Paletki marki Urban Decay są jednymi z moich ulubionych. Najpierw pojawiła się kolorowa Preen Palette /recenzja/, zwana potocznie Peacock. Później nastała era paletek Naked i skusiłam się na Naked 2 /recenzja/ oraz Naked 3 /recenzja/. W międzyczasie dołączyła jeszcze Smoked /recenzja/. Wszystkie zamawiałam z zagranicznych stron, najczęściej z Lookfantastic.com. Różnią się kolorystycznie, więc świetnie się uzupełniają. Jednak w dalszym ciągu brakowało mi paletki z neutralnymi odcieniami, którą mogłabym wykonać szybki makijaż. Z tego powodu już podczas zapowiedzi moją uwagę przykuła Naked 2 Basics. Wydała mi się idealnie skomponowana, bo jest utrzymana w chłodniejszej tonacji niż jej poprzednia wersja. Decyzję o zakupie przypieczętowała wiadomość o pojawieniu się marki w polskiej sieci perfumerii Sephora. W regularnej cenie kosztuje 119 zł, jednak udało mi się ją kupić trochę taniej podczas dni VIP.
W porównaniu do poprzednich nie miała dołączonego żadnego pędzelka, błyszczyka, kredki czy bazy pod cienie, ale jak przystało na markę Urban Decay wykonana jest z solidnego plastiku. Jedynym mankamentem opakowania jest zamknięcie, ponieważ trzyma bardzo mocno i szczerze mówiąc czasami mam problemy z otwarciem. Mogli to lepiej wyprofilować, żebym nie musiała łamać sobie paznokci ;) W środku znajduje się spore lusterko oraz sześć cieni. Praktycznie wszystkie mają wykończenie matowe.
Zaczynając od najjaśniejszego:
Skimp - cielisty, jasny kolor o satynowym wykończeniu, który dobrze sprawdza się w roli subtelnego rozświetlacza. Lubię go nakładać również na ruchomą część powieki, ale żeby wydobyć z niego więcej koloru nakładam na białą kredkę Jumbo Pencil marki NYX w odcieniu Milk /recenzja/.
Stark - matowy beż z domieszką różu. Dla mnie jest trochę za ciemny, aby używać go jako baza, za to bardzo dobrze sprawdza się nakładany na całą ruchomą powiekę lub do rozcierania ciemniejszego koloru.
Frisk - matowy odcień taupe, czyli szarość złamana nutką fioletu i brązu. To mój zdecydowany ulubieniec, ponieważ jest lżejszą wersją 358 z Inglota /recenzja/.
Cover - matowy brąz i jedyny cieplejszy odcień z całej paletki.
Primal - również matowy brąz, ale utrzymany w chłodnej tonacji. Rewelacyjnie sprawdza się do podkreślania brwi!
Undone - w paletce wygląda jak czarny, ale w rzeczywistości jest to bardzo ciemny matowy brąz. Najbardziej lubię go wykorzystywać do malowania kreski wzdłuż linii rzęs oraz zaznaczać nim zewnętrzny kącik oka.
Przy wykonywaniu mojego makijażu każdy pojedynczy cień ma swoje zastosowanie, dlatego według mnie Naked 2 Basics jest niezwykle praktyczna. Kolorystyka odpowiada mi od początku do końca i doskonale komponuje się z innymi paletkami Urban Decay. Cienie mają kremowo - pudrową konsystencję, są dobrze napigmentowane, rozcierają się bez tracenia koloru, łatwo łączą z pozostałymi. Jakość cieni jednak pozostawia trochę do życzenia, ponieważ podczas nabierania pylą i nadmiernie się osypują. Wpływa to na ich szybsze zużywanie, bo za każdym razem zostaje sporo pyłku. Zawsze używam bazy pod cienie, więc ciężko mi się wypowiedzieć na temat trwałości. Obecnie stosuję 'Put a lid on it' The Balm /recenzja/ i w takim połączeniu makijaż trzyma się idealnie do końca dnia.
Mimo małego mankamentu jestem bardzo zadowolona z Naked 2 Basics. Na dodatek wypada bardzo korzystnie w porównaniu do pojedynczych cieni, ponieważ solo każdy kosztuje 85 zł i waży 1,5 g. Natomiast w paletce mamy sześć po 1,3 g za znacznie przyjemniejszą kwotę. Warto w nie inwestować, ponieważ służą długie lata ;)
Co sądzicie o najnowszej Basics ? Posiadacie jakąś paletkę Urban Decay?
Kolorystycznie mi się podoba i myślę, czy nie kupić jej na wyjazdy - pierdyliard Inglotów (czytaj piramida palet 20) to mało mobilna opcja :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Ciebie rozumiem - pomimo tych wszytskich cieni, zawsze chce się mieć jeden nudziakowy zestaw ;)
UsuńFajna, klasyczna paletka :)
OdpowiedzUsuńMam tę paletkę kładę również na bazę The balm (moim zdaniem nie docenianą). Bardzo udane duo :D
OdpowiedzUsuńMusiałaś trafić na felerne opakowanie bo moje (mam już druga naked basic 2 bo pierwszą sephora przysłała mi pokruszoną) obie otwierają się leciutko.
Sądzę, że z czasem się wyrobi :)
Usuńpopraw link do Peacocka, chętnie się cofnę i poczytam :) ta paleta wygląda jak mój ideał. gdyby nie to, że w ostatnich miesiącach wydałam fortunę na kolorówkę, już bym po nią leciała do Sephory. na razie musi mi wystarczyć moja stara, mocno sfatygowana czwórka L'Oreal z limitki The Color Of Hope, którą kocham, choć powoli dokonuje żywota :(.
OdpowiedzUsuńDzięki, już poprawiłam. Nic mi nie mów... wstyd się przyznać ile kosmetyków kupiłam. Wszystko przez powściągliwość w lutym, efekt jojo ;)
Usuńja chyba nie przestałam nawet na chwilę... ooj bo tyle się dzieje w tym kosmetycznym świecie! ;)
Usuńhaha to prawda ;) Ciągle wodzą nas na pokuszenie.
UsuńMam Basic 1 i szczerze to mnie nie porwała, fajna jest na wyjazdy i gdy chcę zrobić zwykły dzienny makijaż. Jednak przeważnie lubię jak coś się na oku dzieje. W 2 widzę, że kolory są lepiej dobrane i jestem ich ciekawa, ale najpierw musiałabym ją zmacać, aby się ostatecznie zdecydować.
OdpowiedzUsuńJak patrzę na swoją "kolekcję" cieni to nie powinnam w ogóle nic nowego kupować przez najbliższe kilka lat, aż tego nie pozużywam. A ja ciągle bym coś nowego chciała :((
Ja też podjęłam decyzję po zmacaniu ;) Ogólnie nie lubię matowych cieni i rzadko ich używam, ale ta paletka mnie przekonała. Mało tego kiedyś tam kupiłam KIKO zamiast Basic, ale to nie to samo ;)
UsuńUwielbiam tę paletkę mimo tego mankamentu, który zauważyłaś. Niestety w porównaniu do kremowych cieni w Naked 3 te są zbyt pyliste i osypują się przy aplikacji. Niemniej wciąż uwielbiam tę paletę za efekt jaki daje i jak podkreśla oczy :)
OdpowiedzUsuńPs. Przepiękne zdjęcia!
Dokładnie, kolorystyka idealna. Dziękuję :*
UsuńPiękna paletka - bardzo lubię takie odcienie.
OdpowiedzUsuńja mialam wszystkie paletki UD :) ostatecznie jednak zostawilam sobie Naked 3 i obie Basic :) Basic 2 wydaje mi sie bardzej korzystniejsza niz Basic i czesciej po nia siegam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze bedzie trzecia czesc Basic, w fioletach, tak jak Naked 3 :)
Chciałabym więcej fioletów w paletkach UD, więc też wypatruję :)
UsuńMyślałam poważnie o jej zakupie, ale chyba zdecyduję się na Naked 1 lub 2 :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz zadowolona z tych cieni :)
Usuńwłaśnie zastanawiam się czy kupić tą mniejszą wersję tylko nie wiedziałabym, którą wybrać, bo podobno są 2 to prawda? czy właśnie większą wersję naked 2, na którą troszkę szkoda mi funduszy, ale może i ona bardziej się opłaca, lecz ja powieki maluje raczej od święta i nie wiem na co się zdecydować :-)
OdpowiedzUsuńTo zależy jakie cienie lubisz. Basic 1 i 2 to same neutralne maty, natomiast Naked 2 daje szersze pole do popisu :)
Usuńlubię właśnie taką tonację i lubi matowe cienie, bo w błyszczących na co dzień czuła bym się świecąca jak bombka albo latarnia. i prawie jestem zdecydowana na basic, ale cena troszkę przeraża :-)
UsuńOj ja już nad nią myslę i myślę i zdecydować się nie mogę :/
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc decyzję o zakupie podjęłam jak zobaczyłam ją na żywo ;)
UsuńJeśli nie ma się jakiegoś bazowego zestawu awaryjnego na każdą okazję, to taka paletka wydaje się idealna :) Kolory bardzo przyjazne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, idealna na wyjazdy lub do wykonania szybkiego makijażu.
UsuńPodoba mi się ta paletka:) Chciałabym ją kiedyś zobaczyć na żywo..
OdpowiedzUsuńpiękna!:)
OdpowiedzUsuńPosiadam pierwsza wersje tej paletki, kolory oraz to ze cienie sa zupelnie matowe bardzo mi sie podoba, jednak nie siegam po nia zbyt czesto dlatego ze jak na moj gust cienie sa troche za bardzo 'pudrowate'. Ciekawa jestem czy z ta wersja mialabym taki sam problem. Byc moze polepszyli jakosc cieni :)
OdpowiedzUsuńNiestety są tak samo suche. Co prawda poprzedniej nie mam, ale porównywałam obie w Spehorze.
UsuńNie próbowałam jej jeszcze, ale dużo o niej czytałam i dziewczyny często pomijają fakt, że cienie pylą. Wielka szkoda, bo myślałam, że ta niezbyt tania paletka będzie w 100% genialna. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest. Bardzo lubię cienie UD, ale pod względem jakości Basic najbardziej zawodzi.
UsuńKolorystyka bardzo mi się podoba i zapewne też każdy z tych cieni wykorzystałabym do ostatka. Nie skusiłam się jeszcze na żadną wersję palet z UD, bo nie mam w pobliżu Sephory, a moja kolekcja cieni jest już tak ogromna, że od wielu miesięcy mam szlaban na dokupowanie czegokolwiek ;)
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja cały czas się zmienia, ale cienie UD zagrzały w niej miejsce na stałe ;)
UsuńMam taką malutką paletkę z Benefitu i jak dla mnie to 3 cienie, które w niej są całkowicie mi wystarczają :) Ale UD kusi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś ją sobie sprawię. Na emeryturze, tak myślę :D. Bardzo mi się podobała, ale z braku stacjonarnego dostępu i możliwości zmacania, wybrałam Naked 3.
OdpowiedzUsuńTeż jest świetna :)
UsuńTa paleta jest idealna! Sprawdzi się na co dzień, od święta, na wieczór, na wyjazdy... Każda powinna ją mieć:)
OdpowiedzUsuńChyba dlatego są takie popularne :)
UsuńSłynna paletka;).
OdpowiedzUsuńPaleta jest piękna i bardzo mi się podoba, ale raczej jej nie kupię, bo zdecydowanie częściej sięgam po połyskujące cienie. Jeśli chodzi o Urban Decay, to jestem szczęśliwą posiadaczką Naked 3 :).
OdpowiedzUsuńWłaśnie najbardziej lubię w paletach Naked cienie z błyszczącym wykończeniem :)
UsuńJeszcze niedawno marzyłam o palecie UD, wręcz śniłam o niej po nocach, ale kiedy w końcu firma trafiła do Polski mój zapał jakoś opadł, wymacałam co miałam wymacać i serce mi nawet nie drgnęło :( Nie zmienia to faktu, że ten maluszek ma świetnie skomponowane kolory co czyni z niego wręcz idealną paletkę .
OdpowiedzUsuńMi też często po zobaczeniu na żywo przechodzi ochota do zakupu, ale w tym przypadku było inaczej ;)
UsuńJa mam Naked3 i jestem z niej bardzo zadowolona :) Ta tez mi sie mega podoba, ale mam bardzo podobne cienie w palecie Full Exposure ze Smashboxa, wiec na razie wstrzymuje sie z zakupem :)
OdpowiedzUsuńTeż pewnie nie zdecydowałabym się na kolejną paletkę utrzymaną w tej kolorystyce.
UsuńDo niedawna sama chętnie widziałabym ją w swojej kosmetyczce...
OdpowiedzUsuńA co się zmieniło?
Usuńbardzo dobrze, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze ;)
UsuńKurcze ja cały czas mysle, czy mam sobie jakas kupic, ale w sumie hmmmm boje skę ze mnie zawiedzie jakość (to osypywanie, itd) chyba jednak wole kupic tańsza paletę zoeva :)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko Zoeva miałam paletkę w chłodniejszej tonacji, to pewnie też zwróciłabym na nią uwagę :)
UsuńJak dla mnie jest za mdla i nijaka, osobiscie mam Naked 1 i jestem mega zadowolona, Basic mnie nie ruszaja nic a nic ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak sądziłam ;)
UsuńUwielbiam! Cudne kolory, używam codziennie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, trochę się pylą, ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza, grunt że są trwałe.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Przy odpowiednim nakładaniu nie ma tragedii, ale fakt pozostaje faktem.
UsuńPosiadam Naked 2 i jestem w niej zakochana. Basicks 2 też mnie kusi, ale chyba nie ma sensu, żebym ją kupowała, ponieważ naked 2 mi wystarcza jako tako. Ale trzeba przyznać, że cienie UD są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńTak, jedyne w swoim rodzaju :)
UsuńMam paletkę Basic 1 i bardzo ją lubię. Zastanawiał się nad dwójką, ale mam tyle neutralnych paletek, że już dwójeczki nie kupię :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie Ciebie rozumiem, nie ma sensu dublować :)
UsuńPiękna, ale kusi mnie niesamowicie Zoeva Naturally Yours :>
OdpowiedzUsuńPrzyjemna kolorystyka, ale niestety mi nie do końca odpowiada.
UsuńMocno jeszcze się zastanawiam nad nią, bo ma sporo rudości, a mnie lepiej w chłodnych odcieniach no i co raz bardziej skłaniam się ku Zoeva Smoky ;)
UsuńZestaw idealny, aczkolwiek brakuje mi w nim jakiegoś cienia rozswietlającego z mikro drobinkami.
OdpowiedzUsuńNiby jest Skimp, ale mógłby dawać bardziej błyszczące wykończenie.
UsuńMam Naked 2, to na prawdę świetne cienie ;) a jeśli chodzi o maty, to na dzień kobiet sprawiłam sobie Meet Matt Nude z The Balm i tym samym zaspokoiłem zupełnie swoje matowe potrzeby :D
OdpowiedzUsuńMogłabym napisać to samo ;)
UsuńBardzo ładna bazowa paletka :)
OdpowiedzUsuńJa mam Naked 3 i rzeczywiście cienie te troche lubią się pylić, ale to i tak nic w porównaniu do różu UD! Tak się straszliwie pylił, że musiałam go oddać w ramach reklamacji ;)
Z różami nie miałam styczności, więc dzięki za ostrzeżenie ;)
UsuńMam ja i bardzo lubie
OdpowiedzUsuńpiekna jest <3 kupie w najblizszym czasie!
OdpowiedzUsuńmam 1 wiec i 2 pokocham <3
Nie zawiedziesz się :)
UsuńChyba się na nią skuszę bo szukam jakiejś paletki do używania na co dzień, a ta jest idealna i cena też całkiem przyjemna, a w promocji to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kolorystyka, idealna do dziennych tak jak piszesz - szybkich - makijaży :) Nie mam żadnej paletki UD, marzy mi się Naked 3, ale póki co zadowalam się Iconic 3 z Makeup Revolution :D
OdpowiedzUsuńMiałam Naked 2, ale oddałam przyjaciółce :) Pozbierałam swoje ingloty i jestem z nich zadowolona. Powyższa paletka gdzieś mi po głowie chodzi, ale to raczej takie bardziej odległe chciejstwo. Kolorystyka bardzo mi odpowiada, więc pewnie kiedyś się skuszę na zakup.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Posiadam Naked 1 i mam ochotę na Naked Basic:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ta paletka, używałam jej ostatnio, ale jakos z trwałością u mnie szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńRozważałam zakup którejś z palet Basics, ale ani nie umiałabym się zdecydować na jedną, ani nie jestem do końca przekonana, czy to faktycznie jest moja kolorystyka. Lubię nudziaki, nie mam nic przeciwko matom, ale nie jestem pewna czy w tych czułabym się dobrze. Chyba wolałabym "temperaturę" dwójki z ilością jasnych odcieni z jedynki :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! do całej nakedowej rodzinki brakuje mi tylko basic2, myślę nad nią intensywnie, bo maty z UD lubię
OdpowiedzUsuńMam paletkę Naked 2 i jestem z niej bardzo zadowolona ale uważam, że ma jedną wadę. Po całym dniu cienie trochę zlewają się ze sobą na oku co wygląda odrobinę nieestetycznie i nie do końca tak jakbym to sobie wyobrażała
OdpowiedzUsuńChyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuń