle urocze, ale i kolor, który wybrałaś bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że aplikacja emalii nie jest uciążliwa przez tę kulkę, bo właśnie się nad tym zastanawiałam :)
Używałam go już trzy razy i za każdym nie miałam większego problemu :)
UsuńAle on pięknie wygląda na Twoich paznokciach :) Mnie dwa kolory kuszą z tej serii i chyba się na nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńKolory są bardzo interesujące i oryginalne, więc w moim przypadku na tym na pewno się nie skończy ;)
Usuńbuteleczki mają świetne i kolory też, kuszą, oj kuszą!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Tylko szkoda że wszystkich nie można obejrzeć. Odwiedziłam inny salon Hebe oraz Douglasa i nędza.
UsuńButeleczki są przesłodkie. Mam ten odcień, jest bardzo udany :). Czaję się jeszcze na ananasa ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy będzie też tak pachniał ;)
UsuńJest piękny i mam go własnie na paznokciach :) Akurat jego zapach dośc mocno mi przeszkadza, ale da się przeżyć :)
OdpowiedzUsuńTeż go wybrałaś? Widać ten kolor jest dosyć uniwersalny :)
Usuńbuteleczka tego lakieru jest obłędna :)
OdpowiedzUsuńO rany, 45 minut bez topa, jak ja bez nich żyłam? Teraz sobie tego nie wyobrażam :) Ja trochę nie rozumiem idei pachnących lakierów, skoro na ogół nie pachną wcale, czy ledwie co, to trochę wg mnie mija się z celem promocja produktu oparta głównie na tej cesze. Kolor bardzo ładny, lubię takie. Przypomina mi nieco mojego Essie, Super Bossa Nova :)
OdpowiedzUsuńMoże i nie pachnie intensywnie, ale przynajmniej nie śmierdzi jak tradycyjny ;) Dla mnie to mimo wszystko zaleta, ponieważ mój men nie jęczy mi że mu przeszkadza, kiedy maluję paznokcie. A wiesz jak faceci potrafią marudzić ;)
UsuńWłaśnie mi lakiery, które często używam wcale nie śmierdzą, np. Essie, czy nawet Rimmel. Męska połówka też się nie skarży :D Choć pamiętam, że miałam emalie od których, aż mnie szczypało w oczy :/
Usuńno właśnie w Hebe jakaś bieda i raptem 10 tych lakierów było. Może w w pozostałych sklepach będzie lepiej. Chociaż jak kupowałam to w superpharm nie było.
OdpowiedzUsuńByłam wczoraj w SP i zapomniałam się za nimi rozejrzeć. Ale tam i tak zawsze mają mało kosmetyków Revlon, więc wątpię żeby były dostępne. Może jeszcze w Douglasie się uda.
UsuńObłędne są te buteleczki! Kojarzą mi się z kosmetykami Diora.
OdpowiedzUsuńAle piękny kolor i buteleczka ciekawa :) Ja mam kilka pachnących lakierów z Revlonu, ale z innej zupełnie serii w ''normalnych'' buteleczkach, mam też pewien róż o nazwie Bubble Gum, który trochę mi przypomina ten Twój lakier :)
OdpowiedzUsuńMoże to ich nowa odsłona?
UsuńSprawdziłam z ciekawości inne odcienie tych Parfumerie i różnią się one od tych, które mi są znane, więc pewnie po prostu wypuścili nowa kolejną pachnącą serię. :)
UsuńTo fajnie :) Już się bałam, że to odgrzewany kotlet ;)
UsuńButeleczka jest śliczna, ale 45minut na wyschnięcie, dla mnie już 5 minut przoobraża się w wieczność więc nie chcę dostać zawału. ) Seche Vite jak pisałam u mnie działa na odwrót. :)
OdpowiedzUsuńJest wiele innych dobrych wysuszaczy :)
UsuńPiękny kolor:) Muszę przyznać, że bardzo podobają mi się buteleczki tych lakierów i choćby tylko z tego względu chętnie bym jeden kupiła;P
OdpowiedzUsuńKuszą niezmiernie :)
UsuńPiekny kolor, podobny do mojego ulubienca Tour De Finance z Essie.
OdpowiedzUsuńNie mam niestety porównania :)
UsuńFajny ten róż. Tak przez moment się wahałam czy go nie kupić, ale mam podobny kolor w kolekcji. Ja posiadam bordo i dla mnie ta rzekoma woń to pic na wodę. Lakier jedynie pachnie mniej intensywnie, ale żadnej konkretnej nuty za Chiny nie czuję. Buteleczka jest urocza. Taki mały flakonik perfum :) u mnie wysycha dość szybko, a z SH to już w ogóle! Dziwne, że płata Ci takie figle :( Trwałość - na moich pazurach spokojnie 4 dni.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w Hebe będzie więcej wariantów kolorystycznych, bo kiedy ja go kupowałam to może było z 10 :(
Pardon - miało być SV ( Seche vite ) :)
UsuńSama się zdziwiłam, że tak szybko się ściera. Nawet wtedy, kiedy pomaluję końcówki.
UsuńMoże ich jakość zależy od koloru?
W każdym razie też mam SV, więc poradzi sobie z każdą ;)
mam go <3 mimo, że to mój kolejny róż ten jest wyjątkowy!! :)
OdpowiedzUsuńNo skoro skusiłaś się na kolejny, to faktycznie ma coś w sobie :)
UsuńPiękny kolorek, widziałam go ostatnio u siebie w drogerii i kusił.
OdpowiedzUsuńAle czekałam na twoją recenzję :)
I chyba po niego wrócę :) bo buteleczki są śliczne
To prawda, same w sobie urocze :)
UsuńJestem ciekawa jakie wybierzesz, więc daj mi znać koniecznie ;D
Piękny kolor i taka fikuśna buteleczka :)))
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo pomyślałam :)
UsuńCudny kolor :-) Macałam go dzisiaj w Douglasie :-)
OdpowiedzUsuńA było może więcej dostępnych kolorów?
UsuńKolor wygląda całkiem przyjemnie. Najbardziej jednak podoba mi się buteleczka - niby taki drobiazg, a jednak zdecydowanie stanowi wartość dodaną.
OdpowiedzUsuńPrześliczny lakier! Ciekawa jestem tez innych kolorów! :)
OdpowiedzUsuńBędąc kiedyś w Hebe zauważyłam te fikuśne buteleczki, ale nie dokonałam zakupu. Design totalnie mnie zauroczył, więc nie wątpię, że kiedyś się skuszę na jakiś kolor :)
OdpowiedzUsuńmnie też się dwa kolory spodobały, ale czekam na jakąś promocję ;) aż tak mnie nie korcą ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście są w stałej sprzedaży, więc można cierpliwie czekać :)
Usuńkolor przepiekny, zdecydowanie moj ulubiony z calej serii :)
OdpowiedzUsuńkiedys bedzie moj :) niech go tylko dorwe w jakiejs fajnej cenie :)
Buteleczki ma zacne!! Mysle o jakies czerwieni od nich, bo strasznie lece na takie mini "cuda". W SP ich nie widzialam w weekend.
OdpowiedzUsuńJa zapomniałam rozejrzeć się w SP, ale wątpię żeby były tam dostępne.
UsuńButeleczki faktycznie przykuwają uwagę, są cudowne i kolor bardzo w moim guście, chętnie zapoznam się z tym lakierem bliżej :)
OdpowiedzUsuńButeleczki są śliczne !! Dzisiaj przyjechał do mnie Ginger Melon i narobił ochoty na więcej kolorów ;)
OdpowiedzUsuńButeleczki wyglądają przeuroczo, ale pędzelek trochę mnie zniechęca. Może kiedyś skuszę się na jeden odcień w czasie promocji :)
OdpowiedzUsuńPrzecudny ten lakier i jeśli pachnie to ja tez go chce ;)
OdpowiedzUsuńKolor w moim typie :) a cudowna buteleczka dodaje mu tylko uroku :)
OdpowiedzUsuńKolor jest wyborny:)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący kolorek :)
OdpowiedzUsuńOdcien jest boski!!! Buteleczka przecudna!!! Tylko, ze mialy 'pafniec' :/ Szkoda, ze ten zapach nie jest bardziej intensywny.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, wyszło jak zawsze ;)
UsuńKuszą mnie te lakiery, fajne buteleczki mają :) Może w końcu kupię któryś kolor, Lime Basil mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńFajna zieleń :)
Usuńkolor prezentuje się ślicznie na pazurkach, ale te buteleczki to mają przeurocze i bardzo ładnie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńButeleczki mają urocze, ale kurczę, pędzelek mnie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że to wariacja zapachu perfum "Tea Rose", które kiedyś miałam... ;-)
OdpowiedzUsuńByłoby ciekawie ;D
UsuńCiągle mi się chce śmiać z tej krzywej naklejki, jak Ty to wybierałaś :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w nim ta fioletowo-niebieska poświata, no i buteleczka, absolutne love :)
No wiesz jak: na szybko, bo czułam oddech swojego faceta na plecach ;D
UsuńWięc było siup do koszyka i chodu do kasy XD
Następnym razem niech oddycha w drugą stronę ;)
UsuńŚwietne buteleczki mają te lakiery ;-) Szkoda, że nie jest ten lakier bardziej kremowy, matowy ;-) mimo to ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńŁadny ten kolor. Muszę koniecznie wybrać się do hebe i wyszukać jakieś śliczne maleństwo na moje pazurki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMmmmm, kolor jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
A ja ogólnie lubię zapach lakieru :) tzn kiedy sama maluje paznokcie, bo kiedy maluje je ktoś w moim towarzystwie to jest dla mnie zbyt uciążliwy :) fajne rozwiązanie taki pachnący lakier ;)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam miniaturkę wpisu to pomyślałam, że Revlon wprowadził perfumy do oferty (a może je ma a ja nie wiem?)
OdpowiedzUsuńRevlon już dawno ma je w swojej ofercie :) takie Charlie np. widziałam w Rossmannie :) Kiedyś HIT :D
UsuńKolor zdecydowanie moj. Pieknie prezentuje sie na Twoich dloniach. No i ta buteleczka. :)
OdpowiedzUsuńbardzo urokliwe te buteleczki, ale 12 ml zawsze ie przeraża, bo kiedy ja to zużyję P
OdpowiedzUsuńJakoś szybko mi z nim idzie, bo już trzeci raz malowałam nim paznokcie ;)
UsuńJuż to gdzieś kiedyś pisałam ale zakupię buteleczkę właśnie ze względu na jej wygląd ;) kolor u Ciebie bardzo mi się podoba, nie wiem jednak czy cienki pędzelek i lejąca konsystencja sprawdziłby się u mnie :/
OdpowiedzUsuńSkoro u mnie się sprawdził, to nie widzę przeszkód ;)
UsuńŚliczny kolor a buteleczka też niczego sobie:) Ja teraz jednak więcej wyrzucam lakierów niż kupuję, więc ten cukiereczek mnie ominie.
OdpowiedzUsuńNie miałamz Revlonu jeszcze żadnego lakieru, choć markę znam i lubię. ;)
OdpowiedzUsuńKolorek świetny :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńButeleczka jest urocza i to bardzo. Zresztą kolor lakieru też jest cudny ;)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna i kształt buteleczki boski. Jeśli nie śmierdzą tak jak zwykłe lakiery to w końcu może moi domownicy pozwolą mi malować paznokcie również wieczorem ;)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, że nie będzie z tym problemu ;)
UsuńSłodkie są te lakiery :) Urocze buteleczki, fajne kolory i do tego pachną ♥
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te lakiery ze względu na zapachy i buteleczki, jednak za stricte lakierami Revlonu nie przepadam :(
OdpowiedzUsuńKolor bardzo udany, ale mnie jakoś tak o dziwo te lakiery nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te lakiery, kuszą.
Piękna fuksja :) a buteleczka faktycznie rozbrajająca ;)
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sęgam po takie kolory
OdpowiedzUsuńCzy ja tam widze wodę różaną z YR ? Miałam ją - pięknie pachnie , ale niestety jest mega nietrwała :(
OdpowiedzUsuńA kolorek lakieru bardzo ładny :)
Tak, to jest ten zapach i mój też się długo nie utrzymuje.
UsuńZ całej famy kolorów to właśnie African Tea Rose podoba mi się najbardziej :) Buteleczki przyciągają wzrok i świetnie pasują do idei pachnących lakierów, wyglądają jak miniaturowy flakon perfum.
OdpowiedzUsuńAle cudowna ta buteleczka :))
OdpowiedzUsuńdawno już do Ciebie nie zaglądałam, jakoś mi umknęło i widzę, że bardzo się tutaj zmieniło! na lepsze oczywiście! świetne zdjęcia i ogólny wygląd bloga! tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że zmiany Ci się podobają :)
UsuńKolor jest piękny, widziałam je w sklepie i na chwilę przy nich przystanęłam.
OdpowiedzUsuńOglądałam te lakiery ostatnio ale jakoś mnie nie przekonały.
OdpowiedzUsuń