Nie wiem czy słyszeliście nowinę, ale w tym tygodniu ma być upalnie. Czy ta wiadomość należy do dobrych czy złych, to już pozostawiam Waszej ocenie. Osobiście nie przepadam za wysokimi temperaturami, a taki okres najchętniej spędzam w pracy, gdzie mamy klimatyzację. Niestety nocować nie mogę, więc po powrocie do domu zaczynam odczuwać skutki upału. Ukojenie przynosi szklaneczka zimnej lemoniady oraz mojito pod prysznicem. Nie, nie chodzi o drinka, tylko o nowy żel do mycia ciała z Isany. W tym sezonie marka Rossmann wprowadziła orzeźwiającą kompozycję limonki oraz mięty. Znacie moje podejście, do tego typu zapachów i wiecie, że nie do końca mnie przekonuje. Nie w tym przypadku! Jest cytrusowo, ale dzięki złamaniu tej nuty miętą, zapach nie jest męczący. Wręcz odwrotnie, dosyć subtelny. Na tyle, że nawet nie utrzymuje się na skórze. Mimo wszystko ma pobudzającą moc, więc prysznic z jego udziałem dodaje energii.
Opakowanie jest klasyczne bez udziwnień. Estetyczne oraz praktyczne. Zamyka się i otwiera bez problemu. Właściwości żelu oceniam jako dobre. Ma konsystencję typowego żelu, która pieni się odpowiednio i nie spływa. Oczyszcza ciało, odświeża, ale nie ma dodatkowych walorów pielęgnacyjnych. Nie można tego jednak oczekiwać od żelu za 3 zł. Myje i to się najbardziej liczy, a za taką kwotę można bez wyrzutów sumienia kupić kilka innych wariantów zapachowych, żeby szybko się nie znudziły. Osobiście polecam wersję kokosową, która jest obecnie jedną z moich ulubionych. Poza tym miło wspominam wersję arbuzową, która był ofertą limitowaną przed kilkoma laty. Ciągle mam nadzieję, że jeszcze wróci. Co do limonki z miętą, to niestety również należy do edycji limitowanej, więc jeśli chcecie spróbować musicie się spieszyć ;)
_________________________________________
_________________________________________
:D haha, właśnie piszę notkę o ostatnich zakupach i miałam to samo 'mohitowe' skojarzenie z zapachem tego żelu
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem odosobniona :D
UsuńMojito pod prysznicem, piękna wizja :D Wraz z nadchodzącymi temperaturami zazdroszczę klimy w pracy, najgorzej w historii wspominam pracę biurową w pomieszczeniu bez klimatyzacji - a miałam wątpliwą przyjemność tam się gotować akurat w największe wakacyjne upały. Koszmar. Ja tam preferuję zimę i wczesną wiosnę :D
OdpowiedzUsuńJa natomiast jesień oraz wiosnę, więc takie temperatury też mnie wykańczają ;) Klima to zbawienie, ale też przekleństwo.
UsuńPowiem Ci szczerze, że naprawdę zachęciłaś mnie do tego żelu.. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te żele i na pewno kupię ten- jeszcze go nie widziałam. Obecnie używam "witaminy i jogurt" i "masło shea i marakuja". Za tak niską cenę są naprawdę warte polecenia:)
OdpowiedzUsuńMiałam oba i marakuja wygrywa zapachem :)
Usuńojej :D normalnie miałam pisać identycznego posta o mojitowym żelu :D no cóż,muszę poczekać hehe :D
OdpowiedzUsuńa zel super jest,orzeźwiający :)
Oj tam, publikuj :)
Usuńaktualnie używam przy tych upałach dla mnie mogłoby być więcej mięty bo uwielbiam wszelką mięte w kosmetykach, faktycznie pachnie jak domowe i ten imprezowe mojito :D
OdpowiedzUsuńOriginal Source ma fajną miętę, aż chłodzi ;)
Usuńo, to muszę wypróbować! lubię takie orzeźwiające zapachy :)
OdpowiedzUsuńa w ogóle to mojito chętnie bym się napiła ;p
Na upały najlepsze, ale bez % ;)
UsuńNa upały najlepsze, ale bez % ;)
UsuńZapach faktycznie idealny na upały, ale mam już tyle żeli w zapasie, że pewnie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPrzydał by się teraz, o takim zapachu właśnie zamarzyłam. ; )
OdpowiedzUsuńja po ostatnich urodzinach koleżanki mam na dłuuugo wstręt do mojito ^^
OdpowiedzUsuńmhm tak to się kończy ;)
UsuńNie widziałam jeszcze tej wersji w swoim Rossmannie. Jak tylko na nią trafię, na pewno kupię, bo zapach wydaje się być idealny na upalne dni :)
OdpowiedzUsuńFajne, orzeźwiające zdjęcia!
Bardzo lubię orzeźwiające zapachy ! Chętnie wypróbuję żel Isany !
OdpowiedzUsuńMusi pachniec przepieknie.
OdpowiedzUsuńLubię Mojito :P
OdpowiedzUsuńTen żel przepięknie pachnie :) zaopatrzę się w kilka dodatkowych opakowań ;) Szkoda tylko, że trochę bardziej wysusza niż inne żele tej marki.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia! W sumie sama nie wiem, co bardziej mnie teraz kusi - zimny, orzeźwiający drink, czy prysznic. ..też zimny♡
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować, musi pachnieć naprawdę bosko!
OdpowiedzUsuńMNie ten żel wyjątkowo nie kusi
OdpowiedzUsuńIdealnie nada się na te upalne dni!
OdpowiedzUsuńKocham mojito... :D więc i ten żel bym pokochała :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że mi ten zapach by odpowiadał :) ale mam taki zapas żeli pod prysznic, że czegoś nowego spróbuję chyba za rok o tej porze ;)
OdpowiedzUsuńprzydałaby mi się taka ochłoda :) jest godzina prawie 22, a we Wrocławiu nadal prawie 30 stopni :/
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście było już 27, ale dzisiaj ma być gorzej :]
UsuńBędę siedzieć w wannie XD
Juz któraś z kolei recenzje o nim dziś widzę:D uwielbiam żele, więc musze zapolować;)
OdpowiedzUsuńI ja się czuję zachęcona :-) W takie upały wszelkie orzeźwiające aromaty wskazane :-)
OdpowiedzUsuńo tak!
UsuńJa jednak stawiam na nawilżanie, szkoda że moich olejków pod prysznic o Isany nie wypuszczą w innych zapachach .
OdpowiedzUsuńTeż o tym marzę :)
UsuńLubię zapach mojito :D
OdpowiedzUsuńA ja sobie muszę w końcu Isany spróbować, bo uparłam się ostatnio na TBS, a może i Isana by mi podpasowała, zwłaszcza, że przy tej cenie można sobie kilka opcji zapachowych wypróbować :)
OdpowiedzUsuńsprawdziłabym go., ale szafki pękają w szwach:)
OdpowiedzUsuńczuję, że bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńtego żelu jeszcze nie miałam, ale mam na niego wielką ochotę i z pewnością wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńAż zapachniało ;)
OdpowiedzUsuńJak już wiesz - uwielbiam ten zapach :D
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za żelami Isana, choć płyny do kąpieli są świetne. Rzadko sięgam po żele, choć czasem skuszą mnie wersje zapachowe, zwłaszcza te limitowane :) ale masz rację, czego oczekiwać za 3 zł ? :)
OdpowiedzUsuńMam takie zapasy żelu pod prysznic... Ale skoczę i po ten. I po kokosowy, bo mi przypomniałaś, że kiedyś lubiłam! :D
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam wersję gruszkowo-melonową i jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńŚwietny zapach, niska cena i dobre właściwości myjące.
Skuszę się również na inne wersje :)
Szczerze nienawidzę lata. Już w tej chwili ledwo wytrzymuję te upały, a świadomość, że będzie gorzej dobija :( To zupełnie nie jest moja pora roku. Wolę zimę, największe mrozy, marznąć, siedzieć w kilku bluzach i swetrach na sobie [nieuniknione przy krążeniu godnym trupa :D] ale czuję ,ze żyję ;) I nie umieram z przegrzania...
OdpowiedzUsuńWąchałam oczywiście ten żel, ale jakoś zapach mnie nie rzucił na kolana, co dziwniejsze - jestem fanką wszelkich kwaśnych, cytrusowych zapachów oraz mięty... Nie wiem, jakoś w ogóle prawie tam limonki nie czułam..? Ale sądzę, że pod prysznicem mógłby się jednak ten odbiór zmienić ;) I to zapewne świetny wariant na upały. Aktualnie używam żelu Sante ananas & cytryna i jest to zapach idealny na te porę, ale zaczyna brakować mi efektu chłodzenia, który pozwala przetrwać te katusze :D
Lato to też nie moje klimaty ;) I przypomniałaś mi o ananasie z Original Source! Wąchałaś?
UsuńPachnie obłędnie!
ja pod prysznic uzywam tylko pianek..ale na mochito mogla bym dac sie skusic
OdpowiedzUsuńJuż robię wodę z cytryną i pod prysznic:)
OdpowiedzUsuńTy to takie zdjęcia wstawiasz, że przez Ciebie zachciało mi się takiej pysznej lemoniady ;)
OdpowiedzUsuńŻele z Isany także lubię, są naprawdę dobre i bardzo tanie :)
Upały upałami a ja... leżę z gorączką :/
Współczuję! W tych temperaturach choruje się jeszcze gorzej :]
UsuńMam nadzieję, że szybo wrócisz do zdrowia.
Ja też nie przepadam za upałami. Ciężko mi jest w takie dni funkcjonować, puchną mi stopy ii dłonie-upały mi nie służą ii tyle...
OdpowiedzUsuńŻel pięknie się prezentuje:-) zapach musi być śliczny:-) ale jeszcze nie widziałam go u siebie w Rossmanie. Napewno się na niego skuszę:-)
Skoro to edycja limitowana to koniecznie muszę się zaopatrzyć w kilka buteleczek :D
OdpowiedzUsuńPrzekonałas mnie do tego zapachu :D chociaż zele isany mnie porywają i jakos sie nie wyrozniaja, mam ochote go sprobowac :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z Isany ;)
OdpowiedzUsuńlubię zapach kokosa ale teraz przy takich upałach wolę orzeźwiające zapachy żeli jak limonka
OdpowiedzUsuńRzeczywiście na upały może być idealny, ale jeśli nie załapię się na niego, to płakać nie będę ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tymi żelami niestety:(
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam mój pierwszy żel Isany :) Jak mi przypadnie do gustu to sięgnę również po Mojito i polecaną przez Ciebie wersję kokosową :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie orzeźwiające zapachy w upał :)
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu jest upalnie już od dwóch dni, upał, duszno, gorąco!! :) Lubię żele z Isany, ten też muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam modżajto;) kocham i muszę go zakupić:)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, chętnie spróbuję;)
OdpowiedzUsuńA ja na to mojito tak poleciałam, że wróciłam do domu z 5 sztukami :D Ale co tam, jeśli mi się znudzi to znowu odwalę fuchę dobrej kumpelasi i obdaruję którąś znajomą jak to zwykle u mnie bywa ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam żele isany i z chęcią bym i ten wypróbowała. Niestety to edycja limitowana więc nie uda mi się już na nią załapać;/
OdpowiedzUsuń