Nareszcie! Znalazłam kredeczkę idealną, która spełnia wszystkie moje wymagania. Sądziłam że po przygodzie z Revlonem i Sephorą, taka się nie znajdzie, natomiast marka Bourjois sprawiła mi wielką radochę. Mowa oczywiście o pomadkach w kredce Color Boost!
Kosztuje około 25 zł i jest dostępna w czterech kolorach. Nad tym trochę ubolewam, bo tylko dwa z nich mi przypasowały i tylko 02 Fuchsia Libre trafiła do mojej kosmetyczki. Jak sama nazwa wskazuje, wybrałam dla siebie intensywny róż, można by rzec fuksjowy. Niech Was nie zmylą swatche, tak naprawdę jest to głęboki i nasycony kolor, który jednak ciężko było mi uchwycić na zdjęciach.
Przejdźmy do zachwytów :) Aplikacja jest bezproblemowa, pomadka sunie gładko i nie zostawia żadnych grudek. Usta jednolicie pokrywa kolorem, nie tak jak Revlon. Efekt oczywiście można budować, bo nawet w dużej ilości nie wygląda przesadnie i zachowuje lekką oraz nieklejącą formułę. Przypomina mi bardzo dobrze napigmentowaną szminkę nawilżającą, która łączy w sobie zalety pomadki i błyszczyku. Nie podkreśla skórek, a wręcz je pielęgnuje. Ideał jak dla mnie!
Utrzymuje się całkiem długo, ponieważ kolor delikatnie wżera się w wargi. Natomiast dosyć szybko znika efekt tafli, ale wystarczy ponowić aplikację, żeby znowu się pojawił ;) Zjada się równomiernie i nie zbiera w kącikach. Kolejnym plusem jest brak zapachu i smaku! Nawet nie wiecie jak to potrafi uprzykrzyć życie, u mnie powoduje duży dyskomfort.
Według mnie Bourjois postawił wysoko poprzeczkę i pozostałe moje kredki nie sięgają mu do pięt. Według mnie to prawdziwy ideał, szczególnie w okresie letnim, bo posiada SPF 15. Szczerze polecam przyjrzeć się jej bliżej, bo jako szminkomaniaczka jestem całkowicie usatysfakcjonowana!
Świetna jest! Co więcej cena bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńCena rewela, Revlon się chowa :P
UsuńO no to teraz mam na nią poważną ochotę :P
OdpowiedzUsuńsłusznie!
UsuńFajny ten grubasek:) Bardzo przypadł mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńzmacaj koniecznie!
UsuńPodoba mi się kolor :)
OdpowiedzUsuńI same pozytywne opinie zbiera ta pomadka :)
z ciekawości weszłam na wizaż i tam też same pozytywy :)
UsuńŁadny kolor, ale chyba za odważny dla mnie :P
OdpowiedzUsuńMają też trzy inne ;)
Usuńja mam doswiadczenie tylko z Idadora. Jest fantastyczna, mam podobny odcien, moze bardziej cukierkowy. Ale cena zabija! 50zł to przesada za taki produkt. Mysle ze na pewno wyprobuje Bourjois a jak mi nie podpasuje to jednak wywale pieniazki na Isadore bo dawno nie bylam pod takim wrazeniem zadnego produktu do ust
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to muszę ją zmacać :)
UsuńBardzo ładny kolor ;) Cudownie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńnie inaczej ;)
UsuńJaki piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor :))
OdpowiedzUsuńlubię go bardzo :) mam ochotę na inne kolory zecydowanie :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie :D
Usuńpodoba mi się efekt i chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam ochote ma ta kredke ale w uk one kosztuja £7.99! to sporo wiecej niz w Polsce. misze poczekac na jakies fajne promo. bardzo ladny kolor a mnie kusi rowniez ten brzoskwiniowy.
OdpowiedzUsuńW bootsie zawsze macie fajne promocje, więc czekaj cierpliwie. 8 funciaków to jednak lekkie przegięcie ;)
Usuńjutro się na nią skuszę! chciałam już dziś, ale akurat nie mieli ich w moim Rossmannie ;)
OdpowiedzUsuńW swoim Rossmannie też ich nie widziałam, tylko w Super Pharm i Hebe :]
Usuńjest śliczna ^^
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądana Twoich usteczkach!
OdpowiedzUsuńJa jednak chciałabym wypróbować pierwowzoru, czyli Clinique!
Kilka razy chodziłam wokół Cliniqua, macałam, zastanawiałam się nad kolorem i ostatecznie odpuściłam. Uznałam to za zbyt dużą fanaberię. Może jeszcze kiedyś się skuszę ;)
Usuńkilka dni temu rozglądałam się za nimi w superdrugu z ciekawości, ale tu ich jeszcze nie było :/
OdpowiedzUsuńach, przecież już o tym pisałam... wybacz :)
UsuńPodobno już się pojawiają :)
UsuńJa mam pomadkę w odcieniu 03 Orange Punch. Na ustach jej kolor jest mniej intensywny niż może się wydawać patrząc na opakowanie, ale i tak ją uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i żałuję że mi ie pasuje :)
UsuńPrzyjemniaczek :)
OdpowiedzUsuńmam ta i czerwona i kocham... chcialam kupic z revlonu ale teraz nie jestem pewna
OdpowiedzUsuńNie mam miłych doświadczeń z Revlonem, o szczegółach możesz poczytać w mojej recenzji:
Usuńhttp://www.iwetto.com/2013/05/revlonowy-grubasek.html
Uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńMUA także ma w swojej ofercie pomadki w kredce.aSą bardzo kremowe i ciut mocniej napigmentowane niż Bourjois :). Te macalam ale jakości nie przemowiły pod względem kolorów. Buziak
OdpowiedzUsuńMua też przykuło moją uwagę i szkoda, że nie mogę ich sprawdzić organoleptycznie przed zakupem ;)
Usuńkolor nie mój,ale rozejrzę się w najbliższym Rossmannie i zobaczę czy coś w stronę nudziaków bądź brudnego zgaszonego różu znajdę :)
OdpowiedzUsuńMuszę Ciebie zawieść, są tylko 4 kolory i każdy z nich bardzo intensywny, wręcz cukierkowy ;)
UsuńUparcie testuję wszystkie kolory, fuksje najbardziej do mnie trafiają. Efekt tych pomadek jest niesamowity
OdpowiedzUsuńMasz wszystkie? Rewelacja, czekam na posta :)
UsuńPięknie wygląda na ustach;)
OdpowiedzUsuńI ma super kolor ;)))
To prawda, sukces na całej linii ;D
UsuńChyba jednak pójdę je oglądnąć :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńPodzielam zdanie te kredki są naprawdę wypasione ;)
OdpowiedzUsuńhehehe dokładnie!
UsuńBardzo ładnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją tylko mój kolor to pomarańcz :)
OdpowiedzUsuńteż piękny :)
Usuńpięknie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor! Idealny na lato:)
OdpowiedzUsuńwręcz kocham <3 ja się zdecydowałam na koral i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż na niego miałam ochotę, ale boję się że będzie u mnie zbyt odcinał się od twarzy, jeśli wiesz co mam na myśli ;D
Usuńmam, mam i ja :) fajnie nawilża, ale jak dla mnie za krótko się trzyma, znaczy się jak piszesz szybko znika początkowy efekt.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale reszta na plus :)
Usuńzgadzam się, wysoko postawiona poprzeczka, mnie w tej chwili kusi już tylko chubby stick od clinique;)
OdpowiedzUsuńMnie też, ale jakoś nie mogę się przemóc, żeby kupić ;) Mam wrażenie że to zbyt duża fanaberia ;D
Usuńech też mam takie wrażenie, mogłyby być ciut tańsze.
Usuńhoho nie wiedziałam że są aż takie dobre :) mogliby miec więcej kolorków..
OdpowiedzUsuńMogliby!
UsuńPięknie wygląda na ustach! Świetny kolor! Muszę dopisać tą kredkę do mojej listy zakupów :)
OdpowiedzUsuńMuszę się jej przyjrzeć przy najbliższej wizycie w rossie.
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda na ustach :))
OdpowiedzUsuńNa ustach wygląda ślicznie, choć dla mnie zbyt intensywny kolor. Dostałam do testowania tą pomadkę ale w kolorze 03 ;)
OdpowiedzUsuńte kredki wyglądają jak zabaweczki dla małych dziewczynek :)
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że my niewiele różnimy się od powszechnie znanego stereotypu mężczyzn- też nie wyrastamy z zabawek i przyciąga nas wszystko co cute, sweet i sparkle ;D
UsuńMam te kredki w trzech kolorach :) Ale mój ulubiony to Red Sunrise :)
OdpowiedzUsuńBędzie mój ;D
Usuńfajny efekt, też chcę :)
OdpowiedzUsuńja również nie lubię smakowych ani pachnących błyszczykow/pomadek do ust !
OdpowiedzUsuńProducenci wiele tym ryzykują, bo jednak większości zapach czy smak może nie odpowiadać ;) Jak mi :P
Usuńjestem twarda, nadal się opieram ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio myślałam nad nią i nad Astorem, ostatecznie nie wybrałam nic, ale burżujka faktycznie prezentuje się świetnie i ma bardzo zachęcającą cenę.
OdpowiedzUsuńAstor też chciałam, ale ten mdły cukierkowy zapach skutecznie mnie zniechęcił :P
UsuńBędę musiała się rozejrzeć za nimi :)
OdpowiedzUsuńja zawsze się patrzę jak debil na szafę bourjois i myślę sobie ojej jakie to wszystko drogie, a tak naprawdę to wzięłabym i kupiła jedno porządnie zamiast 3 tanioszki. oh well.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom, ja też rzadko decyduję się na zakupy z ich asortymentu. Obecnie oprócz wyżej przedstawionej kredki, mam tylko róż i lakier. Jakoś nigdy mnie nie kusiły ich kosmetyki... dziwne :P
UsuńMiałam na nie chrapkę, ale kolory nie przypały mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńKolory to istne cukierasy, więc się nie dziwię ;)
Usuńjuż mam tyle kredeczek, na więcej mnie nie namówisz ;) w końcu znalazłam pędzel :D
OdpowiedzUsuńHurrra! Trzeba było od razu biec na ONZ ;) Daj znać co o nim myślisz!
UsuńNo to jAK wrócę nie zostanie mi nic innego jak pójść do sklepu je sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńmam pomarańczową kredeczkę i jest świetna :) trochę szkoda, że kolorów jest tak mało, bo pewnie skusiłabym się na jeszcze jeden. twój jest dla mnie trochę za intensywny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja jeszcze kupię czerwoną, ale czekam na promo ;D Ostatnie przegapiłam :P
Usuńśliczny ten grubasek!:)
OdpowiedzUsuńMam trzy kredki: Clinique, Revlon i Astor, wszystkie lubię (Clinique najbardziej), ale Burżujek kusi i przy okazji ja kupię do kolekcji!
OdpowiedzUsuńW takim razie chętnie przeczytam ich porównanie!
Usuńkolor jest przepiekny!
OdpowiedzUsuńCena z porównaniu z Revlonem jest rewelacyjna. Kolor intensywny ale nienachalny. Kusisz mnie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńKolor wygląda przepięknie, jest bardzo wakacyjny, ale wydaje mi się, że zimą też ładnie podkreśli jasną karnację. Kusisz mnie tą kredką :)
OdpowiedzUsuńBaaaaaaaardzo mi się podoba, podobnie jak jej pomarańczowa koleżanka z szafy <3
OdpowiedzUsuńkolr jak najbardziej boski :) a do tego jeszcze tyle zalet, oj kusisz ;)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Czekam na jakieś korzystne promocje i kupuję :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuń