Jednym z najbardziej popularnych produktów Bobbi Brown jest Shimmer Brick, który oprócz uznania kobiet, zyskał również wiele wyróżnień oraz nagród. W stałej sprzedaży dostępnych jest pięć odcieni: Bronze i Beige jako bronzery, Nectar i Rose jako róże, oraz najbardziej neutralny Pink Quartz, którego można używać w roli tradycyjnego rozświetlacza. Pojawiają się również sezonowe edycje, z zupełnie nową kolorystyką. Wszystkie jednak stworzone są z myślą o rozświetleniu oraz nadaniu subtelnego koloru.
Dla siebie wybrałam odcień ROSE, który wydał mi się najbardziej odpowiedni dla mojej chłodnej karnacji. Składa się z dwóch odcieni brązowych, dwóch różowych oraz bardzo jasnego rozświetlacza. Świetnie sprawdzą się zarówno przy makijażu oka, jak i twarzy. Można nakładać je pojedynczo, jednak najbardziej podoba mi się efekt po połączeniu wszystkich kolorów. Powstaje niezwykle migoczący róż, który sprawia że cera staje się promienna oraz rozjaśniona. Wystarczy lekkie muśnięcie policzków. Odbija światło pod każdym kątem, więc na twarzy ciężko uchwycić sam kolor. Pozostawia idealną taflę, coś podobnego do popularnej Mary - Lou Manizer lub Cindy - Lou Manizer marki The Balm, z tą różnicą że jest bardziej wielowymiarowy. Jak większość tego typu kosmetyków potrafi niestety podkreślić nierówności skóry oraz rozszerzone pory. Osoby z cerą suchą lub normalną na pewno będą z niego zadowolone.
Shimmer Brick zamknięty jest w dużej plastikowej kasetce z lusterkiem. Moja niestety zaczęła już nieprzyjemnie skrzypieć przy otwieraniu ;) Gabaryty ma naprawdę spore w porównaniu do innych kosmetyków i zawsze mam problem z jego umiejscowieniem. Zawiera 10,3 g produktu i kosztuje około 219 zł. Konsystencja wydaje się dosyć zbita, ale łatwo nabiera się na pędzel. Pyli w niewielkiej ilości, co wpływa też na jego niezwykłą wydajność. Mi niestety nie udało się nawet dotrzeć do dna, mimo że używałam go naprawdę często.
Jestem z niego bardzo zadowolona, ale wątpię żebym ponowiła kiedykolwiek zakup. Odcień oraz samo wykończenie kosmetyku jest naprawdę wyjątkowe, jednak ze względu na moją mieszaną cerę skłonną do zanieczyszczeń nie jestem w stanie używać go codziennie. Wiadomo każda cera ma swoje lepsze oraz gorsze dni, a Shimmer Brick bardzo podkreśla to co zazwyczaj chciałabym ukryć. Nie żałuję jednak zakupu i całkowicie podzielam powszechne uwielbienie dla tego kosmetyku.
nie zaplacilabym takiej ceny za taki efekt :) moim zdaniem jest dosyć wygórowana :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! Niestety też mam cerę skłonną do wyprysków, więc rzadko używam takich produktów.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie <3 ale cena...hmmm ;/
OdpowiedzUsuńTo jest kolorek po połączeniu wszystkich odcieni?
OdpowiedzUsuńJeśli tak to jest naprawdę piękny, a do tego mając 5 różnych kolorów w paletce można nieźle kombinować :) Dlatego według mnie Shimmer Bricki mają niezły potencjał. :) Sama żadnego jeszcze nie mam, ale ostatnio zastanawiałam się nad zakupem. Może następnym razem :) Chociaż jak popatrzę na moje róże i rozświetlacze to raczej powinnam odpuścić :(
Tak, to są wszystkie połączone :)
UsuńCena nie do przejścia dla mnie. Ale dobrze się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale niestety nie polubilam i poszedł w swiat..
OdpowiedzUsuńJeny, przepiękny kolor... :) Ale na co dzień używam jedynie tuszu, eyelinera i kredki do brwi, więc nie opłacałoby mi się płacić ponad 200 zł za kosmetyk używany raz do roku. :( A tak mam 200 zł na inny kosmetyk. :D
OdpowiedzUsuńod dawna mnie kusi, a potem jak widze na zywo to odpuszczam, sama nie wiem czemu:)
OdpowiedzUsuńwgląd podoba mi się i chętnie widziałabym go u siebie, ale ja rzadko używam róży a mam ich sporo już :)
OdpowiedzUsuńJa chciałam jeden z nich, ale w odcieniu nadającym się bardziej do rozświetlenia kości policzkowych niż róż ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kosmetyk! Oglądałam go kiedyś, ale ostatecznie zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńOglądałam go już jakiś czas temu, ale tak jak mówisz... nie nadaje się dla osób z nierównościami na cerze, które ostatnim czasy niestety mam i nie mogę się ich pozbyć żadnymi sposobami :( Ale nie ukrywam, że kolor piękny i jak tylko dojdę do ładu z moją cerą, na pewno ponownie się koło niego zakręcę!
OdpowiedzUsuńPrzez to nie kupuję praktycznie rozświetlaczy - to uwypuklanie niedoskonałej cery, co u mnie dałoby koszmarny efekt.
OdpowiedzUsuńmam ten sam problem, luthienn, z tą różnicą, że ja KUPUJĘ rozświetlacze, bo kocham je jako przedmioty. a używam tylko od czasu do czasu, wiec wystarczyłby mi jeden na całe życie ;)
UsuńŁączę się w bólu Agato, mam tak samo ;)
Usuńhaha, no bo przecież rozświetlacze to takie małe dzieła sztuki :)) no właśnie, ostatnio dokupiłam KOBO i jestem zachwycona!
UsuńJa od dobrych kilku mscy nie używama rozświetlacza mimo iż uwielbiam, Cera jest w złej kondycji i źle to wygląda.
OdpowiedzUsuńCena kosmiczna.
OdpowiedzUsuńIle ja się namarzyłam o Shimmer Brick, ile się naoglądałam swatchy w internecie. Taki kultowy, a tak szybko mi przeszło :P Wykończenie ma ładne, ale dla mnie troszeczkę zbyt błyszczące, preferuję jednak satynowe róże.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cuda ! Chociaż częściej sięgam po odcień nectar :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ^_^ Chociaż na co dzień, do pracy, chyba zbyt błyszczący...
OdpowiedzUsuńniestety rozświetlacz na mojej brzydkiej ostatnio cerze wygląda źle :(
OdpowiedzUsuńMarzę o czymkolwiek z BB;).
OdpowiedzUsuńJest przepiękny <3 Też nie mam idealnej cery, ale mimo to bardzo lubię rozświetlające produkty, czuję się w nich lepiej niż w matach. Z chęcią bym kiedyś przygarnęła taką kosteczkę :)
OdpowiedzUsuńJedno z moich marzeń :) Jak tylko uda mi się uporać z porami po ciąży to się nim nagrodzę :D tylko ja pewnie po cieplejsze odcienie sięgnę.
OdpowiedzUsuńChyba bardzo podobny produkt jest z Revlonu:)
OdpowiedzUsuńWiele firm ma podobne kosmetyki w ofercie. Niemal identyczny stworzyła kiedyś marka Essence :)
UsuńMiałam ten sam odcień i bardzo lubiłam ale po jakimś czasie oddałam siostrze. Teraz myślę czy nie skusić się na jakieś brązy ;)
OdpowiedzUsuńno kurde, pol dnia myslalam, gdzie juz cos podobnego widzialam i w koncu wpadlam, ze przeciez The Body Shop ma podobne produkty :)
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńMialam kilka Shimmer Brick'ów ale poszly w swiat ;D jakos nie moge sie z nimi polubic i zab zadko ich uzywam ;D
OdpowiedzUsuńOstatnio chodzi za mną nectar, ale nie wiem czy nie będzie mi za bardzo podkreślał rozszerzonych porów...
OdpowiedzUsuńPiękny :-) Sama się nad nim zastanawiam :-)
OdpowiedzUsuńCudny shimmer :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się że to tak popularny produkt, wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam kilka cegiełek, najbardziej lubię Pink:) chociaż ostatnio nie sięgam po ten kolor i ogólnie bo bricki od BB, bo jakoś moimi policzkami zawładnął NARS i MACowy rozświetlacz, na który skusiłam się przez Ciebie;)!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesteś z niego zadowolona :)
UsuńPiękny ma kolor i pewnie pobiegłabym zaraz go kupić, ale trzymam się mocno moich minimalistycznych planów na ten rok, więc jego zakup poczeka do następnego :)
OdpowiedzUsuńKiedys lubilam pryzmy, teraz za takowymi nie przepadam :P
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie ;) Choć faktycznie, przy mojej cerze też by się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńhm.. zastanawiam sie nad jego kupnem ale zeby uzywac jako różu… czytam, ogladam swatche recenzja na YT i bede musiala sie przejsc na wysepke i pomacaj je na zywo… widzialam jak Hannah Maggs go uzywala w kolorze Bronze jako róz i pieknie u niej wygladał tak świeżo, ale cyz np te wypiakne roze z MAC nie daja takiej tafli podobnej? ktos cos wie moze na ten temat? pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam Dainty MAC i to nie jest to samo wykończenie. W przypadku kostki BB efekt jest dosyć błyszczący, tzn jest to idealna tafla. Róż MAC jest subtelniejszy.
UsuńJa mam ogromną ochotę na róż Nars w kolorze Orgasm, który też podobno pięknie rozświetla :)
OdpowiedzUsuńMam Nectar, ale jakoś rzadko używam.
OdpowiedzUsuńMam jeden Shimmer Brick i bardzo go lubię. Kiedyś muszę go w końcu opisać :)
OdpowiedzUsuńKolor Twojego jest piękny :)