Która z nas nie chciałaby poprawić krzywej kreski? Nie zawsze wychodzą perfekcyjnie, szczególnie te robione w pośpiechu. Z pomocą miał przyjść liner z gumką firmy Bourjois. Kupiłam go poniekąd z ciekawości w Super-Pharm za 27 zł. Cena była okazyjna, a ja do tej pory nie miałam takiego cudaka. Chciałam się przekonać jak to działa i czy faktycznie się sprawdzi. Okazało się, że nie jest tak różowo. Gumka jest zbyt twarda, więc przy delikatnej skórze wokół oczu bardzo napina i ciągnie skórę przy pocieraniu. Wszelkie poprawki lepiej zrobić palcem lub przy pomocy patyczka higienicznego. Liner faktycznie się ściera, jednak sama forma gotowego produktu mnie nie przekonuje. Poza tym posiada tyle wad, że nie wiem do czego zacząć.
Chyba najważniejsza jest konsystencja. W tym przypadku dosyć gęsta i ciągnąca, ale na tyle płynna, że da się zrobić kreskę. Na szczęście nie zmieniła się na gorsze po ponad półrocznym używaniu. Mimo to ciężko jest namalować równomierną linię. Owszem jest jednolita oraz czarna, ale jej granice są jakby postrzępione. Wszystko przez to, że liner ciągnie powiekę. W tym przypadku nawet precyzyjny pędzelek nie jest w stanie zbyt wiele pomóc. Najgorzej kiedy trafi przez przypadek na rzęsy. Są tak posklejane, że tuszowanie oraz rozczesanie nastręcza wielu problemów. Ma też dziwny chemiczny zapach, który nie umila makijażu. O dziwo nie podrażnił mnie w żaden sposób.
Do zalet mogę zaliczyć tylko trwałość. Kreska namalowana przy jego pomocy trzyma się nienagannie do końca dnia. Bez ścierania, blaknięcia czy zbierania się w kącikach. Większy problem pojawia się przy demakijażu. Płyn dwufazowy lub micelarny nie jest w stanie rozpuścić całkowicie kosmetyku. Liner roluje się i ściera w postaci drobinek. Nie jest to przyjemne, zwłaszcza kiedy dostanie się do oka.
Jak widzicie nie mam dobrego zdania i trochę żałuję zakupu. Muszę zapamiętać na przyszłość, żeby unikać tego typu gadżetów.
_________________________________________
A myslalam ze bedzie super ......tez szukam dobrego produktu do robienia kresek :-)
OdpowiedzUsuńPolecam Perfect Slim Liner z Loreal :) Kreski z jego pomocą to prościzna ;)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził, bo wygląd ma rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńZapowiadał się fajnie, więc też żałuję.
UsuńFaktycznie fajny gadżet, ale jak dla mnie szkoda kasy na takie cuda. Szkoda, że się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńTeraz mi też szkoda ;)
Usuńweszłam z myslą, o kurde jaki gadżet! a tu suprise ale w złym tego słowa znaczeniu...
OdpowiedzUsuńTak niestety bywa :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą gumką ale widzę, że produkt przereklamowany .
OdpowiedzUsuńza dobrze brzmiało żeby było prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńtrue ;)
UsuńPierwszy raz o nim słyszę, ale to chyba dobrze. Szkoda, że badziew za przeproszeniem.
OdpowiedzUsuńNie mogę zrobić nic innego, jak się zgodzić. Słabizna. Przynajmniej u mnie się nie sprawdza. Ja mam opadającą powiekę i mnóstwo (tak, przesadzam ;)) niepotrzebnej skóry, więc pewnie u osób z gładką i piękną powieką byłoby odrobinę lepiej.
OdpowiedzUsuńZapowiadał się fajnym gadżetem, ale okazał się bublem. Dobrze, że kupiłam go w jakimś świątecznym zestawie.
Moja powieka też nie należy do gładkich, więc ciągnie ją niemiłosiernie.
UsuńFaktycznie jakiś beznadziejny... dobrze, że o nim napisałaś :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam go bardzo ciekawa. Ale jeśli ciągnie powiekę to nie ma przebacz, mimo że idea gumki do eyelinera mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńNa tego typu kosmetyki zupełnie nie zwracam uwagi.
OdpowiedzUsuńJa i kreska - to niezbyt udane połączenie.
Musiałam się nauczyć żyć bez tego efektu na powiekach :)
Oj tam, wystarczy trochę praktyki :)
UsuńKreski na powiekach w moim wydaniu wychodzą jedynie za pomocą eyelinera w żelu i skośnego pędzelka :). Fajny gadżet z tego eyelinera zwłaszcza ten pisak :)
OdpowiedzUsuńA juz myślałam, że super gadżet:(
OdpowiedzUsuńKuuurczę, pomysł z tą gumką rewelacja,szkoda, że to tylko teoria :/
OdpowiedzUsuńDokładnie. Liczę że polecany przez Ciebie Maybelline się lepiej sprawdzi, bo już go zamówiłam ;)
UsuńHaha też mam taką nadzieję, bo będzie na mnie :P :P
UsuńChyba tylko ładnie wyglądający gadżet,szkoda.
OdpowiedzUsuńpomysł fajny, szczególnie dla takich nieudaczników w robieniu kresek jak ja, ale jak się nie sprawdza, to nie kupię :)
OdpowiedzUsuńOo tak podejrzewałam, że ciężko będzie tą gumką dokonać poprawek. Zapowiadało się ciekawie, a wyszło średnio i jeszcze te problemy przy zmywaniu. Nie zachęca to do zakupu, oj nie.
OdpowiedzUsuńO, szkoda że się nie sprawdził! Pomysł bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńFajny gadżet ta gumka, szkoda :(
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na eyeliner - szkoda , że tak kiepsko się sprawuje ;/
OdpowiedzUsuńMiało być pięknie, a z tego, co widzę, wyszło trochę marnie... :(
OdpowiedzUsuńbyłam ciekawa tego kosmetyku. ostudziłaś mój zapał. portfel się cieszy ;)
OdpowiedzUsuńChcialam go kupić i juz wiem żeby tego nie robić :)
OdpowiedzUsuńja pozostanę wierna temu w pisaklu z L'Oreala - po wieki!
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam, ale nowości zawsze kuszą ;)
UsuńGenialny pomysł z tą gumką ;)
OdpowiedzUsuńNieee, nie kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńJuż sam pędzelek nie wygląda za dobrze, co do ścierania tak właśnie się spodziewałam, że łatwo nie będzie. Szczerze to się zastanawiam jak mogli wypuścić takie cuś :)
OdpowiedzUsuńObeszło się nawet bez echa, bo nie widziałam reklam tego linera.
UsuńW moim przypadku to zbędny gadżet - zazwyczaj wystarcza mi patyczek kosmetyczny do ewentualnych poprawek :)
OdpowiedzUsuńAle teraz na rynku kombinacji jeśli chodzi o linery... Ja chyba zostanę jednak przy prostej, pisakowej wersji.
OdpowiedzUsuńDobry pisak też ciężko trafić :)
UsuńJa używam Mac-owego, i tak jak na początku średnio się polubiliśmy to jak już nabrałam wprawy to zostanę mu wierna :) do czasu aż przypadkiem nie trafię na coś lepszego ;) no ale nie szukam specjalnie :)
UsuńChciałam skusić się na liner z nowej limitki Maleficent, ale nie miałam pewności czy się sprawdzi.
UsuńMoim faworytem jest Perfect Slim Liner Loreal, jednak kusi mnie coś nowego.
Spróbuję MACowego skoro polecasz :)
Mam dokładnie ten
Usuńhttps://www.douglas.pl/douglas/Makija%25C5%25BC-Oczy-Eyelinery-MAC-Kredki-i-linery-Penultimate-Eye-Liner_productbrand_3000003125.html
Też nie lubię jak mam problem z demakijażem :/
OdpowiedzUsuńHmmm ... w pierwszej chwili pomyślałam, że to coś dla mnie ... jednak po przeczytaniu całości wiem, że jest inaczej. Ciekawiło mnie to "coś", ale już nie chcę tego. :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że firma Bourjois wykorzystała pomysł Alverde. Swego czasu zaopatrzyłam się w korektor do makijażu oczu, który do złudzenia przypomina mazik do pióra. Widzę, że końcówka Bourjois jest twarda i naciąga skórę.
OdpowiedzUsuńMiałam taką nadzieję, że to będzie gąbeczka ze zmywaczem, ale okazało się inaczej.
UsuńOj nie, widzę, że to nie dla mnie. Chcieli dobrze, ale widocznie się nie da połączyć wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńMam już swoich faworytów w kategorii eyelinerów, w tym wczorajszy, trochę nieplanowany zakup - niebawem obsmaruję je wszystkie u siebie :)
Pomysł nie powiem jest ciekawy
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak wyszło :( ale czasem trzeba się przekonać, bo może trafić się super gadżet, a tego szuka każda kobieta :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie takie jak MY ;D
Usuńkurcze szkoda , bo sam gadżet gumki super
OdpowiedzUsuńChyba zostanę z Lorealem:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za eyelinerami w pędzelku, więc i tak bym go ominęła. Jakoś mnie do niego nie ciągnęło nawet ze względu na tę "bajerancką" gumkę :p
OdpowiedzUsuńhehehe identyczna jest w ołówku :D
Usuńna takim lainerze mogłabym się uczyć robienia kresek.
OdpowiedzUsuńO nie, nie znoszę takich aplikatorów. Ręka mi się trzęsie i zawsze gdzieś wyjadę i przy okazji popaćkam rzęsy. Bajer z gumką to dobry pomysł, tylko coś słabo im realizacja wyszła.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim słyszę, ale jak widać wielkie rozczarowanie, a szkoda bo mógłby być świetnym bajerem :)
OdpowiedzUsuńOn się rzeczywiście ściera! Jestem pod wrażeniem efektu na zdjęciu :) aczkolwiek całokształt nie jest zachęcający :/
OdpowiedzUsuńDziwny wynalazek.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie, ale widać szkoda na niego uwagi
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że do kresek najlepiej sprawdzają się stare kosmetyki np. Bobbi Brown w słoiczku, z nowości na polskim rynku skusiłam się tylko na Laurę Mercier w słoiczku i sie nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńŻelowy liner BB to mój stały ulubieniec, ale zawsze ciągnie mnie do nowinek :)
UsuńPodoba mi się nasycony kolor tego lainera, ale skoro mówisz, że nie warto to nie będę sobie nim głowy zawracać.
OdpowiedzUsuńNa mojej pomarszczonej powiece na pewno by się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńA już sobie pomyślałam, że fajny - szkoda, że taki niedopracowany.
OdpowiedzUsuńJak większość dziewczyn też miałam nadzieję, że oto nastał kres wykresów ekg na moich powiekach ;)
OdpowiedzUsuńhahaha Ty to zawsze masz jakieś wyszukane porównanie XD
Usuńśmieszna sprawa z tą gumką, ale tak myślałam, że lepiej się będzie posłużyć wacikiem ;p
OdpowiedzUsuńAlbo typowym flamastrem do demakijażu ;)
UsuńAch a już myślałam że ta gumka to jakiś fajny i przyjemny dodatek :/ szkoda ..
OdpowiedzUsuńhah ale cudak, w pierwszym momencie pomyślałam, że guma za duża na oko, a tu proszę ile minusów więcej... bebe...
OdpowiedzUsuńostatnio delektuję się genialnymi linerami z paletki sigmy:)
pozdrawiam ciepło
:)
A ja mam korektor do makijazu z FM i sprawdza się świetnie. Jeden wystarcza mi na około pół roku i pięknie zmazuje wszystko co się nie uda ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Bourjois, kocham ich podkłady, pomadki, tusze, ale czasem coś takiego wypuszczą, że hej, chyba się nie skusze zatem na tenże gadżecik :)
OdpowiedzUsuńNiestety często tak bywa - firmy kosmetyczne prześcigają się w nowinkach, by przyciągnąć do siebie konsumenta, a zapominają o podstawie. Poza "bajerem", produkt powinien być dobrej jakości.
OdpowiedzUsuńIwetto, długo nie było mnie u Ciebie i zrobiło się tu tak pięknie - zawsze było przejrzyście, ale teraz to normalnie mucha nie siada :D Bardzo mi się podoba!
Dziękuję, miło mi czytać takie słowa :)
UsuńO, a już myślałam, że to jakiś must have będzie :) Ale przyznaję, że pomysł z gumką jest naprawdę bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńGumka zachwyca szkoda że sam produkt już nie
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że nie może być tak różowo i pewnie gumka się nie spisze. Nie sądziłam jednak, że sam liner też będzie miał tyle wad. Postrzępiona kreska kojarzy mi się z trzęsącą ręką :)
OdpowiedzUsuń