Weekend już się kończy,a mi nie udało się zrobić nic konstruktywnego. Czytam "Igrzyska Śmierci", popijam zimny aloes (uwielbiam te meduzy ^___^) na przemian ze smoothie. I tak ładuję akumulatory na przyszły tydzień, dlatego dzisiaj luźna notka ze zdjęciami z mojego twittera i linkami do ciekawych postów innych blogerek :)
Miłej końcówki niedzieli :*
Jud od jakiegoś czasu nie widzę w Twoich postach polskich literek ...
OdpowiedzUsuńrównież miłej i miłego tygodnia :))
OdpowiedzUsuńNa igrzyskach byłam w kinie-rewelacja! musze przeczytać w końcu..
OdpowiedzUsuń@jamapiA to dziwne, bo ja ich używam i cały czas je widzę oO Ciekawe w czym tkwi problem...
OdpowiedzUsuń@MuStoriesKończę czytać i też lecę do kina ^^
OdpowiedzUsuńŚliwki w czekoladzie mmmniam:)Śliczny kotek:)
OdpowiedzUsuńGrilluję :) i upajam się swietną pogodą:)
OdpowiedzUsuńKocia suuuper:D
Kociak boski :)
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj leniuchuję i dobrze mi z tym.:DDD
OdpowiedzUsuńKociak cudowny :)
kotek piekny!:D
OdpowiedzUsuń@IwettoU mnie są polskie literki na Twoim blogu, Iwetto.
OdpowiedzUsuńTy śliwki w czekoladzie a ja dziś lody, ale owocowe :)
OdpowiedzUsuńJa czytam trzecią częśc "Kosogłos". Spodziewałam się czegoś lepszego, ale trwam do końca:)
OdpowiedzUsuńCo do artykułu w Wysokich Obcasach, to wspomnę, że służbowo bywam czasami w fabrykach - to są fascynujące miejsca i można dużo się dowiedzieć o czymś, co później kupujemy w sklepie. To prawda, że same składniki, wsad, to najtańsza część produkcji. Mimo wszystko, za 10 zł można kupić krem z najtańszymi składnikami (gliceryna, parafina itd.), ale też jak się dobrze poszuka, można trafić na coś szlachetniejszego.
OdpowiedzUsuńmoje chusteczki ;) moja ulubiona aloe vera :)
OdpowiedzUsuńHmm... Ciekawe, jak smakuje ten aloes i gdzie go można kupić :P
OdpowiedzUsuńI co ciekawe są te "Igrzyska śmierci". Ja się do nich przymierzam, ale nie wiem czy warto.
OdpowiedzUsuńTez mam ochotę "pochłonąć" I grzyska. Co prawda, film obejrzałam-ale zawsze lepsza jest książka:)
OdpowiedzUsuńo! nie piłam jeszcze aloesu, jak smakuje? :D
OdpowiedzUsuńU mnie literki też działają:)
OdpowiedzUsuńButy śliczne <3 sama kupiłam podobne, ale niestety po tygodniu mi podeszwa pękła.
OdpowiedzUsuń@Natalia KatarzynaPierwszą część bardzo dobrze się czyta, chociaż taka trochę naiwna jak dla mnie ;) Ale na wakacje czemu nie?
OdpowiedzUsuń@OdysejaBardzo dobrze, polecam! Jest dorabiany sokiem winogronowym, więc tak właśnie smakuje, tylko jest mniej słodki. Chociaz ja i tak rozrabiam go na pół z wodą ;)
OdpowiedzUsuń@Panna-KokosowaDzięki za info :*
OdpowiedzUsuń@KaroNie przekonam się, bo trafiły z powrotem do sprzedawcy ;)
OdpowiedzUsuń@majtkiramboJeszcze trzeba być w tym wszystkim obcykanym ;)
OdpowiedzUsuń@Atqa BeautyTo dobrze :) Może to wina przeglądarki?
OdpowiedzUsuńIgrzyska śmierci? Miałam iść na to do kina :P Niestey moje lenistwo nie pozwala na czytanie ksiazek :)
OdpowiedzUsuńA tak patrząc na twój zielony shake do picia od razu skojarzył mi się z moim, z pietruszki :P
@PaulinaW moim też była pietruszka :)
OdpowiedzUsuń