Mam już swojego ulubieńca wśród korektorów rozświetlających pod oczy i jest nim L'Oreal Lumi Magique /recenzja/. Jednak zawsze interesują mnie nowości i tak było też w przypadku produktu marki Yves Rocher. Po przeczytaniu kilku dobrych opinii uległam korzystnej ofercie i kupiłam korektor za połowę ceny (regularna wynosi 59 zł). Dostępne są trzy odcienie: Beżowy, Złoty oraz Różowy. Wybrałam ten ostatni i nie sądziłam, że producent potraktuje to tak dosłownie.
Kolor jest naprawdę różowy i przy pierwszej aplikacji trochę się przeraziłam. Na szczęście po roztarciu blaknie, zmieniając się w całkiem neutralny beż. Nie posiada żadnych drobinek, a sam odcień jest jasny, ale nie nazwałabym tego kosmetyku rozświetlającym. W moim odczuciu nie odświeża spojrzenia, tak jak robi to L'Oreal Lumi Magique. Dobrze stapia się z moim naturalnym odcieniem skóry, wyrównując koloryt pod oczami. Krycie ma średnie, na pewno nie sprawdzi się przy kamuflowaniu większych cieni. Przynajmniej ten odcień, ponieważ z tego co czytałam wszystkie trzy różnią się właściwościami.
Jak przystało na korektor z aplikatorem w postaci pędzelka, posiada bardzo lekką konsystencję. Ładnie się rozprowadza, nie pozostawia 'suchego' wykończenia, więc nie podkreśla zmarszczek. Potrafi jednak zebrać się w załamaniach, dlatego zawsze aplikuję go z umiarem. Używam go także przy skrzydełkach nosa oraz wokół ust, aby podkreślić ich kontur. W tym celu sprawdza się doskonale i utrzymuje długo. Natomiast na niedoskonałości nie próbowałam nawet go używać ze względu na kolor. Poza tym w tej kwestii bezkonkurencyjny jest NYX HD Photogenic Concealer /recenzja/.
Opakowanie jest naprawdę solidne i dosyć ciężkie. Daje złudzenie, że otrzymujemy sporo kosmetyku, a tak naprawdę jest go raptem 1,5 ml. I tutaj ponownie muszę go porównać do Lumi Magique, ponieważ cenowo kształtuje się podobnie, ale zawiera 2,5 ml. Domyślacie się już na pewno, że wydajność korektora Yves Rocher jest znacznie słabsza. Chyba przytoczyłam już wszystkie argumenty, które pokazują że dla mnie korektor marki L'Oreal obecnie jest najlepszym rozświetlającym produktem pod oczy. Yves Rocher posiada lepsze krycie i w ogólnym rozrachunku wypadł dosyć dobrze, jednak wątpię żebym kupiła go kolejny raz.
fajny ten korektor, podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńSkoro producent tak serio potraktował słowo różowy, to boję się jak wygląda złoty :D Za taką cenę, szału nie ma...
OdpowiedzUsuńPodczas czytania postu pomyślałam o złotym dokładnie tak samo :D
UsuńNie wiem, ale przypuszczam że mogli dorzucić złote drobinki :)
Usuńmogę prosić o namiar na ten kosmetyk clarinsa widoczny na zdjęciu? :)
OdpowiedzUsuńa co do korektora to nadal szukam ideału, i chyba skuszę się na wychwalany mac pro longwear :)
To jest Bronzing Duo w odcieniu 02 Medium :)
UsuńDziękuję, podejrze sobie swatchy, bo wygląda ciekawie :)
UsuńOdcień raczej nie przypadłby mi do gustu... szkoda, że nie rozświetla :-(
OdpowiedzUsuńOjej, odcień rzeczywiście różowy, jak dla prosiaczka, a nie człowieka :P
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, liczyłam że mnie pozytywnie zaskoczysz:/
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego korektora, ale wątpię, że się na niego skuszę. Kolor wydaje się być strasznie ciemny, a ja jestem ogromnym bladziochem :(
OdpowiedzUsuńJa też, ale dobrze się rozciera i stapia z cerą.
UsuńMiałam go, ale w wersji beżowej i dla mnie był genialny. L'oreal jakoś nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego czytałam o wersji beżowej i muszę zmacać przy najbliższej okazji. Nie jestem pewna czy kolor będzie mi pasować.
UsuńMiałam beżowy, ale mnie nie zachwycił. Lubię takie różowawe odcienie pod oczy, bo świetnie się sprawdzają na brązowawe obwódki :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Beżowy jest ciemny :]
UsuńZbyt różowy, nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakiś korektę z YR i byłam zadowolona, ale piszesz ze to nowość więc chyba nie ten (o ile dobrze zrozumiałam:D) bo tamten wyglądał podobnie;) mała pojemność mnie nie zraża bo korektory wystarczają mi na b długo. A lumi tez bardzo lubię!;)
OdpowiedzUsuńDla mnie nowość, a w YR dostępny jest chyba od roku :)
UsuńA to i tak musiałam mieć jakiś inny bo to było jeszcze wcześniej, ale opakowanie było podobne;)
UsuńNie miałam go, ale przyznam szczerze, że myślałam o zakupie;) Już przestałam:)
OdpowiedzUsuńRóżowawe odcienie pod oczy są super, ale ten rzeczywiście jest zbyt dosłowny ;) W dodatku wydaje się dosyć ciemny.
OdpowiedzUsuńTo tylko złudzenie, bo jestem blada i ładnie się dopasowuje :)
UsuńLubię pielęgnację z Yves Rocher, ale nie ciągnie mnie do ich kolorówki. I patrząc na przykładzie tego korektora dobrze się dzieje :)
OdpowiedzUsuńMiałam trochę kolorówki i wypada dosyć przeciętnie.
UsuńKończy mi się właśnie korektor pod oczy z Clinique, więc rozejrzę się za Lumi Magique :)
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na recenzję Clinique :)
Usuńu mnie l'oreal nie sprawdzał się wybitnie... ten znowu mi kolorystycznie nie odpowiada:/
OdpowiedzUsuńkolorowka YR mnie w ogole nie kreci, i tak naprawde to mialam jedynie moze raz czy dwa tusz do rzes, ale wrazenia na mnie nie zrobily :(
OdpowiedzUsuństary poczciwy LM od Loreal gora :)
Miałam kilka innych kosmetyków z YR kolorowych i na mnie też nie zrobiły wrażenia.
UsuńMuszę w końcu wypróbować korektur Lumi ale mój Mac nie chce się skończyć :/
OdpowiedzUsuńZ moimi cieniami pod oczami takie korektory nie dają rady:< i ich pojemność jest malutka, a ja tego ładuję :PPP ten mnie nie przekonał, ale Twojego ulubionego Nyxa bym chętnie spróbowała kiedyś:P
OdpowiedzUsuńSądzę, że bardzo by Ci się spodobał :)
UsuńSzkoda ze się nie sprawdził :( Nie kusi mnie w taki razie.. :)
OdpowiedzUsuńKolor nie dla mnie, za to tez bardzo lubię korektor Lumi Magique :)
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę to według mnie szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńWow a co to za kolor :o Ja potrzebuję czegoś żółtego, na pewno by się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMam na liście jako następny do przetestowania ten z Loreal.
OdpowiedzUsuńMam ten korektor w wersji beżowej i jest niezły:)
OdpowiedzUsuńWow, kolor wygląda na dosyć ciemny. Wydaje mi się, że 1,5ml nie jest warte aż 59zł skoro tyle za niego chcą w normalnej cenie.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam ;)
UsuńMuszę wypróbować tan L'Oreal :)
OdpowiedzUsuńMi przypomina korektor z YSL, bardzo podobny i wizualnie z opakowania jak z dzialania :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten korektor, niestety to fakt dosyć szybko się kończy:(
OdpowiedzUsuńwiec napewno skusze sie na Lumi Magique :D tym korektorem kusisz mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie mam swojego ulubieńca, ale na liście do wypróbowania mam wspomnianego przez Ciebie Loreala.
OdpowiedzUsuń