Nie lubię koloru niebieskiego. Toleruję go tylko w niektórych odcieniach i takim jest właśnie "teal". Może wynika to z tego że lubię zielony, a właśnie ta niebieskość jest nim złamana. Dodatkowo jest odpowiednio ciemna, więc zyskuje moją całkowitą aprobatę. Tak samo jak lakier Mary Kay w odcieniu Tempting Teal z zeszłorocznej kolekcji Hollywood Mystique Holiday.
Swój egzemplarz otrzymałam na spotkaniu blogerek i od razu zyskał moje uznanie. Bardzo podobny kolor mam z OPI, czyli Ski Teal Drop (może zrobię porównanie w wolnej chwili), co powinno też tłumaczyć dlaczego tak bardzo mi się podoba ;) Chociaż Tempting Teal ma w sobie więcej niebieskości.
Opakowanie ma bardzo przyjazne i praktyczne, tak samo pędzelek. Dobrze rozprowadza się przy jego pomocy emalię, a dzięki wygodnemu kształtowi całkiem szybko. Do równomiernego pokrycia wystarczy jedna grubsza warstwa, ale w obawie przed bąbelkowaniem nałożyłam dwie cieńsze. Baza w tym przypadku jest podstawą, przynajmniej tak mi się wydaje, ponieważ zafarbował mi lekko skórki. Lepiej dmuchać na zimne i położyć pod nim bazę lub ulubioną odżywkę.
Konsystencję ma przyjemnie kremową, czyli taką jak lubię. Pozostawia błyszczące wykończenie, więc możecie podziwiać go bez top coatu. Minusem jest wysychanie oraz trwałość, dlatego w przyszłości będę używać go w połączeniu z Seche Vite. Niestety dosyć szybko pościerały mi się końcówki, ale przynajmniej nie pojawił się żaden odprysk.
To mój pierwszy kontakt z kosmetykami Mary Kay i muszę przyznać, że dzięki temu lakierowi mam ochotę poznać pozostały asortyment firmy. Lakier jest całkiem przyjemny w odbiorze i współpracy. Przypuszczam, że już nie jest dostępny, ponieważ nie widzę go na stronie producenta. Mam jeszcze jeden w zanadrzu, więc jestem ciekawa czy wypadnie tak samo dobrze. Znacie tę firmę? Coś polecacie?
Śliczny ten kolor, choć pewnie na moich bladych dłoniach wyglądałby tragicznie ;)
OdpowiedzUsuńZ Mary Kay polecam Mineralny Podkład Pudrowy.
Na bladych faktycznie może uwydatniać sine kolory. Dzięki, przyjrzę mu się bliżej :)
UsuńNie lubisz niebieskiego?? Jak można tak pięknego koloru nie lubić :) U mnie chyba nie ma koloru, którego nie lubię :) Na paznokciach cięzko mi jeszcze zaakceptować pomarańcz i kolory Nude :) ale powoli się przełamuję :P Przepiekny jest ten lakier, który prezentujesz. ja dostałam ciemny granat i taki jaskrawy róż. Podobnie jak Ty nie miałam jeszcze styczności z kosmetykami z tej firmy i sama jeszcze nie wiem dlaczego nie wzięłam się za malowanie lakierami właśnie z tej firmy :) Muszę to nadrobić w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńNie lubię, ale toleruję :) Natomiast nie lubię i nie toleruję tak jak Ty pomarańczowego, a na dodatek żółtego :P Nudziaki mogą być, ale kryjące, nie mam przekonania do mlecznych. Spodobały mi się kolory, które dostałam dlatego tak szybko się za nie wzięłam ;) Czekam na Twoją prezentację, bo dostałyśmy zupełnie inne.
Usuńnie miałam nic z mary kay, ale słyszalam wiele dobrego o zestawie pielęgnacyjnym do dłoni.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go spróbować na spotkaniu i faktycznie efekt po takim zabiegu jest zaskakujący. Sam krem tego nie zrobi ;)
Usuńja też nie przepadam za niebieskim, ale jak jest taki morski, przełamany zielenią to już lubię :) też nie miałam nigdy do czynienia z kosmetykami tej firmy :)
OdpowiedzUsuńkolor taki nietypowy powiedziałabym :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie jest popularny :)
UsuńŚliczny morski kolor ;) Morskości uwielbiam! Sama dostałam bardzo fajny, ciemny granat <3
OdpowiedzUsuńTo jestem ciekawa, pokaż go w końcu ;)
Usuńnie podoba mi sie, jakos nie lubie niebieskich ani zielonyh lakierow, kilka mam i wcale nie uzywam
OdpowiedzUsuńTo ja mam tak z czerwonymi ;)
UsuńDla mnie to bardziej zieleń złamana niebieskością :D Podoba mi się, choć nie mam niczego podobnego w swoim zbiorku. Tak sobie teraz myślę, że może Naughty Nautical tak bardzo mi się spodobał - wprawdzie odcień to zupełnie inny, pod każdym względem, ale jednak skojarzył mi się bezpośrednio :) To chyba znak, że brakuje mi koloru podobnego do tego z Twojej prezentacji :D
OdpowiedzUsuńNaughty Nautical jest zupełnie inny, ale jego zakup też mnie bardzo kusił. Doszłam do wniosku, że jednak odpuszczę ;)
UsuńNie koniecznie jest on w moim klimacie, ale nie powiem, jest ciekawy:)
OdpowiedzUsuńKocham takie modre kolory :> Cudo! Aż dziwne, że sama nie mam takiego...
OdpowiedzUsuńŁadny:) też nie lubię niebieskości, a ten jest taki małoniebieski;)
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo lubię takie kolory, a ten na Twoich paznokciach pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńInteresujący :)
OdpowiedzUsuńale nakrętka lakieru w połączeniu z nim przyprawia mnie o dreszcze :/ takie zboczenie co do opakowań w kontrastowych kolorach :D
całkowicie się z Tobą zgadzam, ale cała limitka miała takie nakrętki ;)
UsuńFajowy :))
OdpowiedzUsuńNie gustuję w takich kolorach, więc absolutnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńJa Mary Kay nie lubię. Miałam styczność zarówno z produktami pielęgnacyjnymi i kolorówką, którą namiętnie eksploatuje moja mama i nie uważam, żeby te kosmetyki były warte swojej ceny. Jedynymi produktami, które naprawdę fajnie się sprawdzają są róże i zestaw do pielęgnacji dłoni - Satin Hands. Z róży polecam przede wszystkim przepiękny Shy Blush podobny do Golden Rose ze Sleek'a.
Dziękuję za Twoją opinię :) Miałam przyjemność spróbować tego zestawu do dłoni i muszę przyznać, że zwykły krem takiego efektu nie daje.
UsuńPodoba mi się i kolor i wykończenie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory *.*
OdpowiedzUsuńDo moich białych rąk by nie pasował :( ale sam w sobie bardzo ładny
OdpowiedzUsuńKolor nie bardzo do mnie przemawia, chyba czułabym się z nim źle, ale marka mnie kusi
OdpowiedzUsuńładny, ale coś mi w nim brakuje ...
OdpowiedzUsuńHm, chyba nie do końca mi odpowiada ten kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadny, ale chyba mam ze 3 podobne... :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny kolorek:)
OdpowiedzUsuńWykończenie jak najbardziej na tak. Uwielbiam takie pozbawione drobinek lakiery. Niestety kolor nie mój. Wszystko, co idzie w tym kierunku, a pojawi się na moich paznokciach, wydaje mi się nie takie. Nie mogę na swoje dłonie patrzeć i szybko zmywam lakier. Chociaż nie mogę powiedzieć, że u Ciebie mi się nie podoba (:
OdpowiedzUsuńOj, ciężko jest mi polubić niebieskości, zielenie, a nawet turkusy na paznokciach. Bardzo niewiele odcieni lubię w tym względzie...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam bzika na punkcie tego odcienia ^_^
OdpowiedzUsuńKolor ładny ale czegoś mi w nim brakuje ...
OdpowiedzUsuńPowiem tak - jak dobrze, że go mam :D
OdpowiedzUsuńhahaha :D
UsuńDla mnie wielbicielki niebieskości to zbeszczeszczenie koloru niebieskiego :))) także tutaj nie pogadamy za wiele :P
OdpowiedzUsuńMary Kay też nie należy do moich faworytów, aczkolwiek uwielbiam bazę pod cienie. To jedyny produkt, do którego wracam.
o to fajnie, będę o niej pamiętać :)
UsuńW moim osobistym rankingu przebija Lumene :) która była faworytką od lat!
UsuńTo jeszcze lepsza rekomendacja :D
UsuńMam tak samo z niebieskim na paznokciach - nie lubię go. Ale ten jest całkiem OK :)
OdpowiedzUsuńNiebieskości to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, lubię takie. Niestety takie odcienie lubią przebarwiać płytkę i farbować skórki ehh:/
OdpowiedzUsuńPłytki mi nie przebarwił, bo nałożyłam bazę, ale skórki niestety już tak :]
Usuńpiękny kolor, choć nie lubię takichlakierów na moich paznokciach :)))).......u innych to co innego, cudo:)))
OdpowiedzUsuńTen kolor to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor. Dość oryginalny i chyba rzadziej spotykany :)
OdpowiedzUsuńZaskakująco piękny kolor, taki niejednoznaczny :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :) szkoda,że nie mam dostępu do kosmetyków Mary Key :/
OdpowiedzUsuńpiękny :) czegoś takiego poszukuję :)
OdpowiedzUsuńja tam lubię wszystko co ciemne na pazurach ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny!! Nie posiadam takiego brudnego niebieskiego w swojej kolekcji, a szalenie mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńKocham ten kolor ale u mnie na paznokciach nie prezentował by się tak zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńJakościowo te lakiery bardzo mi odpowiadają, ale pędzelek kompletnie mi nie odpowiada :(
OdpowiedzUsuńFajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńIdealny :) Bardzo mi się podoba :) Ciekawe ile kosztuje bo z tego co wiem to te kosmetyki są drogie i ciężko dostępne, niestety bo wiem że są rewelacyjne. Niecałe 3 miesiące temu brałam ślub i dziewczyna która mnie malowała była właśnie w mary kay i posiadała tylko i wyłącznie te kosmetyki dlatego też mój makijaż ślubny był wykonany tymi kosmetykami i trzymał się cały dzień i cała noc :) Jak rano wróciłam do domu to mój makijaż był prawie w nie naruszonym stanie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej przyciąga uwagę nietypowa czerwona nakrętka :) kolor bardzo ciekawy, nie miałam nigdy podobnego u siebie, a bardzo mi się podoba, tylko zniechęca mnie to, co napisałaś o wysychaniu, nie toleruję wolno wysychających lakierów, może zmienię zdanie, jak wpadnie wreszcie w me łapki słynny Seche Vite
OdpowiedzUsuńten lakier ma w sobie to coś, fajny kolor
OdpowiedzUsuńlubię takie kolory :) ale cały urok mija, kiedy lądują na moich paznokciach... dodaję zazwyczaj jakiś brokatowy top i noszę trochę na siłę :) za to u Ciebie wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A