I nastał ten dzień, kiedy wyrobiłam się z ulubieńcami na koniec miesiąca. Jak dla mnie to nie lada wyczyn, bo tego typu podsumowania robię nieregularnie i nigdy w terminie, czyli jak większość rzeczy :P Wpływ na to miały w zasadzie produkty, których używałam. To jest topowa piątka z prawdziwego zdarzenia!
Wybór był oczywisty, nie zastanawiałam się nawet chwili. Otworzyłam szufladę i po prostu wyciągnęłam z niej te kosmetyki, których używałam bardzo intensywnie. Jesteście ciekawi jakie? Zapraszam na dalszą część :)
essie - dj play that song
Nowy nabytek o którym zapomniałam Wam wcześniej wspomnieć. Wykończenie trochę mu szwankuje, jest półmatowe, ale wybaczam mu za kolor- po prostu obłędny! Jak dla mnie kwintesencją kobiecości. Większość kobiet czuję się sexy z czerwienią, która nigdy mi się nie podobała (wewnętrzna bliżej nieokreślona awersja). Marka Essie stworzyła kolor idealny dla mnie, czyli intensywny fioleto-róż. Ubóstwiam i wielbię i zastanawiam się czy nie kupić buteleczki na zapas ;) Wkrótce pokażę bliżej, bo warto zwrócić na niego uwagę.
burt's bees - cytrynowe masełko do skórek
Szerzej opisywałam je w pełnej recenzji. Masełko rewelacyjnie sprawdza się przy pielęgnacji skórek, widzę natychmiastową poprawę. Noszę w torebce, aby zawsze mieć przy sobie, dlatego opakowanie się trochę wytarło. Ostatnio potrzebowałam ekstra nawilżenia i natłuszczenia skrzydełek nosa (męcząca alergia powoduje u mnie ciągły katar). Ponieważ masełko jest całkowicie naturalne, nie widziałam większych przeciwwskazań. Sprawdziło się znakomicie i sterczące skórki wokół nosa momentalnie zniknęły, a masełko zyskało wielofunkcyjność.
l'oreal- eyeliner w pisaku
Swojemu uwielbieniu dla tego produktu dałam upust w recenzji pt Super Liner. Używam go codziennie od miesiąca, ale już stał się moim faworytem ever. Serio, nie widzę wad, a jeżeli Wy je znacie- nie zdradzajcie ;) Nie chcę ich znać. Według mnie jest idealnie precyzyjny, trwały, kryjący oraz intensywnie czarny. Kreska zawsze wychodzi równomierna, a jej grubość mogę stopniować dzięki cienkiemu aplikatorowi. Nie ściera się, nie odbija, nie roluje, nie znika- po prostu super liner :)
svr- mineralny filtr tonujący
Wiadomo, że jak lato, to i słońce, więc ochrona też musi być wysoka. W tygodniu nie spędzam dużo czasu w pełnym nasłonecznieniu (taka praca), ale chciałam mieć coś na weekendy. Dla mnie okazał się bardzo dobry, nie tylko jako filtr, ale też jako krem tonujący. Odcień jasnego beżu dobrze komponuje się z moją karnacją. Krycie też jest przyzwoite, muszę tylko uważać w ciągu dnia na błyszczenie się skóry. Bibułki i puder mineralny załatwiają sprawę, a ja jestem spokojna że moje cera jest dobrze chroniona. Więcej o nim wkrótce!
Kolejny ideał! Podoba mi się wszystko od początku do końca- kolor, wykończenie, trwałość oraz brak smaku i zapachu. Czegoś takiego szukałam od dłuższego czasu i mam wrażenie, że Bourjois stworzyło ten kosmetyk dla mnie. Na dodatek cena nie jest wygórowana, bo raptem 25zł. Szkoda tylko, że nie pojawiły się w każdej szafie marki i trochę muszę się naszukać. Drugi kolor już w planach, a pełna recenzja na dniach.
Chętnie poznam też Wasz ulubiony kosmetyk minionego miesiąca, napiszcie o nim koniecznie!
Po Twojej recenzji tez kupiłam ten liner i podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńPS: należę do wielbicielek czerwonych paznokci, są czerwone przez ponad 300 dni w roku :D
Cieszę się niezmiernie, że u Ciebie też spisuje się dobrze.
UsuńCzerwień to nie mój kolor ;)
U mnie na większe wyjścia- czerwień obowiązkowo!
Usuńkupiłam ostatnio tą pomadko-błyszczyk od bourjois -jest mega!!!:D
OdpowiedzUsuńteraz jest promo w SP za 19zł są :)
Dzięki za cynka :) Zawsze to taniej :D
UsuńNo i wyszło na to, że muszę kupić ten Eye-liner!
OdpowiedzUsuńhehehe ja nie namawiam ;D
Usuńja kupiłam ,ale mi się rozmazuje :(
Usuń:O
UsuńZainteresowalas mnie tym filtrem tonującym, gdzie go mozna kupic?
OdpowiedzUsuńSwój kupiłam w Super Pharm, ale sądzę że w zwykłych aptekach też powinien być dostępny :)
UsuńDzieki :) Poszperam u siebie, jak nie znajde to kupie w pl ;)
Usuńcudny ten Essiak! myślę, że jakiegoś przytulę jak będę teraz w PL :D
OdpowiedzUsuńTen kolor polecam szczególnie ;)
UsuńPokaż koniecznie tego Essie! :)
OdpowiedzUsuńNa liner mam wielką ochotę od Twojej recenzji, ale wciąż czekam na promocję ;)
Moich ulubieńców znasz :)
Pokażę, jest naprawdę intrygujący :)
UsuńPiękny lakier! Szkoda tylko, że a) jestem na odwyku lakierowym b) mimo wszystko w cenie standardowej są ciut przydrogie...
OdpowiedzUsuńTo prawda są drogie, dlatego ciesze się że tego upolowałam na wyprzedaży blogowej trochę taniej ;)
UsuńCzekam zatem na recenzję tego pomadko-błyszczyka, bo zastanawiałam się nad nim ostatnio w Rossmannie, ale jednak nie kupiłam. Nie miał mnie kto przekonać. :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, moja notka będzie peanem na jego temat, więc nie wiem czy chcesz to czytać :P
Usuńmasełko i pomadka z Bourjois to również jedne z moich ulubionych produktów :) A na ten Eyeliner mam ochotę zapolować, póki co mam Blackbuster (wersja grubsza) i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go, ale stwierdziłam że może być ciężko nim manewrować przy oczach... może mylnie?
UsuńMam to masełko do skórek, ale totalnie mi nie podeszło. Dla mnie zero działania i natłuszczenia. Nie lubię też jego zapachu. Jakoś nie kojarzy mi się z cytrynami wcale. Męczę i męczę i nie mogę skończyć, bo u mnie nie działa wcale i raczej zaliczam go do bubli, choć wiem że jest dość rozsławione.
OdpowiedzUsuńTen eyeliner z Loreal miała w kilku opakowaniach zanim zrobiłam sobie makijaż permanentny i to znakomity kosmetyk. Uwielbiałam go i kreska wychodzi nim świetna, w pełni się zgadzam.
och, że też wcześniej nie natknęłam się na Twoją opinię o linerze ;)
UsuńPoka poka Essiaka ;)
OdpowiedzUsuńKusisz linerem, sprawdzę go. Testowałam swego czasu SVR, ale te kolory nijak mi nie podchodzą.
Pokażę na pewno :)
UsuńZ tymi kolorami to zawsze tak jest :]
Uwielbiam Color Boosta :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Bombastyczny :D
Usuńlakier istne piękności :)
OdpowiedzUsuńnie inaczej ;D
UsuńTo fioletowe Essiątko naprawdę przykuwa uwagę, a na tą recenzję Bourjois czekam z zaciekawieniem :) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWszystko będzie :D
UsuńKoniecznie pokaż Essiaka, kolor cudo :) Moim ulubionym produktem lipca był bambusowy puder z Biochemii Urody :D
OdpowiedzUsuńAh, mój ulubieniec! Pudrowałam nim SVR ;D
Usuńa miałam wczoraj tego Essiaka w rękach w Super-Pharm i teraz pluję sobie w brodę, że go nie wzięłam. ale zawsze mogę po niego wrocić :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, a jeszcze warto poczekać na promocję :)
UsuńMoim ulubieńcem jeśli chodzi o eyelinery jest Wibo. Bardzo ciekawił mnie ten eyeliner z Loreal, ale wątpię, że go kupię. Nie do końca przekonuje mnie efekt jaki daje. Poza tym łatwiej pracuje mi się pędzelkiem niż pisakiem.
OdpowiedzUsuńMiałam Wibo i faktycznie był dobry, tylko szczypał mnie w oczy. Te linery poniżej 10 Zł mają dziwny szczypiący mnie składnik ;]
Usuńmam to samo z czerwonymi paznokciami, a liner kupiłam niedawno, ale na razie użyłam raz, więc za wcześnie na ohy lub nie-ohy. super, że kredka Bourjois się sprawdziła, chciałam ją kupić, ale w moim Super-Pharmie nie było w czym wybierać, jeśli chodzi o kolory :(
OdpowiedzUsuńTe kredki są dostępne tylko w czterech kolorach, więc wybór niewielki ;]
Usuńtak, ale u mnie ostały się dwa, w dodatku jeden cały wymacany. jak ja tego nienawidzę yhh
UsuńNo tak, tego można było się spodziewać :(
Usuńodzywa się wielbicielka czerwieni na paznomkciach. i różu w tak zwanym miedzyczasie :) a widzisz, ja dziś w wolnej chwili porobiłam ulubieńców, ale poszalałam i zrobiłam ciało, twarz, makijaż, etc :) Chętnie wypróbuje krem tonujacy od svr, wiele lat używałam tych kosmetyków do pielęgnacji swojej problematycznej skóry
OdpowiedzUsuńW takim razie powinnaś być zadowolona też z filtru ;)
Usuńładny Essie:)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor Essiaczka :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to masełko do skórek, używam go od jakiegoś czasu i jeśli stosuję je regularnie to widać efekty :)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie czerwienie na paznokciach :P
To prawda, przy regularnym smarowaniu nie pojawia się żadna sucha skórka.
UsuńMoim ulubieńcem miesiąca jest paleta 88 cieni od Costal Scents Ultra Shimer :) To masełko do skórek muszę sobie koniecznie sprawić jak wrócę do Polski, bo stan moich skórek na dzień dzisiejszy wola o pomstę do nieba.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz też je zamówić przez ebay albo sklep netowy :)
Usuńmożna, można tylko przesyłka od nich ze sklepu do nas wynosi ponad 40$, więc dziękuję, postoję ;P
Usuńo matko XD
UsuńLakier Essie, o którym wiesz :), to mój pierwszy tej marki - zobaczymy, czy będzie moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ;D
Usuńbez dwóch zdań --> obłedny jest ten esiak:) tez bym przymkneła oko na wykonczenie dla takiego koloru :)
OdpowiedzUsuńCoś za coś ;D
UsuńLakier ma świetny kolor, muszę popatrzeć za jego odpowiednikiem albo zobaczyć na żywo jak wygląda pół mat. Masełka z BB szczerze nie cierpię, ogólnie do marki pałam wrogim nastawieniem i nigdy już nic więcej nie kupię, nie kupię :P
OdpowiedzUsuńO kredce Burzuja czytam sprzeczne opinie więc zostanę przy lakierach do ust z Shiseido i ArtDeco oraz Chubby Stickach. Wersja Intense nie powala, ale zamówiłam niewidzialną konturówkę więc może będzie lepiej bo widziałam efekt u znajomej :)
Mój ulubieniec? baza brązująca Chanel i poznałam idealny kolor pomadki z Shiseido. To największe odkrycie lipca. A, zapomniałabym. Naked 2, która specjalnie nie zachwyca ale jednak daje możliwości na co dzień i od święta, perfumy Jimmy Choo Exotic. To prawdziwa niespodzianka :)
haha, ja tez nie znosze maselka z BB, ale uparlam sie, by go wykonczyc:P
UsuńNiewidzialna konturówka? Ale to chyba do ust, nie do oczu? Czy o czymś nie wiem?
UsuńJimmy Choo niuchałam, ale to nie mój zapach, sprawdzę jeszcze Exotic skoro tak się zachwycasz :)
Tak, niewidzialna konturówka do ust. Od jakiegoś czasu to cudo zbiera dobre opinie i znajomy wizażysta polecił mi ją jako antidotum na tego paskudnego Chubby Sticka Intense. No zobaczymy, wybrałam ArtDeco żeby nie zaliczyć bankruta tym bardziej, że to do użytku okazjonalnego.
UsuńZ Jimmy Choo miałam trudną relację tzn. klasykiem, nawet pisałam o nim na blogu. W każdym razie jak tylko zerknęłam na nuty zapachowe Exotic to wiedziałam, że będzie udany strzał :) Może i Tobie się spodobają, warto spróbować :)Wiesz, ja mam świra na punkcie perfum więc nawet ostatnie pieniądze przeznaczyłabym właśnie na flaszkę więc nie jestem zbyt dobrym przykładem ;)))
Hunger, BB mówię nie. No po prostu ta firma do mnie nie dociera :P
Piękny Essiak :) mam chęc na niego:)
OdpowiedzUsuńMogę napisać tylko tyle, że od dłuższego czasu mam ochotę na coś z Twojej piątki - najlepiej na całość. Czuję się usprawiedliwiona z ewentualnych zakupów, bo przecież pewniaki :))
OdpowiedzUsuńMoje pewniaki, nigdy nie wiadomo jak sprawdzą się u kogoś innego ;D
UsuńOddaj essiaka! :p
OdpowiedzUsuńnie! Zdobyczny!
UsuńNo no muszę obadac ten liner bo jestem fanka eyelinerow w pisaku :) aktualnie mam z Glazel i bardzo bardzo go lubie ,ale chętnie przetestuje i inny :) w tym miesiącu moim ukochanym kosmetykiem jest podkład wodoodporny make up atelier Paris :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sięgasz po same profesjonalne kosmetyki, o których słyszałam, ale nie są mi dobrze znane :) Może zrobisz małą recenzję na blogu?
UsuńŚwietny ten Essie :)
OdpowiedzUsuńciekawe, czy i u mnie znajde ten liner - moze wreszcie sie naucze robic kreske "po ludzku":P
OdpowiedzUsuńZnajdziesz, bo Asia (kosmetyczny przekładaniec) kupiła go w UK ;)
Usuńdobrze wiedziec, trzeba zapamietac:P
Usuńw uk kredek bourjois jeszcze nie widziałam...
OdpowiedzUsuńA myślałam, ze tylko u nas późno wchodzą nowości :)
UsuńUwielbiam takie kolory lakierów, moje ulubione, również z czerwienią mam problem :(
OdpowiedzUsuńBourjois testowałam, fajna trwałość
Uwielbiam to masełko z Burts Bees. Jest fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lakieru <3
OdpowiedzUsuńKusisz tym kremem z filtrem i eyelinerem :>
Też mam awersję do czerwieni :)
OdpowiedzUsuńMasełko z Burt's Bees uwielbiam!
Troszkę kusisz mnie tym linerem z Loreal.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo kiepska w malowaniu kresek, właściwie nie potrafię tego robić.
Może pisak byłby dla mnie dobrym wyjściem ...
Pomyślę.
Essie to nie mój kolor.
Może inaczej, kolor ładny, ale wykończenie w nie moim stylu.
o , masz tą nowość z l'oreala
OdpowiedzUsuńTo nowość? Nawet nie wiedziałam, kupiłam z polecenia innej blogerki :D
UsuńMi się zachciało linera :) Mam same w żelu, a czasem pędzel jest brudny i nie ma czasu go domyć, a kreskę by się chciało na szybko zrobić, więc taki w pisaku by się przydał ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że moje żelowe linery poszły w odstawkę odkąd go mam ;) Jest po prostu szybciej!
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów... ;p
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych kredek burżujka:)
OdpowiedzUsuńJa też;D
UsuńI ja ;-) Wpadł mi w oko Twój kolor, Iwetto - śliczny jest!
UsuńP.S - Jestem mega niekonsekwentna :-P mówiłam, że nie jestem zainteresowana pędzlami RT, ale miałam możliwość pomaziania się nimi u koleżanki i okazały się fajne. Kurczę, mój portfel już płacze, bo kuszą niemiłosiernie, a ja zawsze ulegam ;-). Zamówiłam też na eBayu 2 pędzle a'la RT, te Joursna i przyznam, że za tę cenę są super. Miałaś rację, kusicielko jedna :-D
UsuńMiłej soboty, buziaki :-*
Będziesz zadowolona, bo ja też zamówiłam jeszcze dwa ;D
UsuńCzekam na pokaz Burżuja :DDD
OdpowiedzUsuńpomadka jest super :)
OdpowiedzUsuńprześliczny kolor ma ten lakier :)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te kredko-szminki, podobnie jak color whisper od Maybelline, ale skutecznie ich sobie odmawiam :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak Twoje oko zachęcało mnie do zakupu Super Linera. Póki co jeszcze go nie mam, ale tamto oko wciąż "siedzi mi gdzieś z tyłu głowy" ;P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dj play that song przypadl Ci tal do gustu i znalazl lepszy dom niz moj;)
OdpowiedzUsuńU mnie ma jak w raju :D
UsuńZachwyt Burzujem w pełni rozumiem. Sama mam fazę na ichnią czerwień :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że filtr przypadł Ci do gustu :) Widzę, że masz go w innej szacie. Dobrze wiedzieć, że zmienili, bo pewnie rozglądałabym się za starą ;D
OdpowiedzUsuńO popatrz, nawet tego nie zauważyłam ;D
UsuńJak tylko wpadnę do Rossmanna, co pewnie jeszcze minie duuużo czasu zanim to zrobię, to idę szukać tej kredki z Bourjois. Tylko muszę obejrzeć swatche :D
OdpowiedzUsuńmnostwo razy przechodzilam kolo polek l'oreal i zastanawialam sie nad linerem. chyba sie skusze :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem którego właśnie wykańczam - z tej miłości oczywiście - jest krem z Epony, nie zapycha i pięknie nawilża, co na okres afrykańskich upałów jest jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńmnie też ta kredko-szminka od burżuja przypadła do gustu, mam brzoskwinkę, muszę obadać twój kolor, biją trwałością na głowę inne tego typu szminki, moim zdaniem;)
OdpowiedzUsuńTo prawda i kosztują jedyne 25 zł ;) W porównaniu do Revlona czy Sephory to prawdziwy hicior :)
UsuńPostanowiłam, że muszę mieć ten liner :D
OdpowiedzUsuńMiałam dzisiaj kupić tego Essiaka, ale coś mnie odciągnęło od niego. Teraz wiem, że źle zrobiłam:(
OdpowiedzUsuńO nie, te kredki burżuja mnie prześladują! A może to przeznaczenie... ;-)
OdpowiedzUsuńMam ochotę kupić pomadko-błyszczyk Bourjois ;) Przepiękny kolor lakieru ;)
OdpowiedzUsuńwstyd przyznać, ale dopiero niedawno, a po zrobieniu recenzji się zorientowałam, że masełko z BB da się użyć do wysuszonej czy podrażnionej skóry - i działa lepiej u mnie niż na skórki :D
OdpowiedzUsuńJa też na to całkiem niedawno wpadłam ;) W zasadzie przez przypadek o użyłam bo nie miałam nic innego w torebce :P
UsuńKiedy ja w końcu sobie sprawię te masełko Burt's Bees do moich okropnych skórek? Tego nie wie nikt! ;) Ale super liner mam i dziś był debiut (wcześniej nie mogłam, bo znów problemy z dolną puchnącą powieką dały o sobie znać) i kochana, jak będzie tak dalej, to nie wiem, jak Ci się odwdzięczę, że dzięki Tobie go kupiłam! Wielkie wow wow wow! :) Teraz kusi mnie jeszcze ten grubasek z tej serii, ale nie wiem, czy jest sens, bo ta końcówka jest świetna do współpracy i powinna wystarczyć, do każdego rodzaju kresek.
OdpowiedzUsuńCieszę się , że u Ciebie też się sprawdził :D
UsuńCiekawi mnie ten liner;) Teraz mam blackbuster z L'Oreal i jestem z niego zadowolona, ale kusi mnie ten Perfect Slim :)
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi ten Twój, czekam na recenzję :)
UsuńStrasznie ostrzę sobie ząbki na masełko z burt's bees i na jakąś tego typu co burżuj kredkę do ust. Silna wolo-walcz ;).
OdpowiedzUsuńKredka z Bourjois nęci mnie okrutnie, ale cały czas powstrzymuję się przed zakupem. Grubaska od Clinique lubię bardzo, ale Revlon mnie już nie zachwycił...
OdpowiedzUsuńpiękny essiak, svr mnie zainteresowało - szukam czegoś odpowiedniego na urlop w ciepłych krajach;)
OdpowiedzUsuńEssie <3 :)
OdpowiedzUsuńto masełko do skórek mi się marzy, szkoda że jest tak ciężko dostępne :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Cudny ten Essiak;)
OdpowiedzUsuń