- tipsy- przyklejanie czegoś do paznokcia, niszczenie naturalnej płytki i ogólna degradacja zdecydowanie mnie zniechęca. Poza tym wyglądają nieestetycznie.
- bazy pod makijaż - nie używam z zasady, ponieważ mnie po nich zapycha. Od wielkiego dzwona owszem mogę użyć, ale co ja później zrobię z resztą produktu? Wolę unikać.
- drogie tusze do rzęs - miałam okazję testować tylko maskarę z Cliniqua, reszta tuszy których używam nie przekracza kwoty 50zł za sztukę. Myślę, że droższy produkt nie jest w stanie zrobić nic więcej, czego nie mogłabym wyczarować drogeryjną maskarą i zalotką.
- książki o makijażu - o ile uwielbiam książki, to te akurat są mi się zbędne. Wydaje mi się, że jest wiele bezpłatnych źródeł z których można czerpać inspirację.
- Dezodoranty w sprayu- nie używam, bo nie widzę sensu. Nie pachną długo i nie zabezpieczają dobrze, zdecydowanie wolę antyperspiranty w typie rollona oraz perfumy lub wodę toaletową.
Za tagownie dziękuję Nokanami i Bursztynkowi .
Zasady:
- napisz, kto Cię oTAGował i zamieść zasady TAG'u;
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki (akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo np. maja tańsze odpowiedniki, są przereklamowane, amatorkom są niepotrzebne, bo to sposób na niepotrzebne wydatki...i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
Mam to samo co do drogiego tuszu do rzęs:)
OdpowiedzUsuńInne drogie kosmetyki przełknę,ale tuszu jakoś nie ;D
UsuńFajny Tag ale czy ja bym się zmieściła w 5 punktach haha
OdpowiedzUsuńAż tylu rzeczy nie lubisz?
UsuńJa za to nie lubię dezodorantów w innej formie niż spray :D. Nie działają po prostu na mnie. No i akurat wolę, gdy zapach się ulatnia ;).
OdpowiedzUsuńNo tak, tylko według mnie używanie dezodorantu wyklucza perfumy czy wode, bo wtedy zapachy się mieszają.
Usuńz tymi tuszami to się zgadzam. miałam kilka takich 100-150zł, dawno temu, jeszcze w czasach, gdy myślałam, że cena kosmetyku jest wprost proporcjonalna do jakości i efektu, jaki otrzymujemy. błahaha. od dawna kupuję tanie tusze, i przyznam, że najbardziej lubię te niskopółkowe, max 15 zł. zauważyłam, że tak od 30-40 zł wzwyż jestem zazwyczaj bardzo rozczarowana, bo okazuje się, że albo efekt taki jak po taniuchnym tuszu, albo... jeszcze gorszy :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś drogie tusze nigdy nie ciągnęły, inne kosmetyki owszem ;)
UsuńZ tipsami w 100% się zgadzam- nigdy nie rozumiałam tej "mody" i po dziś dzień nie rozumiem :) Co do maskar- wszystko oczywiście jest względne, jednak na moich rzęsach zazwyczaj widać różnicę czy maskara jest z tych droższych czy z tańszych. Niestety :)
OdpowiedzUsuńWyczułam różnicę w droższym tuszu jeżeli chodzi o jego konsystencje, ale reszta była taka sama w moim przypadku.
UsuńO, tych książek też nie potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńJa przeciwnie-uwielbiam książki i czasopisma o makijażu. Mam już kilka, ale planuję dalsze zakupy:)
OdpowiedzUsuńJa je dobieram tak samo jak albumy ze zdjęciami, pooglądać można ;)
UsuńTak, zgadzam się co do tuszy! Uważam, że nie ma sensu wydawać ponad 100 zł za produkt, który może i jest używany codziennie, ale jego ważność to tylko pół roku i można dostać w drogeriach mnóstwo innych maskar tańszych i niekiedy nawet lepszych.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją odpowiedź na TAG :D
Usuńzbieram dane :P bo jak na razie to mam tylko 2 odp :P no może 3
UsuńŚwięta racja z tuszami- sama używam takiego za 9,99 zł i nie zamienię na żaden inny :)
OdpowiedzUsuńJa mam już swojego faworyta za 25 zł ;)
Usuńksiążki o makijażu też mi są nie potrzebne, wiedzę mogę czerpać z internetu za darmo:)
OdpowiedzUsuńMyślę to samo, szczególnie jak się ogląda Gossa, Lisę czy siostry Pixiwoo :)
UsuńOoo... czy to aby nie ja pisałam?
OdpowiedzUsuńWszystkie punkty się zgadzają. Tyle, ze ja dopisałabym jeszcze ze 20. :)
Serio? Mi było ciężko znaleźć te 5 XD musiałam się nieźle zastanawiać :D
UsuńHa, nie ze wszystkim się zgadzam, ale jeśli chodzi o tusze to tak. Zresztą to taki kosmetyk, który najczęściej trzeba wymieniać (nie wspominam o tych, które zużywam malując innych, bo te zużywają się jeszcze szybciej) więc nie widzę sensu pakowania ten kosmetyk pieniędzy. Ale może coś spowoduje, że zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoje odpowiedzi na tag dotyczący grzeszków kosmetycznych...
http://roz-i-tusz.blogspot.com/2012/03/tag-7-grzechow-gownych.html#comment-form
Dziękuję za tagowanie ;D
Usuńtipsy? nigdy w życiu! :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie te długie szpony w szpic :P
UsuńIwetto, zostawiłam Ci (bardzo fajnego w moim odczuciu) taga z uzasadnieniem na:
OdpowiedzUsuńhttp://sabbathofsenses.blogspot.com/2012/03/byc-kobieta.html
Zapraszam, jeśli wolno. :)
Dziękuję bardzo :D
Usuńksiążki o makijażu są mi zupełnie zbędne :D
OdpowiedzUsuń