Na blogu już nieraz wspominałam o swoich ulubionych wodach w sprayu, jak na przykład winogronowej Caudalie /klik/ czy termalnej Uriage /klik/. Napisałam też posta Woda wodzie nierówna /klik/, gdzie pisałam jak tego typu kosmetyki pomagają wspomóc pielęgnację. Moim nowym odkryciem w tej kwestii jest woda Serozinc marki La Roche Posay.
Skład ma bardzo prosty, ponieważ zawiera wyłącznie wodę termalną, chlorek sody i roztwór siarczanu cynku. Chlorek sodu, to nic innego jak sól, która ma działanie wysuszające. Natomiast głównym, działającym składnikiem jest cynk, który nie tylko matuje, ale też posiada właściwości przeciwtrądzikowe, kojące i przeciwzapalne. Dlatego produkt dedykowany jest dla cery tłustej, mieszanej, wrażliwej oraz naczynkowej, niezależnie od wieku. Aplikuje się ją w sposób tradycyjny, czyli zrasza twarz. Po lekkim naciśnięciu dozownika otrzymujemy mgiełkę, która przyjemnie osadza się na skórze. Wodę należy pozostawić na twarzy przez kilka minut, po czym pozostały nadmiar usunąć przy pomocy np. chusteczki. Jednak nie musicie tego robić, ponieważ Serozinc jest wodą izotoniczną, więc odparowując nie wysusza. Nie pozostawia też po sobie żadnej warstwy, jedynie przyjemną oraz gładką skórę, bez uczucia ściągnięcia.
Mam cerę mieszaną w kierunku suchej, dlatego najbardziej polubiłam ją stosować przed wykonaniem makijażu. Dzięki swoim właściwościom dodatkowo nawilża suche partie, a w strefie T matuje i spowalnia przetłuszczenie się cery, przez co niweluje świecenie. Posiada łagodne działanie, więc może być stosowana codziennie, nawet podczas wieczornej pielęgnacji, np zamiast toniku. Poza tym doskonale wspomaga walkę z pryszczami. Kiedy używałam jej regularnie nie miałam z nimi żadnego problemu, natomiast jeśli już się coś pojawiło, dzięki kilku aplikacjom szybko znikało. Serozinc ma działanie łagodzące, więc wszelkie zaognione miejsca czy stany zapalne były skutecznie niwelowane.
Mam cerę mieszaną w kierunku suchej, dlatego najbardziej polubiłam ją stosować przed wykonaniem makijażu. Dzięki swoim właściwościom dodatkowo nawilża suche partie, a w strefie T matuje i spowalnia przetłuszczenie się cery, przez co niweluje świecenie. Posiada łagodne działanie, więc może być stosowana codziennie, nawet podczas wieczornej pielęgnacji, np zamiast toniku. Poza tym doskonale wspomaga walkę z pryszczami. Kiedy używałam jej regularnie nie miałam z nimi żadnego problemu, natomiast jeśli już się coś pojawiło, dzięki kilku aplikacjom szybko znikało. Serozinc ma działanie łagodzące, więc wszelkie zaognione miejsca czy stany zapalne były skutecznie niwelowane.
Water • Sodium chloride 0,75 % • Zinc sulfate 0,10 %
Niestety spray nie jest u nas dostępny w sprzedaży bezpośredniej, mimo że marka istnieje na naszym rynku już od bardzo dawna. Z ciekawości napisałam do nich maila i odpowiedzieli mi, że w najbliższym czasie nie mają zamiaru wprowadzić go do polskiej oferty. Można go kupić jedynie w polskich sklepach internetowych, czasami też trafia się na Allegro. Buteleczka o pojemności 150 ml kosztuje około 30 zł. Jeśli posiadacie cerę problematyczną, to warto dać szansę Serozinc.
Szkoda, że nie jest u nas łatwo dostępny;/
OdpowiedzUsuńRaczej szkoda, że nie chcą go u nas wprowadzić.
UsuńOstatnio kupiłam miniaturkę i jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją recenzję :) Fajnie, że u Ciebie jest dostępny, nawet w wersji mini.
UsuńMuszę poszukać tej wersji bo woda termalna z Uriage u mnie rządzi:)
OdpowiedzUsuńTeż lubiłam tę z Uriage :)
UsuńCiekawe, czemu znów nas pomijają, miałam zaś ich wodę termalną świetną :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale np w UK całkiem niedawno ją wprowadzili.
UsuńWidzę,że to produkt idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Ciebie czymś nowym zainteresować.
Usuńczytałam/słyszałam o nim wcześniej, i denerwuje mnie słaba dostępność. bez sensu, że nie chcą wprowadzic go do sprzedaży w Polsce, bo zapewne byłby na niego popyt.
OdpowiedzUsuńAle z tego co pamiętam w UK jest już dostępny :)
Usuńa wiesz, nie sprawdzałam :)
UsuńNie znam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś już o niej słyszałam i bardzo mnie zaciekawiła, ale szkoda właśnie, że jej nie ma u nas ;( Na pewno bym wypróbowała!
OdpowiedzUsuńMożna kupić w sklepach internetowych, ale pojawia się okazjonalnie.
UsuńChętnie ją przetestuję. Jeśli uda mi się na nią trafić, gdzieś w sieci. Wodę termalną z Uriage - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie była jedną z najlepszych.
Usuń