Wychodzę z założenia, że o rzęsy należy dbać tak samo jak o włosy. Jeżeli mają pięknie się prezentować, być długie i sprężyste, to potrzebna jest im odpowiednia pielęgnacja. Po pozytywnych odczuciach związanych z kremem regenerującym L'biotici chciałam spróbować czegoś wygodniejszego w aplikacji. Już od dłuższego czasu miałam oko na skoncentrowane serum Eveline- Advanced Volumiere, które przypomina tradycyjny tusz.
Kupiłam je na Allegro za jakieś 10zł, a ostatnio widziałam także w Biedronce. Kosmetyki Eveline pojawiają się tam ostatnio często , więc sądzę że będzie dostępna jeszcze nie raz. Odżywka ma klasyczną silikonową szczoteczkę, a swoją formułą przypomina krem. Na rzęsach daje początkowo biały efekt. Według mnie jest to bardzo przydatne, bo pozwala na dokładniejszą aplikację przy krótszych i mniej widocznych rzęsach. Po krótkim czasie staje się transparentna i niewidoczna gołym okiem ;)
Jeżeli chodzi o samo działanie, to odżywce mogę tylko przyklasnąć. Świetnie wpływa na kondycję rzęs, efekt wzmocnienia jest praktycznie natychmiastowy. Między nią a L'bioticą miałam krótką przerwę, przez co ponownie ich stan się pogorszył (przede wszystkim zaczęły wypadać). Po tygodniu stosowania Eveline nie zauważyłam, aby ta sytuacja się powtórzyła. Dodatkowo włoski stały się elastyczne i łatwiej poddawały się zalotce oraz tuszowi.
Tutaj muszę wspomnieć, że można ją stosować także jako bazę pod maskarę. Osobiście nie odczuwałam potrzeby używania jej w tym celu, więc nie powiem czy się sprawdza. Było to też spowodowane tym, że potrafiła mnie trochę podrażnić jeżeli nałożyłam jej za dużo. Wolałam nie ryzykować przy porannym makijażu, bo uczucie swędzenia mija dopiero po przemyciu wodą.
Z tego powodu zaczęłam Eveline nakładać oszczędniej na same rzęsy, aby nie miała kontaktu ze skórą. Aplikowałam ją regularnie na noc i szybko dostrzegłam pozytywne efekty. Stały się grubsze, bardziej elastyczne oraz dłuższe (rosły i nie wypadały). Ostatnio zaczęłam stosować ją także na brwi, ale nie dostrzegłam jeszcze żadnej zmiany. Sądzę że w tej cenie warto się na nią skusić i przetestować naocznie, bo może okazać się świetnym sprzymierzeńcem. Ktoś już używał?
Mam ją na swojej liście zakupów bo skończeniu tubki L'biotici :)
OdpowiedzUsuńUżywałam ich w tej samej kolejności ;)
UsuńDla mnie decydująca była kwestia, że Eveline jest firmą 'kolorówkową', przez co L'biotici wydawała się atrakcyjniejsza.
UsuńSzczerze powiedziawszy - choć ostateczną opinie wydam później - poza tym, że rzęsy nie wypadają, nie widzę na razie efektów działania mazidełka.
Szkoda, mi bardzo pomogła i to jest mój pewniak :)
UsuńChętnie wypróbuję :) Od dłuższego czasu używam odżywki z My Secret ale nie pomaga wcale na mój problem z wypadaniem rzęs :( Może miesiąc to za krótko, żeby zauważyć rezultaty - nie wiem. Ale to już kolejna pozytywna recenzja na temat serum Eveline, więc na pewno będę na nie polować w Biedronce :D
OdpowiedzUsuńJa widziałam po niej bardzo szybko efekty, a też borykałam się z wypadającymi rzęsami :) Lbiotica też mi bardzo pomogła.
UsuńWłaśnie powędrowała na moją listę must have! Strasznie mi ostatnio rzęsy wypadają!
OdpowiedzUsuńPowinna Ci szybko pomóc :)
UsuńO, kolejny kosmetyk na moja liste zakupow w Polsce :)
OdpowiedzUsuńPowiem krótko - przekonałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńMam ją i używam pod tusz. Wygląda rewelacyjnie i podpisuję się pod Twoim każdym słowem o działaniu na rzęsy :D
OdpowiedzUsuńCieszę się że nie tylko ja jestem z niej zadowolona :)
UsuńJa ją mam i szczerze to na moje rzęsy jakiegoś szału nie zrobiła, może najpierw trochę je wzmocniła.. Ale nie były bardziej miękkie :(
OdpowiedzUsuńZa to jako baza pod tusz - uwielbiam :D
Rzęsy rzęsom nierówne, moje raczej są cienkie i może dlatego łatwiej się jej poddały :)
UsuńIwetto, Twoja opinia skutecznie mnie przekonała do zakupu. Chodziłam za nią od paru tygodni. Była na promocji w Biedrze. Jak ją spotkam biorę:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa ile kosztowała w Biedronie, bo w sumie to opakowanie nie długo skończę ;)
UsuńWiem, ze pisze bardzo pozno, ale podobno od jutra maja byc w biedronce za 9 zl dlatego jesli ci jeszcze potrzebna to warto zajrzec :)
Usuńużywam jej - kupiłam w biedronce. Póki co jestem zadowolona, ale wstrzymuje się z recenzją :) Ale mogę powiedzieć, że jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhahaha fajnie, czekam w takim razie na dłuższą relację po odpowiednim czasie użytkowania :D
UsuńCzaję się na nią już od jakiegoś czasu:D
OdpowiedzUsuńNie ma co się czaić, trzeba próbować :)
UsuńNa wypadanie/wzrost rzęs nie wpłynęła u mnie wcale, natomiast jako posiadaczka suchych i niesfornych, koszmarnie powywijanych rzęs (można w ogóle mieś takie?:) bardzo cenię sobie ją jako bazę pod tusz. W połączeniu z rybkami keratynowymi Gal (na noc) pozwala mi ładnie rozdzielić, "ułożyć" i wydłużyć rzęsy, co w moim wypadku bez wspomagaczy jest niemożliwe. Natomiast L'biotika nie sprawdziła się u mnie w żadnej roli, na szczęście jej koszt też nie był wysoki, więc nie ma tragedii:).
OdpowiedzUsuńNa szczęści wszystkie są tanie i warto szukać tej odpowiedniej :) Przypomniałaś mi o rybkach! Jeszcze ich nie próbowałam, więc jak skończy mi się Eveline to je kupię na bank ) Dzięki :*
UsuńSzukałam jej właśnie ostatnio w mojej Biedronie ale nie było:(
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze na pewno, pojawia się razem ze standem Eveline :)
Usuńja mam to serum, ale u mnie siesprawdza wylacznie jako baza- jako odzywka zero efekty :(
OdpowiedzUsuńDobrze że chociaż działa jako baza :)
UsuńNo proszę!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Eveline ma taki kosmetyk w swoim asortymencie :)
Zapamiętam!
Ja też dowidziałam się całkiem niedawno i jak widać warto było :)
UsuńMuszę się za nią rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńMi ten produkt, jak i wszelkie inne tego typu, jest kompletnie nie znany. Z natury mam "porządne" rzęsy i jakoś nie mam przekonania do wszelkich odżywek. Pilnuje jedynie, by tusz nie robił im krzywdy, nie obciążał ich, czy nie powodował wypadania i tyle, u mnie się sprawdza. Kiedyś stosowałam jedynie olejek rycynowy i efekt był zadowalający.
OdpowiedzUsuńKochana, Tobie pozostaje tylko zazdrościć takich firanek :D Jak widać moje są całkiem liche, więc muszę je nawozić :]
UsuńTylko ja jakoś mam takie przekonanie, że takie produkty mogą bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Nie popieram mojej myśli żadnymi naukowymi badaniami, ale jakoś tak mam. A jak u Ciebie działa po prostu olejek rycynowy? Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że w pakiecie z moimi rzęsami są brwi, które powinnam tak naprawdę codziennie regulować :(
UsuńSamego olejku rycynowego nie używałam, ponieważ może poważnie uczulić i mogą od niego puchnąć oczy. Lbiotica miała go w składzie, niby mi nie zaszkodził, ale wolę nie ryzykować ;) Poczytaj komentarze pod postem http://www.iwetto.com/2012/09/to-dziaa.html?showComment=1361958372391#c5744523881026658551
UsuńDzięki za linka ;) To fajnie, że Ci tamta się sprawdziła, w przeciwieństwie do Twoich doświadczeń u mnie L'biotica ma zawsze kredyt zaufania :) Z olejkiem rycynowym mnie zszokowałaś, zawsze się tak mówiło by go stosować, sama używałam go jakiś czas będąc nastolatką i u mnie nadawał ładnego blasku włoskom, na szczęście nie powodował żadnego uczulenia.
UsuńNom ,widziałam zdjęcia jakie spustoszenie może spowodować, stąd obawa :]
Usuńmam ją, ale nie zauważyłam żadnych efektów :(
OdpowiedzUsuńTo spróbuj używać jej jako bazy pod tusz :) Może w tej kwestii sprawdzi się lepiej :)
Usuńwłaściwie to nie wiem czy "coś" robi z moimi rzęsami bo używam jej na dzień a na noc lbiotiki ale myślę że jako baza pod tusz sprawdza się bardzo dobrze, przede wszystkim tusz lepiej się zmywa.
UsuńTo może ja też po nią siegnę. Kiedys testowałam inny specyfik ale nie bylo po nim żadnych efektów.
OdpowiedzUsuńPo tej też nie gwarantuję że będą, bo jak zawsze zdania są podzielone. Jednak jest tania, więc warto się przekonać :)
Usuńja kończę już 2 opakowanie.Stosuję ją jako bazę pod tusz..
OdpowiedzUsuńU mnie to pierwsze, ale też niedługo skończę i rozmyślam co wybrać jako następne ;D
Usuńojeeej super :D co prawda mam długie rzęsy ale by mi się przydało :) ja nieraz na noc nakładam grupą warstwę wazeliny na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym sposobem, częściej słyszałam o olejku rycynowym :)
Usuńwazelina wydłuża i wzmacnia :) też nie wierzyłam ;)
Usuńmuszę sięgnąć po to serum, do tej pory używałam olejku rycynowego - sprawdza się świetnie, ale trochę za dużo z nim paprania ;p
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim różne opinie i to że może nieźle uczulić. Wolę go jednak stosować w mniejszych stężeniach :)
UsuńWłaśnie jestem w trakcie testowania. Skupiłam się początkowo na stosowaniu jej jako bazę pod tusz i sprawdza się bardzo dobrze, ale muszę zacząć używać jej regularnie również na noc, bo ostatnio rzadko się maluję. :)
OdpowiedzUsuńPewnie za jakiś czas opiszę swoje przemyślenia.
W takim razie jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie po dłuższym okresie :)
UsuńTeż jestem ciekawa :) Ale, zobaczy się za jakiś czas !
UsuńJest świetna :) polecam ja !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
o fajnie, że Ci pomogła :)
UsuńChętnie ją wypróbuję, jak wykończę moją Mavalę :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę! Napisz o niej coś więcej :D
Usuńaktualnie testuje to serum. na razie żadnych zmian nie zauważyłam, ale tak naprawdę ocenić je będzie można dopiero po poście podsumowującym, który ukaże się 13 marca ma moim blogu :)
OdpowiedzUsuńwow, dokładna jesteś :D
Usuńpowiem Ci szczerze, że nie kupuję kosmetyków tej marki, za bardzo zalazły pod skórę :/
OdpowiedzUsuńJa też nie pałam do nich wielkim uczuciem, ale baza mnie skusiła :)
UsuńMam i bardzo lubię. Pod tusz jest świetna. Wykończyłam już jedno opakowanie i teraz w Biedronce na promocji od razu kupiłam drugie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie czy kupić kolejne opakowanie czy zdecydować się na coś nowego ;)
UsuńO, fajny sposób aplikacji. Bo do regularnego stosowania l'biotici zmusić się nie mogę, nie lubię się z tym babrać.
OdpowiedzUsuńZ reguły też nie lubię paćkać się przy aplikacji, ale Lbiotica zmotywowała mnie widocznym efektem :D
UsuńMam ją, ale nie zauważyłam takich spektakularnych efektów jak Ty, a nakładam codziennie na noc i pod makijaż...
OdpowiedzUsuńWarto było się jednak przekonać :)
UsuńBędę musiała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMam tą odżywkę i całkiem lubię, ale zastanawiam się... jak to możliwe, że nakładana na martwą część włosa sprawiła, że rzęsy były mocniejsze? i grubsze? Hmm...
OdpowiedzUsuńmagic ;)
UsuńMam i u mnie sprawdza się jako baza pod tusz, ale żadnej regeneracji nie zauważyłam
OdpowiedzUsuńDobrze że chociaż sprawdziła się w innej kwestii :)
Usuńwypróbuję, kupię jak tylko ją zobaczę :)
OdpowiedzUsuńWypatruj w Biedronie ;D
UsuńO ile się nie mylę to widziałam ją w Hebe, ale pewna nie jestem. Ja jak na razie na stan moich rzęs nie mogę narzekać :) Mam nadzieje, że nie będą mi potrzebne takie produkty :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to już punkt obowiązkowy , bo inaczej mocno się przerzedzają i są krótkie ;]
UsuńJa od ponad miesiąca ujeżdżam olejek rycynowy, jak po 3 miesiącach nie będzie efektów to się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńOlejku się szczerze obawiam, wolę go stosować w mniejszych stężeniach :)
UsuńU mnie zero efektów jeśli chodzi o wzmocnienie. Jedyny zauważalny efekt to doraźne pogrubienie i wydłużenie rzęs po nałożeniu odżywki, które niestety znika po jej zmyciu a nie o to przeciez chodzi. Ja szukam dalej.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak znajdziesz coś lepszego :)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie, chętnie bym ją wypróbowała jako bazę pod tusz.
OdpowiedzUsuńNie mam w tej kwestii doświadczenia, ale z tego co widzę po komentarzach sprawdza się w tej kwestii świetnie :)
UsuńNie zauważyłam by robiła jakiekolwiek wrażenie na moich rzęsach. Nie rosną, nie zagęszczają się... równie dobrze mogłabym nic nie nakładać. Dobrze chociaż, że u cienie się spisała.
OdpowiedzUsuńTo samo słyszałam o Lbiotice, u jednych działa, u innych nie. Warto jednak się przekonać ;)
UsuńMuszę wypróbować. Wiele osób pisało, że fajnie sprawuje się jako baza po tusz. Poza tym napisałaś, że rzęsy są po niej elastyczne, co jest najlepszą z możliwych reklam ; ))
OdpowiedzUsuńNo wiesz jak to jest, wszystko zależy od rzęs, ale w tej cenie warto spróbować :D
Usuńbardzo intrygujacy z niej produkt. Jestem ciekawa co ma w składzie. Jak gdzies ja wyhacze to kupie :) nie mam nic do rzes
OdpowiedzUsuńNo wiedziałam, że o czymś zapomniałam ;]
UsuńKupiłam sobie taką jeszcze w tamtym roku ale bardzo nieregularnie jej używam, mam nadzieję, że się zmobilizuję i odżywka przyniesie oczekiwane efekty :)
OdpowiedzUsuńNiestety regularność to podstawa :)
UsuńUżywam tego produktu jako bazy pod tusz, sprawuje się świetnie- wydłuża i pogrubia nasze rzęsy dzięki czemu uzyskujemy lepszy efekt przy nałożeniu tuszu.
OdpowiedzUsuńgood for you ;D
Usuńkurcze zainteresowałas mnie tym :P
OdpowiedzUsuńchyba sie skuszę
www.kasiabanaszak.blogspot.com
Fajnie ;D
UsuńMiałam kupić jak się pojawiła w Biedronce, ale poczytałam negatywne opinie i z niej zrezygnowałam. Używam olejku rycynowego i ten daje dobre rezultaty - rzęsy są wzmocnione i elastyczne.
OdpowiedzUsuńSkoro Ci pomaga, to po co zmieniać ;D
UsuńOd jakiegoś czasu miałam ją w planach, ale była poza zasięgiem a teraz kupiłam bazę pod tusz z RevitaLash i odżywkę RapidLash- zobaczymy, co to jest warte :D Wcześniej regularnie od kilku lat kupowałam bazę pod tusz z Shiseido, lubię ją i doceniam, szczególnie wtedy, gdy mam trudne dni z moimi rzęsami. A czasami dana maskara jest oporna i baza pomaga.
OdpowiedzUsuńL'biotica u mnie leży u mnie gdzieś w czeluściach szuflady ;) Dostałam ją w prezencie, ale nie potrafiłam się zmotywować.
U mnie poza zasięgiem jest Revitalash i Rapidlash ;) Lubię swoje rzęsy, ale takiej kasy nie wydam z zasady :P Mimo wszystko jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie, bo czytałam tylko pozytywne opinie, jeśli wiesz co mam na myśli :P
UsuńWiem co masz na myśli :P
UsuńMiałam okazję, bo cena regularna nie przekonywała mnie do tego, czy aby na pewno chcę tyle wydać na coś, co niekoniecznie się sprawdzi. Podchodziłam jak pies do jeża, bo mam bardzo wrażliwe oczy, ale jest OK.
Moje rzęsy to niestety mało udany materiał, więc produkty mają określoną poprzeczkę. Zakupiona wersja ma starczyć na 6 miesięcy, po tym czasie na pewno dam znać.
Ja używam Revitalash aktualnie, ale gdy skoncze to cena tej odżywki mnie przekonuje :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cena bardzo przystępna :)
UsuńJak będę mieć okazję to zakupię ;-)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że wypadanie rzęs może być spowodowane poprzednią odżywką?
Raczej sądzę że tanimi tuszami ;P
UsuńHmm możliwe :-)
Usuńno proszę, bardzo ciekawa, muszę się jej przyjrzeć:]
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że i Eveline ma u siebie takie coś do rzęs :)
OdpowiedzUsuńja przymierzam się do Revitalasha.. miałam krótką przygodę z L'bioticą, ale nic nie dała, więc pożegnaliśmy się bez żalu.. teraz czas na zmasowany atak :]
Też nie wiedziałam, odkryłam przypadkiem buszując po Allegro :)
Usuńpotrzebuje czegos takiego do brwi, znasz moze?:)
OdpowiedzUsuńJa też używam do Brwi, Lbioticę też tak stosowałam ;D
UsuńJa swego czasu stosowałam L`Biotikę. Choć przynosiła satysfakcjonujące rezultaty, to zrezygnowałam z niej ze względu na niewygodną aplikację. Ostatnio zamówiłam odżywkę Alverde, ale moja przesyłka gdzieś utknęła. Jak do mnie nie dotrze, to będę musiała rozejrzeć się za czymś innym, bo ostatnio moje rzęsy wypadają na potęgę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak dotrze bo zaciekawiłaś mnie tą odżywką z Alverde :)
UsuńPróbowałam go upolować w biedronce, jednak wyprzedziło mnie najwidoczniej sporo innych kosmetykoholiczek..;/
OdpowiedzUsuńJeszcze nie raz będzie ;D
UsuńDzięki Iwetto! Tego szukam!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam to szczęście, że moje rzęsy są ok i bez odżywek. Jestem taka leniwa że rzadko kiedy się balsamuję a i o olejku rycynowym na brwi zdarza mi się najzwyczajniej zapomnieć, więc taki produkt leżałby nieużywany.. :P jednak fajnie, że się sprawdza.
OdpowiedzUsuńU mnie to wyższa konieczność :)
UsuńJestem właśnie w trakcie używania tej odżywki, niebawem skończy się jej ważność. Jako następną wybiorę pewnie tą z L'biotica, także będę mogła porównać je do siebie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że EVELINE wzbudza we mnie mieszane uczucia - rzęsy rzeczywiście mniej mi wypadają, a nawet zauważyłam nowe, któciutkie włoski! Co prawda są ciężkie do ogarnięcia i "sklejają" mi się z dolnymi po pomalowaniu maskarą - przez to, że są takie mikrusie i jeszcze nie wywinięte ku górze, jednak jestem w szoku, że zaczęły rosnąć w takim tempie! ;) Ale też zauważyłam, że rzęsy bardziej się "kudlą" - kiedyś były w miarę do ogarnięcia, a po pomalowaniu sprawiały efekt w miarę przyzwoitego wachlarzyka. Teraz robi mi się bajzel nad oczami, każdy pojedynczy włosek odstaje w inną stronę... Jestem przekonana, że nie jest to sprawka maskary, powiedzmy, że sprawdziłam to i upatruję w tutaj winę serum.
Z serum Eveline łączy mnie zatem relacja love&hate - pełną gębą :)
U siebie przyrost zauważyłam tylko po Lbiotice, to serum mi nie pomogło w tej kwestii.
UsuńFaktycznie masz z nią niezłe przeboje. Wszystko zależy od rodzaju włosków moje są cienkie więc poddają "stylizowaniu" XD bez problemu :)
Myślę, że przez ostatni miesiąc ważności mojego egzemplarza zacznę go stosować tak jak Ty polecasz, na noc. Może po prostu rzęsy kudlą mi się kiedy serum stosuję jako bazę pod maskarę? Wcześniej na to nie wpadłam, a może powinnam ;) Spróbuję!
UsuńDobrze że pamiętasz o dacie ważności ;D
UsuńMam na tym punkcie fioła - nie wiem, czy aby to nie poszło już w złą stronę, bo często gęsto przesadzam :P Wyrzucam np. cienie do powiek tuż po terminie itd.
UsuńU mnie niestety nie było efektów i podrażniała mi oczy :/
OdpowiedzUsuńMi też zaczęła podrażniać, ale tylko wtedy, kiedy miała kontakt ze skórą.
Usuńja już dawno o niej robiłam recenzję ;) a stosuję ją włąsnie jako bazę pod tusz...mam ją nawet dzisiaj :) bo dizęki temu rzesy są grubrze i dłuzsze :)
OdpowiedzUsuńDla to mnie zbędna dodatkowa poranna czynność ;D
UsuńJa jeszcze swojej nie używałam i teraz zaczynam się bać. Tobie i kilku osobom podrażniała oczy, więc u mnie - wrażliwca prawdopodobnie będzie to samo:(
OdpowiedzUsuńAle tylko przy kontakcie ze skórą, jak nakładałam na same rzęsy nic nie było :)
Usuńuwielbiam tę odżywkę jako bazę :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdziła się równie dobrze jak u Ciebie, stosuję ją też jako bazę pod tusz i tu także są bardzo ładne efekty :) Z pewnością zakupie ją jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jej aplikator, wiec też pewnie jeszcze się skuszę :)
UsuńJa trochę straciła zaufanie do kosmetyków Eveline po aferze z odżywkami :(
OdpowiedzUsuńMoje rzęsy są ostatnio w całkiem dobrym stanie, więc na razie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńMam ją, ale czeka na swoją kolej, bo na tapecie cały czas Revitalash :)
OdpowiedzUsuńFajnie się sprawdza jako baza!
Iwetto spróbuj użyć jej pod tusz! Pięknie rozdziela rzęsy, przez co tusz, z którego byłam niezadowolona stał się moim ulubieńcem ;D
OdpowiedzUsuńTy żyjesz!!! :O :D :D Gdzie się podziewasz kobieto? Czemu nie zaglądasz na twitka?
UsuńNie mam twittera od pół roku i dzięki temu zyskałam więcej wolnego czasu ;D
UsuńMiło wiedzieć, że ktoś tam jeszcze o mnie pamięta ;)
A ja żyję, mam się dobrze i czytam nadal blogi kosmetyczne ;)
Cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze. Mam nadzieję że będziesz zaglądać częściej, bo zawsze ceniłam sobie Twoje zdanie :)
UsuńSzkoda, że nie zauważyłam jej w biedronce :( No nic jak kiedyś ją spotkam to na pewno kupię ;p
OdpowiedzUsuńOstatnio często widzę ją w Biedronie, więc na pewno Ci się uda ;D
UsuńBrzmi kusząco, tylko ten efekt swedzenia nieco mnie odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam używać ją jako bazę! Rzęsy wtedy są elastyczne i "śliskie", przy czy tusz nakłada się niesamowicie łatwo i pięknie rzęsy są rozdzielone. Cudo!
OdpowiedzUsuńJa nie mogę wymęczyć do końca odżywki L`biotica, więc na razie się wstrzymam z nowym zakupem :-(
OdpowiedzUsuńoj długo się ją zużywa ;)
UsuńNigdy nie używałam tego typu produktów, szkoda że nie zrobiłaś zdjęcia przed i po :)
OdpowiedzUsuńnie uzywałam go a jestem bardzo ciekawa jak u mnie się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o odżywki do rzęs to jestem wierna firmie L'Biotica :)
OdpowiedzUsuńooo a to zdziwko ;) ale i tak mam coś lepszego :P
OdpowiedzUsuńA co masz?
UsuńKiedy używałam tego serum na noc to budziłam się z czerwonymi, spuchniętymi oczami :( Postanowiłam wykorzystać je jako bazę pod tusz i do tego celu sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńMam to serum już ponad rok ;) Czyli jak łatwo się domyślić - nie używam regularnie. Ale kiedy używam, to czuję, że rzęsy są wzmocnione. Czasami też stosuję ją na brwi i chyba się zagęściły trochę dzięki temu. Mnie nie uczula... I na moich rzęsach nie staje się transparentna... Może teraz jest jakaś nowsza wersja. Na pewno kupię kolejne opakowanie, kiedy nareszcie to wykończę ;)
OdpowiedzUsuńLepiej już wyrzuć, bo jest datę ważności ma pół roku od otwarcia ;)
UsuńMam i czekam na rezultaty :)
OdpowiedzUsuńA wpływa jakoś na wzrost/zagęszczenie rzęs?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, przynajmniej u mnie. Kładę ją tylko na rzęsy, bo kiedy styka się ze skórą to mnie bardzo podrażnia.
UsuńA próbowałaś odżywki L'biotica?
OdpowiedzUsuńNawet wspominam o niej w tekście- wystarczy przeczytać :D
UsuńJa osobiście nie używam odżywek ani do rzęs ani do brwi choć tą 2 mam w kosmetyczce nie wiem nawet jak się tam znalazła :) :P
OdpowiedzUsuńTo jej spróbuj koniecznie!!! ;D
Usuńpo sprawdzeniu stwierdziłam że ładnie pachnie :P
Usuńzaczełam stosować zobacze jak wpłynie na moje brwi.
Tekst mojej mamy: żelowałaś brwi?
wygląda ciekawie, a szczota jest niesamowicie wielka ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie nie jest, jakoś się wyolbrzymiła na zdjęciu :P
UsuńCiekawe czy u mnie ten produkt by się sprawdził :) Muszę się kiedyś przekonać :D
OdpowiedzUsuńchyba sama wybróbuję :) moim rzęsom by się przydało ;)
OdpowiedzUsuńZ L'biotica jest serum do rzęs z activelash ze szczoteczką, którego właśnie używam :)
OdpowiedzUsuńJa po tym jak odżywka do paznokci z Eveline rozwarstwiła mi płytkę paznokcia nie mam zamiaru nic już kupować z tej firmy :((((
OdpowiedzUsuń