Druga część notki na temat pędzli Hakuro. W pierwszej opisałam je ogólnie [KLIK], dzisiaj przedstawię każdy z osobna. Najzabawniejsze jest to, że w międzyczasie dwa kolejne się rozpadły. Cóż za przewrotność losu ;) Przynajmniej widzicie z czego są wykonane rączki, czyli z lekkiego drewna pokrytego czarną izolacją.
Zacznę od przyjemniejszej części, czyli pędzle które lubię :
- H50 - flat top- ten model akurat polecam do pudru sypkiego. Dobrze się nim rozprowadza i nie pyli , jeżeli chodzi o fluidy czy inne podkłady to niestety ciężko później domyć włosie. Rzadko go używam, więc stan jest praktycznie idealny.
- H70- puchaty języczek o dosyć krótkim włosiu, dosyć miękkim. Świetne aplikuje się nim cień na całej powiece, lubię używać go też do rozcierania kresek.
- H60 - mały języczkowy pędzelek do korektora. To jest prawdziwy strzał w dziesiątkę! Bardzo sprężysty, świetnie się domywa, dobrze aplikuje nie tylko korektor, ale też cienie na ruchomej powiece metodą "pac-pac" (szczególnie te z brokatem lub wybitnie osypujące się).
- H79 - puchaty pędzelek o języczkowym kształcie, do rozcierania granic między cieniami, ewentualnie do nakładania kosmetyku w załamaniu. Może być, na jego temat mam mieszane uczucia, ale nie jest na tyle zły żebym go nie lubiła.
- H85 - mój ulubieniec. Używam go codziennie do aplikacji żelowego linera, więc wymaga też codziennego mycia. Najbardziej wyeksploatowany pędzel z mojej gromadki, ale lubię go tylko za kształt i sprężystość włosia, które idealnie pasuje do mojej linii rzęs, dzięki czemu rysowanie kreski idzie mi bardzo szybko. Nie zgubił włosia, za to trzonek w całości zgubił farbę i odpadła mu stalówka.
- H13- pędzel do twarzy, o kształcie małego jaja, świetny do aplikacji rozświetlacza. Ten model posiada czarne włosie, więc tracił kolor i włosie. Największa pomyłka i najsłabsza jakość.
- H21- ścięty do różu lub bronzera. Szorstki i gubi włosie,początkowo oczywiście bardzo miękki, a później istna miotła.
- H54- duża kulka do aplikacji różu, na pewno niczego płynnego. Włosie jest bardzo zbite i ciężko je domyć, według mnie nadaje się tylko do sypkich jeżeli już. Dlaczego nie polecam? Bo lepiej w tej kwestii sprawdzi się flat top H50.
- H53 -Taka sama kulka jak H54, ale z włosiem brązowym, które stało się bardzo szorstkie. Strzeżcie się przed nim, lepiej już kupić to z białym.
- H76- mała kuleczka do rozcierania dolnej powieki lub aplikacji cienia. Mało włosia i na dodatek zafarbowało się na zielono od stalówki, można sobie darować.
- H77 - pędzelek do rozcierania, puchacz z czarnym włosiem który w zasadzie jest jak miotła.
- H78 - średnia kulka, do aplikacji cienia w załamaniu. Całkiem niezły, ale posiadam lepsze w tej kwestii.W sumie nie mam do niego większych zastrzeżeń.
- H51 - flat top z brązowym włosiem, bardzo zbity. Mój największy koszmar, w ogóle się nie domywał i zaczął bardzo szybko gubić włosie, na dodatek teraz się okazało że również się rozkleił.
- H50S - mniejsza wersja flat topa H50. Bardzo chciałam używać go do aplikacji podkładu, niestety bardzo wciąga produkt i ciężko go domyć. Pozostaje na środku plama po podkładzie, a jej domycie graniczy z cudem.
- H84 - pędzelek do ust. To taki zaostrzony kłujek. Nie lubię go, jest za mały do nakładania pomadki, za duży i zbyt szorstki do cieni i operacji blisko oczu. Zbędny i to bardzo!
- H82 - ścięty puchacz do aplikacji cienia nad załamaniem powieki. Włosia jest zbyt mało i jest zbyt miękkie/puchate, żeby przyzwoicie nałożyć nim cień. Po prostu wygina się na wszystkie strony, co nie pozwala na precyzyjną aplikację.
- H75 - dużej wielkości języczkowy pędzel. Rozpadł mi się wczoraj, więc jestem na niego cięta.
Jak widzicie uważam, że pędzle Hakuro nie są warte swojej ceny. Na pewno nie opłaca się z nich kompletować całego zestawu, lepiej kupić pojedyncze sztuki. Oczywiście możecie mi zarzucić że źle się z nimi obchodzę, czy nie dokładam staranności przy myciu, nie nakładam odżywek, czy ogólnie nie obchodzę się jak z jajkiem. Sadzę że dobry pędzel przetrwa każde warunki codziennego mycia i użytkowania. [Na ich miano pretendują na przykład Real Techniques, gdzie żadna z opisanych wyżej wad nie miała do tej pory miejsca.]
Według mnie Hakuro to zwykła chińszczyzna z logiem marki, nie różniące się zbytnio od dużych allegrowych zestawów (które też miałam nieprzyjemność użytkować ;). Mają przeciętne włosie, każdy model trzeba sklejać na nowo i mieć dużo szczęścia przy zakupie, że trafi się na egzemplarz który spełni oczekiwania. Chyba rozumiecie moje rozgoryczenie, po skompletowaniu takiego zestawu, w którym raptem 3 pędzle są tak naprawdę dobre?
I jeszcze chciałam nawiązać do komentarzy pod wcześniejszym postem. Jeżeli przeczytałyście je to wiecie że opinie są bardzo rozbieżne. Jednak przebija przez nie pewna prawidłowość, że jako konsumenci przymykamy oko na wady. Musicie się zastanowić, czy jeżeli wydajecie ciężko zarobione pieniądze to chcecie kupić za nie coś porządnego, czy bawić się w klejenie lub denerwować rano że twarz macie we włosiu z pędzla? Odmienne recenzje tylko potwierdzają, że z ich jakością nie jest rewelacyjnie, a przy zakupie nie wiecie do której grupy traficie- zadowolonych czy rozgoryczonych. Chyba nie na tym rzecz polega, prawda?
Piszcie o swoich doświadczeniach z poszczególnymi modelami, jestem ich bardzo ciekawa :)
Kilka z nich od niedawna posiadam.
OdpowiedzUsuńMinie troszkę czasu zanim wyrobię sobie zdanie na ich temat.
Ja wczoraj wyprałam dwa nowe - H55 i H76 plus H14 i H 79 - żaden włosek nie wypadł, zarówno nowym jak i starym.
OdpowiedzUsuńChyba trafiłam do tej dobrej grupy ;)
Ja mam tylko 7 sztuk, z czego z kilku jestem naprawdę zadowolona. U mnie H21 też w ogóle się nie sprawdził, gubi włosie, a włoski stoją każdy w inną stronę .. Tak samo kuleczka H80, ale są też perełki :).
OdpowiedzUsuńplanuję zakup pędzla do rozcierania cieni, takiego troszkę większego i zastanawiałam się nad Hakuro i teraz nie wiem:)
OdpowiedzUsuńIw spójrz na to inaczej - jest okazja by kupić coś nowego ;D
OdpowiedzUsuńpzdr
Jus
Ja mam kilka pędzli z tej firmy i sobie je chwalę, może źle trafilas?
OdpowiedzUsuńZ moimi na szczęście jeszcze nic się nie dzieje :) oby tak zostało :) Pięknie podsumowane ;)
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczna KrainaMimo wszystko chętnie je poznam w przyszłości :)
OdpowiedzUsuń@ZołzAnnaOby ;)
OdpowiedzUsuńsama mam 2 hakurzaki (flat top i do różu) i na razie jestem z nich zadowolona. ale fakt faktem - mam je stosunkowo krótko
OdpowiedzUsuń@MartaSą perełki, ale trzeba przymykać oko na inne wady.
OdpowiedzUsuń@(syl)WuniaTych do rozcierania akurat nie polecam ;)
OdpowiedzUsuń@Jus i MagKochana > już kupiłam ;P
OdpowiedzUsuń@Kokietka KokNie tylko ja niestety ;]
OdpowiedzUsuń@Angel - Kosmetyki bez tajemnic Dziękuję :* I oby służyły Ci jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuń@simply_a_womanDo różu ten ścięty?
OdpowiedzUsuńWow powiem Ci że faktycznie nieciekawie się prezentują te pędzle... Zwłaszcza te obdrapane rączki... Ja mam 4 sztuki z Hakuro (jeden mam od roku resztę od pół) i na szczęście nic się z nimi nie dzieje. Tfu tfu odpukać nic mi się nie rozpadło, włosie nie wyszło, a rączki wyglądają ok. Widocznie dobrze trafiłam przy każdym zakupie :) Za to na przykład rozpadł mi się chwalony wszędzie pędzel z EcoTools do bronzera :D Więc no cóż, reguły nie ma;)
OdpowiedzUsuńMam jednak jeden pędzel z RT i jeżeli kiedyś w przyszłości będę kupować jakiś pędzel to właśnie od Sam. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, jest świetny i mogę go sobie postawić :D
@missesstyleJa mam już 4 pędzle RT i zdecydowanie na tym się nie skończy ;)
OdpowiedzUsuńO nie! H54 jest moim zdaniem genialny do płynnych podkładów, więc nie zgodzę się z jego krytyką. Pozostałych krytykowanych nie miałam, więc trudno mi się wypowíedzieć. Generalnie u mnie te pędzle świetnie się sprawdzają, ale rozumiem Twoje rozgoryczenie...
OdpowiedzUsuńNo nieciekawie to u Ciebie wygląda......
OdpowiedzUsuńmi się jedynie sprawdzają dwa pędzle Hakuro H79 I H21 reszta się rozpadła lub jest twarda szorstka....odkupiony pędzel do podkładu po 3miesiącach zrobił się jak paroletni pędzel;/
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupię Hakuro i nie rozumiem osób , które uważają , że można wybaczyć jakieś mankamenty bo kosztują niedużo...ja wolę dołożyć i zainwestować w lepszą jakość.
Dzięki Iw za te posty;)
Bardzo przydatny post. Moje wyglądały jak te Twoje na pierwszym zdjęciu, zalałam je klejem i jakoś sobie teraz radzą.... zobaczymy tylko jak długo:)
OdpowiedzUsuńja mam swoje dopiero od niedawna to sie nie wypowiem;) (wiadomo-poczatki sa fajne) Mam tylko nadzieje z trafilam do tej szczesliwej grupy:D:D:D. Jeżeli coś już bedzie się dziać to chyba sie skuszę na Zoeva, bo mam do nich najlatwiejszy dostęp;)
OdpowiedzUsuńale dużo ich masz.. :) ja mam tylko H50 i uwielbiam go! nawet do płynnych!
OdpowiedzUsuńmam H50 i lubię ;) mam nadzieję, że się nie rozpadnie za jakiś czas..
OdpowiedzUsuńJa miałam kupić kilka niedawno (do różu, brązera i pudru), ale ponieważ w sklepie w który robiłam większe zakupy nie były tych co chciałam postanowiłam odłożyć to w czasie. Po twojej recenzji i obejrzeniu zdjęć straciła na nie ochotę. W grupie moich pędzli do cieni znajduje się jeden z elite, tani można kupić chyba w każdym rossmanie lub naturze i on po ponad 1,5 roku eksploatacji prezentuje się o niebo lepiej i dobrze mi służy. Rozmyśliłam się zatem z Hacuro nie żałuję, bo dziś w tk-maxx dorwałam cztery pędzle typu kabuki z ecotools za śmieszną cenę, a są akurat do tego, czego potrzebowałam. Ponieważ mam już jednego eco u siebie i służy mi bardzo dobrze od ok. roku wiem, że włosie jest dalej mięciutkie, nie gubi włosów i spisuje się doskonale. Mam nadzieję, że jego koledzy też tacy będą.
OdpowiedzUsuńA Hacuro? Moim zdaniem oni tracą przez jakość tych pędzli. Bo jak się opinia rozejdzie to raczej mając takie informacje nikt dobrowolnie ich nie kupi. Są przecież inne firmy, które nie oszczędzają tak bardzo na surowcach. Przecież każdy chce by takie rzeczy służyły jak najdłużej. I cieszę się bardzo, że dzięki tobie mogłam zobaczyć te pędzle w "wysłużonej" wersji.
Jakby te pędzle były tańsze, to może można by przymknąć oczy na niektóre wady, ale jak sobie pomyślę, że mój pędzel do minerałów za 40 złotych się rozpadnie to od razu mi ciśnienie skacze ;]
OdpowiedzUsuń@KarotkaW takim razie dziękuję za zrozumienie :)
OdpowiedzUsuń@WenaAleż nie tylko u mnie i w tym problem ;)
OdpowiedzUsuń@kosmetoholiczkaPLWedług mnie RT też wygrywają, a cenowo tak bardzo się nie różnią.
OdpowiedzUsuń@kameleonworldMasz rację, ale np RT jest w podobnej cenie a jakość o wiele lepsza.
OdpowiedzUsuń@MANIA w świecie lakierów (Lakierowa Mania Mani)Moje po zalaniu już się nie rozkleiły. Nie wiem co to za klej był ze tak słabo trzymał ;]
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię pędzle z tej firmy , a h51 to mój ulubieniec ever! :) Włosie nie wypada, łatwo się domywa... :)
OdpowiedzUsuń@toniaToniu w takim razie zazdroszczę Ci dostępu do Zoevy, bo ostatnio skusiłam się na kilka sztuk i jestem oczarowana. Ale jak sama słusznie zauważyłaś początki zawsze takie są, bo przecież tak samo miałam z Hakuro ;)
OdpowiedzUsuń@rainy girl is meMam dużo, bo dużo się maluję ;D
OdpowiedzUsuń@ChochlikNiech Ci służy jak najdłużej :*
OdpowiedzUsuń@Iwetto
OdpowiedzUsuńczyli nie ma tego złego... :D
Jus
Iwetto, wydaje mi się, że to pierwsze zdjęcie pokazuje tylko, że One dla Ciebie straciły głowę:D
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz o real technics'ach, to jak długo je masz w swoim posiadaniu, by móc stwierdzać, że są lepsze od H.? No, bo że droższe to już wiemy.
Nie zamierzam Cię tu atakować (bo po co?) ale właśnie sama skleciłam pędzlowy post i ja, jak i moje Czytelniczki w większości wychwalamy Hakuro, za jakość, właśnie adekwatną do ceny.
Sama zakupiłam dawno temu zestaw jakiejś tam marki kilkunastu pędzli za chyba 60, czy 80 zł z pokrowcem. Obecnie funkcjonuje może 3-5 pędzli do oczu. Żałuję, że nie pomyślałam wtedy o lepszej jakości 3 pędzlach, tylko połasiłam się na komplet:/ (choć nie wiem, czy już wtedy H. istniało).
Na zakończenie dodam, że nie będę zawzięcie bronić tej firmy, bo być może za rok sama będę skrobała podobny do Twojego post, jednak jak dla mnie to fajna, średniopółkowa opcja przyborów do makijażu. :)
Ale się rozpisałam:P
@MadlenEco tools jest zdecydowanie lepiej wykonane i posłuży Ci na pewno długo. Ja swoje mam około roku i żadna wada się nie ujawniła :) Aż jestem ciekawa za ile udało Ci się je trafić. Swoje zamawiałam z iHerb bo tam jest najtaniej.
OdpowiedzUsuń@pannajoannaDokładnie Asiu, przecież ceny H dorównują innym markom jak Inglot czy Sephora, ale z jakością im daleko.
OdpowiedzUsuń@dooominicaSzczęśliwy traf ;)
OdpowiedzUsuń@Wercia_153Dziękuję :) Najważniejsze żebyś czerpała z tego przyjemność i radość, a reszta sama przyjdzie :)
OdpowiedzUsuń@taka jedna madziaPędzli RT używam od roku, dwa nowe trafiły do mnie całkiem niedawno. Używam ich tak samo intensywnie i żadna sytuacja podobna do przygód z H nie miała miejsca. O czymś to świadczy prawda? A ceny wcale tak bardzo się różnią, za to jakość bardzo ;)
OdpowiedzUsuńJa po 3 latach używania nie widzę mankamentów tych pędzli. Serio. Nie przymykam na nic oko, zwyczajnie nic złego się z nimi nie dzieje. A jestem bardzo wymagająca co do pędzli. Chyba dobrze trafiłam. Choć nie kupowałam wszystkich na raz w jednym czasie hurtem. Ja je uwielbiam i polecam. Moja bratowa też je ma około 2 lat i także nic się z nimi nie dzieje.
OdpowiedzUsuńMam pędzel H50S od prawie roku i nic z nim się nie stało- wypadły może z 3 włoski, rączki są w całości. Myty był oczywiście wiele razy! Zgadzam się, że strasznie ciężko domyć z niego podkład, dosyć głęboko go wchłania, ale bardzo dobrze się nim aplikuje, więc mogę przymknąć na to oko.
OdpowiedzUsuńWięcej zakupów z Hakuro nie planuję, bo do pudru mam inny pędzel, a do oczu nie mają syntetyków.
Nie dziwię Ci się, że jesteś wkurzona na Hakuro skoro masz tyle ich pędzli i są w tak tragicznym stanie :/ też uważam, że pędzle są po to, żeby je używać, a nie obchodzić się z nimi jak z jajkiem.
Pokaźną masz tą kolekcję. Ale niestety z Twoją opinią muszę się poniekąd zgodzić. Mam w sumie 3 pędzle Hakuro, względnie zadowolona jestem z jednego, względnie bo uważam, że jest po prostu ok, zachwytu mojego nie wzbudza.
OdpowiedzUsuńH77 to zło wcielone. Drapie, włosie się łamie i mam je potem na całej twarzy. Strasznie jestem z niego niezadowolona i żałuję każdej złotówki wydanej na tego dziada :P
Teraz mam chrapkę na Real Techniques i zbieram, mam nadzieję, że będzie warto :)
u mnie sprawdzają sie bardzo dobrze :) żaden się nie rozpadł (jeszcze i oby to nie nastąpiło) Bardzo je szanuję, maluję się czesto ale chyba nie aż tak. Jedyne co to H 21 - fajny , super się myje ale wypada włosie, podobnie H 13 , ogólnie mówiąc pedzle do konturowania trefne mi się trafiły :D wczoraj przyszedł H 52 i już go kocham . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@Iwetto Pędzle kosztowały mnie 35 zł. Codo herbatek to są śmiesznie tanie 50g kosztuje od 4.99 do 6.99, a jakościowo BOMBA! Wypróbowałam już 4 z nich i są takie jak być powinny.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciala miec jakikolwiek pedzel taki duzy do pudru albo rozu;)
OdpowiedzUsuńheh jeszcze się nie skusiłam na żaden pędzel Hakuro- kiedyś kupowałam co było polecane, była faza na everyday minerals była i na ecotools i przyznam się, że nie widzę między nimi różnicy. Do tego uważam, że pędzle z essence są jeszcze lepsze;) marzy mi się jakiś pędzel z real techniques, ale obawiam się, że może być podobnie jak z innymi pędzlami- czyli żadnej różnicy nie będzie;)
OdpowiedzUsuńMam kilka pędzli Hakuro ale dopiero kilka miesięcy więc jeszcze opini sobie nie wrobiłam;) A teraz chciałabym wypróbować RT i Ecotoolsy:)
OdpowiedzUsuń@77gerdaTeż wszystkich nie kupowałam hurtem, tylko wybiórczo :)
OdpowiedzUsuń@gosiaGosiu podziwiam Ciebie za to że jesteś w stanie domyć H50s ;D
OdpowiedzUsuńNie mam i nie zamierzam ich kupić, jak widać nie są warte swojej ceny i moich nerw ;)
OdpowiedzUsuń@KiziaMiziaRT mam tylko do twarzy, ale po roku użytkowania widzę że ich zakup miał sens.
OdpowiedzUsuń@MaleńkaHeh czyli włosie u Ciebie też się sypie, szkoda.
OdpowiedzUsuń@SolidaryExpensive Real Techiques ma świetnego puchacza ;)
OdpowiedzUsuń@DimipediaRT mam tylko do twarzy ale są naprawdę godne polecenia :)
OdpowiedzUsuń@KarolaW takim razie czekam na posta w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuń@antiiiCzasami lepiej sobie darować ;)
OdpowiedzUsuńDostałam kilka pędzli z Hakuro do twarzy i jak na razie jestem zadowolona. Tych do cieni nie kupuję, bo czytałam, że są słabe i Ty to potwierdzasz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że moje będą mi długo służyć, bo szkoda by mi było tej kasy (chłop mi je kupił na Gwiazdkę).
@BellaRóżnie z nimi bywa, mam nadzieję że trafiły Ci się lepsze i będą bardzo długo i dobrze Ci służyć :*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam oba wpisy o Hakuro. Świetne, rzetelne recenzje. Chciałam kupić sobie kilka ich pędzli ale chyba sobie daruję. Jeśli mam wydać kasę a później pluć sobie w brodę, że kupiłam badziew to wolę sobie odpuścić. Dzięki za ostrzeżenie. Większość dziewczyn zachwala te pędzle, więc nie wpadło by mi do głowy, że coś z nimi jest nie tak. Co prawda jakaś youtuberka mówiła, że ich pierwsze pędzle szybko się rozklejały ale że teraz są lepszej jakości. No nie wiem, może tak jest ale to by było dziwne. A masz jakieś pędzle z Maestro? Jeśli tak, to jakie jest Twoje zdanie na ich temat? Bo mam tylko kilka pędzelków a chciałabym sobie kiedyś jakiś fajny zestaw skompletować ;).
OdpowiedzUsuńMi wczoraj odpadła główka od trzonka.. pędzel miał dwa dni.. Czarny do rozcierania.. nie pamiętam numerka.
OdpowiedzUsuńJa nie mam wśród swoich pędzli ani jednego Hakuro, bo odstraszało mnie zamawianie przez internet :) i po Twoich postach tym bardziej nie zamierzam ich kupić. Dalej będę trzymać z moimi Maestro :)
OdpowiedzUsuńhmmm... ja uzywam moich paru pedzli Hakuro od dwoch lat i z zadnym z nich nic sie nie dzieje... nie lysieja i nie rozpadaja sie... nic im nie moge zarzucic, bardzo je lubie :)
OdpowiedzUsuńja nie rozumiem tylko po kij zbierałaś tyle kolejnych pędzli Hakuro, skoro Ci nie odpowiadają... ja mam tylko jeden zarzut- odpadające trzonki. ale to póki co ;) zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńPrzeraziłam się troszkę tym co napisałaś :) A miałam w planach kupno ich pędzli. A polecasz jakieś pędzle? Najlepiej do rozcierania??
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nigdy do czynienia z pędzlami tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa ze swoimi nie mam na szczescie problemu :-) uwielbiam je :-)
OdpowiedzUsuńOdsunęłaś mnie od myśli nad zakupem tych pędzli. Podobnie było z EcoTools. Wszyscy je chwalili, a zestaw, który wygrałam nie spełnił moich oczekiwań i jest według mnie dużo gorszy od taniego zestawu z Lancrone. Chciałam kupić jakiegoś flat topa z Hakuro, ale chyba przemyślę to jeszcze.
OdpowiedzUsuńUżywam ich za krótko, żeby wygłaszać już opinie. Na razie jestem zadowolona; ale czas pokaże jak będzie później. Będę informowała czy moje pędzle nadal żyją czy już nie :P
OdpowiedzUsuń@MadlenCzekam w takim razie na herbatkowy wpis ;D
OdpowiedzUsuń@BlackRoseNiestety z Maestro nie mam żadnego, więc nie jestem Ci w stanie nic podpowiedzieć.
OdpowiedzUsuń@Cosmetics FreakJeżeli miał dwa dni, to reklamuj. Nie ma zmiłuj- muszą wymienić!
OdpowiedzUsuń@SzaronaA zrobiłaś już ich recenzję? Chętnie poczytałabym coś więcej :)
OdpowiedzUsuń@mausW takim razie nieźle Ci się poszczęściło :)
OdpowiedzUsuń@Joanna CzarnockaTak jak napisałam, pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, cena przystępna, więc dokupywałam co jakiś czas te które mi były potrzebne :)
OdpowiedzUsuń@aalimkaaNa razie jestem bardzo zadowolona z Zoevy, ale jest u mnie krótko, więc nie jestem Ci w stanie go polecić z czystym sumieniem ;)
OdpowiedzUsuń@powiew inspiracjiTo może nawet lepiej ;)
OdpowiedzUsuń@J.Jak to mówią: good for you :D
OdpowiedzUsuń@KaroFlat topa polecam Ci z Sephory, mam i jest świetny. Używam go już na pewno rok i recenzja też się już pojawiła na moim blogu. ET też nie spełniły moich oczekiwać, a kupiłam tak samo jak Ty po wielu pozytywnych recenzjach.
OdpowiedzUsuńJa mam trzy - H21 jest rewelacyjny, po prostu nareszcie mam idealny pędzel do różu i bronzera. H61 - do bazy pod cienie i korektora również jest świetny, ale H85 do eyelinera się w moim przypadku nie nadaje, jest za miękki. Używam go do brwi. Po Twojej recenzji zastanawiam się czy inwestować w inne spod tej marki.
OdpowiedzUsuńMam dwa pędzelki z Hakuro (h51) i jeden póki co jest cały i zdrowy (ale używam go bardzo rzadko). Drugi natomiast (h70)po dwóch dniach postanowił się rozpaść :/
OdpowiedzUsuńKilka moich pędzli Hakuro też sie rozpadło... Ale wtedy podkleiłam je na własną rękę i trzymają się jak złoto :)
OdpowiedzUsuńodwiodłaś mnie ostatecznie od zakupu Hakuro :O
OdpowiedzUsuńBędę musiała finalnie przygotować swoje pędzle do pokazu :D Ogólnie nie ma czego za bardzo chwalić, ale chyba z całego pakietu jest tylko kilka sztuk, które zyskały moje uznanie. Jak na razie włosie z nich nie leci, nie rozpadają się itd. ale zakup świeży bo mają 2-3 miesiące, nie więcej.
OdpowiedzUsuńPorównuję zwykły pędzel do pudru z Zoevy czy różu, które już mają trochę czasu a mimo wszystko lepiej się zachowują podczas makijażu, czuje się, jak włosie inaczej się układa itd.
Czekam na RT, macane jakiś czas temu nie wywołały mojego entuzjazmu ale stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia. Tylko swoją drogą to trochę irytujące, że nawet przy pędzlach poszukiwania czy skompletowanie zestawu nie jest takie proste...
Jeśli nie możesz domyć tych mocno zbitych pędzli (ze sztucznego włosia) to użyj mydła w kostce :) Po prostu delikatnie potrzyj włosie o kostkę mydła i powinno pomóc. Ja tak zmywam podkłady z moich hakurowskich pędzli :)
OdpowiedzUsuń@MalwinaLiczę że jednak trochę pożyją ;)
OdpowiedzUsuń@KaczmartaH85 też zaczęłam używać do brwi i w tej kwestii sprawdza się jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuń@BambiWłaśnie to miałam na myśli, żenująca sytuacja ;/
OdpowiedzUsuń@KatalinaNie wiem czego oni używali do klejenia, bo ja użyłam zwykłego wkładu do pistoletu i mi też trzymają się na mur beton.
OdpowiedzUsuń@sauria80lepiej zainwestować w coś trwalszego ;)
OdpowiedzUsuń@Hexx anaTo prawda że ciężko znaleźć dobry komplet. Długo zastanawiałam się nad Sigmą, ale oni podobno też obniżyli loty. Jak mam kilkaset złotych wydać, to już wolę kupić pojedynczo ;) Poza tym wolę te z włosiem syntetycznym, naturalne jednak dla mnie jest zbyt kłopotliwe.
OdpowiedzUsuń@Miss LilithDzięki, ale tak właśnie robię ;) Poza tym stosowałam jeszcze patent z olejkiem, ale też nie pomogło. Dlatego załamuję ręce, nie chce po prostu go długo szorować i płukać, żeby całkowicie się nie rozkleił- pewnie wiesz co mam na myśli ;) A tak przynajmniej mogę używać do produktów sypkich, więc nie leży bezczynnie.
OdpowiedzUsuńkropleka i jedziesz ;) zapraszam na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńOooooooooo a ja mam H50S i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPo dwóch miesiącach używania i praktycznie codziennego mycia jest w stanie idealnym :)
Tylko zamiast łagodnego Jonsona zaczęłam go myć Head and Shoulders i teraz już domywa się szybko i do czysta :) I nie wsiąka mi podkładu ;)
@Iwetto
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej nadarzającej się okazji nie omieszkam sprawdzić RT - nie od dziś mam na nie chrapkę;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChyba jednak przestaję się wahać, Hakuro czy Maestro. Kolejne zakupy to zdecydowanie Maestro ;)
OdpowiedzUsuńZ moimi nic się nie dzieje.
OdpowiedzUsuń@RossnettNie pozostawili mi wyboru ;)
OdpowiedzUsuń@inka2504Może faktycznie w jego przypadku tajemnicą jest szampon ;) Do tej pory używałam tylko dziecięcymi, które raczej nie są bardzo inwazyjne.
OdpowiedzUsuń@srebrnaLENTINie wiem jak jest z Maestro niestety ;)
OdpowiedzUsuń@Joanna MyszaTo tylko pogratulować :)
OdpowiedzUsuńHahahaha h54 mam iuzywam o dziwo do podkladu, swego czasu nawet colorstay....ni elubie flat topow bo daja z amocne krycie,...a kulka ledwie co kryje:) nie wyobrazam sobie innego pedzla do podkladu choc mialam i flaty i skunksy i jezyki...
OdpowiedzUsuńHmm bradzo ciekawy post :) Dowiedziałam się kilku cennych rzeczy , ja poszukuje pędzla do fluidu i jakoś nie mogę znaleźć odpowiedniego :/ A do bronzera \różu używam zwykłych kupionych w Pepco :)
OdpowiedzUsuńTaki zestaw pędzli to moje marzenie, ale póki mieszkam z siostrą muszą się wstrzymać :)
OdpowiedzUsuńEh ciekawe do jakiej grupy ja się zalicze... . Dzisiaj odebrałam moje Hakuro, h50s, h55 i h24. Z h50s wypadło mi już z 15 włosków przez same dotknięcie ! Jestem przerażona co będzie dalej... Jeden wypadł mi z dużego do pudru, i ani jeden (jak na razie...) z tego do bronzera. Eh, jestem trochę zawiedziona, zobacze co będzie później :(
OdpowiedzUsuńMam kilka pędzli Hakuro i jak dotąd nie zauważyłam żadnych z opisywanych przez Ciebie problemów. Niestety w pędzel się nie wejdzie i czasem można trafić na trefny egzemplarz. Dziwi mnie ilość tych problemów z Twoimi pędzlami. U mnie na prawdę dobrze się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńNiestety co do jakości pędzli Hakuro muszę się zgodzić:( jedno z większych rozczarowań to H 79 - na tyle sztywny, że potrafi zmasakrować powiekę. Z dostępnych "od ręki" lubię Ingloty, ale żadne nie dorównują RT:)
OdpowiedzUsuńRT lubię tylko te do twarzy, do oczu polecam pędzle Zoeva :)
UsuńTo super, że nie wpuściłam się w maliny, kupując Hakuro. Trochę zaryzykowałam kupując pędzle Kavai , bo zakupy internetowe, zawsze takie ryzyko ze sobą niosą, ale " kto nie ryzykuje ten nie pije szampana":). i mój wybór okazał się bardzo dobry, a pędzlami jestem oczarowana. Mega solidnie zrobione, włoski dla testu targałam i nie wypadł ani jeden. Mięciutkie, wygodnie leżą w łapce. Naprawdę udany zakup :)
OdpowiedzUsuńMam 3 pędzle Hakuro od 2-3 tyg. Pierwszy był flat top H50 byłam nim oczarowany i poszlam kupić H55 i H78.
OdpowiedzUsuńPierwszy mój nabytek H50 uzywam codziennie i codziennie go myje, niestety już po drugim myciu intensywnie zaczol gubic włosy :-(
Wielkie rozczarowanie, bo pędzle chwalone i nie kosztują jakoś specjalnie mało. Teraz już nie wiem czy kupie następne.
Masz może pędzle z Zoevy? Jak się sprawdzaja? Są warte swojej ceny?
Mam pędzle Zoeva, ale jedynie do makijażu oczu - możesz przeczytać recenzję:
Usuńhttp://www.iwetto.com/2014/06/pedzle-do-makijazu-zoeva-makeup-brushes.html
Generalnie jestem z nich bardzo zadowolona. Jakościowo są bardzo dobre. Do twarzy używam jedynie Real Techniques.
Mam wrażenie, że mamy zupełnie inne pędzle. Ja swoje hakuro mam już dobre 5 lat i póki co wymieniam tylko h85, bo namiętnie używam go do kresek. Bardzo polecam h50s, h52, h54, h14, h22, h21 i h24, h79 mam dwie sztuki bo taki to cudny pędzel, h78, h80, h76, h77. Używam ich non stop, myje szamponem baby dream lub olejkiem z isany (szczególnie pędzle do podkladu) i susze w osłonach. Bardzo polecam pędzle kavai, które są ciut tańsze i także polskie☺☺☺
OdpowiedzUsuńNiestety stało się to, czego najbardziej nie lubię. Firma HAKURO poszła po bandzie i wypuściła nowe, "udoskonalone" wersje pędzli. Jestem posiadaczką H54, H24 - moich ulubionych jeszcze w starej wersji. Ich włosie jest jakby bardziej "matowe", pełne i puszyste. Nowe włosie jest błyszczące, pofalowane, jakieś takie za bardzo sprężyste, cienkie. Jestem bardzo rozczarowana, ceniłam ich produkty. Mój ulubieniec H54 zwany kulką teraz z kulką nie ma nic wspólnego. Wielka szkoda, bo już nie kupię :(
OdpowiedzUsuń