Ostatnio bardzo zwracam uwagę na to, jakie lakiery wybieram do swojej "kolekcji". Skończyło się kupowanie na łapu-capu, zaczął się świadomy wybór. Oświeciło mnie kiedy robiłam porządki w swoich zbiorach i kilka egzemplarzy poleciało do kosza. Postanowiłam wybierać tylko takie lakiery, które są naprawdę niepowtarzalne i będą sprawiać mi radość podczas noszenia. Takim właśnie okazał się Wibo nr 169 Express Growth.
Kupiłam go podczas promocji w Rossmannie -40%, dzięki czemu zapłaciłam za niego raptem 3 zł. Dobry deal, szczególnie że trafiło mi się prawdziwe cudo! Ciężki do zdefiniowania, ale w przybliżeniu mogę go opisać tak: fuksjowo- złote rozświetlające glassflecki, zatopione w ciemno-różowej, transparentnej bazie :D Na paznokciach wygląda magicznie, przykuwając spojrzenia swoim mieniącym różowo-złotym blaskiem! I pasuje do mojego sweterka z F&F, chociaż w duecie raczej ich u mnie nie zobaczycie (co za dużo, to niezdrowo).
W technicznych kwestiach już nie jest tak różowo. Otóż wymaga 3-4 cienkich warstw dla przyzwoitego krycia. Dosyć szybko wysycha, więc aplikacja nie nastręcza większych problemów. Konsystencja jest dosyć wodnista, ale nie rozlewa się na skórkach. Trwałość niestety nie jest zachwycająca, ponieważ ściera się następnego dnia. Ale można dołożyć kolejną warstwę (która pogłębi również kolor) i manicure jak nowy. Nie odpryskuje, więc można tak ciągnąć przez tydzień ;)
Większość poleca go do layeringu (czyli nakładania na bazowy kolor), jednak mi podoba się w wersji solo. Uwielbiam na niego patrzeć i podziwiać migoczące drobinki. Ktoś jeszcze podziela mój zachwyt?
_______________________________________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________________________________________
Oj nie dla mnie on ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio uwielbiam lakiery Wibo a szczególnie te piaskowce :)
OdpowiedzUsuńPiasków jeszcze nie miałam, ale to tylko dlatego, że są bardzo podobne do tych z p2, które posiadam :) Ogólnie też bardzo mi się podobają :)
Usuńa ja go chyba nawet mam ale jeszcze nie próbowałam :) nadszedł czas
OdpowiedzUsuń:O otwieraj :D
Usuńno właśnie to ścieranie ;/ wibo i lovely robią fajne lakiery jeśli chodzi o kolorki, ale jakość do poprawki!
OdpowiedzUsuńDobry top da radę ;)
UsuńJa skusilam sie na sreberko od Lovely...;)
OdpowiedzUsuńTeż śliczne :)
UsuńCałkiem niezły, ja postawiłam na piaskowce, bo te zwykłe Wibo, schodzą z moich paznokci w zastraszającym tempie :/
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy od serii, bo np z Extreme Nails jestem bardzo zadowolona :)
UsuńPiękny jest! Faktycznie magiczny :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny :)
OdpowiedzUsuńJaki on jest piękny! U mnie oczywiście co lepsze kolory to przebrane, także to pewnie będzie łut szczęścia jak na niego trafię ;-).
OdpowiedzUsuńU mnie też było ciężko go dostać, ale na szczęście się udało :)
UsuńTeż mam jeden lakier z tej serii i stosuję tę samą metodę co Ty domalowuję domalowuję i domalowuję :D Też noszę go solo, moim zdaniem wtedy efekt jest lepszy niż nałożony na bazę, wtedy nie widać jego okazałości. Ja mam nr 278
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie widziałam, pokażesz go wkrótce?
UsuńMam dwa tony ciemniejszy i wielkie rozczarowanie, 3 warstwy minimum potrzebne a i tak po góra dwóch dniach odpryskuje mimo użycia seche vite.
OdpowiedzUsuńSeriously? Co za porażka...
UsuńWłaśnie mam go na paznokciach, już 5 dzień, ale trzyma się tak dobrze, że szkoda mi go zmywać :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Noś razem ze sweterkiem ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zabrałam się za jego używanie,ale już po buteleczce wiedziałam,że będzie piękny:)
OdpowiedzUsuńJest co podziwiać :D
UsuńPiękny! ale ilość potrzebnych warstw go dla mnie dyskwalifikuje ;)
OdpowiedzUsuńeee tam męka przy aplikacji ma się nijak do ostatecznego efektu :D
UsuńBardzo ładnie migocze :)
OdpowiedzUsuńKolor zupełnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńJa właśnie nakładam go na ciemną bazę i wtedy wygląda na prawdę rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńBędę z nim jeszcze kombinować :)
UsuńMam ten lakier i mówię, że jest magiczny :)
OdpowiedzUsuńo tak :)
Usuńfaktycznie piękny i niepowtarzalny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiekny kolor ja wlasnie u siebie goszcze czerwien z Astora :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze się za niego nie zabrałam, na pazurkach wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie próbowałam. U Ciebie wygląda super!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak mogłaś mu się tak długo opierać ;)
UsuńKurczę, w butelce wydaje się taki hmm... troszkę tandetny. Ale na paznokciach bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi hardcorową wersję Essie The lace is on ;) ze złotem, na bogato :P
Usuńkarnawałowy odcień :) ostatnio w Rossmannie oglądałam te lakiery ale coś było z nimi nie tak, wyglądały na rozwarstwione i stare, nie tylko te , również te jednokolorowe bez drobinek nie wyglądały zachęcająco. Może mój Rossmann miał jakąś wyjątkowo kiepską dostawę?
OdpowiedzUsuńNie wiem, u mnie wszystkie były w porządku :)
UsuńJa nałożyłam go dwie warstwy (ale druga była grubsza) i nosiłam dobre 5 dni :D
OdpowiedzUsuńTo niezłą trwałość u Ciebie osiągnął :) Ja chyba za dużo piszę na klawiaturze, żeby miał taką szansę ;)
Usuńmam i lubię - zarówno solo, jak i jako "top" :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, może sam się na taki skuszę :)
OdpowiedzUsuńbardzo ladny :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam, pięknyyy lakier:)
OdpowiedzUsuńWpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor :) Dobry pomysł z tym malowaniem startych końcówek tylko czy potem takie 5 czy 7 warstw plus baza/top będzie się dobrze zmywać :D
OdpowiedzUsuńNie nakładam topa ;) i trzyma się zadziwiająco dobrze :)
Usuńale jest śliczny!
OdpowiedzUsuńwyglada ślicznie:)
OdpowiedzUsuńależ on ładny!
OdpowiedzUsuńfajny kolor, taki wielowymiarowy ;)
OdpowiedzUsuńale to nie dla mnie :p
Podzielam bo też mam ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie kłopotliwy! Nie dość, że wymaga tylu warstw to jeszcze się ściera... dla mnie to zbyt dużo problemów ;)
OdpowiedzUsuńJa mu wybaczam ;D
UsuńLubię takie cudaki szczególnie kiedy dużo się dzieje na paznokciach :))) Muszę sprawdzić bo coś mi się wydaje, że dostałam ten kolor na Mikołaja :D
OdpowiedzUsuńNo i sweterek bym skubnęła :)
Piękny kolor, idealny na sylwestra:D
OdpowiedzUsuńna moich dłoniach nie wyglądał by za dobrze, bo ma za ciepły odcień. Ale muszę przyznać, że kolor jest niesamowicie ciekawy.
OdpowiedzUsuńZjawiskowy :)
OdpowiedzUsuńbez złotego pyłka byłby ładny :)
OdpowiedzUsuńJest piękny, fajnie wygląda nałożony na ciemniejszą bazę. Nałożyłam go na fiolet i mam ciągle pytała co to za lakier :)
OdpowiedzUsuńooo to też spróbuję :)
UsuńPiękny :) Też mam ten lakier i najbardziej podoba mi się solo.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie ostatnio wszelkie migotki... Dziwne zjawisko na starość ;)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia, kolor lakieru jest super!
OdpowiedzUsuńRzeczywiści jest superaśny. Nawet dla mnie, choć fanką takich drobinek ;o No cóż, widać kobieta zmienną jest ;p
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńA drogerii raczej nie zwróciłabym na niego uwagi, ale na paznokciach wygląda super ;)))
OdpowiedzUsuńśliczny jest, ja też lubię drobinki ;)
OdpowiedzUsuńno i też mam ten lakier, ale jeszcze nim nie malowałam ;p
troche babciny ;) na swieta ujdzie, na codzien u mnie by nie przeszedl ;)
OdpowiedzUsuńdługo go szukałam bo zawsze był wykupiony ale przed świętami Rossmann się nade mną zlitował i w końcu go kupiłam :) bardzo ładny efekt daje na paznokciach.
OdpowiedzUsuńsuper że Ci się udało go dorwać :D
UsuńPiękny<3 Uwielbiam wszystko co błyszczące;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńKolor ma rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie coś z nim nie jest tak :P może to te drobiny/kolor nie mam pojęcia xD
OdpowiedzUsuńmam czerwony z tej firmy i jest świetny ! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie na rozdanie :)
Kolorek genialny, mam podobny, ale z Manhattanu i bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuń