Rumianek chyba już na zawsze będzie kojarzył mi się z dzieciństwem. Nie tak dawno temu dostałam od mamy dwa kosmetyki z Yves Rocher, które zawierają w sobie wyciąg z rumianku rzymskiego. Zapach niestety nie kojarzy mi się z tym zapamiętanym, ale jest przyjemny i orzeźwiający, bardziej cytrusowy.
Wiem, że seria "Pure Calmille" ma szerszą gamę produktów, jednak mama zawsze obdarowywała mnie mleczkiem do demakijażu (białe wieczko) oraz tonikiem (żółte wieczko).
Tonik bardzo przypadł mi do gustu właśnie ze względu na ożywczy zapach i dobrze nawilżające właściwości. Lubię go stosować rano i wieczorem, ponieważ przywraca mojej skórze miękkość i nie pozostawia lepkiego filmu. Butelka 200 ml spokojnie wystarcza mi na minimum miesiąc użytkowania przy codziennym przecieraniu twarzy, więc na pewno będę do niego wracać.
Mleczko natomiast ma lekką konsystencję i może służyć nie tylko do demakijażu twarzy, ale także oczu. Osoby, które czytają mojego bloga od dłuższego czasu, wiedzą że do oczyszczania twarzy z makijażu używam tylko żelu. Wychodzę z założenia, że im mniej kosmów tym lepiej. Poza tym na drugim miejscu w składzie znajduje się parafina, która jest składnikiem dyskusyjnym (szkodzi czy nie szkodzi?). Mi zdecydowanie nie pomaga, dlatego staram się jej unikać i mleczka używam tylko do demakijażu oczu.
I wierzcie lub nie, ale sprawdza się rewelacyjnie. Nie szczypie, w żaden sposób nie podrażnia, nie zaciera i nie pozostawia po sobie tłustego filmu (chociaż ja i tak zawsze jeszcze przemywam oczy wodą, ponieważ nie wyobrażam sobie inaczej). Nie ukrywam, że w dobie miceli i płynów dwufazowych odzwyczaiłam się od mleczka, dlatego już go nie kupuję. Mimo tego, że całkiem dobrze sobie radzi, nie podbiło mojego serca, ale miłośniczkom jak najbardziej polecam!
No właśnie, lubicie mleczka?
tez pamietam te serie, jest chyba jeszcze balsam do ciala i zel pod prysznic.....albo byl, bo juz od 6 lat nic nie kupilam w YR, mleczek nie lubie ale skusilam sie na jedno z avene.....to teraz sie z nim mecze :( wracajac do zapachow z dziecnstwa- kuplma swieczke o zapachu bzu i co chwile ja wacham, bo przypomina mi bez u mojej babci :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten duet :)
OdpowiedzUsuńkosmów? ;) mleczkiem zmywałam długo oczka, teraz używam dwufazy. tonik będę mieć w pamięci bo polubiłam kosmetyki YR :)
OdpowiedzUsuńnie posiadam tych kosmetyków, choć recenzja brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńnie używam mleczka, nie lubię :(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mleczka, właśnie używam Lirene co cery naczynkowej i jest cudny :)
OdpowiedzUsuńCiekawa seria, dawno nie byłam w sklepie YR, czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńJa się parafiny nie boję - nie jest taka demoniczna jak się wielu osobom wydaje ;)
OdpowiedzUsuńz tej serii jest jeszcze lotion 2w1, cos pomiedzy zelem a mleczkiem. moj ulubiony produkt do demakijazu od wielu wielu lat. ma zielone wieczko. polecam kazdemu kto nie przepada za mleczkiem:)
OdpowiedzUsuńMnie też się rumianek kojarzy z dzieciństwem. I bieganiem po łąkach;)
OdpowiedzUsuń@aTAKoDzięki za info,spróbuję kiedyś!
OdpowiedzUsuńMiałam tonik dla mnie super lubię zapach rumianku kojarzy mi się z porankiem na wsi nie wiem czemu...:)Mleczko może dla mnie nie istnieć nie używam:)Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńCiekawy duecik, jeszcze go nie poznałam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za samą konsystencją mleczka, aczkolwiek to z Alterry bardzo dobrze usuwa makijaż i mnie nie podrażnia, dlatego zdarza mi się czasem stosować je w zastępstwie płynów micelarnych.
OdpowiedzUsuńnie używałam ich, ale lubię rumiankowe produkty. :)
OdpowiedzUsuńnie lubię mleczek (są tłuste i przeważnie sprawiały, że widziałam przez mgłę;/), już od kilku lat żadnego nie kupiłam, ale zaciekawił mnie tonik.
OdpowiedzUsuńMleczko do demakijażu to dla mnie jakaś masakra! Nie lubię i już raczej się do nich nie przekonam :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie czekam na paczkę z YR :) Mleczka lubię, używam, choć ze za wszystkimi przepadam a niektóre nawet nienawidzę... Moje dwa ulubione na ten czas - to mleczko z aloesem i mleczko z Corine de farme. Nie ma parafiny i nie szczypią w oczy :)
OdpowiedzUsuńNice blog! xx
OdpowiedzUsuńhttp://julyets.blogspot.de/
Pamiętam jeszcze starą wersję:)
OdpowiedzUsuń