Nie jestem fanką czerwieni i nigdy za tym kolorem nie przepadałam. Nigdy jakoś specjalnie mi się nie podobał i nie lubię go nosić. Ale od wielkiego święta, czyli raz w roku trafia na moje paznokcie. Mam tylko jeden lakier w tym kolorze - Essie Scarlett O'Hara.
Tak jak bohaterka "Przeminęło z wiatrem" jest charakterny. Przy pierwszej warstwie wygląda lekko malinowo, ale druga nadaje mu głębi i odcień staje się prawdziwie rubinowy. Dodatkowo ma czerwony shimmer, więc pięknie migocze odbijając światło.
Jakość niestety nie jest najlepsza, bo już po jednym dniu zaczęły ścierać się końcówki. Konsystencja jest lekko wodnista, więc wymaga nawet trzech cienkich warstw lub dwóch hojniejszych. Niestety lekko smuży, więc widać pociągnięcia pędzlem. Najlepiej nałożyć na niego warstwę lakieru do poprawek i ten efekt zniknie. Moja wersja ma też cienki pędzelek, za którym nie przepadam. Zdecydowanie wolę wersję europejską, która ma więcej włosia i lepiej dozuje lakier.
Jak już wspomniałam nie jest to kolor za którym przepadam, ale Scarlett ma coś w sobie i z tego powodu był to pierwszy lakier Essie w moim zbiorku. Czerwień idealna na święta :)
A co u Was gościło na paznokciach?
_______________________________________________________________________________________________________________
U mnie również czerwień, lecz w połączeniu ze złotem. ;) Essiak przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie duety :)
Usuńbordo z golden rose jestem zadowolona i uwielbiam różne odcienie czerwieni na pazurkach ♥
OdpowiedzUsuńGR mają świetne kolory :)
UsuńUwielbiam czerwienie piękny kolor
OdpowiedzUsuńŚliczna ta czerwień, też wolę szerokie pędzelki. Dawno nie kupowałam sobie lakieru Essie. :)
OdpowiedzUsuńW czasie Świąt czerwień na paznokciach, to punkt obowiązkowy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie królował Essie Toggle To The Top z tegorocznej zimowej kolekcji. Nieco się na nim zawiodłam, ledwo wytrzymał jeden wieczór i na połowie paznokci zrobiły się wielkie odpryski.
U mnie momentalnie starł się na końcówkach, jakieś nietrwałe nam się trafiły :<
UsuńJa nie wiem, u kogoś czerwień mi się cholernie podoba u siebie zdzierżyć na pazurach nie mogę! U Ciebie pięknie, siedzę i wzdycham *___*
OdpowiedzUsuńeee ja też rzadko noszę, jakoś nie przemawia do mnie ten kolor ;)
UsuńU mnie czerwień rimmel by Kate - metale, brokaty i perły nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńScarlet to moja ulubiona bohaterka ;)
OdpowiedzUsuńTeż raczej za tym kolorem nie przepadam jeśli chodzi o paznokcie. Jeśli już to czerwień preferuję w ubraniach :) Ale na Boże Narodzenie nie ma chyba lepszego koloru :)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień, ha bardzo lubię paznokcie w takim kolorze :)
OdpowiedzUsuńna takich paznokciach jak Twoje każdy kolor pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiękny lakier i genialne klimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki, starałam się :D
UsuńNie do konca moje wykonczenie lakieru
OdpowiedzUsuńa ja zamiast czerwieni w tym okresie wolę złoto :)
OdpowiedzUsuńTeż ślicznie :D
UsuńU mnie też był essie ale zielony :) Za perłowymi lakierami nie przepadam, ale czerwień ładna
OdpowiedzUsuńPiekna ta czerwien:) Nie posiadam jeszcze w swojej kolekcji ale moze sie skusze.
OdpowiedzUsuńA ja czerwienie uwielbiam w niemal każdej postaci :) Piękny lakier!
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam czerwienie! ta jest ładna, choć ja wolę klasyczną wersję :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
Ja mam beżowy Golden Rose i złotko na serdecznym. Taka szalona jestem:D
OdpowiedzUsuńŚliczności :) Mam bardzo podobny kolorek z GR :D
OdpowiedzUsuńPiękny, szkoda, że nietrwały.
OdpowiedzUsuńpiękny odcień :) też miałam czerwień przez święta,ale w tradycyjnym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńPiękna nazwa, uwielbiam imię Scarlett :)
OdpowiedzUsuńKolor też mi się podoba choć za Essie nie przepadam :)
Przyjemny odcien :) ja tez rzadko nosze czerwien, ale w swieta lubie :) terax nosilam The spy who loved me z opi :)
OdpowiedzUsuńŚwietna nazwa :) Kolor też niczego sobie. Ja również w święta preferuję czerwienie :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem essie ma w ofercie ładniejsze czerwienie, choćby a-list :)
OdpowiedzUsuńBoski! Kocham czerwienie! Muszę sobie jakąś sprawić z essie :-)
OdpowiedzUsuńWykończenie mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńWolę kremowe wykończenie, ale fakt, jest przyjemny:)
OdpowiedzUsuńJa czerwienie uwielbiam więc nie mam żadnych zastrzeżeń :)
OdpowiedzUsuńja też czerwieni jakoś nie noszę, od święta można by rzec :)
OdpowiedzUsuńcałkiem przyjemny ten lakier :)
OdpowiedzUsuńp.s piękne zdjęcia w tym poście!
Ładny kolor, szkoda tylko, że widać smugi.
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńrobiłaś je jakąś inną techniką, na innych ustawieniach niż zawsze? : ) bo wydają mi się trochę inne od pozostałych jeśli chodzi o wykonanie:D (bo tak samo ładne:D)
Ja czerwień uwielbiam :) A sama nazwa tego lakieru cudna :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem czerwień na paznokciach to klasyka. Swego czasu miałam mnóstwo czerwonych lakierów w swojej kolekcji. Teraz została sie ich tylko garstka ale mimo to i tak najczęściej królują na moich paznokciach:)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię czerwieni... Za to jestem straszną sroką, więc w te święta postanowiłam błyszczeć i na moich pazurkach gościł srebrny brokat z GR:)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie moj kolorek i szkoda, ze jakos tak fatalna skoro to Essie :(
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ale perłowe lakiery to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńiście świąteczny chociaż ja wolę ciut ciemniejsze czerwienie, burgundy raczej... u mnie na paznokciach ostatnio gościł kolor Moon Walking z seri space dust rimmela :)
OdpowiedzUsuńpiękny, za to Twoje zdjęcia to dopiero są oszałamiające! <3
OdpowiedzUsuńu mnie też czerwień na paznokciach, i też czerwień od Essie ale kolor A list :)
OdpowiedzUsuńjestem oczaowana zdjęciami, u mnie miał być Essie Muchi,Muchi a na serdecznych Catrice Ex Pistols. Jednak Muchi, Muchi zaczął mi odpryskiwać na wieczór przed Wigilią (choć pomalowałam nim paznokcie dzien wcześniej i wszystko robiłam praktycznie w rękawiczkach)a na dodatek tak sie zbąblował, że zdecydowałam się go zmyć i nałożyłam tylko odżywkę Nourish Me. Zato obecnie mam Essence, Iced Latte a na serdecznych srebrny brokat :)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień i przez to że tak połyskująca, to taka odświętna:) Osobiście lubię czerwień na paznokciach, ale nie znoszę zmywać lakierów w tym odcieniu, żadnym innym kolorem się tak nie upaprzę;)
OdpowiedzUsuńLakier jest w porządku, ale niekoniecznie w moim guście, za to fotki są świetne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję *
UsuńNa moich paznokciach w święta gościł też Essie ale "Bordeaux". I tak jak Essie lubię tak na tym lakierze się zawiodłam, bo nie dość, że potrzebuję do krycia aż 3 warstw to jeszcze szybko się ściera :(
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba, ale widziałam że nie jest zbyt kryjący. Szkoda, bo kolor śliczny.
UsuńTeż jakoś nie przepadam za czerwienią na paznokciach i sięgam po nią bardzo okazjonalnie, na ogół nie częściej, niż raz w roku. Jeśli jednak już na nią się decyduję, to wolę bardziej papryczkowy odcień, bardziej wpadający w pomarańcz.
OdpowiedzUsuń