Kupiłam go w Biedronce, w zestawie z dwoma innymi kosmetykami tej marki, za 20zł. Przypuszczam, że koszt samej maskary to 10zł, więc cena jest jak najbardziej odpowiednia.
Szczoteczka jest taka jak lubię: silikonowa, elastyczna i ciekawie wyprofilowana. Dzięki temu bez problemu rozczesują się dolne, jak i górne rzęsy.
Konsystencja tuszu jest idealna: ani gęsta, ani wodnista. Dzięki temu dokładnie pokrywa wszystkie włoski, pogrubiając, podkręcając i wydłużając! Po prostu mistrzostwo!
Lewe zdjęcie saute, prawe zdjęcie z jedną warstwą. |
Tylko pozostaje ta jedna podstawowa wada: tusz się niemiłosiernie kruszy. Na tyle, że te drobiny wpadają do oczu, co powoduje dyskomfort i podrażnienie. Na zdjęciu poniżej widać jak już od samego mrugania się osypuje:
Druga warstwa i dokładniejsze rozczesanie. Pod powieką i na, widać już osypujący się tusz. |
Niestety później jest już tylko gorzej. Po całym dniu i powrocie z pracy marzyłam tylko o jednym: aby zmyć go z oczu. Chociaż zauważyłam pewną zależność: im tusz robi się bardziej gęsty, tym mniej się osypuje. Jest to jakiś sposób, ale rzęsy już nie wyglądają tak naturalnie.
No szkoda, będę szukać dalej. Pozostaje mi na razie albo szukać tuszu z podobną szczoteczką albo zostawić sobie tą z Eveline. Chociaż przypominam sobie, że istnieje jeszcze jedna, bardzo podobna maskara. Może jesteście w stanie mi pomóc i podpowiedzieć co to za tusz?
Jeżeli chcecie poczytać co sądzę o jeszcze kilku tuszach do rzęs, to zapraszam do przeczytania tego posta:
Ten tusz o podobnej szczoteczce to Wonder Lash z Oriflame
OdpowiedzUsuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20521
Szkoda że się kruszy, bo efekt jaki daje jest obłędny! Szczęka opada z wrażenia.
OdpowiedzUsuńcałkiem ładny efekt, ale nie kusi mnie ta maskara ;)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa Lancome Hypnose Stars:) Teraz pierwszy raz używam Maybelline różowej, jednak moje rzęsy nie są zbyt wymagające(gorzej z osobami ,które maluję) dlatego chcę kupić jakąś maskarową perełkę:)
OdpowiedzUsuńMoim ideałem jest Wonder Lash z Oriflame ;D miałam krótkie epizody z innymi tuszami, ale zawsze wracałam do Wondera ;D One często są w promocji za 15-20 zł, chociaż przyznam się, że dałabym za niego nawet oryginalne 34,90zł ;D
OdpowiedzUsuńoriflame wonder lash ma podobną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20521
Dzięki za recenzję. Wiem czego unikać ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i całkiem lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńmam go i potwierdzam strasznie się kruszy, co mocno mnie wkurza ;/
OdpowiedzUsuń@SexiChicDziękuję ;* :* :*
OdpowiedzUsuń@Magda60005We mnie odzywa się skąpiec jak chodzi o maskary ;D Ale jestem ciekawa Twojej opinii, a nuż mnie namówisz na Lancome ;D
OdpowiedzUsuń@Dominika.Właśnie czytam, że mają identyczną szczotę, dlatego na pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuń@MaliniarkaDziękuję :* :* :*
OdpowiedzUsuń@OdysejaJa miałam po nim mocno zaczerwienione oczy ;(
OdpowiedzUsuńhm, jakoś nie podoba mi się efekt, jaki pozostawia :( / http://murphose.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńszczota fajna, efekt nawet tez ;) widywalam gorsze ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam go w biedrze, ale jakoś się nie skusiłam:<
OdpowiedzUsuńSzczoteczka wygląda fajnie - lubię takie wyprofilowane :)Szkoda tylko, że się osypuje:((
OdpowiedzUsuńna mnie ostatnio wszystkie tusze się osypują.. nie wiem co się dzieje :( bo są to nawet tusze, których używałam już kiedyś i nigdy takich problemów nie było.. chyba coś mi się z oczami / skórą pod dzieje albo cuś? :/
OdpowiedzUsuńchoć aż drobinki do oczu, to mi nie lecą na szczęście..
A próbowałaś Maxfactor 2000 calorii? Jak dla mnie to jest mój tuszowy graal ^^. Nie sypie się, nie drażni oczu, nie robi pandy, trzyma super mocno cały dzień (czasami aż za mocno, bo nie wszystkie płyny do zmywania oczu sobie z nim radzą ;p)... Szukałam długo, z niego jestem naprawdę poważnie zadowolona :D.
OdpowiedzUsuńSkoro się kruszy, to dla mnie odpada :/ Po prostu szczerze nienawidzę, kiedy drobinki tuszu lądują w moim oku- zwłaszcza wtedy, kiedy zakładam soczewki, bo nie mogę wtedy grzebać w oku brudnym paluchem :P
OdpowiedzUsuńDla mnie tuszowym ideałem był 2000 Calorie, teraz bliski ideału jest Sexy Pulp z Yves Rocher. Z tym że ja mam naturalnie bardzo długie i gęste rzęsy, więc szukam tuszu lekkiego, który nie za bardzo wydłuża, bo efektu lalki na sobie nie toleruję ;)
Ach tylko on nie ma Twojej szczoteczki. No to nie Twój graal ;).
OdpowiedzUsuńLubię efekt jaki daje ten tusz ale to kruszenie;(
OdpowiedzUsuńmam bardzo podobne odczucia, z tym, że na początku efekt nie podobał mi się wcale + jeszcze się kruszył.. teraz efekt jest ok, ale te okruchy na polikach są niewybaczalne...
OdpowiedzUsuńŁo matko, już chyba wolę mieć słaby tusz a niekruszący się :) po takich paprocham miewam brzydkie infekcje/podrażnienia :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo szczoteczka faktycznie wygląda na taką, co wiele zdziała z rzęsami
Jak tusz się kruszy to od razu u mnie odpada. To samo mam z tuszem Wibo - zielonym. Znakomity, ale po 1 h jestem pandą więc niestety od razu go to dyskwalifikuje.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę tradycyjne wielkie szczoty :))
OdpowiedzUsuńdostałam ten tusz od siostry na prezent. Jak dla mnie jest idealny. Nie wiem jak te tusze w biedronce ale ja nie miałam z nim zadnego kłopotu. U mnie nie kruszył się wcale. Jak narazie jest moim ulubionym.
OdpowiedzUsuńKruszący się tusz to okropne cholerstwo, biedne oczyska, dla nich to nie zbyt dobre ;/
OdpowiedzUsuńco do tuszu Wonder Lash z Oriflame to on sie nie osypuje, ale rozmazuje i robi pod okiem pande ;/ na mnie zadne tusze z niskiej polki nie dzialaja. Najlepszy jak dotąd jest Max factor False Lash Effect Fusion i Masterpiece ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio używam niebieskiej maskary z Lovely, polecam. :)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubię, ale to kruszenie się totalnie go dyskwalifikuje...
OdpowiedzUsuńPolecam Max Factor masterpiece Max :-)
OdpowiedzUsuńno, identyczna szczota jest w Oriflame... a tamten tusz bardzo dobrze mi się spisywał... ale jak na cenę 10 zł nie jest źle, trzeba pootwierać troszkę ten tusz, poczekać aż zgęstnieje i malować ;)
OdpowiedzUsuńMialam kiedyś tusz firmy Eveline i się na nim zawiodłam, dlatego teraz z dystansem podchodzę do tej marki
OdpowiedzUsuń@Gia StembeckNie miałam, ale wiele osób mi go już polecało więc będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuń@POMPOLINASugerujesz, że do Biedry wrzucili z gorszą formułą? :> no może...
OdpowiedzUsuń@balbineczkaMasterpiece mam, ale Wondera i tak zamówiłam. Zobaczymy co z tego będzie ;)
OdpowiedzUsuń@JustynaDzięki, już mam i testuję ;D
OdpowiedzUsuń@Angel MakeUp WorldTylko, żeby nie przedobrzyć z tym gęstnieniem ;D
OdpowiedzUsuńładnie wydłuża! :)
OdpowiedzUsuńefekt ładny, tylko szkoda że się kruszy;/
OdpowiedzUsuńja polecam Max Factor Xperience Volumising Mascara oraz Rimmel Sexy Curves:)
polecam nową maskare z miss sporty w zółtym opakowaniu juz dostepna w rosie za ok 12 zł ma bardzo podobna szczoteczke własnie jestem w stanie testowym i napewno sie nie osypuje ładnie rozdziela rzesy troszke wydłuza za to z pogrubieniem bedzie ciezko ale narazie jest ok i co najwazniejsze nie jest za rzadki tylko w sam raz nie trzeba czekac az troche zgestnieje zeby był fajny polecam przetestowac :-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto ja polecam Ci tusz Hean MAXXI LASH FLEXI modelling :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny efekt
OdpowiedzUsuń