12.03.2015

Otulający scrub cukrowy // PAT & RUB


Seria Otulająca jest chyba moją ulubioną z całej oferty Pat&Rub. Zapach jest po prostu obłędny, słodki a jednocześnie orzeźwiający. W tym przypadku połączenie karmelu oraz wanilii z lekko cytrynową nutą było bardzo dobrym pomysłem. Nie jestem w stanie się nim znudzić i nawet robiąc zdjęcia do tego posta rozpływałam się nad aromatem peelingu. Wystarczy uchylić wieczko, a przyjemnie otulająca kompozycja od razu oddziaływuje na zmysły. No tak, oficjalnie wyszło na jaw że jestem od niego uzależniona ;) Na blogu opisywałam już otulający balsam do rąk /recenzja/, a w tym poście będzie kilka słów na temat scrubu cukrowego. Na stronie producenta kosztuje 89 zł.


Niestety sam produkt okazał się zupełnie inny niż sobie wyobrażałam. Peelingi cukrowe są jednymi z moich ulubionych i miałam do czynienia z przedstawicielami różnych firm. Zazwyczaj mają postać stałą z dużą ilością cukru zatopionego w olejku. W przypadku Pat & Rub jest trochę inaczej, ponieważ całość przypomina bardzo zbitą, jednolitą masę. Łatwo się nabiera, co ułatwia też opakowanie z dużym otworem, ale niestety gorzej rozprowadza na skórze. Konsystencja jest na tyle zwarta, że pozostaje w takiej samej formie nawet podczas rozcierania. W ogóle nie przyczepia się do ciała, a większe kawałki po prostu spadają. Nie ma mowy o mocnym masażu i ścieraniu martwego naskórka, a na to najbardziej się nastawiłam.


Zamiast tego otrzymałam scrub, który bardzo dobrze pielęgnuje. Zawiera mnóstwo nawilżających oraz natłuszczających składników jak oliwa i masło z oliwek, olej babassu, masło kakaowe, wosk pszczeli, masło z awokado. Pozostawia tłusty film o białym zabarwieniu. Zazwyczaj zostawiam go do wchłonięcia, dzięki czemu skóra staje się miękka i zregenerowana na dłużej. Po takim zabiegu czuję się komfortowo i nie używam dodatkowego balsamu ani masła. Zapach utrzymuje się na skórze i dlatego upodobałam sobie stosowanie peelingu wieczorem, żeby koił oraz otulał mnie do snu :)

Pomimo cudownych właściwości oraz zniewalającego zapachu nie jestem w stanie go polecić. Przypuszczam, że sama też nie sięgnę po niego ponownie. Od tego typu produktów oczekuję mocnego peelingowania oraz przyjaznej aplikacji, więc mam nadzieję że Pat & Rub pomyśli nad zmianą formuły.  Natomiast otulenia będę szukać w pozostałych kosmetykach z tej serii.

60 komentarzy

  1. Z Pat and Rub mam tylko maslo do ciala , ktorego jeszcze nie otworzylam i zel do kapieli. Szczerze zel slabo pachnie i jest taki nijaki dla mnie. Scrub musi byc dla mnie mocny zebym go uzywala, w ogole nie lubie sie masowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie z tego na pewno nie byłabyś zadowolona.

      Usuń
  2. mam ten sam proglem te peeling są za zbite

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam go i nie znoszę tej tłustej warstwy - całą wannę mam tłustą a i nie mogę tego wypłukać ze skóry :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że się nie sprawdził bo zapowiadał się bardzo fajnie.

    Ps. Ładny i interesujący blog. Oczywiście zostaję tu na dłużej.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. A myślałam, że trafił mi się po prostu felerny egzemplarz tego peelingu. Widocznie on taki po prostu jest. Zgadzam się - cudownie pachnie i pielęgnuje ale znam sporo peelingów o wiele lepiej złuszczających.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam taką nadzieję, ale niestety wszystkie takie są.

      Usuń
  7. Ja miałam rewitalizujący, pamietam ze mocno nawilzal, natomiast z tej serii kompletnie nic nie miałam. Szkoda, że Cię nie zadowoliło jego działanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inne podobno są zdecydowanie lepsze :)

      Usuń
  8. Czeka w zapasach. Sama bym go nie kupiła ale zestaw balsam do rąk + masło do ciała + peeling kupiłam w bardzo okazyjnej cenie, więc jak już mam to wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam go i uwielbiam za zapach i dzialanie

    OdpowiedzUsuń
  10. może zastosuj go na suchą skórę? Miałam tak samo z peelingiem relaksującym (trawa cytrynowa i kokos), w kontakcie z wodą tylko się ślizgał po skórze zamiast ścierać, ale zastosowany na suchą skórę spisuje się bardzo dobrze, nie spada i ściera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj stosuję peelingi na suchą skórę i ten się bardziej wałkuje niż szoruje ;)

      Usuń
  11. Miałam z nim dokładnie tak samo :( Nawet go reklamowałam, dostałam drugi, jednak wciąż było to samo. Nie potrafię go polubić i tyle. Z PAT&RUBowych scrubów uwielbiam hipoalergiczny i z serii Home SPA. Oba świetnie zdzierają, pielęgnują i nawilżają, ale nie zostawiają tej okropnej, białej mazi na ciele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie oba wciągam na zakupową listę :)

      Usuń
  12. Jestem bardzo ciekawa jego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sam zapach ma piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten zapach jest dla mnie niezwykle meczacy ale przyjemny, mimo to na dluzsza mete nie moge go zniesc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat bardzo się podoba, ale nie byłabym w stanie używać kilku kosmetyków z tej serii na raz :)

      Usuń
  15. Też o nim pisałam u siebie i mimo że nie peelinguje zbyt dobrze, używam go z ogromną przyjemnością. Zgadzam się, że ten zapach jest obłędny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach przepiękny, to prawda!
    Polecam wypróbować go na suchej skórze - u mnie tylko tak się sprawdza, świetnie zdziera i nie zostawia tłustego nalotu na wszystkim, z czym miał kontakt... zwłaszcza na dłoniach i pod paznokciami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet na suchej kiepsko wypada, potrzebuję czegoś mocniejszego :)

      Usuń
  17. Anonimowy12.3.15

    Nie miałam jeszcze okazji wypróbować jakiegokolwiek kosmetyku z tej marki :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że tak słabo peelinguje. Ale chętnie bym się przekonała jak to cudo pachnie ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam inne kosmetyki z tej marki, np balsam do rąk lub do ciała :)

      Usuń
  19. A tyle osób wzdycha do tego produktu,, ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mi on bardzo pasuje, na suchej skórze, ale zwilżonymi dłońmi można wykonać naprawdę wygładzający masaż nim:) No i tak jak Ty , stosuję go na wieczór, lubię jak pachnie nim skóra i piżama:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach to chyba największa zaleta tego peelingu :)

      Usuń
  21. Mam kremik do rąk tej marki i jestem bardzo zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam jeszcze niczego z tej serii ani nawet z tej marki, ale koniecznie muszę to zmienić bo kuszą mnie te produkty :) Może jedynie ten peeling już nie będę brała pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ten weekend mają bardzo atrakcyjną ofertę ;)

      Usuń
  23. Chciałabym na żywo go obwąchać, kompozycja zapachów brzmi bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ mnie ta seria kusi :D kiedyś sobie sprawię i peeling i masło :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapach wersji otulającej faktycznie jest genialny! Peeling na pewno nie jest łatwy w obsłudze i jego zbita konsystencja może przysparzać trochę problemów w czasie aplikacji, ale i tak go bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. mmmm, skusiłabym się :)

    OdpowiedzUsuń
  27. też uwielbiam zapach tej serii, jakże inny od nudnych, cytrynowych nut, jakimi raczy nas marka w swoich kolejnych seriach (już chyba cztery mają niemalże identyczny aromat). szkoda, że peeling taki zbity, na szczęście masło jest BOSKIE :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze balsam, ale masło na pewno wypróbuję :)

      Usuń
  28. Pięknie pachnie! Lubię takie scryby.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jakbyś w myślach mi czytałam ;) wczoraj go używałam i mam podobne odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku sądziłam, że trafił mi się jakiś felerny egzemplarz :(

      Usuń
  30. mocny peeling musi być. właśnie otworzyłam mangowy scrub z bootsa i jest właśnie taki strasznie olejowy, co nie pomaga w ścieraniu naskórka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami przesadzają z tymi olejkami :]

      Usuń
  31. Ja z tej serii mam żel pod prysznic, który wspaniale się sprawdza :-)
    Natomiast scrub miałam z serii hipoalergicznej. Niestety mnie przeszkadzała ta tłusta warstewka. Wolę cukrowy scrub Organique ;-):-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używałam solnych z Organique i również byłam zadowolona :)

      Usuń
  32. Bardzo lubię firmę Pat&Rub ale efekt natłuszczenia/nawilżenia po użyciu peelingu nie jestem w stanie obejść;/

    OdpowiedzUsuń
  33. Hmm... Organique ma fajne peelingi. Może któryś z ich oferty lepiej wpisze się w Twoje oczekiwania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używałam solnych i byłam bardzo zadowolona :) Na pewno spróbuję jeszcze cukrowych.

      Usuń
  34. Jak dla mnie ceny pat & rub są przesadzone niestety.
    Myślę wciąż o podkładzie mineralnym Tarte. Mam bardzo bladą, porcelanową cerę.Sądzisz, że najjaśniejszy odcień powinien być ok? Wg recenzji byłby to podkład moich marzeń.
    Rozglądałam się za jakimś sklepem internetowym, gdzie mogłabym go kupić i natrafiłam już po raz któryś na tę stronę: http://premiumusa.pl/ Słyszałaś o niej? Mam nadzieję, że nie sprzedają tam podróbek..
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście Pat&Rub oferuje spore zniżki ;)
      Natknęłam się na tę stronę jak szukałam paletki lorac. Generalnie ceny mają trochę wyższe, ale wychodzi na to samo gdyby ktoś chciał ściągać samemu z USA. Osobiście nie robiłam u nich zakupów, więc nie mogę dać Ci takiej gwarancji. Natomiast obecnie przepisy o internetowych zakupach się zmieniły i możesz oddać kosmetyk bez podania przyczyny, bez ponoszenia kosztów wysyłki.
      Co do podkładu Tarte moją opinię znasz, ale radzę Ci poczytać więcej na jego temat. To że ja jestem z niego zadowolona, to nie znaczy że Ty również będziesz. No i ciężko mi się wypowiedzieć na temat najjaśniejszego odcienia, ponieważ dopiero go zamówiłam. Jeśli to nie jest pilna sprawa wstrzymaj się z zakupem, pooglądaj trochę filmików, poczytaj, dopóki nie zrobię porównania obu odcieni na blogu.

      Usuń
  35. Ja już od jakiegoś czasu na moich Geomarach i nie planuję na razie zmieniać ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, że konsystencja jest taka stała i ciężko się nią operuje, może warto dolać do reszty trochę innego oleju? Żeby dostała trochę poślizgu?
    Zapach jest cudny <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Dla mnie był to obrzydliwy ulep... użyłam raz i podjęłam kolejną próbę, ale skończyła się zmywaniem tej tłustej warstwy z ciała gąbką z żelem. Fujki! Za to moja mama, która jest prawdziwym sucharem, była z niego bardzo zadowolona.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy18.3.15

    cukier to nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).