Nie byłam pewna czy dokonuję słusznego wyboru kupując drugi egzemplarz cienia w sztyfcie marki Kiko. Poprzedni w kolorze #05 Rosy Brown /recenzja/ uwielbiam i uważam, że jest jednym z najlepszych jakie do tej pory miałam. Posiada inną formułę, jest bardziej metaliczny, z mokrym wykończeniem i posiada sporo mieniących drobinek. Dzisiejszy bohater posta jest zupełnie inny, dlatego wiedziałam że trochę ryzykuję. Na szczęście był przeceniony z 29 zł na 19 zł, więc to mnie ostatecznie przekonało (promocja w dalszym ciągu obowiązuje) i nie żałuję. Jestem zachwycona!
Wybrałam ten odcień, ponieważ jest nietuzinkowy i doskonale sprawdza się jako baza pod cienie z innymi kolorami taupe jakie mam w swoim zbiorku (chyba powinnam w końcu wszystkie pokazać, bo jest co podziwiać). Ciężko mi go sklasyfikować, bo w zależności od światła prezentuje się inaczej. Light Taupe wygląda czasami jak gołębia szarość, innym razem przypomina lekki beż, a czasami przebija się jeszcze przez niego nutka fioletu. Jest bardzo jasny oraz dosyć chłodny, dodatkowo posiada subtelne rozświetlające drobinki. Efekt ciężko uchwycić na zdjęciu, dlatego wolałabym żebyście się nim nie sugerowali, tylko obejrzeli na żywo. Wykończenie jest satynowe.
Jeśli czytacie mojego bloga, to wiecie że kremowe konsystencje rzadko utrzymują się moich powiekach. W tym przypadku nie jest idealnie, dlatego profilaktycznie zawsze nakładam cienką warstwę bazy 'Put a lid on it' The Balm /recenzja/, aby mieć całkowitą pewność że nic się nie zbierze w załamaniu powieki. Long Lasting Stick jest niesamowicie przyjazny w użytkowaniu, nie tylko ze względu na poręczną formę, ale też konsystencję, która gładko rozprowadza się na powiece. Krycie ma idealne, równomierne i jednolite, bez żadnych prześwitów. Całość trzyma się nienagannie do końca dnia.
KIKO Long Lasting Stick Eyeshadow #25 Light Taupe to piękny nietypowy odcień, do tego doskonała jakość oraz całkiem niezła trwałość. Warto zwrócić na niego uwagę, szczególnie że do 28 lutego jest na stronie darmowa wysyłka (obowiązuje przy większej kwocie).
Kupiliście już coś? Na co się zdecydowaliście?
Kupiliście już coś? Na co się zdecydowaliście?
Nie lubie cieni w kremie ale ten ma cudowny kolor
OdpowiedzUsuńpiękne ma wykończenie :)
OdpowiedzUsuńMacałam. Długo się zastanawiałam, ale nie starczyło mi funduszy. Chyba po nią wrócę.
OdpowiedzUsuńJa też poprzestałam tylko na zakupie jednej. Pozostałe kolory kuszą, ale ten chyba najbardziej mi się podobał :)
Usuń<3 kocham
OdpowiedzUsuńJakie wybrałaś kolory?
Usuńooo kurcze świetny kolor ! chyba się zakręcę przy tych stickach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo są godne uwagi :)
UsuńSzkoda, że ich sklep internetowy ma tak niekorzystne warunki zakupów bo chętnie bym ją przygarnęła :<
OdpowiedzUsuńWarto zamawiać w większym gronie :)
UsuńJak tylko otworzą KIKO we Wrocławiu, to na pewno się tam wybiorę na większe zakupy! Od dawna mam ochotę dokładnie na te cienie i na pewno skuszę się na kilka kolorów :)
OdpowiedzUsuńJuż otworzyli :)
UsuńW takim razie czekam na posta z nowościami ;)
UsuńCiągle jakaś firma / sklep musi kusić promocjami, nowościami. Masakra. Teraz przez parę dni w SP 1+1 na produkty do ust. Do tego nowe róże z Max Factora - dziś je macałam, cuda. Miałam już nic nie kupować w najbliższym czasie :<
OdpowiedzUsuńMnie też wiele ofert kusi, dlatego szybko kasuję wiadomości i zapominam ;) Wszystkiego niestety mieć nie można.
UsuńNie słyszałam o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńTo włoska firma, która niedawno pojawiła się naszym rynku. Cieszę się że mogłam Ciebie zaskoczyć czymś nowym :)
Usuńnie lubie cieni w takiej formie, ale musze przyznac ze kolor jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńnapatrzec sie nie moge :)
z checia bym przygarnela taki cien, ale prasowany :) jednak wiem, ze prasowaniec takiego efektu nie odda :)
Mam wersje prasowaną o tej samej nazwie i jest zupełnie inny.
Usuńbardzo kusi . ; )
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze nic z tej firmy, ale wszyscy wokół mnie nią kuszą. Może w przyszłości uda mi się coś zdobyć. A cień wygląda idealnie, bardzo w moim guście :).
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu dorwać do kiko bo chyba się nie doczekam aż w Krakowie otworzą salon.
OdpowiedzUsuńAle cudowny ocień :) wszyscy kuszą KIKO, a ja mam pustki na koncie :(
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńKolor na prawdę zachęcający :)
OdpowiedzUsuńWybieram się niedługo do Warszawy i planuję wizytę w Kiko, zbieram zatem informacje na temat ciekawych produktów, żeby wiedzieć, na co zwrócić uwagę :) Ten cień na pewno sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kolor jest super, muszę wypróbować te cienie w tej formie:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, choć sama nie wiem czy polubiłabym się z taką formą cieni :)
OdpowiedzUsuńKolor rewelacja <3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor :)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach atakują nas zewsząd tyloma nowościami, że już dostaję cudownego, błogiego, kosmetycznego oczopląsu! :D Póki co zamówiłam swoje pierwsze w życiu pędzle, więc zacznę od kupna cieni prasowanych, a takie w sztyfcie zostawię sobie na deser. :D Ale do Kiko zajrzę na pewno, bo niebawem (albo już?!) otwiera się salon Kiko w Poznaniu. :)
OdpowiedzUsuńAleż mi się podoba! Odkąd mam cień Chanel w kredce, spodobała mi się taka forma i zastanawiam się nad kolejnymi sztukami.
OdpowiedzUsuńTę z Kiko brałabym bez zastanowienia, genialny kolor :) Szkoda tylko, że nie mam stacjonarnego dostępu :(
Bardzo ładny kolor:) ja mam złoto i bardzo je lubię:)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie sie prezentuje :) widze ze koniecznie musze sie wybrac do KIKO ;D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :-) Wolę nawet nie zaglądać na tę stronę ;-)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja! Wystarczy, że ostatnio zaszalałam z Zoevą.
UsuńMuszę się wybrać do Warszawy na zakupy, bo chyba nie doczekam się Kiko w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny kolorek :)
OdpowiedzUsuńładny delikatny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor - faktycznie nietuzinkowy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A