Dawno już nie kupowałam lakierów, a to dlatego że staram się od nich trzymać na dystans. Gdybyście jeszcze nie zauważyli, to lakieroholizm jest moim kolejnym uzależnieniem. Nie stać mnie niestety na moje wszystkie nałogi, więc tego akurat staram się wyzbyć. Jednak od czasu do czasu ulegam pokusie, nie da się przecież cały czas żyć w celibacie!
W sumie to jest trzy do trzech, czyli kupiłam trzy lakiery i trzy toppery (ale i tak czekam na limitkę Catrice Milion Styles). Pierwsze co musiałam mieć to nudziak nr 396 z Wibo. Obawiałam się trochę jak będzie wyglądał na paznokciach, ale prezentuje się naprawdę znakomicie. Dodam że kolor jest praktycznie identyczny z GlossyBoxowym pudełkiem, które jest tłem dla zdjęć z tego posta i jest to chyba mój pierwszy lakier nude z prawdziwego zdarzenia.
Kolejny lakier, to Essie 766 Glamour Purse. Wypatrzyłam go w necie na czyichś pazurach i upolowałam go na Allegro. Dziwny traf chciał, że kupiłam go od Orlicy , więc bliższe zdjęcia możecie zobaczyć na jej blogu TUTAJ. Bardzo ładny kakaowy brązik, idealny do pracy, z kremowym wykończeniem.
Ostatni z lakierów kolorowych to Catrice 430 Purplelized, który zdaje się jest pierwszym z tej marki w moim dorobku. Aż sama się sobie dziwię, bo zawsze chciałam jakiś kupić, ale żaden nie wzbudził mojego większego zainteresowania. Co jest bardzo dziwne, bo uważam że mają ciekawe i oryginalne kolory LOL! Wypatrzyłam go przy kasie i od razu dorzuciłam do reszty zakupów, ładny fiolet ze srebrnym shimmerkiem.
Przyszła pora na toppery. Chyba Was nie zadziwię tym z My Secret nr 104, typu flakies. Od dawna miałam na niego oko, dzięki zdjęciom i notkom na blogach.
Z Sensique skusiłam się na brokatowe drobiny. Kosztował tylko 3 zł, a jego numerek to 206. Takich topów nigdy dość w lakierowym kuferku :)
I ostatni mój nabytek, to Essence 06 You're gold mine. Nie mogłam mu się oprzeć! Śliczny, bardzo drobny złoty shimmerek. Uwielbiam go nosić mono, bez żadnej bazy kolorystycznej.
P.S. Te żółtości na buteleczce to moja piżama, a nie kolor lakieru.
Czekam na jeszcze jeden lakier z Sally Hansen i na razie koniec z lakierowym szaleństwem. A Wy ulegacie lakierowym pokusom?
Ten z Catrice wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPewnie pojawi się w bliższej odsłonie, jak będzie lepsze światło :)
UsuńPytanie powinno brzmieć, kto nie ulega lakierowym pokusom;) Nie wiem, czy znalazłby się ktoś taki;) Ja ostatnio zaopatruję się tylko w lakiery Catrice, tak się jakoś składa, że pojawiło się wiele nowych kolorów, które chcę mieć. Cóż za zbieg okoliczności;) Niestety często są one dość nietrwałe, ale odcienie i cena pozwalają na chwile słabości:)
OdpowiedzUsuńSłuszne spostrzeżenie ;D Mam nadzieję, że Purpelized nie zniechęci mnie do innych lakierów tej marki.
UsuńDokładnie, ten z Catrice:)
OdpowiedzUsuńmmm... to muszę koniecznie go obfocić ;)
Usuńwiesz co??? przez ciebie teraz mam cholerną ochotę na zakup lakierów :P a że ostatnio zrobiłam przesiew staroci to teraz musze to wszystko pouzupełniać ;)
OdpowiedzUsuńwięcej takich postów
chcesz żebym zbankrutowała? ;P Więcej postów nie da rady, ale czas chyba wziąć się ostro za pokazanie lakierów z kuferka ;)
UsuńNiestety lubie lakiery:D choc teraz juz coraz staranniej dobieram kolory oraz marki, wiem co mnie nie pasuje a co lubie:) Tym sposobem nie kupowalam lakierow od prawie 3 miesiecy:)
OdpowiedzUsuńPoki co malo mi sie marzy a to, co chodzilo za mna niebawem wpadnie w moje rece:)
Musze powiedziec, ze fajny zbiorek-podoba mi sie:) Nie znam flejkow My Secret do tej pory kupowalam nielubianego Inglota ale podoba mi sie u nich ta seria:)
Z Catrice mam kilka flaszek i pomimo, ze jakosc bywa rozna to i tak z przyjemnoscia mi sie nosza dlategoz checia bym skubnela Ci Purplelized.
Staram sie walczyc z nalogiem i poki co niezle mi to wychodzi, ciekawe tylko na jak dlugo:crazy:
Czekam na recenzje podkladu:PPP bo jestem ciekawa co nim powiesz!
Pozdrawiam:)
Mi marka nie robi większej różnicy, liczy się tylko kolor ;) Chociaż są takie firmy, których za specjalnie nie lubię, no ale jeżeli lakier jest niepowtarzalny, to mogę przymknąć oko ;)
UsuńPost z fluidem się pojawi, tylko muszę go obfocić. Niestety w weekend znowu mnie dopadło choróbsko i przez to wyleciało mi z głowy.
Buziaki :*
O lakier my secret <3 Cudowny.
OdpowiedzUsuńo tak! :) Zyskuje przy bliższym poznaniu ;)
Usuńpiżama! :-) lakiery no co.. Jesteśmy uzależnione i nie ma się co oszukiwać.
OdpowiedzUsuńNie oszukuję się, tylko duszę to w sobie ;P
Usuńja już nawet nie próbuję walczyć z lakierowym nalogiem :P
OdpowiedzUsuńnabytki świetne, ciekawa jestem jak na paznokciach ten ostatni lakier się prezentuje :)
Na pewno się pojawi na blogu, jak tylko będzie lepsze światło za oknem :)
Usuńmusze w koncu nabyc ten z my secret, piekny jest:)
OdpowiedzUsuńDodam, że zyskuje przy bliższym poznaniu ;)
UsuńAle błyskotki:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ^^!
Usuńmoi faworyci: my secret i wibo - sliczne:)))
OdpowiedzUsuńI powiem Ci, że świetnie razem wyglądają ;)
UsuńMój zdecydowany faworyt - My Secret i flejki. Nieziemski efekt! Mam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńulegam .. niestety aż za często ;)
OdpowiedzUsuńhehehe Ja kiedyś też, ale jak zaczęły lakiery wyłazić mi z kuferka powiedziałam sobie stop!
UsuńTeż kupiłam tego nudziaka z Wibo :)
OdpowiedzUsuńJest świetny , taki był mi potrzebny :)
UsuńOjj tak, mam już listę essie'owa i orly'ową ;)))
OdpowiedzUsuńCatrice wygląda fajnie :)
Ja za Essie jakoś nie przepadam, ale kolor mi się spodobał :)
UsuńFlejksy z My Secret są śliczne,lubię je zwłaszcza na ciemnych lakierach!
OdpowiedzUsuńMi się podobają ze wszystkim :)
UsuńNajbardziej podoba mi się wzmianka o piżamie! Za to lubię blogi - za tę "wartość dodaną". :)
OdpowiedzUsuńNa YT tą wartością byłyby moje koty :P
Usuńten lakier Catrice pewnie bedzie wyglądał świetnie na paznokciach!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo jeszcze go nie miałam ;)
UsuńMam ten lakier z MySecret :))
OdpowiedzUsuńI jak?
Usuńpierwszy z wibo wygląda super. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetny nudziak!
UsuńŚliczne, piękne, zachwycające! ;)
OdpowiedzUsuńCudowne ! :))
OdpowiedzUsuńpowiało nudami ;)
OdpowiedzUsuń