Na początku tego miesiąca pokazywałam czerwcowe zakupy ze strony Feelunique.com, gdzie zamówiłam między innymi maskę L'Oreal Ever Riche. Postanowiłam o niej wspomnieć na blogu, ponieważ nie jest dostępna w Polsce, na dodatek recenzje zamieszczone w sieci można policzyć na palcach jednej dłoni. Może się komuś przyda, szczególnie że moje zdanie odbiega od ogólnego. Przeznaczona jest do włosów suchych i zniszczonych, a jej głównym zadaniem jest nawilżenie.
Ma niewielką pojemność, raptem 200 ml, ale według producenta do jednorazowej aplikacji wystarczy ilość wielkości orzecha. Jakoś nie byłam w stanie się do tego zastosować i za każdym razem nabierałam trochę więcej. Konsystencja jest tradycyjna, przypomina budyń, więc łatwo się rozprowadza. Na opakowaniu jest adnotacja, aby trzymać ją około 3-5 minut, więc często używałam jej zamiast odżywki. Doskonale sprawdziła się również po olejowaniu, kiedy trzymałam ją znacznie dłużej. Minimum 30 minut ;)
Co do działania mam mieszane uczucia. Od razu zaznaczę, że moje włosy są w dobrej kondycji. Nie farbuję ich, nie prostuję i nie suszę gorącym powietrzem, a jedynym grzechem jaki popełniam to codzienne mycie. Jednak pomimo regularnego stosowania maski nie przekładało się to na widoczne efekty. Owszem zmiękczała włosy, trochę nawilżała oraz wygładzała. Odniosłam nawet wrażenie, że wnika we włosy, jakby ją piły. Tylko to było za mało, takie nawilżenie "na pół gwizdka". Należy jej się jednak pochwała za brak obciążenia oraz piękny zapach, który dosyć długo utrzymywał się i umilał chwile w ciągu dnia. Na tym jednak kończą się zalety. Używałam jej z przyjemnością, ale nie zachwyciła mnie na tyle, abym miała kupić ją ponownie. Szczególnie, że jej cena oscyluje w granicach 35 zł. Przyznacie, że nie jest to mało, a na naszych półkach znajdzie się wiele tańszych oraz lepszych kosmetyków. Coś nie mam szczęścia do masek zakupionych w UK, bo John Frieda też wypadł średnio. Chyba najwyższa pora rozejrzeć się za czymś nowym na własnym podwórku ;)
_________________________________________
Kurcze, myślałam, że ta maska lepiej się u Ciebie spisze.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko ja bym ją chętnie wypróbowała bo ta seria ogólnie rzecz biorąc mnie kusi ;)
Też na to liczyłam ;) Przede mną jeszcze odżywka i szampon z tej serii.
UsuńJa właśnie jestem na etapie poszukiwań czegoś fajnego do włosów i jestem w kropce :)
OdpowiedzUsuńOd siebie mogę polecić maskę Kallos oraz serię z aloesem Alterry :)
Usuńa może być nie maskowo/odżywkowo, a stylizatorowo?:D
Usuńhttp://allegro.pl/kemon-macro-fluid-zwiekszajacy-objetosc-najtaniej-i4362585554.html?source=mlt
miłość <3
Ostatnio tez błądze z odżywkami. Nic na kolana nie powala. Sama przeciętność. .. Jeszcze najlepsza jest zwykła Nivea longla repair.. jak dla mnie
OdpowiedzUsuńZdziwisz się ale jeszcze jej nie używałam :) Ciągle mam ją tylko w planach.
UsuńOj, a oczekiwałam efektu wow. :(
OdpowiedzUsuńJa tym bardziej ;)
UsuńCzekałam na jej recenzję... szkoda, że nie do końca spełniła twoje oczekiwania, ostudziłaś nieco mój zapał, ale jakby była dostępna u nas, to pewnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Spróbować zawsze warto ;)
UsuńNigdy nie mialam tej maski do wlosow. sama nie znalazlam jeszcze takiej, ktora moglabym polecic, bo kazda wypada raczej srednio, a ja oczekuje efektu lepszego niz mi daja odzywki....
OdpowiedzUsuńMam takie samo podejście, ale znalazłam już kilka które sprawdziły się bardzo dobrze. Co jest najbardziej zabawne nie kosztują więcej niż 10 zł :)
Usuńo, a tak dużo słyszałam na temat całej tej serii i masek L'Oreal w ogóle :)
OdpowiedzUsuńw sensie, że dużo dobrego ;)))
UsuńJa także, dlatego się skusiłam na cały zestaw.
UsuńJak widać nie wszystko co zachwalane się sprawdza.
Nie znam tego produktu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zachwyciła. Ja teraz używam loreal vitamino color i wstępnie wydaje się być dobra.
OdpowiedzUsuńMiło wspominam Fibralogy, z tym że ona nie była przeznaczona do odżywiania.
UsuńNie słyszałam o tej masce. Fajnie byłoby ją kupić więc mam nadzieję, że niebawem trafi do naszych drogerii :-)
OdpowiedzUsuńbudyniowa konsystencja brzmi zachęcająco, ale skoro działanie nie do końca... moje włosy teraz przeżywają ciężki okres :|
OdpowiedzUsuńMoje też :] Nie wiem dlaczego, ale zaczęły mi wypadać, więc próbuję je nawilżać, odżywiać oraz olejować trochę częściej.
UsuńSzkoda że tak lipnie wyszła w testach. myślałam że lepiej się spisze.
OdpowiedzUsuńja miałam nawilżającą maskę szampon i odżywke ever pure do włosów farbowanych i całkiem z tej serii byłam zadowolona z tego co pamiętam. Tzn najlepiej się szampon i odżywka sprawdziły maska była ok. pięknie pachniały to napewno, więcej na ich temat nie pamiętam :P weim że na swoim blogu pisałam że chętnie bym do nich wróciła ale jakoś nie było okazji :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to są takie kosmetyki na jeden raz ;]
UsuńU mnie sprawdziła się fajnie no i ten zapach...:)
OdpowiedzUsuńZapach ma niezwykle przyjemny :)
UsuńKusiła mnie odżywka i szampon z tej serii, ale maska jakoś nie :)
OdpowiedzUsuńJa używam masek z Biovaxu i póki co jestem zadowolona;], więc chyba przy nich pozostanę, chociaż mam ochotę przetestować inne produkty.
OdpowiedzUsuńKupiłam maskę Biovaxu z olejkami, więc mam nadzieję że sprawdzi się lepiej :)
UsuńTeż mam taką nadzieję. Generalnie chyba jeszcze nie spotkałam się z jakąś negatywną recenzją żadnego produktu z Biovaxu, więc jest szansa;)
UsuńZapach ma cudny !
OdpowiedzUsuń200ml to chyba standardowa pojemność :)
OdpowiedzUsuńCzy niewielka - kwestia sporna ;)
Nie ukrywam, że ta seria mnie kusi, choć ostatnio mojej czuprynie służy maska z L'biotica.
Zużyję tę z proteinami mlecznymi i przetestuję inne wersje :)
Może i standardowa, ale za taką cenę niewielka :P
UsuńObecnie używam z Biovaxu maski z olejkami i zapowiada się świetnie :)
Wcześniej miałam do włosów przetłuszczających i zupełnie mnie rozczarowała.
Wręcz na długo zniechęciła do kosmetyków tej firmy.
Kusi mnie fakt, że nie obciąża włosów. Ciekawa jestem czy sprawdziłaby się u mnie. Może kiedyś się przekonam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabo wypadła...
OdpowiedzUsuńPolecam maskę Organique Anti Age, ja się w niej zakochałam i już wiem, że będzie ponowny zakup :)
OdpowiedzUsuńNie znam, mimo że dobra to jednak czegoś jej brak a szkoda;(
OdpowiedzUsuńU mnie działa zawsze olej kokosowy Porzuciłam już dawno inne odżywki, maski ...polecam
OdpowiedzUsuńŁeee, to lipa. Myślałam, że będzie lepsza. Ja jestem fanką maseczek z Biovaxu. A poza tym olej arganowy, olej arganowy i jeszcze raz - olej arganowy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo zapowiadała się ciekawie:( Z tego co piszesz moich suchych włosów już całkiem by nie ogarnęła.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie ma fajerwerków, ja obecnie używam maski z Kallosa i wiem, że to dobra sprawdzona maska którą moje włosy lubią :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy odrazu zainteresowal mnie ten post poniewaz jestem posiadaczka masakrycznych, sianowatych wlosow suchych i zniszczonych - mimo ze od 2lat juz ich nie farbuje i nie prostuje. Mysle ze ta maska lepiej moglaby zadzialac na wlosach zniszczonych takich jak moje, do ktorych jest przeznaczona niz na wlosach zdrowych, jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale z tego co piszesz, to raczej by u mnie nie podołała...
OdpowiedzUsuńJa jestem działaniem tej maski zachwycona :) Włosy są wygładzone, w moim przypadku mocno nawilżone i błyszczące. Zapach również ogromnie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś o niej, ale wiem, że po drogeryjnych maskach nie należy spodziewać się cudów ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam Biovax z olejami, która jest poprawna. W zamiarze mam kupić Anti-Age z Organique, i coś z JMO.
Dla mnie chyba byłaby zbyt słaba, szkoda. Piękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy tutaj nie jest taka sama historia, jak z JF o którym wspomniałaś, że okazałoby się, że maska ma identyczny skład, jak odżywka...
OdpowiedzUsuńMoje włosy potrzebują solidnej porcji nawilżenia, więc raczej nie skuszę się na tę maskę:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła u Ciebie, tym bardziej, że masz zdrowe włosy, więc nawilżenie powinnaś zauważyć :-)
OdpowiedzUsuńTrochę droga, jak na takie kiepskie działanie.
OdpowiedzUsuńA ja bym ją z chęcią wypróbowała, może u mnie by się sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii odżywkę i u mnie sprawdziła się rewelacyjnie. Z maską jeszcze nie miałam przyjemności ale lubię tą serię z L'oreal więc w przyszłości pewnie się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda że u ciebie się nie sprawdziła.
Za jakiś czas będę pisać o świetnej masce ice cream xD
OdpowiedzUsuńWygląda dość obiecująco... tylko jakby z działaniem gorzej ;-)
OdpowiedzUsuńPo powrocie z małych wojaży, utwierdzam się w przekonaniu, że połowa sukcesu to woda. Wzięłam ze sobą nielubianą w W-wie białą maskę Elseve i rozpływałam się w zachwytach nad nią na Mazurach -.-
Hm..szkoda, że nie do końca się sprawdziła. Spodziewałabym się czegoś więcej po tej masce.
OdpowiedzUsuńWysokie oczekiwania jak najbardziej są uzasadnione i szkoda, że ich nie spełniła. Chyba faktycznie w Polsce można kupić znakomite produkty za niższą cenę ;)
OdpowiedzUsuń