Ostatnio robiłam porządki w lakierach i przy okazji przejrzałam swoje zbiory, żeby sprawdzić co jeszcze warto tutaj pokazać. Zdziwicie się, ale o większości nie pojawiła się nawet wzmianka. Dlatego w tymże poście chcę przedstawić jeden z moich ulubionych lakierów OPI, czyli Ski Teal We Drop. Od razu na wstępie wspomnę, że nie jestem fanką tej marki. Doceniam ją za ogromny wybór kolorów, ale nie do końca odpowiada mi ich jakość. Tak jak wszystkie lakiery Essie sprawdzają się u mnie praktycznie w 100%, tak OPI w nielicznych przypadkach.
Ski Teal We Drop na szczęście okazał się przyzwoity. Potrafi dosyć szybko zetrzeć się na końcach, pomimo grubej warstwy top coatu. Długo się trzyma, nie odpryskuje i dobrze współpracuje z innymi specyfikami. Konsystencję ma idealną, lekko kremową. Już po dwóch warstwach równomiernie zakrywa płytkę mojej długości, bez bąbelkowania czy smużenia. Wysychanie nie jest jego mocną stroną, więc użyłam Seche Vite. Pędzelek jest dosyć szeroki i włochaty, więc ułatwia malowanie. Dobrze się zmywa, ale może przebarwić skórki, więc trzeba poświęcić mu więcej uwagi. Ogólnie same plusy.
Ski Teal We Drop pochodzi z jesiennej kolekcji Swiss Collection z 2010 roku. Kolor jest niebieskozielony, z języka angielskiego teal. Tylko bardziej głęboki i z większą domieszką niebieskiego odcienia, dlatego jest taki wyjątkowy. Wspominałam już nie raz, że niebieski nie jest moim kolorem, ale w takim połączeniu przemawia do mnie całkowicie. Mogę się tylko zachwycać. Jak widać warto czasami pogrzebać w swoich zasobach, żeby odkryć coś na nowo. Wykończenie natomiast ma typowo kremowe.
Posiadam go już trzy lata i na uwagę zasługuje jego trwałość. Od momentu zakupu nie zmienił się w żaden widoczny, ani odczuwalny sposób. Konsystencja jest taka sama jak w dniu zakupu, nawet się nie rozwarstwiła. Nie zmieniła też swojej gęstości. Jestem poniekąd miło zaskoczona, bo spodziewałam się ciągnącego glutka ;) Niestety nie jest już dostępny w regularnej sprzedaży, ale można go jeszcze trafić online.
_________________________________________
_________________________________________
Jak nie lubię takich kolorów na paznokciach,to ten bardzo mi się podoba! Bardzo pasuje do kształtu paznokci jaki masz.
OdpowiedzUsuńPiekny kolor! Uwielbiam takie, choc na psznokciu nie miewam;)
OdpowiedzUsuńJa opi mialam jednego i wiecej nie kupie. Tragiczna trwalosc!
To prawda, ja też nie jestem z nich do końca zadowolona, więc poprzestałam na kilku kolorach.
Usuńpiekny. nie chowaj go w glebie rozpaczy tylko uzywaj!
OdpowiedzUsuńBędę! :D
UsuńOstatnio nie podobają mi się jakoś ciemne lakiery, ale ten mnie kompletnie przekonuje! A jak jeszcze jest OPIkiem, to już w ogóle! U mnie te lakiery trzymają się świetnie, dużo lepiej niż mój jedyny Essiak :D
OdpowiedzUsuńhaha zauważyłam taką regularność ;) Jak ktoś jest fanem OPI, to Essie wypadają kiepsko i na odwrót :)
UsuńPodoba mi się ta głębia koloru, takiego odcienia nie mam jeszcze w swojej kolekcji, zresztą do niedawna nie tolerowałam żadnych niebieskości i jego pochodnych ;) Niedawno coś mi się odmieniło i coraz bardziej zaczynam doceniać ich urok :)
OdpowiedzUsuńJa też, szczególnie zaczynają kusić mnie niebieskie pastele. Co się ze mną dzieje? ;)
UsuńOd zawsze takie kolory + brudne fiolety kojarzyły mi się z Tobą
OdpowiedzUsuńO tak, doskonale znasz mój gust ;D
UsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAle zostawiłabym sobie ten kolor na jesień ...
Szkoda go na jesień, w słońcu nabiera koloru :)
UsuńPodoba mi się :) Lubię ciemne lakiery :) Mam podobny z Essie, Mind Your Mittens, tylko on ma mniej niebieskości :)
OdpowiedzUsuńMa więcej szarości w sobie :)
UsuńDość oryginalny kolor - kusi, oj kusi! Mam podobny problem - Essie się u mnie sprawdza, natomiast OPI mnie zupełnie nie zachwyca, a szkoda, bo kolorków mają mnóstwo ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, oferują więcej wykończeń oraz bardziej odjechane kolory :)
Usuńbardzo ladny kolor, ale na wiosne i lato wole cos bardziej kolorowego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory, chyba muszę sobie jego nazwę zapisać :)
OdpowiedzUsuńPięknie zadbane paznokcie masz Kochana :) a lakier prezentuje się na nich przepięknie po prostu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przestałam używać odżywki Kinetics i odżyły ;)
UsuńPiękny kolor, lubię takie morskie odcienie :-)
OdpowiedzUsuńkolor super, nawet nie wiem czy kiedyś takiego nie szukałam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńTaki ala jeansowy:p podobny odcień miałam z Catrice i bardzo mi się podobał:)
OdpowiedzUsuńCo prawda im cieplej tym mnie bardziej ciągnie do żywych kolorów, ale i dla tego w chłodniejsze dni znalazłabym zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńWow, kolor robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i bardzo ładnie wygląda na Twoich paznokciach, nie wiem czy na moich byłby taki piękny :)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie mój kolor. I mimo słońca za oknem, mnie też ciągnie do takich kolorków. Nawet moje ostatnie zakupy Essie mówią o tym, wybrałam odcienie bardziej jesienne niż letnie, ale to właśnie je mam zamiar stosować do letniej opalenizny <3
OdpowiedzUsuńI słusznie, nie liczy się pora roku, tylko efekt jaki dają :) W takim razie nie mogę się doczekać blogowych prezentacji :)
UsuńBardzo ciekawy kolor. U nie z OPI też różnie bywa.
OdpowiedzUsuńNie najlepiej mi w takich kolorach ale fakt, że Opi należy do moich ulubionych marek i zazwyczaj nie zawodzę się na jakości i trwałości.
OdpowiedzUsuńTo wręcz odwrotnie niż u mnie. Może to i lepiej, bo bardziej podoba mi się ich oferta niż Essie. To mogłoby się źle skończyć ;D
UsuńBardzo fajny kolor, mam podobny z IsaDory ale noszę niezmiernie rzadko :D na taki ciemny granat/zieleń muszę mieć dzień :D
OdpowiedzUsuńJa też potrzebuję konkretnego nastroju :)
UsuńBardzo ładny :) Mnie jeszcze jakoś nie kuszą lakiery OPI. Boję się zakupić jakieś buteleki, aby nie wpaść w uzależnienie do tej firmy :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę jeszcze nie miałaś? Nie jestem co prawda fanką ich jakości, ale lubię za różnorodną ofertę.
UsuńMiałam miniaturki, ale to po prostu tragedia była :P Posiadam też dwie duże butelki, które mam z wymianek, ale nie jestem z nich zadowolona i powędrują na wyprzedaż :P Po więcej jak na razie nie chcę sięgać :)
Usuńładny kolor choć wolę jaśniejsze. dla mnie jesienny. nieco smutny.
OdpowiedzUsuńMam jego miniaturkę i niestety leży zapomniany. Nie czuję się dobrze w takich odcieniach :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek! Jednak ja nie czuję się dobrze w takich kolorach :((((
OdpowiedzUsuńPiękny jest! Miałam go kiedyś, ale poleciał do nowego domku, bo OPIki z moimi paznokciami się nie lubią :I
OdpowiedzUsuńZ moimi niestety też się nie dogadują.
UsuńCudny kolorek, sama mam gdzieś taki, ale pewnie jakiś no name... Po za tym muszę Ci powiedzieć, że masz świetnego bloga. Odkryłam go nie dawno i nadrabiam czytanie postów , trzymam za siebie kciuki ! Sporo tego ale tak miło się czyta!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
Usuńu mnie lakierki OPI się nie sprawdzają, ale odcień Twojego jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńU mnie też nie ;)
UsuńPiękny kolor,choć nie chodzę w takich barwach:)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam go w tkmaxxie, ale kosztował 55 zł i był otwierany, więc stwierdziłam, że nie jestem pewna. Później trochę żałowałam, ale w gruncie rzeczy kupowanie "używanych" rzeczy jest bez sensu w takich cenach.
OdpowiedzUsuńKolor prześliczny, wydaje mi się taki elegancki :) Odcień niespotykany i wydaje mi się, że nie mam nic podobnego w moim zbiorze lakierów, więc będę musiała zapolować na Allegro ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest bardzo fajny, ale nie na lato :)
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny :)
OdpowiedzUsuńJa w swojej kolekcji mam całego jednego OPIka i nie jestem z niego zbytnio zadowolona, ale z chęcią jeszcze po jakiś egzemplarz sięgnę :)
Iwetto, a jak pięknie masz pazurki pomalowane <3
Piękny kolor, taki tajemniczy. Ja raczej takich nie noszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam już go w koszyku kiedy kupowałam essiaki gdzieś, kiedyś ale ostatecznie zrezygnowałam - durna ja - piękny jest ten kolor, nieoczywisty i trudny do zdefiniowania. Nie wiem jak zachowują się Opiki u mnie bo nie mam żadnego. Gdybym miała wybrać najładniejszy kolor od nich...poza tym nazwa lakieru przypomina mi tytuł kawałka Massive Attack - teardrop :) znasz?
OdpowiedzUsuńNie, ale chętnie się zapoznam :)
UsuńSporadycznie maluję paznokcie takimi kolorami, mam coś podobnego z Eveline. Jeśli chodzi o trwałość to nie mam lakierów Opi ale z Essie jest podobnie, najstarszy mój lakier mam dwa lata i nadal ma świetną konsystencję :)
OdpowiedzUsuń