Bardzo polubiłam podkład Max Factor Smooth Effect i ostatnio używałam go dosyć często. Jednak nie mogę nazwać go swoim ideałem. W gwoli ścisłości mam wrażenie że takowy nie istnieje, bo zawsze znajdzie się jakiś niuans, który będzie przemawiał na niekorzyść. Może na początku skupię się na pozytywach, na przykład kolorze.
Posiadam odcień #45 Cream Ivory, który jest drugim najjaśniejszym z całej gamy. Istnieje jeszcze #40, ale nie widziałam go na naszych drogeryjnych półkach. Na szczęście zakupiony przeze mnie odcień okazał się trafiony, zwłaszcza że posiada różowe tony. Dobrze stapia się ze skórą i nie ciemnieje po aplikacji. Zauważyłam natomiast pewną zależność- nakładany na bazę (w moim przypadku najczęściej Bioderma Pore Refiner) potrafi się momentalnie zważyć. Próbowałam tego połączenia z innym podkładem MF 3 in 1 Facefinity All Day Flawless i sytuacja była identyczna. Wnioskuję, że podkłady tej marki lepiej nakładać na typowy krem niż bazę pod makijaż.
Krycie jest przyzwoite i bez problemu można je stopniować, bez ciężkiego efektu. Przy jednej warstwie zakrywa lekkie przebarwienia po wypryskach, zaczerwienia czy inne niedoskonałości. Nie podkreśla porów. Ładnie ujednolica koloryt cery, bez ciężkiego efektu. Właśnie jego główną zaletą jest lekkość. Nie czuć go na skórze, ładnie się rozprowadza i pozostawia satynowe wykończenie. Jako podkład nawilżający naprawdę wypada doskonale przy mojej mieszanej cerze, szczególnie w wiosennym oraz jesiennym okresie. Stosowałam go również latem, ale pod spód aplikowałam puder bambusowy, aby na dłużej zachować matowy wygląd w strefie T. Bez tego cera dosyć szybo zaczynała mi się świecić i wymagała użycia wielu bibułek matujących. Pochwalę go jeszcze za trwałość, na mojej twarzy utrzymuje się cały dzień i nie ma zwyczaju zostawania na słuchawce telefonicznej ;)
Producent zapewnia, że kosmetyk nie blokuje porów i głównie z tego powodu zdecydowałam się na zakup. Z tym niestety się nie zgodzę. W moim przypadku stosowany regularnie powoduje wysyp białych grudek. Dopiero kiedy zapoznałam się ze składem, którego niestety brak na opakowaniu, zrozumiałam w czym tkwi problem. Niektórych składowych staram się unikać, chociażby nieszczęsnego talku:
Aqua, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Titanium Dioxide, Talc, Sodium Chloride, PEG/PPG-18/18 Dimethicone,Silica, Laureth-7, Methicone, Trihydroxystearin,Arachidyl Behenate, Behenic Acid, Trisodium EDTA,Stearic Acid, Synthetic Wax, Mica, Polyethylene,Aluminum Hydroxide, Barium Sulfate, SodiumDehydroacetate, Propylparaben, Phenoxyethanol,Ethylene Brassylate +/- [CI 77492, CI 77491, CI 77499]
Podsumowując polubiłam go za wykończenie, trwałość oraz odcień. Współpraca z nim to czysta przyjemność, niezależnie czy nakładam go pędzlem, gąbeczką czy palcami. Nie spodobał mi się fakt, że ma negatywny wpływ na moją cerę. Poza tym jest to fluid, który sprawdzi się tylko w średnich temperaturach, więc poniekąd mogę go nazwać sezonowym. Na koniec cena - około 40 zł za typową pojemność 30 ml. Powrotu raczej nie planuję, szczególnie że już dobijam dna i obiło mi się o uszy, że ma zostać wycofany. W takim razie liczę na identyczny kolor z lepszą formułą.
_________________________________________
Szukam w drogeriach online tej 40, ale jak na złość nigdzie go nie ma, a szkoda, bo 45 z pewnością byłby trochę za ciemny.
OdpowiedzUsuńmiałam. był ok, ale nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go stosować
OdpowiedzUsuńKolor wygląda bardzo interesująco :-)
OdpowiedzUsuńz Max Factor mam tylko szminki, wiec nic nie moge powiedziec na temat podkladow czy pudrow; mam jeszcze lakiery- raczej koszmarne:/
OdpowiedzUsuńpiękny odcień!
OdpowiedzUsuńCzaje sie na podklad z max factor ale jakos nie kupilam jeszcze.
OdpowiedzUsuńMiałam go jakiś czas temu ale niestety z moją cerą jakoś nie chciał współpracować, bez względu na to jaki krem nałożyłam efekt był okropny, a suche skórki podkreślał mi masakrycznie...
OdpowiedzUsuńPs. Fajnie, że znowu publijujesz posty. Nie doczytałam, że byłaś na urlopie i tak jakoś jakby martwić się zaczęłam, bo długi czas nic nie pisałaś:-) dobrze, że wróciłaś cała i zdrowa:-) pozdrawiam
Zrobiłam sobie całkowite odcięcie od internetu. Następnym razem dam znać, że się urlopuję.
UsuńDziękuję za miłe słowa :*
Kurcze zapomniałam, że kiedyś fajnie mi się sprawdzał i zamówiłam ponownie Revlon, wrrr.. ten będzie następny ;[
OdpowiedzUsuńMam Revlon Colorstay i w moim przypadku okazał się totalnym rozczarowaniem.
UsuńPodkład ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńKiedyś o nim myślałam, ale nie mam ochoty na zapchanie :)
OdpowiedzUsuńTo pierwszy podkład od dość długiego czasu, który mnie zainteresował. Od ponad dwóch lat używam maca face and body, który zachowuje się podobnie: satynowe wykończenie, lekkie krycie, nawilżanie. Tylko u mnie on nie zapycha. Więc ja swój ideał znalazłam, chociaż do końca idealny nie jest :]
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Zawsze znajdzie się coś, co przemawia na niekorzyść ;]
UsuńWidocznie stworzenie idealnego kosmetyku nie jest takie proste :)
Usuńnie miałam jeszcze podkładów max factor . bardzo ciężko jest mi dobrać właściwy/ jasny odcień, ten by mi odpowiadał. a może skusiłabym sie na jaśniejszy. wystarczy mi lekkie krycie, bazy nie używam żadnej
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz podobnych kłopotów z cerą jak ja, to pewnie byłabyś zadowolona.
UsuńSama się zastanawiałam nad nim, ale przy cerze trądzikowej i dzięki twojej recenzji już się nie skuszę. Buziak
OdpowiedzUsuńA niby jest dedykowany do cery trądzikowej ;)
UsuńCzytam czytam - myślę "oo fajny" do momentu o zapychaniu...
OdpowiedzUsuńnie miałam go,ale jak jedynie sezonowy to nie kusi mnie, u mnie bardziej sprawdzają się podkłady w buteleczkach
OdpowiedzUsuńWydawał się fajny, aż przeczytałam o wpływie na cerę. Niestety nie mogę sobie pozwolić na choć cień zapychania, bo i tak mam problematyczną cerę ;)
OdpowiedzUsuńJa też i niestety wszystkie drogeryjne podkłady źle wpływają na moją cerę.
UsuńFaktycznie nie jest idealny. Przemawia za nim trwałość, ale z tym zapychaniem to już gorzej. Chociaż teraz prawie wszystko zapycha. Wszędzie konserwanty albo składniki komedogenne. Trzeba być niezłym detektywem, żeby wyśledzić dobry skald. a jak coś ma się długo trzymać i dobrze rozprowadzać na skórze, to zazwyczaj będzie miało składnik wygładzający i zapychający :( tak czy inaczej, z chęcią spróbuję tego podkładu, bo z marką mam tylko dobre doświadczenia (no może poza tuszem wodoodpornym)
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację, w moim przypadku drogeryjne podkłady czy pudry w większości się nie sprawdzają. Wszystkie prędzej czy później doprowadzają do większej ilości grudek czy zaskórników.
UsuńNigdy nie miałam żadnego podkładu MF, ale za to mam ten pędzel :P
OdpowiedzUsuńJest świetny ;)
Usuńwyglada fajnie, moze spróbuje :)
OdpowiedzUsuńmam swoje sprawdzone , więc nie zamierzam po kolejne sięgać, ale fajny kolorek się wydaje:)
OdpowiedzUsuńJak na razie znalazłam jednego faworyta, ale nie jest ideałem, więc ciągle szukam ;)
UsuńPrzykro mi, że jego skład nie sprawdził się na Twojej cerze i trzymam kciuki, żeby nowa formuła była wolna od talku. Niestety odnalezienie odpowiedniego odcienia wśród drogeryjnych podkładów nie jest prostą sprawą :(
OdpowiedzUsuńNiestety przekonałam się o tym nie raz :]
UsuńKurczę... Skoro zapycha pory, to nie jest dla mnie :( Ale plus za jasny kolor ;)
OdpowiedzUsuńTaka już moją bolączka, że jak coś ładnie wygląda na twarzy, to zaczyna mieć zły wpływ na skórę ;]
UsuńMiałam kiedyś ten podkład i byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMoja cera jest raczej odporna na zapychanie, bardzo podobają mi się jego właściwości. Jak wykończę swoje podkłady chyba kupię ten ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama go uwielbia :-) Ja jeszcze nie spróbowałam :-)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedys i nawet go polubiłam z tego co pamiętam. Muszę odgrzebać swoją starą recenzję i sprawdzić czy nie miał jakiegoś ukrytego "zonka" bo jak przez mgłę pamiętam, że na koniec używania coś mi w nim przestało pasować :D Skleroza nie boli.
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam na niego okropną ochotę (chyba pojawił się nawet w sprzedaży w Biedronce- albo mi się coś pokręciło), potem jakoś minęło : ) Mnie na prawdę rzadko kiedy coś zapycha także może jeszcze wypróbuję : )
OdpowiedzUsuńDobrze pamiętasz, pojawił się w Biedronce, i to w bardzo przystępnej cenie :)
UsuńNie wiem jakim cudem nie mialam jeszcze żadnego podkladu z tej firmy, a tyle innych produktow ich uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńCena akceptowalna. Świetnie ze ma jasne odcienie bo o to nie tak łatwo. Ogromny plus za trzymanie się miejsca - nie na nic gorszego niż brudny telefon czy co gorsza ubranie. Ale jak zapycha to ja podziękuję...
OdpowiedzUsuńBardzo sobie chwalę podkłady z Max Factor, a Facefinity All Day Flawless 3 w 1 to jeden z moich faworytów. Smooth Effect też miałam w planach wypróbować, jednak po skończeniu kilku podkładów, które aktualnie mam na stanie ;) Jeśli ma być wycofywany, to może lepiej się wstrzymać. A nuż mi się spodoba i potem będę zła, że nie jest już dostępny ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go i pamiętam, że bardzo lubiłam, bo nie podkreślał suchych skórek i całkiem ładnie krył. Mnie nie zapychał, więc być może skuszę się jeszcze na niego w nowej formule, nie wiedziałam, że ma zostać wycofany.
OdpowiedzUsuńGdzieś mi się tak obiło o uszy, ale nie jest to sprawdzona informacja. W każdym razie firma jeszcze nie odpowiedziała na pytanie ;]
UsuńNie miałam styczności z podkładami Max Factora. Kolor mógłby mi pasować, jednak teraz przerzuciłam się na minerały i chyba się w nich zakochuję :)
OdpowiedzUsuńchyba go wypróbuję bo właśnie jestem na etapie poszukiwania jakiegoś nowego fajnego podkładu :)
OdpowiedzUsuńCzęsto patrzę na szafę MF ale jeszcze nigdy żaden produkt nie przyciagnał mojej uwagi. Szkoda, że ten podkład tak niekorzystnie wpłynał na Twojà cerę.
OdpowiedzUsuńNiestety większość drogeryjnych tak działa w moim przypadku, ale ciągle szukam :)
UsuńChętnie go wypróbuje,myślę że i u mnie fajnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńPiekny kolor ale mysle ze byłby u mnie bardzo widoczny na skórze i podkreślałby zmarchy.
OdpowiedzUsuńZ MaxFactor znam tylko podklady Lasting Performance,ktorych w dodatku bardzo nie lubię:/
OdpowiedzUsuńNie znam tego podkładu, ale skoro go wycofują to może uda się go złapać w niskiej cenie i będzie okazja go wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńNie znam go i nie żałuję że nie poznam, produktom robiącym krzywdę mówię stanowcze nie.
OdpowiedzUsuńAkurat tego podkładu jeszcze nie miała, muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa nie mam udanej relacji z tą marką, zwłaszcza z podkładami. Wszystkie dziwnie zachowywały się na mojej twarzy. Jedynym wyjątkiem był Miracle Touch za którym trochę tęsknię ;-) Dawał super kryjący i super trwały efekt, niestety nie obyło się bez zapychania po jakimś czasie używania, jak to podkłady cięższego kalibru mają. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę :-)
OdpowiedzUsuń